00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:T�umaczenie: *Krzywy*via*Mefisto* _+_ 00:00:07:M*A*S*H | 00:01:11:Droga mamo. 00:01:13:Pisze do ciebie tw�j syn, |kt�ry s�u�y w armii Stan�w Zjednoczonych 00:01:15:w Korei Po�udniowej i ma si� dobrze. 00:01:17:Mam nadziej�, �e ty r�wnie�. 00:01:20:Pisz� powoli bo wiem, �e nie potrafisz szybko czyta�. 00:01:25:Dzi� otrzyma�em paczk� i list od ciebie. 00:01:28:Placek, ciasteczka i bielizna by�y pyszne. 00:01:32:Zmartwi�em si� informacj�, |�e podczas wyprawy my�liwskiej 00:01:35:w�j Ed straci� palce. 00:01:37:Mam nadziej�, �e b�dzie m�g� |gra� na organach bez ich pomocy. 00:01:42:Przepraszam, �e nie odpisa�em wcze�niej,| ale mam ogromnie du�o pisaniny, 00:01:49:a u�ywam male�kiego o��wka. 00:01:53:W zesz�ym tygodniu, na dodatek,| musia�em pom�c kapitanowi Pierceowi 00:01:56:w comiesi�cznym przegl�dzie st�p ca�ego personelu. 00:02:02:Pa�skie stopy s� w wy�mienitym stanie pu�kowniku.|M�g�by pan zosta� pianist�. 00:02:08:Tylko nie tam Pierce. 00:02:10:Mam napisa�, �e ma �askotki ? 00:02:12:To �wiadczy �e pacjent jest maniakiem seksualnym.|Zgadza si� ? 00:02:18:Jak wygl�daj� ? 00:02:20:Ma pan stopy nastolatka. 00:02:22:Teraz wiemy dlaczego pani Potter ma ten u�mieszek. 00:02:26:Dba� o stopy nauczy�em si� podczas I Wojny �wiatowej|od kapitana Trumana. 00:02:30:Ten to mia� wspania�e stopy. 00:02:32:Ich odciski s� widoczne na ty�ku genera�a MacArthura. 00:02:36:Pu�kownik otrzymuje sto procent. 00:02:39:Bardzo dobrze pu�kowniku. 00:02:42:Wszyscy w mojej rodzinie mieli zdrowe stopy, |po za w�jem Benem, kt�ry mia� 00:02:46:dodatkowy palec u st�p, |wi�c nosi� buty z dostawkami. 00:02:51:Dzi�kuj� pu�kowniku. 00:02:53:Chod�my Radar. 00:02:55:Obawia�em si� czy polubi� pu�kownika Pottera,| ale polubi�em go bardzo. 00:02:58:Okaza� si� r�wnym go�ciem. 00:03:01:My�l�, �e taki by�by tato, gdyby nie umar�|jak by�em ma�ym ch�opcem. 00:03:05:Nigdy ci tego nie m�wi�em, |ale by�em bardzo z�y na tat� �e umar�. 00:03:09:A� w ko�cu zrozumia�em, |�e nie zrobi� tego naumy�lnie. 00:03:13:Do moich obowi�zk�w nale�y |wyprawianie pacjent�w do innych szpitali 00:03:16:lub z powrotem do ich jednostek. 00:03:21:Wczoraj pomaga� mi kapral Klinger. 00:03:24:Spodoba� by ci si� mamo. |Jest troch� jak ciocia Gill przed elektroliz�. 00:03:29:Asher Harold, szeregowy. 00:03:33:Nie chcemy ci� tu go�ci� znowu,| wi�c si� nie wychylaj. 00:03:36:Jak ci idzie odstawianie �wira Klinger ? 00:03:38:Napisa�em do genera�a Yewaya �e go kocham| i poprosi�em �eby zosta� moim m�em. 00:03:42:Jego adiutant odpisa�, |�e genera� jest ju� szcz�liwie �onaty. 00:03:44:Niech si� rozwiod�. 00:03:47:# Uwaga peronel sali pooperacyjnej. |Autobus ewakuacyjny jest ju� gotowy do drogi.# 00:03:51:# Odje�d�aj�cy s� proszeni o wsiadanie.# 00:03:54:Doktorze, jestem sier�ant Callan.|Wyj�� mi pan od�amek z klatki piersiowej. 00:03:59:W�o�y�em go sobie do pami�tnika. 00:04:01:Mogliby�my porozmawia� doktorze ? 00:04:02:Jak si� pan czuje ? 00:04:03:Ja dobrze.|Chodzi o moj� �on�. 00:04:06:Maj� j� operowa�.|Wie pan, sprawy kobiece. 00:04:11:O tych sprawach uczyli mnie dwa lata. 00:04:13:Mam problem z fors�. 00:04:15:Brakuje mi na zabieg, |a �ona musi mu si� podda� natychmiast. 00:04:18:M�g�by mi pan pom�c ? 00:04:20:Zoperuj� j� za darmo,| je�li pozwol� mi wr�ci� do domu. 00:04:23:Chcia�bym pos�a� jej troch� got�wki. 00:04:25:Nie po�yczam pacjentom pieni�dzy. 00:04:29:Ten zegarek kosztowa� mnie 150 dolar�w. 00:04:33:Niech mi pan da za niego ile mo�e. 00:04:35:Ja mam zegarek. 00:04:36:30 dolar�w. 00:04:40:Sam si� nakr�ca, ma datownik.|20 dolar�w. 00:04:43:To zegarek za 150 dolar�w. 00:04:47:Nie sprzedawa�bym go, gdyby nie te k�opoty. 00:04:50:Za 15 - prosz�. 00:04:53:20 dolar�w - to wszystko co mam. 00:04:55:Niech pana B�g b�ogos�awi. 00:04:57:Nie ma za co. 00:05:01:Dobry wiecz�r panu.|Jestem z urz�du statystycznego. 00:05:03:Przyszed�em zbada� pa�sk� stop�.|Pan pozwoli. 00:05:10:Co to, nowy zegarek ? 00:05:12:Kupi�em go od pacjenta za 20 dolc�w, |a jest wart 150. 00:05:15:Ten pacjent potrzebowa� pieni�dzy, |�eby je wys�a� do domu. 00:05:17:Sk�d wiesz ? 00:05:19:Jego syn wyr�s� z migda�k�w,| a kota trzeba wykastrowa�. 00:05:24:Zosta�em nabrany ? 00:05:26:To stary numer. 00:05:30:Jest pusty. 00:05:33:Mo�e to s�u�y� jako pude�eczko na pigu�ki, |albo pojemnik na lunch dla liliputka. 00:05:37:- Czuj� si� jak ostatni kretyn.|- I s�usznie. 00:05:39:I ja go operowa�em. 00:05:42:Sprowadzimy go tutaj |i wsadzimy mu ten od�amek z powrotem. 00:05:48:- Jeste� got�w ?|- To dwuznaczne pytanie. 00:05:51:Na przegl�d st�p major Houlihan. 00:05:53:A tak - n�ki pani major. 00:05:56:Czy mi uwie�ysz, |�e poca�unek w podbicie poprawia kr��enie. 00:05:59:A ja uwierzy�em, �e to zegarek. 00:06:01:- Ciebie sprawdz� o dziewi�tej.|- Sk�d mam wiedzie� kt�ra godzina ? 00:06:03:Prowad�. 00:06:08:B�dziesz to musia� mi wyja�ni�. 00:06:12:Chcesz kupi� zegarek ? 00:06:17:Namiot major Houlihan.|Gdyby� ten brezent potrafi� m�wi�. 00:06:23:Pani major ! 00:06:24:Kto tam ? 00:06:25:Czas �ebym obejrza� sokolim okiem pani stopy. 00:06:28:P�niej. 00:06:30:Departament Wojny anulowa� przysz�o��.|B�d� tylko odtwarza� przesz�o��. 00:06:50:Nie jest sama. 00:06:52:B�d� zgadywa�, kto z ni� jest. 00:06:54:Senator MacArthy, Martin Bohrman. 00:06:56:- Major Burns.|- Mia�em racj�. 00:07:02:Wej�� ! 00:07:04:- Cze�� Frank.|- W�a�nie wychodzi�em. 00:07:06:To b�dzie do�� trudne. 00:07:08:- Przywi�za�e� sobie but do sto�u.|- No jasne. 00:07:14:Mia�e� sprawdzi� mi stopy rano. 00:07:17:Przepraszam, ale na Pi�tej Alei by�a parada.|Dzieci Mickey Rooneya. 00:07:21:Zosta�, ciebie te� za�atwi�. 00:07:23:Nie pozwoli� bym ci dotkn�� moich st�p| nawet trzymetrowym kijem. 00:07:25:Radar, wyrzu� t� lach�, |bo to nie w kij dmucha�. 00:07:29:Dzi�kuj� pani, �e pozwoli�a mi pani| przyj�� po podr�cznik. 00:07:35:To wy jeszcze korzystacie z podr�cznika ?|Mogliby�cie si� ju� bez niego oby�. 00:07:38:Uwa�aj co m�wisz. 00:07:41:Mo�emy to wreszcie za�atwi�. 00:07:44:Spokojnie. 00:07:45:Twoje stopy nie odejd� bez ciebie. 00:07:48:Jeste� got�w Radar ? 00:07:50:Tak. 00:07:51:Co przymierzymy madam - pantofelki, sanda�y ? 00:07:55:W laboratorium czeka na mnie tuzin preparat�w. 00:07:58:Trzeba by�o je uprzedzi�. 00:08:00:Raport na temat Houlihan, Margaret, major. 00:08:02:Sporz�dzony przez Piercea, B.F., kapitana. 00:08:05:Zg�upieje od tego gadania od ko�ca. 00:08:12:Czy� to nie �liczna st�pka kapralu ? 00:08:15:Nie wiem, nie jestem lekarzem. 00:08:18:A jednak mamy tu �lady grzybicy,| dwa haluksy i jeden nagniotek. 00:08:27:Kostka troch� spuchni�ta.|Masz obrz�ki ? 00:08:30:Nie tw�j interes. 00:08:32:Poprosz� o nadmanganian potasu dla pani major.|Zaraz ci podlej� te grzybki. 00:08:38:Jeszcze czego. 00:08:40:Spotkamy si� przy nast�pnych stopach. 00:08:42:Radar - zosta�. 00:08:43:Regulamin wymaga, �eby by� kto� trzeci,| kiedy badam damskie stopy. 00:08:47:To na wypadek ch�ci macanek. 00:08:50:Bierz swoj� misk� i wyno� si� ! 00:08:53:O kurza stopa. 00:09:05:Teraz jest p�niej ni� by�o wtedy mamo. 00:09:08:W�a�nie pij� kaw� w sto��wce. 00:09:12:Pu�kownik Potter ka�e j� parzy� bardzo mocn�. 00:09:19:Powiada, �e wyrastaj� po niej w�osy. 00:09:22:Ostatnio przydarzy�o mi si� tutaj co� bardzo dziwnego. 00:09:27:Kasza, groszek, kukurydza, kartofle ... 00:09:34:... szynka. 00:09:35:My�lisz o wszystkim. 00:09:37:Dlatego tak dobrze mi p�ac�. 00:09:38:Nast�pny. 00:09:44:- Czy kto� tu siedzi ?|- Nie, nikt. 00:09:52:Zapomnia�em sobie nala� kawy. 00:10:02:Ale musia�e� zg�odnie�. 00:10:09:Jaki dziwny napis. 00:10:11:Litery s� odwr�cone. 00:10:15:To rosyjski automat. 00:10:17:Szcz�ciarz z ciebie. 00:10:19:To wspania�a pami�tka. 00:10:21:Ja mam tylko Jezuska z ko�ci s�oniowej| do samochodu mojej mamy. 00:10:24:On jest wodzem naszej religii. 00:10:28:Da�bym wszystko za tak� rusk� zabawk�. 00:10:32:B�d� spokojny. 00:10:42:Zaczekaj. 00:10:44:Ty kretynie. 00:10:46:By� tu przed chwil� Korea�czyk. 00:10:48:W tym kraju roi si� od Korea�czyk�w, |gdziekolwiek cz�owiek by si� ruszy�. 00:10:52:Staniesz za to do raportu. 00:10:54:Mog� w czym� pom�c majorze ? 00:10:56:Nie wtr�caj si� szantrapo. 00:10:58:Godzin� prasowa�em t� koszul� gor�cym kamieniem. 00:11:01:To by� P�nocny Korea�czyk.|Zorientowa�em si� dopiero kiedy wyszed�. 00:11:08:Komuch, tutaj ? 00:11:10:Ich snajperzy przychodz� tu z g�odu. 00:11:12:Strzelaj� do naszych ch�opc�w |i jeszcze maj� czelno�� �re� nasz� kasz�. 00:11:15:A ty pozwoli�e� mu uciec. 00:11:18:Ja da�bym mu porz�dny wycisk. 00:11:21:Oni znaj� judo. 00:11:23:Religia nie ma tu nic do rzeczy. 00:11:27:Pewnie nam nie odda tacy. 00:11:31:W poniedzia�ek wieczorem pu�kownik Potter| i major Houkihan pojechali do s�siedniej 00:11:35:korea�skiej wioski. 00:11:37:Je�dzimy tam co miesi�c,| �eby leczy� chorych i starych. 00:11:41:Ja te� mog�em pojecha�, ale poprzednim razem| pocz�stowali nas konikami polnymi i ry�em. 00:11:46:Od sosu zrobi�o mi si� niedobrze.|Zdaje mi si�, �e by� meksyka�ski. 00:11:51:Mo�emy ju� chyba jecha�.| Radar, dbaj �eby tu wszystko sz�o g�adko 00:11:56:kiedy mnie nie b�dzie. 00:11:58:- Ma pan wszystko ?|- Koce, sprz�t medyczny, keczup do konik�w polnych. 00:12:04:Nie dopuszczaj majora Burnsa do wapna. 00:12:07:Po powrocie tu nie chc� zobaczy�| �adnego pobielonego kamienia. 00:12:11:I pilnuj, �eby nikt nie wchodzi� do mojego namiotu. 00:12:13:Nigdy bym tego nie zrobi�. 00:12:15:Jednak kto� to robi. 00:12:17:Mo�e szczury. 00:12:18:Szczury by przymierza�y moj� bielizn� ? 00:12:22:Niekt�re s� zboczone. 00:12:25:Niech pan uwa�a, bo by�y raporty o snajperach. 00:12:29:Nie zabij� zawodowego �o�nierza.|Mamy twarde g�owy. 00:12:34:# Kapral O Reilly proszony do telefonu. # 00:12:37:Ja wezm� to wapno. 00:12:39:Zabroni� ? 00:12:40:W�a�nie. 00:12:44:Frank, prz...
survey