Marszałek Tuchaczewski cz.A.pdf

(70 KB) Pobierz
10575776 UNPDF
Marszałek Tuchaczewski cz.1
Aktorzy:
Heinrich Himmler - Wojciech Malajkat
Gen. Nikołaj Skoblin - Marian Opania
Reinhard Heydrich - Wiktor Zborowski
Major Papaszew - Jan Peszek
Szef sekcji wschodniej SD Behrends - Marek Perepeczko
22 maja 1937 roku do gabinetu szefa organizacji partyjnej w Kujbyszewie,
gdzie przebywał marszałek Michaił Tuchaczewski, weszli trzej
enkawudziści. Do przodu wysunął się starszy major Papaszew. Powiedział:
Papaszew: Obywatelu Tuchaczewski, jesteście aresztowani.
Dwaj inni schwycili Tuchaczewskiego za ręce i wykręcili je do tyłu
uniemożliwiając mu obronę. Papaszew zerwał z munduru pagony i
marszałkowskie odznaki. Wyprowadzili go z budynku tylnym wyjściem i
wsadzili do samochodu. Bezzwłocznie przewieziono marszałka do Moskwy.
Wszystko to, co działo się później: przesłuchanie, tortury, proces i
rozstrzelanie - było wykonaniem wyroku, jaki na najwybitniejszego
radzieckiego dowódcę i stratega wydał Józef Stalin.
Wielka kariera marszałka rozpoczęła się w 1914 roku. Wówczas w randze
porucznika Michaił Tuchaczewski, potomek starego szlacheckiego rodu,
absolwent słynnej Aleksandrowskiej Szkoły Wojskowej i żołnierz elitarnego
Siemionowskiego Pułku Gwardii, wyruszył na wojnę. Walczył dzielnie, ale
w 1915 roku dostał się do niewoli. Po czterokrotnych próbach zdołał uciec
z niemieckiej twierdzy Ingolstadt i przez Szwajcarię powrócił do Rosji.
Po krótkim odpoczynku podjął służbę. Podobno wówczas zmienił już
poglądy polityczne. Miał wystarczająco dużo powodów, aby inaczej patrzeć
na armię carską. Widział nieudolność dowódców i ogromną daninę krwi,
jaką Rosja płaciła za niekompetencję i głupotę generałów. Armia, źle
dowodzona i źle zaopatrzona, tej wojny wygrać nie mogła. Żołnierze mieli
dość czterech lat walk, życia w okopach, krwi, wszy, brudu. Jednakże car
nie miał ochoty kończyć wojny. Podobnie postąpił nowy Rząd Tymczasowy,
który przejął władzę po abdykacji cara w lutym 1917 roku i nie zakończył
walk. To obiecali wymęczonemu społeczeństwu Lenin i bolszewicy. Dlatego
wojsko poparło bolszewików.
1
Gdy w marcu 1918 roku nowa władza ogłosiła mobilizację wojskowych
specjalistów Michaił Tuchaczewski zgłosił się do służby. Wkrótce wstąpił do
partii komunistycznej. Odwaga, doświadczenie, zdolności dowódcze i
partyjna legitymacja umożliwiły mu szybki awans. Były carski porucznik w
wieku zaledwie 25 lat został komisarzem Moskiewskiego Rejonu
Zachodniej Strefy Obronnej. Potem dowodził armiami w walkach nad
Środkową Wołgą i na Syberii
Przełomowym okresem w życiu Tuchaczewskiego stała się wojna z Polską.
W kwietniu 1920 roku objął dowodzenie Frontem Zachodnim, którego
armie podeszły do Warszawy.
Chciał zdobyć polską stolicę potężnym uderzeniem od północy. Na prawym
skrzydle zgrupował cztery armie. Liczył, że spod Lwowa nadejdą dwie
armie i uderzą na lewym skrzydle. Gdyby tak się stało, Warszawa nie
mogłaby się obronić przed przeważającymi siłami wroga. Ale dwie armie
nie nadeszły na czas. Zatrzymał je Stalin, który chciał użyć tych armii do
zdobycia Lwowa.
To była jedna z przyczyn klęski Tuchaczewskiego pod Warszawą. I źródło
konfliktu ze Stalinem.
Stalin nigdy nie zapomniał, że w 1920 roku, oskarżony o sabotowanie
dyrektyw partii i rozkazów dowództwa Armii Czerwonej, musiał ustąpić ze
stanowiska członka Rady Wojennej. Był mściwy. Nigdy nie wybaczał
krzywd, rzeczywistych lub urojonych. Cierpliwie czekał.
Przez wiele lat nie szkodził Tuchaczewskiemu. Znał wartość tego człowieka
jako doskonałego organizatora i wybitnego stratega. Wiedział również, że
nie tak łatwo jest zniszczyć bohatera wojny domowej, który miał wielu
wysoko postawionych przyjaciół. Czekał więc na najbardziej odpowiedni
czas i na odpowiedni pretekst.
Tuchaczewski awansował. W czerwcu 1931 roku mianowano go
wiceprzewodniczącym Rady Wojennej, wicekomisarzem do spraw
wojskowych i morskich oraz szefem uzbrojenia armii. W 1935 roku, jako
jeden z pięciu pierwszych oficerów, otrzymał stopień marszałka Związku
Radzieckiego.
Budował nowoczesną Armię Czerwoną. Zmotoryzowaną, wyposażoną w
czołgi, dysponującą licznymi oddziałami powietrznodesantowymi, o
których mało kto słyszał na świecie. Z jego polecenia prowadzono prace
nad bronią rakietową.
Jego działalności uważnie przypatrywali się Niemcy i obawiali się go.
Wiedzieli, że jest wrogo do nich nastawiony ze względu na przeżycia na
2
froncie I wojny i potem w niemieckich obozach jenieckich. Wiedzieli, że
opowiadał się za sojuszem Związku Radzieckiego z Francją przeciwko
Niemcom, a szacunek i uznanie ze strony generalicji francuskiej oraz
osobiste znajomości ułatwiały Tuchaczewskiemu działanie na rzecz
wojskowego zbliżenia obydwu państw. Mieli więc wystarczająco dużo
powodów, aby planować usunięcie Tuchaczewskiego.
W tym samym czasie Józef Stalin doszedł do wniosku, że należy zniszczyć
Tuchaczewskiego.
Dwie tajne służby, radziecka i niemiecka, rozpoczęły osaczanie marszałka.
Pewnego grudniowego popołudnia w 1936 roku do pokoju hotelu
"Ambasador" w Berlinie przyszedł ubrany po cywilnemu Reinhard
Heydrich, szef niemieckiej Służby Bezpieczeństwa, Sicherheitsdienst.
Umówiony był ze swoim agentem generałem Nikołajem Skoblinem.
Były carski oficer od 1921 roku przebywał na emigracji. Do Paryża
przeniósł się w 1930 roku i tam wstąpił do emigracyjnej organizacji
Rosyjski Powszechny Związek Wojskowy, gdzie pełnił funkcję szefa służby
informacyjnej. Na przełomie lat 1935/36 nawiązał kontakt z niemiecką
tajną służbą SD. Heydrich nie miał wątpliwości, że Skoblin był również
agentem wywiadu radzieckiego. W istocie od 1921 roku współpracował z
radzieckim wywiadem wojskowym GRU.
Heydrichowi nie przeszkadzała świadomość podwójnej roli Skoblina.
Uważał, że to nawet pożyteczne, gdyż zyskiwał możliwość poznania metod
działania wroga. Ponadto mógł w najprostszy sposób podsuwać wywiadowi
radzieckiemu fałszywe wiadomości.
W grudniu 1936 roku Skoblin przesłał wiadomość: "W Moskwie zawiązał
się spisek przeciw Stalinowi. Na czele spisku stoi marszałek
Tuchaczewski". Heydrich wiedział, jak ważna jest to informacja.
Natychmiast wezwał Skoblina na spotkanie.
12 grudnia 1936 roku w berlińskim hotelu Ambasador spotkali się
Reinhard Heydrich, szef nazistowskiej służby bezpieczeństwa i generał
Nikołaj Skoblin, działacz emigracyjnej organizacji antybolszewickiej i
zarazem podwójny agent: niemieckiej Służby Bezpieczeństwa i
radzieckiego wywiadu.
Rozmowę rozpoczął Reinhard Heydrich:
Heydrich: Wiadomość z Paryża była dla nas bardzo
interesująca. Proszę mi podać bliższe szczegóły.
3
Skoblin: W Moskwie przygotowują zamach na Stalina. Po jego
obaleniu ma być wprowadzona dyktatura wojskowa. Na czele
spisku stoi marszałek Tuchaczewski.
Heydrich: Skąd ta wiadomość?
Skoblin: Jak pan zapewne wie, marszałek Tuchaczewski był w
styczniu tego roku w Londynie, a następnie zatrzymał się na
kilka dni w Paryżu…
Heydrich: Na siedem dni.
Skoblin: Tak, dokładnie. Londyńska część podróży marszałka
jest mi nieznana, ale o pobycie w Paryżu wiem bardzo wiele.
Heydrich: Słucham dalej, panie generale.
Skoblin: Tuchaczewski rozmawiał z przedstawicielami
francuskiego rządu o możliwości obalenia Stalina. Wiem, że
odbył tajne rozmowy z marszałkiem Petainem, ministrem
spraw zagranicznych, ministrem wojny, a także
przewodniczącym Najwyższej Rady Wojennej generałem
Gamelin. To naturalne, że Tuchaczewski planując utworzenie
nowego rządu w Moskwie chciał poznać reakcję mocarstw
zachodnich. Ponadto spotkał się generałem Jewgienijem
Millerem - przywódcą Rosyjskiego Powszechnego Związku
Wojskowego. Usiłując pozyskać go dla swoich planów jasno
przedstawił zamiar obalenia Stalina. Z rozmowy z Millerem
wynikało, że marszałek stara się zrealizować swój plan
przejęcia władzy w Rosji przy współpracy z niemiecką
generalicją. W tym wypadku może pan zapewne uzyskać
więcej informacji z Abwehry.
Heydrich: Ma pan dowody?
Skoblin: Spiskowcy starają się nie zostawiać śladów, a tym
bardziej pisemnych zobowiązań. Jak pan się zorientował, moje
informacje pochodzą z pierwszej ręki i odrzucam możliwość,
że mogą być nieprawdziwe. Reszta należy do pana…
Heydrich wyjął z kieszeni kopertę zawierającą plik banknotów i położył ją
na stole przed Skoblinem.
Wiedział, że intryga, w której wyniku usunięto by Tuchaczewskiego i kadrę
dowódczą Armii Czerwonej, wymagała akceptacji Himmlera i zapewne
samego Hitlera. Po powrocie do biura Heydrich zadzwonił do swojego
zwierzchnika, szefa SS Heinricha Himmlera i poprosił o natychmiastowe
spotkanie w "sprawie, która może być ważna dla Niemiec".
4
Himmler początkowo dość sceptycznie podszedł do rewelacji Heydricha.
Zapytał:
Himmler: Uważa pan, że ten… Skoblin mówi prawdę?
Heydrich: Nie wierzę mu. To mało prawdopodobne, aby
Tuchaczewski w czasie pobytu w Londynie i Paryżu informował
przedstawicieli rządów tamtych państw o zamiarze obalenia
Stalina. Tym bardziej nie ujawnił swoich planów szefowi
emigracyjnej organizacji, który nienawidzi go za przystąpienie
do komunistów i który zapewne jest agentem NKWD.
Himmler: Chce pan powiedzieć, że NKWD podsunęło nam
Skoblina?
Heydrich: Tak sądzę. Uważam, że NKWD, bez wątpienia na
rozkaz Stalina, chce się pozbyć Tuchaczewskiego i poszukuje
dowodów. Oskarżenie marszałka, bohatera wojny domowej,
wymaga solidnych podstaw. Jeżeli tak nie jest i rzeczywiście
Tuchaczewski zaangażował się w spisek przeciwko Stalinowi,
dostarczenie dowodów zdrady również jest dla nas bardzo
interesujące. Usunięcie stratega tej miary działa tylko na
korzyść Niemiec.
Himmler: Zgadzam się z panem. Uważam, że powinniśmy
poinformować führera.
Himmler i Heydrich stawili się w gabinecie Hitlera 24 grudnia 1936 roku.
Pomysł intrygi spodobał się führerowi. Niemiecka Służba Bezpieczeństwa
rozpoczęła tajną grę.
Reinhard Heydrich postanowił nie podejmować żadnych działań, dopóki
dogłębnie nie przemyśli wszystkich kroków, a okres świąt wydawał mu się
doskonałą okazją ku temu. Opracowanie planu działania zlecił
Behrendsowi, szefowi sekcji wschodniej SD. 4 stycznia 1937 roku podczas
narady w gabinecie Heydricha, Behrends przestawił swój pomysł.
Behrends: Zakładamy, że Tuchaczewski przygotowywał spisek
przy współpracy z naszymi generałami. Oczywiście nie
mogłoby to ujść uwadze naszego wywiadu wojskowego.
Abwehra gromadziłaby stenogramy podsłuchiwanych rozmów
telefonicznych, raporty z bezpośredniej inwigilacji oficerów
niemieckich oraz kopie przechwyconych listów. Wśród nich
powinien znaleźć się list marszałka Tuchaczewskiego do
jednego z naszych generałów zawierający wyraźne informacje
o przygotowywanym zamachu. Oczywiście dokumenty będą
miały wszystkie atrybuty sprawy urzędowej: pieczęcie,
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin