Bystroń Jan Stanisław - Nazwiska polskie.pdf

(1378 KB) Pobierz
"Książka i Wiedza", Warszawa l993
Bystroń Jan Stanisław – Nazwiska polskie
Książka i Wiedza”, Warszawa l993
ISBN 83-05-12636-6
Żyjemy dziś w okresie potężnych zawirowań historii: zmieniają się ustroje, słabną mocarstwa,
rozpadają się federacje; w sferze ducha obserwujemy natomiast kryzys zastanych wartości,
odgrzebywanie zapomnianych, poszukiwanie nowych. Nasza dotychczasowa mała
stabilizacja się zachwiała. Naturalnţm odruchem człowieka zagro-żonego zarówno w sferze
materialnej, jak i duchowej jest chęć zna-lezienia trwałych punktów oparcia. Aby je znaleźć,
trzeba określić własną tożsamość, odpowiedzieć sobie na pytania: Kim jestem? Kim byli moi
przodkowie? Do czego zobowiązuje mnie tradycja domu, rodziny?
Te refleksje nasunęły mi się w związku z inicjatywą jednego z dzienników
ogólnopolskich. Otóż Kurier Polski” ogłosił w wielkanocnych numerach
swojego Magazynu artykuły poświęcone historii, genezie i typom nazwisk
spotykanych w Polsce. Wystąpił także z propozycją udzielania - na
zamówienie czytelników - infórmacji o ich nazwiskach, z propozycją
rozszyfrowywania” tych nazwisk. Mnie powierzono funkcję deszyfranta”. Reakcja
czytelników na propozycję Kuriera” przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Piszą ludzie
sędziwi, piszą młodzi, zdarzają się listy uczniów. We wszystkich niemal listach przewijają
się pytania: Skąd się wzięło moje nazwisko? Skąd mój ród? Czy tradycja rodzinna o genezie
nazwiska jest prawdziwa? Nie każdy np. wie, że Mickiewicze, Andruszewicze, Fedorowicze
Maksymowicze wywodzą się z Kresów, podobnie jak Adamczukowie oraz Łesiowowie, że z
północną Polską związani są nosiciele nazwisk typu Adamiak, Janiak, natomiast z
Małopolską - Adamkowie, Janikowie i Pawelcowie, że nosiciele nazwisk utworzonych od
nazw wielkich miast byli najczęściej pochodzenia żydowskiego.
Źródłem najważniejszych informacji o pochodzeniu i sposobach
kształtowania się nazwisk polskich jest monografia Jana Stanisława
Bystronia Nazwiska polskie, książka napisana niemal siedemdziesiąt lat
5
cowaniach?
Odpowiedź na takie i podobne pytania jest jednoznaczna - książka Bystronia zachowuje nadal
żywotność i aktualność. Spróbujmy to uzasadnić. Antroponimy, czyli imiona i nazwiska
ludzi, mogą być obiektem badań wielu dyscyplin, m.in. historii, prawa, logiki,
językoznawstwa. Książka J. St. Bystronia nie należy sensu stricto do żadnej z wymienionych
dyscyplin; jej autor - jak sam zaznacza we wstępie do swojej książki - nie był bowiem ani
historykiem, ani prawnikiem, ani flologiem. A mimo to Jan Stanisław Bystroń (1892-1964)
był naukowcem o niesłychanie rozległych zainteresowaniach. Badał historię kultury polskiej
w ogóle, a kulturę ludową w szczególności, badał zwyczaje i obyczaje, zajmował się
socjologią wychowania i literatury, teorią komizmu, socjologią miasta. Był więc etnologiem,
folklorystą, socjologiem, historykiem kultury. Ilustracją jego osiągnięć niech będzie
niewielka część bibliografi jego prac: Slowiańskie obrzgdy rodzinne (1916), Studia
nadzwyczajami ludowymi (1917), Pieśni ludu polskiego (1924), Wstgp do ludoznawstwa
polskiego (1926), Nazwiskapolskie (1927), Przyslowiapolskie (1933), Dzieje obyczajów w
dawnej Polsce (1933-1934), Literatura ludowa (1936), Kultura ludowa (1936), Ksigga imion
w Polsce używanych (1938), Socjologia (1939), Komizm (1939), Etnografia Polski (1947),
Warszawa (1949). W centrum zainteresowań badawczych Bystronia znalazła się więc kultura
polska w rozlicznych jej przejawach i w różnych odniesieniach interdyscyplinarnych. Dlatego
też przedstawiciele wielu dyscyplin z zakresu szeroko rozumianej humanistyki chętnie i
często odwołują się do prac Bystronia.
Autor książki Nazwiska polskie tak pisze o zawartości tej publikacji:
Jedynym tematem mej książki jest zwyczaj nazywania osób, jego kształtowanie się i zmiany
w ciągu wieków”.
Specjalistyczne badania z w y c z aj u nadawania nazwisk (oraz ich
genezy i przekształceń) przeprowadzone kilkadziesiąt lat temu nie mogą
utracić w i a r y g o d n o ś c i, są więc nadal aktualne. Uchwycone wtedy
tendencje w rozwoju nazewnictwa polskiego - ujmowane zarówno
6
W polskim systemie nazewniczym pełną nazwę osobową tworzy imię i nazwisko. Istnieją
przy tym prawnie dopuszczalne możliwości używania dwu imion, np. Kamil Krzysztof, Józef
Ignacy, Mieczysław Franciszek, Maria Teresa, Anna Maria, oraz jednego wprawdzie, lecz
dwuczłonowego nazwiska, np. Curie-Skłodowska, Gil-Kowalska, Ostoja-Owsiany, Kor-win-
Mikke, Siła-Nowicki. Systemy antroponimiczne innych kręgów językowych są bardziej
rozbudowane, np. w onomastyce rosyjskiej obowiązuje system trójelementowy, tzn. pełna
ofcjalna nazwa składa się z 1) imienia, 2) otczestwa, czyli określenia utworzonego od imienia
ojca, i 3) właściwego nazwiska, por. Lew Nikołajewicz Tołstoj, Igor Aleksan-drowicz
Moisiejew. Trójelementowy system obowiązywał w dawnym Rzymie, por. Marcus Tullius
Cicero, Titus Flavius Vespasianus. Jeszcze bardziej złożony system nazewniczy stosują
Arabowie.
Nazwisko jako kategoria prawna pojawiło się stosunkowo niedawno. Sama koncepcja
nazwiska jako formy identyfikacji prawnej pochodzi z XVIII w. Powszechny obowiązek
posiadania nazwiska oraz związaną z tym stabilizację nazwisk wprowadziły dopiero władze
zaborcze w XIX w., a pełny prawny system nazewniczy jest dziełem polskiego już,
dwudziesto-wiecznego ustawodawstwa.
Wcześniej człowiekowi wystarczało imię, uzupełniane w razie potrzeby dodatkowymi,
uwarunkowanymi sytuacyjnie, określeniami. Podstawową funkcją każdej nazwy własnej, a
więc zarówno imienia, jak i nazwiska, jest funkcja oznaczająca, signifkująca, czyli
wyróżniająca jego nosiciela spośród pozostałych indywiduów, indywidualizująca. Tak
określają tę funkcję logicy, takie stanowisko zajmują językoznawcy. W rekon-struowaniu
genezy i funkcji antroponimów nie sposób jednak pominąć aspektu psychologicznego,
emocjonalnego, kulturowego, np. dlaczego nazwisko Żaba, jeśli nosi je szlachcic, jest ładne, a
jeśli nosi je chłop, jest nacechowane ujemnie, dlaczego nazwiska są wartościowane, dlaczego
stają się przedmiotem handlu itp., itp.
Już od najdawniejszych czasów panowało przekonanie, że imię nie
7
ţ r ţ, ţţ ţ=ţ=y wyţawia cctţily VSUVU wości, a zmiana imienia powoduje ingerencję w istotę
człowieka, modyfiku-je jego egzystencję. Związek imienia z osobą jest bardzo ścisły: zmiana
imienia zapowiada zmianę osobowości, a zmiana osobowości jest sankcjonowana zmianą
imienia - wystarczy przypomnieć tu zamianę imienia Abram „ojciec mój jest wzniosły‟ na
Abraham „ojciec mnóstwa‟, Jakub „niech Bóg strzeże‟ na Izrael „ten, który walczył z
Bogiem‟, przemianowanie Szymona „wysłuchany od Boga‟ w Piotra „skała, opoka‟,
przyjmowanie nowego imienia przy ślubach zakonnych czy symboliczną zmianę Gustawa
„opoka Gotów‟ w Konrada „śmiały w radzie‟. W słowiańskim kręgu kulturowym czasów
przedchrześcijańskich imię spełnia również określoną funkcję społeczną - wyróżnia
poszczególnych członków rodu, ale zarazem zawiera magiczną moc - życzenie, które zgodnie
z wolą nadawców miało konstytuować osobowość jego nosiciela, a więc Borzysław miał
zyskać sławę w boju, Stanisław - stać się sławnym, a Sulibrat - być lepszyrn, możniejszym od
brata.
Po przyjęciu chrześcijaństwa imię chrzestne było dodatkowo znakiem oddania pod protekcję
świętego patrona.
Współcześnie motywy nadawania takiego, a nie innego imienia są dość
zróżnicowane; pozostaje nadal ważny wzgląd religijny (obserwujemy
nawet renesans imion biblijnych: nowotestamentowych - Łukasz, Maciej,
Mateusz, Marta, Magdalena, oraz starotestamentowych - Dawid, Daniel,
Jakub, Adam, Ewa, Rut); ważne są tradycje rodzinne i imiona pamiątkowe
- na cześć” dziadka, stryja, babci itp. Wyborem imienia często rządzi
moda, moda bohaterów telewizyjnych, kinowych, literackich. Wiele osób stara się
zharmonizować brzmienie imienia z brzmieniem nazwiska, by uniknąć kontrastu między
patosem imienia a prozą, potocznością nazwiska (choć każdy z nas może podać przykłady
naruszenia takiej harmonii). Nieobca jest też wiara w magiczną moc imienia, np. że
oryginalne imię zapewni oryginalne życie jego nosicielowi, lub też, że nosiciele tego samego
imienia mają wiele cech wspólnych, wynikających właśnie z tej wspólnoty; powstają nawet
portrety” imion (por. np. Portrety imion Kazirniery Iłłakowiczówny).
OSOPy. 1V Jalllu ţ)awiţn środowisku, np. w klasie szkolnej, w której występuje kilku
uczniów o tym ţ.tnym imieniu, zachodzi konieczność zastosowania dodatkowych określeń,
czyli przezwisk.
Historycznie biorąc, przezwisko jest poprzednikiem nazwiska, jest nie ustabilizowaną
prawnie formą nazwiska. Współcześnie przezwisko może występować obok nazwiska lub -
częściej - zastępować je w określonym kręgu, w kontaktach nieoficjalnych.
Przezwisko powstaje w środowisku, w którym dany osobnik żyje. Ma - w przeciwieństwie do
nazwiska - żywe znaczenie realne, jest czytelne dla tych, którzy się nim posługują. Punktem
wyjścia do jego powstania może być jakaś cecha psychiczna lub fizyczna, por. np. Cichy,
Bystroń, Długosz, Mędrek, Białas, Wąsik; podobieństwo do zwierzęcia lub rośliny, np.
Wrona, Wilk, Orzeł, Kaczor, Komar czy Dąb, Jawor, Ogórek, Orkisz, Grzyb, Tatarka.
Podstawą przezwiska może stać się także nazwa zajęcia lub urzędu, por. Kowal, Stolarz,
Krawiec, Skrzypek, Górnik, Dziedzic, Sołtys, Wójt, Kościelny, Dziekan, Papież, Chorąży;
miejsce zamieszkania, np. Podleśny, Nagórny, Moczarny; pochodzenia, np. Czech, Moskal,
Niemiec, Szwed, Tatar, Węgrzyn oraz Mazur, Góral, Kujawa, Podlasiak, Podolak, Bojko.
Czasem podstawą do utworzenia przezwiska była trudna do odtworzenia
przygoda, powiedzonko, np. Eżeli (od zniekształconego jeżeli), Ozaist (od
zniekształconego zaiste), Panie Kochanku, Prawda itp. Zdarzają się
przezwiska ośmieszające: Solipsy, Rakojady, Małolepszy, Dzierżymorda,
Dupek, przy czym ich występowanie nie jest ograniczone do jakiegoś tylko
środowiska czy stanu - pierwotnie pojawiały się i na dworze królewskim,
por. Krzywousty (nie wiadomo, czy ze względu na cechę fizyczną, czy też ze
względu na to, że Bolesław nie zawsze mówił prawdę, czyli krzywił usta),
I,askonogi, Plątonogi, Łokietek (czyli dzisiejszy kurdupelek). W przezwis-
kach zachowały się wyrazy dawne, dziś już na ogół zapomniane, np. Bruj
„mocz‟, Brzechwa „strzała bez grotu‟, Korczak „czerpak drewniany‟, Opiołek
„chwast wyrwany przy pieleniu‟, Zdeb „lichy koń‟, Zobadło „sznurek od
kapelusza‟. Funkcję przezwisk mogły pełnić nie tylko rzeczowniki w mia-
nownikowej postaci, lecz także inne wyrazy, np. czasowniki typu Musiał,
8 9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin