Fakty i Mity 15-2003.pdf

(1852 KB) Pobierz
str_01_15.qxd
IISTNIIEJE TAJNA IINSTRUKCJA NAKAZUJĄCA POLIICJANTOM IINFIILTROWANIIE NIIEKATOLIIKÓW
POLICJA W SŁUŻBIE KOŚCIOŁA
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 15 (162) 11 – 17 IV 2003 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Str. 3
Po tym artykule powinny polecieć głowy ministrów i komendantów, ale najpewniej nic się nie stanie. Lepiej bowiem udawać, że nie ma niczego
złego w tym, iż polska policja, łamiąc konstytucję i działając w interesie Kościoła rzymskokatolickiego, infiltruje inne kościoły i ruchy religijne?
Kościół kontra Kościół
Niniwa – zniszczona potęga
Sensacja! Po raz pierwszy w historii jedna diece-
zja katolicka oskarżyła przed sądem inną diece-
zję! Biskupi z Kaliforni domagają się od bisku-
pów z Bostonu, aby ci płacili wielomilionowe od-
szkodowania ofiarom księdza Paula Shanleya,
sprawcy najbardziej drastycznych gwałtów na
małych dzieciach. Dlaczego mają płacić? Po-
dobno bostończycy celowo pozbyli się Shanleya
i podrzucili go na Zachodnie Wybrzeże niczym
kukułcze jajo.
Str. 13
Na terenach dzisiejszego Iraku rozcią-
gała się inna, obok Babilonu, potęga: Asy-
ria. Odkrycie jej stolicy – Niniwy – zmie-
niło nasze wyobrażenie o kolebce cywili-
zacji. Okazało się nią, zamiast Egiptu
– dorzecze Tygrysu i Eufratu. Przepych
i potęga Niniwy nie miały sobie równych.
Wykopaliska archeologiczne w Iraku
w pełni potwierdzają opisy zawarte w Pi-
śmie Świętym.
Str. 15
108443786.031.png 108443786.032.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 15 (162) 11 – 17 IV 2003 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Kundel rżnie głupa
ŚWIAT Amerykanie zastrzegli, że w odbudowie Iraku nie będą mo-
gły uczestniczyć firmy z Syrii, Francji, Rosji i Niemiec (polskie wła-
dze jak zwykle mają gdzieś interesy naszych firm, gdyż chcą, aby
w Iraku byli wszyscy, czyli nie my). Przedstawiciele ONZ twierdzą,
że Amerykanie nie mają prawa udzielania koncesji swoim firmom
na wydobycie irackiej ropy. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Eu-
ropy znaczącą większością głosów (81 do 28) uznało interwencję
w Iraku za nielegalną, wezwało do jej przerwania i wznowienia ne-
gocjacji. Wojna ma kosztować Amerykanów ponad 80 mld dolarów.
Na wykarmienie przez rok 40 milionów głodujących obecnie
w Afryce potrzeba tylko 2 mld dolarów...
Tajemniczy wirus SARS z Chin, powodujący nietypowe zapalenie
płuc, zabił już ponad 100 osób na trzech kontynentach. Niektórzy
prorokują, że epidemia może przebić AIDS. Dwóch pierwszych cho-
rych z podejrzeniem SARS, którzy wrócili z Dalekiego Wschodu,
hospitalizowano w Polsce.
Od powietrza, głodu, kleru i wojny – zachowaj nas Panie!
POLSKA Premier Miller zaproponował, aby przedterminowe wy-
bory odbyły się w czerwcu 2004 r. (razem z wyborami do Parlamen-
tu Europejskiego). Prezydent, o dziwo, poparł propozycję premiera.
Coś nam się jednak wydaje, że prawdziwy mężczyzna skończy
przed czasem...
Mamy już dwa plany ratowania finansów kraju. Autorem jednego
jest minister Kołodko, a drugiego – minister Hausner. Plany po
części są bardzo rozbieżne. Rząd musi wybrać.
Stawiamy na Hausnera, czarnego konia SLD, po zupełnym za-
jeżdżeniu Millera przez komisję sejmową.
Na prośbę miłościwie nam panującego Glempa Watykan zdjął
z Polaków karę grzechu za nieuczestniczenie w mszy i pracę w dni
uroczystości kościelnych: świętego Józefa (19 marca), Apostołów
Piotra i Pawła (29 czerwca) i Niepokalanego Poczęcia NMP (8 grud-
nia). Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego zostanie przenie-
siona z czwartku 40 dni po Wielkanocy na najbliższą mu niedzielę.
My, ciule z redakcji „FiM”, żeby się w tym wszystkim nie pogubić,
na wszelki wypadek wcale do kościoła nie chodzimy.
Członkowie zarządu Fundacji Polsko-Niemieckiej „Pojednanie” bez-
prawnie pobrali za lata 1998–2000 premie w wysokości 94 tys. zł na
beret. Wśród nich byli Jan Parys (ROP, AWS) i Jan Turczyński, by-
ły poseł (ZChN) i były szef Poczty Polskiej, z której odszedł po skan-
dalu finansowym.
Po co staruszkom – kombatantom II wojny – pieniądze? Katopra-
wica ma dużo większe potrzeby i WARTOŚCI!
KRAKÓW Na ławie oskarżonych zasiadł 07.04.2003 r. (po sześciu
latach od sformułowania aktu oskarżenia!) poseł Platformy Oby-
watelskiej, Janusz Lewandowski. Były minister przekształceń wła-
snościowych w rządach J.K. Bieleckiego (I–XII 1991) i H. Suchoc-
kiej (VII 1992–X 1993) jest oskarżony o nieprawidłowości w pry-
watyzacji, m.in. pomijanie korzystniejszych ofert, poświadczanie nie-
prawdy w antydatowanym dokumencie, nienaliczenie odsetek kar-
nych i doprowadzenie do mechanizmu samofinansowania się zaku-
pu. Straty – setki milionów złotych. Razem z Lewandowskim (któ-
ry idzie w zaparte) oskarżony jest były urzędnik jego ministerstwa,
Tomasz G., i dwaj krakowscy biznesmeni – Andrzej G. i Henryk K.
Lewandowski, mimo oskarżeń, bryluje w mediach jako ekspert od
gospodarki i polityki. To taka polska specyfika.
TARNÓW W ramach stronienia od polityki biskup Skworc skryty-
kował na antenie Radia Plus powstanie Narodowego Funduszu
Ochrony Zdrowia. Skrytykował także Marka Dyducha za antykle-
rykalne wypowiedzi. Skworc stwierdził, że „sprawiedliwość nakazu-
je płacić człowiekowi za pracę”. Tak skomentował fakt utrzymywa-
nia katechetów i kapelanów przez państwo.
Tylko dlaczego państwo płaci za pracę wykonaną na rzecz Kościoła?!
NIEMCY Antyamerykańskie nastroje. Kardynał Georg Sterzinski
z Berlina poparł bojkot amerykańskich towarów w Niemczech. Na-
tomiast noblista Guenter Grass porównał wypowiedzi Busha do
przemówień bin Ladena, gdyż „obydwaj przemawiają językiem re-
ligijnego fundamentalizmu”. Domaga się także pociągnięcia Ame-
rykanów do odpowiedzialności „za zbrodnie wojenne w Iraku”.
Zwycięzców jeszcze nikt nigdy nie osądził.
IRAK Żołnierze amerykańscy ogłosili, że w składzie amunicji zna-
leźli wielką ilość gazów bojowych. Kilku z nich trafiło nawet do
szpitala z objawami zatrucia gazem musztardowym. Nazajutrz oka-
zało się, że znalezisko było magazynem środków ochrony roślin.
Spokojnie, prędzej czy później broń masowego rażenia w Iraku po
prostu MUSI SIĘ ZNALEŹĆ...!
Międzynarodowe organizacje dziennikarzy potępiły amerykański atak
na hotel „Palestyna” w Bagdadzie, gdzie mieszkali wyłącznie dzien-
nikarze. Zginęli reporterzy: agencji Reutera, telewizji hiszpańskiej
oraz Al-Dżazira. Dziennikarze nazwali atak zbrodnią wojenną.
Czyżby Amerykanie nie chcieli w Iraku żadnych świadków...?
USA Nagrodę Pulitzera (dziennikarski Nobel) w kategorii „Służ-
ba Publiczna” otrzymała gazeta „Boston Glob” za cykl artykułów
demaskujących skandal pedofilski w archidiecezji bostońskiej.
„A u nas, kiedy nagrody Pulitzera dla »Faktów i Mitów« za co-
dzienne zmaganie się ze zmową milczenia...?” – oto jeden z komen-
tarzy do tej wiadomości na portalu onet.pl
INDIE/PAKISTAN Po inwazji na Irak są kolejni kandydaci do zbom-
bardowania. Rzecznik MSZ Pakistanu, Aziz Ahmed Chan, zapro-
sił Amerykanów do ataku na Indie „za łamanie praw człowieka
w Kaszmirze i niestosowanie się do rezolucji ONZ”. Z kolei szef
MSZ Indii zaproponował władzom USA zbombardowanie Pakista-
nu, który „nie jest państwem demokratycznym, popiera terroryzm
i ma broń atomową”...
...ale nie ma ropy. A przy okazji – jak dobrze mieć sąsiada...
KUBA Wiecznie młody Fidel Castro, korzystając z zamieszania
w Iraku, podjął walkę z opozycjonistami. Przeprowadzono rewizje
w całym kraju, aresztowano 80 osób. Sądy na poczekaniu wydają
wyroki nawet po 20 i 25 lat więzienia.
Może to w sumie lepsze niż jakieś strajki na plantacjach trzciny, co-
mandante Walesa, okrągły stół, senior Balcerowicz, konkordat,
głód, bezrobocie...
skupi i księża, jak przystało na dżentelmenów, nie chcą
za bardzo o pieniądzach rozmawiać, zwłaszcza o swoich. Oni
je po prostu mają. A są to pieniądze duże i – jako żywo
– nie w pocie czoła i nie ku pożytkowi społecznemu zarobio-
ne. Jednakże pasożytowanie Kościoła na organizmie demo-
kratycznym wymusza w kościelnych głowach, a następnie
w strukturach pewne zachowania dostosowawcze. Innymi
słowy – skoro wszędzie tyle jawności w życiu społecznym
i politycznym, a pierwsze pytanie do nowego ministra czy
prezesa brzmi: „Ile pan będzie zarabiał?” – Kościół musi
choćby stwarzać jakieś pozory pierestrojki. Pozwalają więc
biskupi nawet na pewną ograniczoną krytykę, zwłaszcza je-
śli ogranicza się ona do przeprania kup-
ki kościelnych brudów, bez wnikania
w prawdziwą kupę kłamstw leżących
u źródeł papiestwa.
Zupełnie inna sprawa, kiedy kun-
delki zaczynają szczekać nazbyt gło-
śno i natarczywie. „Fakty i Mity” szcze-
kają i gryzą od trzech lat z górą i do-
świadczyły już wielokrotnie na swym
psim grzbiecie pańskiego bata. Naj-
pierw wyrzucenie na pół roku z sieci
RUCH-u. Następnie krucjata w sądach
pod przewodem byłego marszałka Ker-
na. Później było opieprzenie rządu przez
episkopat podczas niedawnych obrad
komisji wspólnej. Za co? Za to, że rząd
pozwolił na zarejestrowanie partii an-
tyklerykalnej! O innych pomniejszych
podjazdach nie wspomnę. Permanent-
nie gazeta nasza jest dyskredytowa-
na w tak zacnym piśmie jak „Niedzie-
la”, ale również w brukowcach: „Rzecz-
pospolitej”, „Naszym Dzienniku”, „Gło-
sie”, „Naszej Polsce”, „Tylko Polsce”
itd. Kościółkowi redaktorzy nie wie-
dzą lub nie chcą wiedzieć, że tym samym kamienują praw-
dę. Niewątpliwie jednak na biskupim garnuszku łatwo moż-
na się do tego przyzwyczaić.
Bywają też inne kundelki uczulone na czarny kolor, któ-
re ujadają krótko, acz boleśnie, bo znienacka. Zaczęły – jak
przystało na światłe kobiety – parlamentarzystki Krystyna
Sienkiewicz i Izabela Jaruga-Nowacka. Ostatnio do ich gro-
na dołączyli panowie – sekretarz generalny SLD Marek Dy-
duch i wicemarszałek senatu Ryszard Jarzembowski (prze-
ciwnik IPN-u, a wcześniej ratyfikacji konkordatu). Gabine-
tów tych państwa jeszcze nie ostrzelano, ale ich wysokie
stanowiska są wystarczającym powodem do tresury, jakiej
im natychmiast udzieliły obce sumienia polskiego narodu.
Przypomnijmy, że sekretarz Dyduch czuje się stłamszony
przez Kościół, marzy mu się życie w państwie demokra-
tycznym, mimo iż jest ono katolickie; a Kościół jego zda-
niem (niczym ladacznica?) – „coraz więcej chce, chce i chce”
i ciągnie (z) lewicy.
Zgodnie z ewangeliczną zasadą drugiego policzka oraz wie-
lowiekową tradycją Kościoła – z obu panów kruchtowi zro-
bili idiotów i wyzwali ich od najgorszych. A kto jest najgor-
szy? Komuniści i czekiści, czyli Dyduch oraz „budowlańcy-
-betoniarze, członkowie najwyższych władz PZPR w latach
80.”, czyli Albin Siwak, czyli Dyduch i Jarzembowski. Biskup
Tadeusz Pieronek (ostrzegałem, że to tylko malowany liberał)
dał do zrozumienia, że Duduch jest głupi, bo „nie wie, co to
jest państwo świeckie, i rozumie je w tych kategoriach,
w jakich zostało stworzone przez batiuszkę Stalina, tzn. pań-
stwo, w którym nie ma miejsca na ludzi wierzących”. Dy-
duch zapewne myśli (a ja się z nim zgadzam), że to Piero-
nek jest głupi, bo przypisuje sekretarzowi poglądy, jakich ten
nie ma i nie wyraził. Natomiast z dalszych wypowiedzi Pie-
ronka wynika, że państwo świeckie powinno być zamknięte
i wrogie wobec osób niewierzących, a także dla (niekatolic-
kich) „wyznań religijnych”, „tolerancji seksualnych i innych”.
Arcybiskup Życiński mówi wprost o chorobie psychicznej
sekretarza SLD: „Świadczą one (wypowiedzi Dyducha – J)
o jakimś stanie emocjonalnym, gdzie, wtedy gdy wewnętrz-
ne problemy i kłótnie nie stwarzają perspektywy szybkiego
rozwiązania, najłatwiej jest znaleźć zewnętrznego wroga i stra-
szyć nim”. Trochę w tym racji, bo faktycznie Kościół i Wa-
tykan to nasi wrogowie zewnętrzni jak najbardziej. Jak zwy-
kle szczytem bezczelności popisał się główny ekonom episko-
patu – ks. Jan Drob: „Kościół katolicki nie prowadzi żadnej
działalności gospodarczej i nie jest opłacany przez państwo,
tylko z tacy”, i dalej: „Nie znam wypowiedzi Dyducha, ale
nie wiem, na który Kościół te pieniądze idą, bo na pewno nie
na katolicki” – kłamał publicznie główny kłamca episkopatu.
Istnieje możliwość, że Drob, idąc
w zaparte, powiedział „katolicki”,
więc... nie powiedział „rzymskokato-
licki”! Stosowania tego typu „wybie-
gów dla dobra Kościoła” uczono i mnie
w seminarium duchownym. Takich
reakcji oczywiście należało się spo-
dziewać, tak samo jak odcięcia się
Millera czy Oleksego od odważnych
wypowiedzi kolegów, choć zdrada
swoich boli najbardziej.
Co natomiast niezmiennie zaska-
kuje i oburza w coraz częstszych po-
tyczkach słownych coraz wyższych
rangą liderów SLD z wysokimi rangą
liderami Kościoła, to bezgraniczna
wprost bezczelność tych ostatnich.
Skąd się bierze tak wielkie chamstwo
w ustach piewców ewangelii made
in Krk? Otóż ludzie ci są starannie
dobierani już w seminarium, co praw-
da jeszcze nie pod względem cham-
stwa, bo ono przychodzi później. Spo-
śród wszystkich kleryków w „szkole
miłości”, wyławia się tych, którzy uczą
się całe dnie z przerwami na modlitwy, są bezkonfliktowi,
bez wpadek przechodzą 6 lat studiów, donoszą na kolegów.
Innymi słowy – kujony i lizusy! Tylko ci mają szansę na kra-
jowe lub zagraniczne studia doktoranckie, a co za tym idzie
– na biskupstwo i jeszcze wyższe zaszczyty. Te dwie powyż-
sze cechy, w połączeniu z pełną dyspozycyjnością i kariero-
wiczostwem, składają się na klasycznego hierarchę, oddane-
go bez reszty Kościołowi. Nic zatem dziwnego, że dla ludzi
spoza własnego środowiska – zwłaszcza dla domniemanych
wrogów oraz dla dawnej ojczyzny – pozostaje już tylko
chamska arogancja i postawa roszczeniowa.
Józef Glemp, gubernator nadwiślańskiej prowincji Rzy-
mu, nigdy nie przeprosi za nazwanie Polaków niepokornych
wobec Kościoła (z grubsza połowa narodu) – „szczekający-
mi kundelkami”. Zresztą, słowa „przepraszam”, od czasu jak
został biskupem, chyba nikt nigdy od niego nie usłyszał. No
to niech już tak zostanie, że Dyduch, Jarzembowski, Szen-
born i Jonasz, pospołu z „feministycznym betonem” – to nic
innego jak jedna wielka zgraja kundli. À rebours – prymas
i reszta biskupów to, powiedzmy, czystej krwi dobermany.
Cóż, mówi się trudno.
Tyle że bywa i tak, jak niedawno u moich sąsiadów na
wsi, pod Łodzią. Kiedy psu, kundlowi, zapachniała suka do-
bermanka – polazł do niej, do sąsiedniego gospodarstwa...
razem z budą. I zerżnął tę burą sukę jak chciał. A buda i łań-
cuch nie przeszkodziły mu ani trochę...
JONASZ
PS Kochani, wielu z Was skarży się, że o „Faktach i Mi-
tach” dowiedziało się niedawno, że nie widać nigdzie żad-
nej naszej reklamy. Niestety, inne media niezmiennie nam
jej odmawiają. Oto w jakim kraju żyjemy! Cała nadzieja
w Was, Światłych i Odważnych Czytelnikach „FiM”. No-
ście kaganek oświecenia w swoich środowiskach, nieje-
den Wam za to serdecznie podziękuje, gdy stanie się orę-
downikiem naszej wspólnej sprawy.
POWIEDZ O NAS SWOIM ZNAJOMYM!
K ościół i pieniądze – to temat stary jak Mieszko Stary. Bi-
108443786.033.png 108443786.034.png 108443786.001.png 108443786.002.png 108443786.003.png
Nr 15 (162) 11 – 17 IV 2003 r.
RELIGIA PANUJĄCA PRZEŚLADUJE
3
ścią wyznawania in-
nej religii niż niemi-
łosiernie w Polsce
panującej? Tak? No to wiedz-
cie, że jesteście elementem
kryminogennym i macie już
założoną policyjną teczkę!
Weszliśmy w posiadanie bul-
wersującego dokumentu obrazu-
jącego stan polskiej tolerancji re-
ligijnej. Dowodzącego, że w na-
gonkę przeciwko ideowym rywa-
lom Kościoła katolickiego anga-
żuje się świeckie, choć podbite
przez Watykan, państwo ze swo-
im aparatem przymusu.
Oto komendanci miejscy i po-
wiatowi policji województwa po-
morskiego otrzymali przed kilko-
ma tygodniami wytyczne podpi-
sane przez mł. insp. Witolda
Murczkiewicza , naczelnika Wy-
działu Prewencji KWP w Gdań-
sku. Z naszych ustaleń wynika, że
autorem dokumentu jest podległy
mu kom. Dariusz Kaszubowski .
Oddajmy im głos:
„Uprzejmie informuję Pana Ko-
mendanta, że analiza nadesłanych
do Wydziału Prewencji KWP
w Gdańsku informacji dot. rozpo-
znania sekt destrukcyjnych i no-
wych ruchów religijnych przez jed-
nostki terenowe Policji woj. pomorskie-
go w 2002 roku, jednoznacznie wyka-
zała, że prowadzone działania w tym
zakresie są niewystarczające”.
Ze wstępu wynika, że inwigi-
lacja trwa już od pewnego czasu.
A kogóż dotyczy? Lista jest dłu-
ga. Na jej czele świadkowie Je-
howy, a dalej baptyści, zielono-
świątkowcy, adwentyści oraz sze-
reg innych organizacji religij-
nych. Dodajmy, że wszystkie
z wymienionych funkcjonują
w Polsce legalnie.
Tolerancja
pałki
„występu” ówczesnego rzeczni-
ka Komendy Głównej Policji,
Pawła Biedziaka , byłego księ-
dza zresztą. Stwierdził: „Albo po-
licjant to ciężki idiota, albo ktoś
się podszył pod niego”. Sam Ka-
szubowski w rozmowie z dzien-
nikarzem „FiM” próbował wyco-
fać się ze swej wypowiedzi: „Chy-
ba był tam ktoś o podobnym do
mojego głosie” (sic!). Jaki unik
zastosuje teraz?
Mając w ręku niezbity dowód,
zwróciliśmy się ponownie ( pro
forma , bo przecież policja nie kła-
mie) do Komendy Głównej Po-
licji z pytaniem, czy wspólnoty
religijne „poddane są zaintereso-
waniu noszącemu znamiona in-
Przypomnijmy, że już w marcu
1999 roku wicepremier Janusz
Tomaszewski – w trakcie spotka-
nia Komisji Wspólnej Rządu i Epi-
skopatu – z dumą poinformował
biskupów o powstaniu Międzyresor-
towego Zespołu ds. Nowych Ruchów
Religijnych: „Odbyło się pierwsze
posiedzenie rządowego zespołu do
spraw sekt. Tworzą go przedstawi-
ciele MSWiA oraz ministerstw: Spra-
wiedliwości, Edukacji i Zdrowia,
a jego koordynatorem jest wicemi-
nister spraw wewnętrznych”.
Mało kto wie, że dwa miesiące
wcześniej odbyło się w Komendzie
Głównej Policji spotkanie, w którym
uczestniczył m.in. ojciec Jacek
Gałuszko , prowadzący Dominikań-
skie Centrum Infor-
macji o Nowych Ru-
chach Religijnych
i Sektach. Dominika-
nin ubolewał nad pol-
skim „zbyt liberal-
nym” prawem i ape-
lował do policjantów
o „aktywną kontrolę
nad sektami”.
Wydawać by się
mogło, że sprawa zde-
chła razem z AWS.
Okazuje się jednak,
że nasze państwo niezmiennie i wciąż
pełni rolę służebną wobec Krk, rów-
nież w kampanii przeciwko watykań-
skiej konkurencji. Ściganie bandy-
tów, gwałcicieli i wszelkiej maści szu-
mowin może poczekać, gdyż pano-
wie policjanci „po cywilnemu” służ-
bowo uczestniczą w spotkaniach
świadków Jehowy!
ANNA TARCZYŃSKA
– terapeutycznym (promocja zdro-
wia psychicznego, poszerzania świa-
domości, medytacje, itp.);
– wszelkiego rodzaju uzdrowicie-
li (stosujących niekonwencjonalne
metody medyczne);
– jasnowidzów, wróżbitów, itp.”.
Że ci ostatni będą mieli kłopo-
ty, zapowiedzieliśmy już dawno, re-
lacjonując postanowienia warszaw-
skiego Sympozjum Egzorcystów
(„Apage...” – „FiM” 49/2002), ale
jaki jest cel ustaleń dotyczących „za-
rejestrowanych kościołów”?
dotyczące m.in. skła-
du osobowego grupy
z uwzględnieniem
przywódcy, liczby
członków, struktury
społecznej, wieku
i płci”. Oczekują od
miejskich i powiato-
wych komendantów
policji „oceny zgod-
ności działania ugru-
powania religijnego
z zasadami współży-
cia społecznego” oraz tajemniczo
brzmiących „ustaleń na bazie
współpracy z organizacjami i in-
stytucjami zajmującymi się ww.
problematyką”. Łatwo się do-
myślić, że chodzi o lokalnych
biskupów i proboszczów Krk.
Działania mają mieć cha-
rakter, który w nowomowie po-
licyjnej określa się jako „wie-
lopłaszczyznowy”, bowiem:
„W zakresie rozpoznania przed-
miotowych zagadnień niezbęd-
na jest stała współpraca i wza-
jemna wymiana informacji po-
między pionami prewencji i kry-
minalnym oraz sztabem policji”.
Żeby przypadkiem nic nie
zginęło, znowu zakładają nie-
prawomyślnie wierzącym tecz-
ki: „Materiały z przeprowadzo-
nych czynności i poczynionych
ustaleń winny być gromadzone
w teczkach zagadnieniowych dot.
ww. problematyk, co jest szcze-
gólnie ważne dla potrzeb anali-
tycznych i sprawozdawczych”.
O komisarzu Dariuszu Kaszubow-
skim z Wydziału Prewencji KWP
w Gdańsku pisaliśmy po jego występie
u Rydzyka w nocnych „Rozmowach
niedokończonych” („Tajni badacze
Pisma” – „FiM” 5/2002). Policjant
przyznał wówczas, że nawet legalnie
funkcjonujące organizacje reli-
gijne (niebezpieczne sekty – jak
je określił) są poddane inwigi-
lacji. Poprosiliśmy o interpretację
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii (...)
2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyj-
mowania religii według własnego wyboru (...)
5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona
jedynie w drodze ustawy (...)
7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy pu-
blicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań
religijnych lub wyznania.
wigilacji”. Otrzymaliśmy odpowiedź,
że nie, że absolutnie, nic podobne-
go... itp. Gdzie więc leży prawda?
Czy to możliwe, że akurat na Pomo-
rzu, i wyłącznie tam, państwo staje
po stronie „jedynie słusznej” waty-
kańskiej organizacji religijnej w jej
rywalizacji z innymi religiami i świa-
topoglądami, a policyjna centrala nic
o tym nie wie?
Pastor Andrzej Siciński , sekretarz Kościoła Adwentystów Dnia
Siódmego: „Jestem zbulwersowany istnieniem takich wytycznych
i wymienieniem w kontekście »rozpoznawania sekt destrukcyjnych«
legalnie działających Kościołów i związków wyznaniowych. Jeśli
zakłada się przy tym udział policyjnego pionu kryminalnego to ro-
zumiem, że zdaniem autorów dane Kościoły oraz ich wyznawcy
mają szczególne inklinacje ku popełnianiu przestępstw. Tragiczną
pomyłką jest też umieszczanie problematyki wyznaniowej tuż obok
subkultur młodzieżowych i chuligańskich wybryków pseudokibi-
ców. A cóż oznacza polecenie »Ustaleń na bazie współpracy...«.
Czyżby miały nas recenzować Dominikańskie Ośrodki ds. sekt? Bo
o niezależnych nie słyszałem. Obawiam się, że zmierzamy w stro-
nę rzeczywistości orwellowskiej, gdzie są równi i równiejsi”.
Czując najwyraźniej niedosyt in-
formacyjny (czyżby Centrala naci-
skała?), Murczkiewicz rozkazuje:
„W tym celu należy w szczególności
ustalić działające w podległym rejo-
nie służbowym grupy o charakterze:
– religijnym (zarejestrowane ja-
ko kościoły i związki wyznaniowe,
stowarzyszenia oraz nie zarejestro-
wane działające jawnie i w sposób
ukryty);
O inwigilowaniu przez policję
pomniejszych, legalnie działających
związków wyznaniowych już pisali-
śmy, ale nikt z nas nie miał w ręku
tajnego dokumentu, którym dyspo-
nujemy teraz.
Autorzy bardzo precyzyjnie
wskazują podległym funkcjonariu-
szom kierunek zainteresowań: „Pro-
wadzone w obrębie zagadnienia roz-
poznanie uwzględniać powinno dane
Pastor Adam Sawicki , Kościół Chrześcijański „Nowe Przymierze”:
„Jestem zaszokowany, czyżby zmieniono Konstytucję? Czy ktoś
zarzuca nam popełnienie przestępstwa? Działamy zgodnie z pra-
wem i nic nie mamy do ukrycia. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego
policja mogłaby interesować się naszą wspólnotą”.
Przewodniczący Zygfryd Adach , Związek Wyznania Świadków
Jehowy: „Z pokorą przyjmujemy wszelkie skierowane przeciwko
nam niegodziwości, nauczyły nas tego lata doświadczeń. My z ni-
kim nie walczymy. Wierzę, że zostaniemy pozostawieni w spoko-
ju. Powiadomię waszą Redakcję, jeśli zaobserwujemy przejawy po-
licyjnej inwigilacji”.
C ieszycie się wolno-
Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej
(wyciąg z art. 53):
108443786.004.png 108443786.005.png 108443786.006.png 108443786.007.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 15 (162) 11 – 17 IV 2003 r.
GŁASKANIE JEŻA
Czy Olkowi i Leszkowi ten chwyt
się uda? To zależy. Przede wszyst-
kim od tego, jak (i czy) Miller obro-
ni się przed KOMISJĄ (pisaliśmy
o tym tydzień temu) oraz od zda-
rzeń innego rodzaju podczas najbliż-
szych tygodni. Oto na zasadzie deus
ex machina wyrasta w Polsce poli-
tyk nowy, którego coraz częściej
i chętniej słucha lewicowy elekto-
rat. Myślę o Jerzym Hausnerze .
Gość ma plan ożywienia gospo-
darki, m.in. przez realne obniże-
nie podatków. Ma też wizję wcale
niegłupią, a w odróżnieniu od aro-
ganckiego bufona Kołodki – da się
lubić. Hausner uważa, że należy
przede wszystkim walczyć z obsza-
rami ubóstwa, z tzw. wykluczeniem
społecznym, z bezrobociem. A nie
drze się jak Kołodko: dawać, da-
wać i jeszcze raz dawać. Minister-
stwo kierowane przez Jerzego Hau-
snera z dnia na dzień stało się prze-
dziwnym tworem: takim rządem we-
wnątrz rządu i ani Kołodko, ani
Miller nie bardzo wiedzą, co z tym
fantem zrobić. Wypieprzyć gościa?
Awantura gotowa. Zostawić, też nie-
dobrze, bo w ten sposób pokazuje
się ludziskom własną indolencję.
I tak źle, i tak niedobrze.
Radzę przeczytać w Internecie pro-
gram Hausnera (www.mpips.gov.pl).
Ciekawa to lektura i może się jesz-
cze okazać, że kto inny – jako pre-
mier – wprowadzi nas do Unii,
a nawet i zaprosi do referendum.
Zaś pp. Olek i Leszek mogą się
nieco przeliczyć. Czy tak się sta-
nie? Może... Przynajmniej w „Fak-
tach i Mitach” tak „się mówi”.
MAREK SZENBORN
Prowincjałki
Mówi się
Na dworcu kolejowym w Piotrkowie
Trybunalskim zasłabł pewien mężczy-
zna. Strażnicy miejscy wezwali karetkę pogotowia. Lekarz dokładnie zbadał
półprzytomnego pacjenta i kategorycznie stwierdził, że chory jest... zdrowy.
Ambulans odjechał, a mężczyzna czuł się coraz gorzej. Strażnicy zawieźli go
do szpitala przy ul. Rakowskiej. Lekarz dyżurny potwierdził diagnozę swego
kolegi z pogotowia i orzekł, że chory... jest zdrowy i pewnikiem symuluje.
Strażnicy miejscy mają jednak wyczulone nosy na wódę, a tej nijak u nie-
przytomnego nie wyczuli. Szukali więc innego szpitala, bo symulanta żadnym
sposobem nie można było namówić, żeby wstał i wziął swoje łoże... Nie zdą-
żyli poszukać, gdyż zdrowy chory... zmarł. Tak to jest, kiedy zdrowy – nawet
za cenę własnego życia! – stara się udowodnić lekarzom, że są debilami.
Pamiętacie ten czas, gdy telefo-
nistka z międzymiastowej łączyła
nas z Pcimiem Dolnym i – pośród
trzasków połączenia, nie mogąc do-
kładnie podsłuchać, o czym roz-
mawiamy – krzyczała co chwilę:
„Mówi się???”. Wprawdzie wiele
się zmieniło, ale nadal „mówi się”.
Mówi się, że mamy tzw. „wojnę
na górze”. Innymi słowy, dwaj duzi
chłopcy nie lubią się i robią sobie psi-
kusy. Kiedyś mieliśmy czasy Wałęsy
(Boże, przebacz!), a wtedy wszystko
wyglądało prościej i jaśniej. Lechu
wywalał Kaczorów wiadomo za co,
a Kaczory pluły na niego też wiado-
mo z jakiej przyczyny. Henryk Wu-
jec „czuł się odwołany”, Falandysz
składał dymisję, a Wachowski latał
po kapcie. Durne to było, żenujące,
lecz... jakby mniej zakłamane.
Dziś „mówi się” wszędzie o kon-
flikcie premiera z prezydentem, o woj-
nie na górze. Lecz szary Kowalski
nijak nie jarzy, o co w tym wszystkim
chodzi. Może Leszek uwiódł Jolę,
może Olek zazdrości mu wykształce-
nia, niewykluczone w końcu, że obaj
panowie za bardzo raczyli się wybor-
ną whisky Michnika i nakładli so-
bie po pysku w Juracie. A może po
prostu chodzi o sprawę starą jak świat,
czyli o podział wpływów i kompe-
tencji, a więc o władzę...
Ostatnio obaj panowie wystąpi-
li przed kamerami, nieszczerze się
do siebie uśmiechając; zrobili niedź-
wiedzia i to już w salonach Warszaw-
ki wystarczyło, aby gruchnęła plot-
ka, że „mówi się”, iż żadnej wojny
już nie ma i nastąpił pokój. Akurat...
Miller przy okazji zbratania
z Kwachem ogłosił, iż wybory będą
przyspieszone znacznie i nastąpią
wiosną za rok. No więc mamy cud!
Władza zapowiada oddanie władzy,
ot tak... sama z siebie... za darmo-
chę... na wiele miesięcy przed termi-
nem. Koniec świata? „Dupa” – jak
mawia Ferdek Kiepski. Jak świat
światem – żadna władza nie odeszła
za darmo. Zawsze była jakaś cena.
A ta jaka jest? Zaraz Wam powiem...
O UNIJNE REFERENDUM
CHODZI, KOCHANI!!!
– Ty już i tak jesteś out, więc je-
śli chcesz przejść do historii jako ten,
który wprowadził Polskę do Unii;
jak chcesz, żeby gówniarze uczyli się
o tobie w podręcznikach, to sobie
odpuść i zapowiedz dymisję – szep-
nął Lechowi na ucho Olek, bo je-
mu też chodzi o przejście do histo-
rii... no i może jeszcze o reelekcję
pod postacią Joli.
I tak się stało. Opozycja uspo-
koiła się i już teraz dzieli przyszłe
fotele, bo ma ten komfort, że wie,
kiedy zacznie się kampania wybor-
cza. A głosujący w referendum oby-
watele znów chwilowo odzyskali wia-
rę w uczciwość władzy.
Na boisku jednostki wojskowej we
Wrocławiu odbywał się mecz piłki
nożnej między Soteksem Wrocław a Polonią Miłoszyce. Wrocław właśnie
prowadził 5:1, kiedy na boisko weszli uzbrojeni żołnierze pod wodzą dwóch
podoficerów. Wojacy... zaaresztowali wszystkich zawodników, dwóch tre-
nerów, gromadę widzów oraz przypadkowych przechodniów, którzy – na
swoje nieszczęście – wyprowadzili pieski na spacer w okolicach boiska.
W krótkim czasie przybyła żandarmeria wojskowa i policja. Spisano dane
z dowodów osobistych wszystkich uczestników meczu. Zszokowanym aresz-
tantom wyjaśniono, że w związku z wojną w Iraku nikt nie może przeby-
wać na terenie jednostki, bowiem wojsko jest w stanie podwyższonej go-
towości bojowej! No i co tam prezydent i premier pitolą, że nie jesteśmy
w stanie wojny z Irakiem?!
Motorniczy tramwaju numer 10 w Trój-
mieście postanowił zrobić zakupy. Oka-
zało się, że nie ma przy sobie forsy. Gapciuś zostawił portfel w domu. Nie-
wiele myśląc, zatrzymał przeludniony tramwaj, zamknął go, aby nikt z pa-
sażerów nie umknął i zgrabnie wyskoczył z pojazdu. Przesadził płotek, wdra-
pał się na skarpę, wyszedł na chodnik i stanął karnie w kolejce do... ban-
komatu. Odczekał swoje, pobrał szmal i spokojnym kroczkiem wrócił do tram-
waju. Podobno pasażerowie do tej pory mają rozdziawione kopary ze zdzi-
wienia. Niech się frajerstwo cieszy, że nie leciało samolotem...
Opracował A.R.
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE, UROJONE
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Proboszczu, puknij się w łeb
Powstaje telewizja TRWAM. Jaka ona będzie zależy od tego, jak wszyscy
kochający Pana Boga, Matkę Najświętszą, Kościół i Polskę, będą
współpracować w jej istnieniu... Mamy do zaoferowania Państwu bardzo
dobre odbiorniki satelitarne, a w nich talerz, konwerter, dekoder cyfrowy,
uchwyty do montażu z gwarancją i serwisem. Ich koszt 440 zł. Prosimy
Was o modlitwę...
stem gończym, ale jest już na liście podejrzanych.
Kilka lat temu, jeszcze za czasów przydupasów, tych
Buzkowych, kościelnych, Państwowa Inspekcja Handlo-
wa przeprowadziła kontrolę sex shopów i doczepiła się
do... wibratorów. Wibratory zostały zaatakowane za brak...
instrukcji obsługi. Nie znam nazwiska tego pacana (urzęd-
nik jak zawsze jest anonimowy), który domagał się in-
strukcji obsługi wibratora, ale obawiam się, że już dziś
facio pracuje nad zakazem sprzedaży szczoteczek do zę-
bów bez dokładnego opisu ich stosowania.
Był czas, kiedy sex shopy stały się w Polsce obiek-
tem szczególnie paranoicznego ataku. W Lesku pod miej-
scowy sklepik udała się pewnego dnia procesja kościel-
nych ludzi, którzy przed drzwiami ustawili dwumetrowy
krzyż blokujący wejście. Autorem akcji był miejscowy
proboszcz. Właściciel sex shopu, nie obawiając się klą-
twy, ściął krzyż i przeniósł go w pobliże plebanii. Pro-
boszcz zaatakował go z ambony, wyzywając od diabel-
skich pomiotów. W pewnej parafii w Lubelskiem pro-
boszcz podjął głodówkę w proteście przeciwko sex sho-
powi. Sklep został zlikwidowany. W Toruniu księża i przy-
kruchtowe staruszki przeprowadzili wielką kampanię re-
klamową w celu zniszczenia „ogniska zarazy”. W Zako-
panem Klub Inteligencji Katolickiej wymusił na władzach
zamknięcie sex shopu. W Łodzi proboszcz zbierał pod-
pisy wśród... szkolnej dziatwy na proteście przeciwko sex
shopom. Z trybuny sejmowej grzmieli rycerze Rydzyka:
Łopuszański, Nowina-Konopczyna, Wrzodak,
Giertych, Stryjewski, Czarnecki, Niesiołowski,
Macierewicz oraz człowiek bez nazwiska – Marek
Jurek . W Chełmie Lubelskim, Tarnowskich Górach, Olsz-
tynie, Białymstoku, Gdańsku policjanci – inspirowani
przez sutannowych – przeprowadzili naloty na wypoży-
czalnie kaset wideo z grzesznymi filmami.
Jeszcze dalej poszła Prokuratura Wojewódzka w Olsz-
tynie, która zarekwirowała kasety w firmach producenc-
kich, twierdząc, że filmy zawierają treści pornograficz-
ne. Ktoś rozsądny, chyba sprzątaczka, zwrócił uwagę pro-
kuratorkom, że każda kaseta opatrzona jest folią oraz
napisami ostrzegawczymi wykluczającymi możliwość obej-
rzenia ich przez cnotkę lub księdza i jego „kuzynkę”.
Wtedy prokuratura, aby wesprzeć się autorytetem na-
ukowym, zwróciła się do pani doktor z gdańskiego szpi-
tala psychiatrycznego. Ona obejrzała zarekwirowane ka-
sety i wystawiła opinie. Jedną z nich, o filmie „Busen
Super Star”, przytaczam: „...jest to pokaz patologicznego,
olbrzymiego biustu, jako źródła ekscytacji seksualnej, oglą-
dactwa, fotooglądactwa, miejsca do kopulacji i wytrysku
nasienia, zachęta do wyrafinowanego seksu z użyciem wi-
bratorów i nieparzystej liczby partnerów”. Szczególną gro-
zą przejmuje doktorkę film „Fettes Saumonster”, po-
nieważ bardzo gruba kobieta podnieca w nim mężczyzn,
z których „jeden jest chudy, a drugi łysy w okularach”.
Najdalej idzie nieoceniony papcio Rydzyk, który ataku-
je Internet za pornograficzne treści i apeluje o wyjście
z sieci prawdziwych katolików. Sam na swojej stronie in-
ternetowej, reklamuje najostrzejsze porno i portale ho-
moseksualne („FiM” nr 46/2002)
I tak stare chłopy i baby bawią się w zawracanie ki-
jem Wisły. Na szczęście, jeśli chodzi o łóżkowe sprawy,
chroni nas (jak na razie, chyba że ktoś chodzi do spo-
wiedzi) prawo do prywatności.
Proboszczu, puknij się w łeb! Jeśli zlikwidujemy te
wszystkie „grzeszne namiętności”, to niewiele ci z roz-
kosznego życia zostanie.
(o. Tadeusz Rydzyk, „Nasz Dziennik”, 1.04.2003)
Katolik polski ma się pozbyć polskiego lęku przed Zachodem i nawracać go.
(„Nasz Dziennik” 29–30.03.2003)
Bezskuteczna jest próba obrony rodziców przed zorganizowaną
demoralizacją prowadzoną w szkołach pod nazwą „edukacji seksualnej”.
(j.w. 31.03.2003)
Odwiedzanie hipermarketów w niedzielę jest nie do pogodzenia
z moralnością chrześcijańską.
(„Rycerz Niepokalanej”, marzec 2003)
Niech w waszym domu znajdzie się obraz religijny. To musi być piękny
obraz. Jezusa, Rodziny Świętej, Matki Najświętszej z Dzieciątkiem. Jeżeli
Częstochowska, niech to będzie wierna kopia. Wyraźna. Niech dzień
będzie witany i żegnany pacierzem. I to od najmłodszych lat, od – „Zrób
Bozi pa”. Dziecko w stronę obrazu zrobi „Boziu, pa, pa”, prześle całusa,
a potem zacznie się modlić. Na klęczkach. Nie szkodzi, że dziecko jeszcze
słabo wymawia, że nie pamięta, że nie rozumie, że nie pojmuje, że myli.
(Ks. Mieczysław Maliński, „Dziennik Polski”, Internet, 4.04.2003)
W propagandzie tolerancji w programach szkolnych widać jak na
dłoni tendencję ideologów „nowej ery” czy „nowej Europy”, gdzie pełne
prawa obywatelstwa ma uzyskać wszelkie zło moralne, wszelkie zboczenia,
zwyrodnienia, podłości moralne i rozmaite dewiacje. Wyrazem tolerancji
będzie pochwalanie wszelkich obrzydliwości moralnych, natomiast ktoś,
kto będzie protestował przeciw publicznej demoralizacji, zostanie określony
jako nietolerancyjny i nawet może być oskarżony przed Trybunałem
Ochrony Praw Człowieka.
(Czy tolerancja jest cnotą?, „Nasz Dziennik”, 28.03.2003)
Wybrała Z.W.
ANDRZEJ RODAN
UMRZEĆ ZDROWO
DŻIHAD WE WROCŁAWIU
MOTORNICZY BANKOMATU
S eks w klerykalnej Polsce jeszcze nie jest ścigany li-
108443786.008.png 108443786.009.png 108443786.010.png 108443786.011.png 108443786.012.png 108443786.013.png 108443786.014.png 108443786.015.png 108443786.016.png 108443786.017.png 108443786.018.png 108443786.019.png 108443786.020.png 108443786.021.png 108443786.022.png 108443786.023.png 108443786.024.png
 
Nr 15 (162) 11 – 17 IV 2003 r.
NA KLĘCZKACH
5
PODATKIEM W PLECY
półśrodek w zwalczaniu choroby,
a zdrowie może dać tylko Bóg. Jed-
nak najpierw trzeba zapłacić... o dzi-
wo, nie Bogu, a księdzu. Co ma na-
pełnianie księżych kieszeni złotów-
kami do wyzdrowienia wiernych?
Proboszcz zrugał owce. „Jeśli będzie-
cie skąpi, nigdy nie będziecie boga-
ci” – mówił i dał wiernym receptę,
w jaki sposób mają się wzbogacić.
– „Pamiętajcie, że to, co dajecie na
tacę, zostanie wam zwrócone w dwój-
nasób. Dlatego dając mało, mało do-
staniecie i zawsze będziecie biedni”
– wyjaśnił w przystępny sposób. Dro-
ga krzyżowa i Gorzkie żale są w Gą-
binie obowiązkowe. „Sprawdzam
obecność, a z tymi, których nie by-
ło, będę rozmawiał osobiście” – za-
powiedział władca parafii.
onet.pl. Andrew Carlssina aresz-
towało FBI pod zarzutem wykorzy-
stywania nielegalnie zdobytych in-
formacji. Ten jednak twierdzi, że...
przybył w wehikule czasu z roku
2256, skuszony oceną naszej teraź-
niejszości jako okresu najgorszych
inwestycji giełdowych (odmawia
ujawnienia jedynego dowodu, jakim
jest wehikuł czasu, w obawie, że tech-
nologia mogłaby trafić w niepowo-
łane ręce). Carlssin ściągnął na sie-
bie uwagę agentów, dokonując in-
westycji w grupie wysokiego ryzyka
i za każdym razem zarabiając ma-
jątek. Teraz siedzi w areszcie, ale ne-
gocjuje uwolnienie. W zamian za
pozwolenie na powrót do przyszło-
ści chce zdradzić „historyczne fak-
ty”: gdzie ukrywa się Osama bin
Laden i jakie jest lekarstwo na
AIDS. FBI jakoś nie jest przeko-
nane do wersji Carlssina i twierdzi,
że będzie on tak długo siedział, do-
póki nie zdradzi, skąd miał tajne da-
ne giełdowych firm.
Czy można podnieść podatki, nie
mówiąc o tym? W Polsce tak.
W październiku 2002 r. Sejm zmie-
nił ustawę o podatkach i opłatach
lokalnych. Na liście płatników po-
datku dopisano zdanie: „Samoistny
posiadacz części nieruchomości gmi-
ny...” . Oznacza to, że od tej pory po-
datek nałożono na wszystkich, któ-
rzy wynajmują sklepy czy mieszka-
nia od gminy. Nowelizację podpisał
prezydent. W styczniu i lutym br.
wszyscy, którzy wynajmują cokolwiek
od gmin otrzymali decyzje, w któ-
rych ustalono wysokość podatku od
nieruchomości. Czynsze także po-
szły w górę. Jak obliczyli eksperci
Związku Rzemiosła Polskiego – w
skrajnym przypadku opłaty wzrosły
czterokrotnie. Setki drobnych rze-
mieślników dostały kolejny cios
w pochylone już plecy.
w Wietnamie). Dla przypomnienia:
posiadanie najmniejszej ilości nar-
kotyków jest w USA zabronione, ka-
rane wieloletnim więzieniem i kon-
fiskatą majątku. Czerwonoarmiejcy
gwałcili i rabowali po wódce, US Ar-
my używa amfy. Postęp technolo-
giczny widać gołym okiem. MP
i Hercegowinę. Usłużny „Czas” po-
daje nawet terminy, trasy, ceny i nu-
mery telefonów, pod którymi udzie-
lane są informacje. Parafialne biu-
ra podróży nie płacą żadnego po-
datku od prowadzonej przez siebie
działalności gospodarczej. Rekla-
mę też mają za darmo. A konstytu-
cja zapewnia równe traktowanie pod-
miotów gospodarczych...
MEDIA NA SŁUŻBIE
A.C.
HOTEL Z PUSZKI
Zakonnicy zgrupowani w cze-
skim stowarzyszeniu misjonarzy
„Identes” wpadli na pomysł budo-
wy w gminie Chuchelné kompleksu
kościelnego w kształcie gwiazdy be-
tlejemskiej. Jednym z głównych ele-
mentów budowli ma być centrum
hotelowo-kongresowe. Przygotowa-
no już tysiące specjalnych puszek na
ofiary. Tym sposobem wierni, dając
na Kościół, będą dawać na zakon-
ny geszeft, choć doprawdy jedno
i drugie jest biznesem.
P.
KIBIC MARYJA
MP
Reprezentacja Polski w piłce
nożnej przygotowująca się do me-
czu z San Marino odwiedziła
(01.04.2003 r.) sanktuarium maryj-
ne w Kałkowie-Godowie. Najświęt-
sza Panienka okazała swoją wdzięcz-
ność: polscy katolicy pokonali ka-
tolików z San Marino 5:0. Radzimy,
dla zbudowania wiary, spróbować
tego samego przed meczami z Bra-
zylią, Włochami, Niemcami... A.C.
DOMOKRĄŻCY
PaS
Kościół stosuje nowy sposób wy-
ciągnięcia pieniędzy od wiernych, jed-
nocześnie lokalizując darczyńców.
Upowszechnia się praktyka, że za-
adresowane, niezaklejone koperty
aktywiści wkładają w drzwi (w całym
bloku). Wewnątrz znajduje się proś-
ba o wsparcie parafii z przypomnie-
niem, że ofiarę można odliczyć od
podatku. Datek należy włożyć do
otrzymanej zaadresowanej już ko-
perty, o czym informuje napis na niej.
Dzieje się tak np. w Szczecinie, Słup-
sku i Gdańsku. Oprócz darmowego
zastrzyku finansowego, proboszcz
może wpisać do wyjętej spod władzy
państwa kartoteki, pod jakim adre-
sem mieszkają ofiarodawcy. A naiw-
ni świadkowie Jehowy godzinami roz-
mawiają z nimi o końcu świata.
Uczcie się od księży!
McCARTNEY
DLA PAPIEŻA
BKJ
Eks-bitels, Paul McCartney , wy-
stąpi 11 maja w rzymskim Koloseum.
Z uwagi na bliską odległość Waty-
kanu myśli o zastąpieniu głośniej-
szych utworów balladami, by – jak
twierdzi – „nie budzić JPII ”. Media
spekulują, że to kpina, gdyż McCart-
ney jest zaciekłym, bezwyznaniowym
antyklerykałem. W wywiadzie dla
„Reader’s Digest” stwierdził, że wszel-
ka zinstytucjonalizowana religia jest
zakałą ludzkości.
Peter Arnett (na zdjęciu) – sław-
ny korespondent wojenny CNN (ja-
ko jedyny nadawał bezpośrednie re-
lacje z bombardowanego Bagdadu
w trakcie Pustynnej Burzy), a na-
stępnie NBC, stracił pracę po tym,
jak na antenie telewizji krytycznie
ocenił amerykańską operację mili-
tarną w Iraku. Zatrudniony przez
brytyjski dziennik „Daily Mirror” już
w pierwszym artykule stwierdził, że
Amerykanie „nie chcą wiarygodnych
źródeł informacji, które są dla nich
przyczyną wielkich problemów”.
Facet ma 68 lat, pracuje w me-
diach, a dziwi się jak dziecko! PN
PSIE WYCHODKI
Niecodzienną inwencją bły-
snął prawicowy prezydent Lubi-
na Robert Raczyński . Wdepnął
w psie gówno i jak Archimedes
zakrzyknął przed dziennikarzami,
że ma pomysł. Otóż jeszcze w tym
roku wybuduje... około 40 wychod-
ków dla psów i drugie tyle w przy-
szłym. Będą to miejsca okolone
palami, wysypane piaskiem i sprzą-
tane raz w tygodniu. Będąc w Lu-
binie – wychodków miejskich dla
ludzi nie zauważyliśmy... J.Sz.
PÓŁ KILO RELIGII
Okazuje się, że religia może nad-
werężyć kręgosłup. Jak donosi
„Dziennik Wschodni” tornister ucznia
pierwszej klasy szkoły podstawowej,
w zależności od planu lekcji, waży od
półtora do trzech i pół kilograma.
Dziwnym zbiegiem okoliczności,
wśród podręczników pierwszoklasi-
sty najcięższa jest – kompletnie zbęd-
na w publicznej szkole – książka do
religii, która waży aż pół kilograma!!!
Lekarze tymczasem ostrzegają,
że już dwukilogramowy tornister jest
dla rosnącego dziecka sporym ob-
ciążeniem, które może spowodować
wady kręgosłupa, koślawość kolan
oraz płaskostopie.
PaS
BEN LADEN W MTV?
Jest spora szansa, że już niedłu-
go w brytyjskim MTV pojawi się ben
Laden. Nie chodzi jednak o słynne-
go terrorystę Osamę bin Ladena ,
a o jego bratanicę Waffy ben Laden ,
która zamierza nagrać płytę z mu-
zyką pop. 26-letnia „prowokująca
brunetka” Waffy nie jest ortodok-
syjną muzułmanką: pali papierosy,
nie stroni od dobrych alkoholi i no-
si minispódniczki. Twierdzi również,
że ze względu na udział wuja w al-
-Kaidzie nie lubi swojego nazwiska.
Widać nie rozumie jeszcze prawi-
deł show-biznesu. Ile musiała się
namęczyć Madonna , żeby zdobyć
popularność!
M. Psyk
DŻIHAD ZA RODINU
POLICJA
IDZIE Z BOGIEM
BABILON SADDAMA
Rosyjscy muzułmanie ogłosili
dżihad przeciwko Stanom Zjedno-
czonym – poinformował najwyższy
mufti Rosji Tałgat Tadżuddin .
„Muzułmanie rosyjscy mają rzeczy-
wiste środki, którymi mogą wpływać
na USA. Przede wszystkim będzie-
my zbierać ofiary i zorganizujemy
fundusz. Za te pieniądze będziemy
kupować broń do walki z Ameryką
i żywność dla narodu Iraku” – za-
pewnia Tadżuddin. Będzie to druga
święta wojna w historii rosyjskiego
islamu. Pierwszy dżihad został ogło-
szony w 1941 r. przeciw Niemcom.
MARH
Amerykanie obiecują, że nie bę-
dą bombardować zabytków Iraku.
Na liście zakazanych celów znalazło
się podobno 4 tys. takich miejsc. Per-
łą jest Babilon z bramą bogini Isz-
tar i wiszącymi ogrodami królowej
Semiramidy . O ile bramę zrekon-
struowano, to o ogrodach przypo-
minają jedynie tabliczki wskazujące,
gdzie mieścił się jeden z siedmiu cu-
dów świata. Irackie władze odbudo-
wały też pałac Nabuchodonozora
i prowadzą intensywne prace arche-
ologiczne na tym terenie od 30 lat.
Na zrekonstruowanych zabytkach
można przeczytać: „Zbudowane
przez Saddama Husajna , syna Na-
buchodonozora”.
Sąd Okręgowy wydał wyrok na
poznańską policję. Komenda Wo-
jewódzka musi zwrócić parafii ewan-
gelicko-augsburskiej działkę położo-
ną przy ulicy Taborowej w Pozna-
niu. Powód: przed wojną był tam
cmentarz. Niechlujstwo urzędników,
którzy raz zabierali działkę parafii,
a raz ją oddawali, kosztuje poli-
cjantów 8 tys. zł miesięcznie. Od
1998 r. komenda zapłaciła para-
fii łącznie ponad półtora milio-
na złotych. Próba odkupienia dział-
ki przez policję skończyła się nie-
powodzeniem. Komenda pokłada
teraz nadzieję w Sądzie Najwyższym,
do którego trafił wniosek o kasację
wyroku. Gdy ten odrzuci wniosek,
a nowe negocjacje skończą się na
niczym, policjanci stracą siedzibę ko-
mendy miejskiej dla Poznania, rusz-
nikarnię i centrum szkolenia. MP
A.K.
PRZYBYŁ
Z PRZYSZŁOŚCI
350 milionów dolarów w dwa ty-
godnie zarobił na giełdzie 44-letni
Amerykanin, który zaczął grę z 800
dolarami w kieszeni – doniósł portal
PN
PaS
PRZEMODLIĆ
ZALICZYĆ
ĆPAJĄ I LATAJĄ
Lokalne czasopismo „Czas Brod-
nicy”, jak na Katoland przystało, po-
siada stałą rubrykę zatytułowaną:
„Z naszych parafii”. Cóż zatem dzie-
je się w „naszych parafiach”? Kwit-
nie interes pielgrzymkowy! W jed-
nym zaledwie numerze znajdziemy
informację, że z niewielkiego mia-
steczka wyjedzie aż siedem kościel-
nych wycieczek... pardon, pielgrzy-
mek. Przy okazji modłów można
zaliczyć Portugalię, Hiszpanię,
Francję, Włochy, a nawet Bośnię
Wyjaśnia się sprawa coraz częst-
szych pomyłek amerykańskich żoł-
nierzy. A to przez przypadek zestrze-
lą swój samolot, a to zbombardują
konwój czy wesele. Okazało się, że
US Army ćpa. Jak twierdzą dowód-
cy, po amfetaminie wojacy są bar-
dziej odporni na stres, znikają ich
lęki i strachy. Dlatego też przełoże-
ni ją polecają (tak jak to robili pod-
czas Pustynnej Burzy, a wcześniej
BOGU TRZEBA
PŁACIĆ!
„Jeśli myślicie, że w chorobie po-
mogą wam lekarze i lekarstwa, to się
mylicie” – grzmiał z ambony ksiądz
Mieczysław podczas niedzielnej
mszy w Gąbinie (gm. Ustka).
Według niego, lekarstwa to jedynie
108443786.025.png 108443786.026.png 108443786.027.png 108443786.028.png 108443786.029.png 108443786.030.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin