Fakty i Mity 03-2006.pdf

(13552 KB) Pobierz
str_01_03.qxd
Kolędowy savoir-vivre, czyli...
JAK PRZYJĄĆ KSIĘDZA
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 3 (307) 26 STYCZNIA 2006 r. Cena 2,80 zł (w tym 7% VAT)
Str. 6
Oda do młodości
Oj, działo się! Grupa warszawskich gimnazjalistów i lice-
alistów protestowała 11 stycznia przed Ministerstwem Edu-
kacji i Nauki przeciwko wprowadzeniu do szkół obowiązko-
wego światopoglądu katolickiego. Tego samego dnia podob-
ny happening w Szczecinie zorganizowała przed budynkiem
Kuratorium Oświaty grupa anarchistów.
Na rozmaitych portalach tysiące młodych internautów wy-
rażają sprzeciw wobec pomysłu biskupa Stanisława Wielgu-
sa i LPR, aby religia była wliczana do średniej ocen i aby
można ją było zdawać na maturze.
Razem, młodzi przyjaciele!
Str. 3
Fot. www.poland.indymedia.org
96568782.033.png 96568782.034.png 96568782.035.png 96568782.036.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 3 (307) 20 – 26 I 2006 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA Wybory zostaną prawdopodobnie ogłoszone 1 lute-
go, a odbędą się 15 marca. To kpina z Polaków w wykonaniu
PiS. Kaczyńscy – oszołomieni podwójnym ubiegłorocznym zwy-
cięstwem, a także korzystnymi sondażami (ok. 37 proc. po-
parcia) i kiepskimi wynikami konkurencji (Samoobrona – 4,
SLD – 5 procent...) – dążą do rządów absolutnych.
Ośrodkom sondażowym po ostatnich wyborach nikt już nie powi-
nien wierzyć. A niedocenianie przeciwników spowodowało, że Po-
piela myszy zjadły...
Dziennik
Do wyborów przygotowuje się tzw. centrolewica. Wspólny start
z błogosławieństwem Aleksandra Kwaśniewskiego zapowiada
SLD z Unią Pracy i SdPl. Zapewne dołączy do nich Partia
Demokratyczna i Zieloni 2004.
Na razie mamy centro-. A gdzie lewica? A gdzie antyklerykałowie?
informacji w radiu; później – średnio co pół godziny – wcho-
dzę na serwisy internetowe. Po południu jest pierwszy „Kurier”,
później „Teleexpress”, „Informacje”, „Fakty” i „Wiadomości”. Dzień
kończę „Panoramą”, ale przed samym snem zaliczam jeszcze je-
den „Kurier”, bo a nuż coś się jeszcze gdzieś stało pomiędzy
22.30 a 23.15, a ja zasnę w nieświadomości! Stacje telewizyjne
i radiowe jak nic zarobiły fortunę na produktach, które reklamują
mi przed oczami w godzinach największej oglądalności, tj. w po-
rze newsów. Ale to jeszcze nic...
Ostatnio stwierdziłem, że pilne śledzenie przeze mnie wyda-
rzeń – zwłaszcza politycznych i gospodarczych – NIC MI NIE DA-
JE! A powinno, bo w przeciwnym wypadku szkoda czasu i prą-
du, że nie wspomnę o nowych okularach raz do roku. Życie od-
biornika informacji jest głupie i żałosne, choćby z tego powodu,
iż nie ma on jakiegokolwiek wpływu na to, co ogląda i czego wy-
słuchuje. Zupełnie jak świnie lub krowy, które żrą to, co im się
wrzuci do koryta. Z reguły wszystko dzieje się dokładnie odwrot-
nie do naszych oczekiwań, bo cały kraj lub świat ludzi jest głup-
szy od jednego, krytycznego umysłu. Popieprzona rzeczywistość
przyprawia nas o nerwice i potęguje uczucie bezsilności. Oto
przykład: większość Polaków chciała koalicji PO-PiS. O powstaniu
wspólnego rządu po wyborach – jak
o nowym dniu po nocy, czyli bez cie-
nia wątpliwości – mówiły obie par-
tie. I co? I naiwna część narodu
(w tym piszący te słowa) z zapar-
tym tchem patrzyła i komentowała
każdy krok Rokity, Tuska i bliźniąt, aby
nie przegapić tego, co i jak ma nastąpić.
Nie nastąpiło. Szlag trafił koalicję, setki go-
dzin na fotelu i tysiące wysłuchanych ko-
mentarzy w radio-telewizorze – jak też ta
koalicja będzie wyglądać, funkcjonować
itp. Dlatego mówię STOP! Już nikt nie bę-
dzie mnie wpuszczał w medialny kanał.
A swoją drogą, o ileż milej i zdrowiej
byłoby oglądać programy informacyjne skła-
dające się z samych ciekawostek, których przecież w kra-
ju i na świecie co godzina dzieją się tysiące. Z ostatnich kilku dni
wybrałem kilkanaście takich, które – wraz z materiałami filmowy-
mi – mogłyby utworzyć jeden program informacyjny, a wyglądał-
by on mniej więcej tak:
Polityka 1. Rosja: Władimir Żyrinowski ma pomysł, jak po-
wstrzymać ptasią grypę. – Należy skłonić rząd do zajęcia się
przelotami ptaków – powiedział kontrowersyjny polityk na posie-
dzeniu Dumy. – Niech sobie ptaki zostaną na Południu. Należy
przeprowadzić odstrzał, rozstawić wszystkich naszych mężczyzn
i wojsko od Soczi po Krym, wszystkie ptaki wędrowne powinny
pozostać w tym miejscu, gdzie są.
Komentarz spikera: Albo Żyrinowski jest już chory na ptasią
grypę, albo niech się zajmie swoim ptakiem, bo nie wiadomo, co
on może roznosić.
2. Prezydent Turkmenistanu zagroził rozwiązaniem rządu, jeśli
w ciągu sześciu miesięcy wszyscy ministrowie nie nauczą się
płynnie mówić po angielsku.
Prezydent Kaczyński powiedział, że jemu to lotto, bo do pa-
pieża będzie jeździł z żoną, która zna języki, a polski rząd stać na
tłumaczy.
3. W Rosji odkryto dokumenty, z których wynika, że w latach
20. XX wieku Stalin rozkazał swoim badaczom stworzenie „no-
wej, niezwyciężonej istoty, która będzie niewrażliwa na ból, od-
porna i niewybredna, jeśli chodzi o pokarm”.
Rosjanie jedzą dziś głównie słoninę, którą popijają wódką. Sta-
lin byłby z nich dumny, zwłaszcza z boksera Wałujewa...
Obyczaje 1. Szwecja: Naukowcy po przeprowadzeniu ogólno-
światowego sondażu doszli do wniosku, że uniwersalną receptą
na szczęście jest ciężka praca i udany związek.
Komentarz z polskiej ulicy: Nie mam pracy i pochowałam mę-
ża, ale słucham Radia Maryja i to mi wystarcza.
2. À propos związków, właśnie w Szwecji w modzie są te na-
prawdę odlotowe – zawierane na lotnisku Arlanda pod Sztokhol-
mem (prawie 500 ślubów w 2005 roku).
Szwedzi chyba nie mogą doczekać się podróży poślubnej.
3. Jak związki, to seks. Naukowcy z USA stwierdzili, że kofe-
ina podawana samicom szczurów znacznie zwiększa u nich ocho-
tę na współżycie.
Komentarz spikerki: Ojej, nie wiedziałam, że to po kawie!
4. Nawet mocna kawa nie pomoże jednak większości Bryty-
jek, które nie znoszą brodatych mężczyzn. 92 proc. z nich prefe-
ruje gładko wygolonych.
Jak widać – antysemityzm kwitnie na Wyspach. Dzisiejsze
„Fakty” sponsoruje firma Gillette...
5. Angielka, Gail Potts, przed założeniem rodziny w ciągu jed-
nego roku schudła ze 121 do 60 kg, bijąc tym samym światowy
rekord.
Najwidoczniej narzeczony był gołowąsem.
6. W ciągu ostatnich pięciu lat na świecie potroiła się liczba
zabiegów operacyjnego przywracania błony dziewiczej, głównie
w krajach o dużej religijności obywateli.
Premier Marcinkiewicz obiecał, że takie zabiegi w Polsce bę-
dzie refundował NFZ, zwłaszcza dla słuchaczek Radia Ma-
ryja... która ofiarowała się jako pierwsza.
7. Niewierność niejedno ma imię. Włosi od-
czuwają większe wyrzuty sumienia z po-
wodu swojej nadwagi, niż po zdra-
dzeniu partnera.
Ach, ten katolicki temperament...
8. Nie wszystkie Włoszki żyją sek-
sem i nadwagą. 108-letnia mieszka-
na Genui od sześciu lat regularnie ko-
rzysta z Internetu, m.in. pisze e-maile
do swojej 94-letniej siostry mieszka-
jącej w Buenos Aires.
Bez komentarza.
9. Amerykański naukowiec pracu-
je nad produkcją wina, tak aby za po-
mocą komputera można mu by-
ło nadawać określony smak i zapach.
Jednym kliknięciem myszki zamienimy polskiego sikacza
w Dom Pérignon.
Z życia zwierząt 1. Pozostańmy przy myszkach. Jedna taka,
maleńka, spaliła cały dom w stanie Nowy Meksyk. 81-letni wła-
ściciel posesji wrzucił do ogniska w ogrodzie złapaną w domu
mysz. Gryzoń, częściowo podpalony, uratował się z płomieni,
wrócił do chałupy i wszedł w dziurę...
Może teraz chociaż polskie koty dostaną wizy do USA?
2. Od początku 2006 roku każda krowa w Norwegii ma usta-
wowo zagwarantowany materac do spania: gumowy lub w wer-
sji komfort. Krasule na miękkim mają lepsze sny i rano dają 10
procent mleka więcej. Cena materaca: ok. 120 euro. Podobny prze-
pis będzie wkrótce obowiązywał w Unii Europejskiej.
Ilustracją może być materiał filmowy: polscy rolnicy ściągają
z własnych łóżek materace i wloką je do obory, a do sypialni
dźwigają snopki słomy.
Sport W jednej z wiosek w północnej Szkocji co roku odby-
wają się zawody w... sraniu na odległość. „Punktem startowym”
jest dyszel ustawiony na wysokości około pół metra, na którym
opierają się gołe zadki zawodników. W tym roku wygrał John Mc
Calaghan, który osiągnął rozrzut 1,8 metra. Tradycja konkurencji
sięga XIV stulecia, kiedy to miejscowy sołtys „wystrzelił” w stro-
nę Anglików opuszczających wieś po odebraniu daniny. Od wie-
ków dopuszczalne, a nawet wskazane są „środki dopingujące”
w postaci ostrego kapuśniaku lub wody z kiszonych ogórków.
Pogoda Powinna być zapowiadana przez spikerkę ubraną we-
dług nadciągającej aury. I tak, w styczniu pani może wystąpić
w kożuchu, ale już w lipcu wskazane jest bikini, a nawet topless.
I co? Czyż „Dziennik” złożony z takich, autentycznych przecież
informacji nie byłby milszy, zdrowszy i ciekawszy?
W PO rośnie wiara w niemoc Donalda i skuteczność PiS.
W PiS rośnie skuteczność w nagradzaniu uchodźców. W To-
runiu kilkudziesięciu członków PO chce przejść do PiS – po-
dobnie jak Andrzej Sośnierz.
W Toruniu od dawna wiedzą, że najskuteczniejszy jest Rydzyk, ten
od zatapiania PO...
Jarosław Kaczyński zagroził Platformie Obywatelskiej ujaw-
nieniem dokumentów dotyczących afer w gronie PO. Jarosław
(jeśli nie blefuje) poznał tajne dokumenty bezprawnie, gdyż
oficjalnie nie piastuje żadnej upoważniającej go do tego funk-
cji państwowej.
Zawsze można się oprzeć na Ziobrze w wannie Wassermanna...
WARSZAWA W obliczu iranizacji Polski po kilkuletnim ma-
razmie reaktywowała swoją działalność Polska Federacja Sto-
warzyszeń Humanistycznych. Zrzesza ona kilkanaście środo-
wisk laickich, humanistycznych i racjonalistycznych. Jej zada-
niem jest obrona praw mniejszości światopoglądowych w Pol-
sce oraz informowanie światowej opinii publicznej o przestrze-
ganiu praw człowieka w III RP.
Najwyższy czas! Bo w IV RP takich stowarzyszeń może już nie być.
ELBLĄG Rozpoczął się ponowny proces Roberta Biedronia,
prezesa Kampanii przeciwko Homofobii. Biedroniowi zarzu-
ca się znieważenie katolików poprzez nazwanie homofobicz-
nej kampanii w Polsce faszystowsko-nacjonalistyczno-katolic-
ką. Sąd Apelacyjny unieważnił pierwszy wyrok skazujący, wy-
dany w trybie nakazowym („FiM’ 32/2005), który praktycznie
uniemożliwił Biedroniowi obronę.
Mamy podobne problemy, więc podpowiadamy: „katolików faszy-
stów” nie ma. Są tylko „pobożni rzymscy faszyści”.
UE/ONZ/POLSKA W Parlamencie Europejskim, z inicjatywy
socjalistów i Zielonych odbyła się od dawna zapowiadana de-
bata na temat sytuacji mniejszości seksualnych w niektórych
krajach Unii, a przede wszystkim w Polsce. Przygotowywana
jest specjalna rezolucja potępiająca homofobię; wielu depu-
towanych domagało się stworzenia europejskiego ustawo-
dawstwa, umożliwiającego skuteczną walkę z dyskryminacją.
Polscy europosłowie w zasadzie milczeli, tylko Józef Pinior
(SdPl) nazwał postawę naszych władz tolerowaniem bandyty-
zmu politycznego. Wyjaśnień od polskich władz w sprawie za-
kazów marszów równości oczekuje również ONZ.
Jak można bandytyzmem nazywać wcielanie w życie nauczania
katolickiego?!
WŁOCHY Przez kraj przetoczyły się wielotysięczne demon-
stracje wymierzone w Watykan. Domagano się legalizacji kon-
kubinatów (w tym homoseksualnych) i prawa do aborcji. W sa-
mym Rzymie manifestowało 50 tys. osób. Tymczasem Benedykt
XVI raz jeszcze potępił prawną legalizację wolnych związków.
Nic dziwnego, że potępia konkubinaty. Nieopłacenie ślubu ko-
ścielnego to okradanie świętego Kościoła, czyli samego Boga!
Lewicowi radni rzymskiej dzielnicy Cinecitta wprowadzili re-
jestr konkubinatów hetero- i homoseksualnych. Takie rejestry,
ułatwiające życie osobom żyjącym w wolnych związkach, wpro-
wadziło już kilka miast w środkowych i północnych Włoszech,
ale po raz pierwszy zrobiła to gmina w stolicy Kościoła.
W Rzymie jest tak wielu księży, że to rozwiązanie stało się niezbędne.
WATYKAN Benedykt XVI podczas spotkania z rzymską wspól-
notą żydowską ostro potępił antysemityzm, wyrażając ubole-
wanie i zaniepokojenie jego przejawami na świecie.
To bardzo cenna wypowiedź w ustach byłego członka Hitlerjugend.
FINLANDIA Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrała
dotychczasowa prezydent Tarja Halogen, socjaldemokratka.
Pani prezydent słynie z dystansu wobec NATO i ze względu
na uwagę, jaką poświęca współpracy gospodarczej z Rosją.
My mamy odwrotne preferencje, no i mamy tak, jak mamy.
CHINY Okazuje się, że największym na świecie eksporterem
technologii informatycznych i telekomunikacyjnych nie są już
Stany Zjednoczone, ale Chiny.
Trzeba koniecznie wysłać do Chin naszych misjonarzy. Skośnoocy
gotowi zagubić się w zgubnym, hedonistycznym materializmie.
Za tydzień bulwersujący materiał
o molestowaniu seksualnym kleryków
w jednym z zakonów
JONASZ
Ż yję jak głupek. Medialny głupek. W drodze do pracy słucham
96568782.001.png 96568782.002.png 96568782.003.png 96568782.004.png
Nr 3 (307) 20 – 26 I 2006 r.
GORĄCE TEMATY
3
szawskiej Inicjatywy
Uczniowskiej zorganizo-
wała przed gmachem
Ministerstwa Edukacji i Nauki
happening przeciw rządowej po-
lityce wdrażania do szkolnictwa
tzw. wartości chrześcijańskich.
Akcja była odzewem na publicz-
ną wypowiedź ministra Michała Se-
weryńskiego , który zapowiedział
przywracanie wartości chrześcijań-
skich w szkołach oraz powołanie Na-
Marcina Lutra z 1517 r., przytwier-
dzili do drzwi kuratorium 9,5 (dzie-
więć i pół!) tezy. Tą akcją chcieli za-
początkować wyzwalanie szkolnictwa
z otoczki ideologicznej, a więc proces
przeciwny do wdrażanego przez rząd.
Masz karę
kraina cudów. W 2000 r. do sądu skierowa-
no akt oskarżenia. Prokuratura żądała dla
Wyroby roku więzienia w zawieszeniu na trzy
lata, zaś rzecznik burmistrza – jako oskarży-
ciel posiłkowy – domagał się publicznego
przeproszenia poszkodowanych... podczas
mszy świętej w kościele . Fakt, że polskie prawo czegoś
takiego nie przewiduje w żadnym ze swoich kodeksów,
nie zrobił na nikim wrażenia. Po wielu apelacjach w 2002
roku wznowiono rozprawę. Wreszcie, w ostatnich dniach,
zapadł wyrok. Na jego mocy Edwarda Wyrobę skazano na
2 tys. zł grzywny. Oszczędzono mu przeprosin w kościele.
Sam przebieg procesu był nader oryginalny. Sądu na
przykład nie zdziwił fakt, że osoby, które petycję podpi-
sały, nie tylko nie widziały obrazu, ale też nie czytały tek-
stu Wyroby. Temida ogłuchła też na takie argumenty, jak:
obecność podpisów osób, które od dawna są na tamtym
świecie, i przypadki przymuszania żyjących do złożenia au-
tografu. Nie mniejsze zdumienie budzi materiał dowodo-
wy. W sprawach o obrazę uczuć religijnych z urzędu po-
wołuje się biegłych. W tym przypadku nie przepytano żad-
nego eksperta. Inna sprawa, że nie mieliby oni zbyt wie-
le do roboty, gdyż malowidło kilka tygodni po proce-
sji Bożego Ciała zostało prawdopodobnie spalone
przez proboszcza Gila . Dlaczego? A co prokuratorowi
do tego, skoro spalenia Jezusa dokonał ksiądz?!
Sąd zapomniał także o prawie europejskim i orzecz-
nictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ten ka-
tegorycznie twierdzi, że „członkowie wspólnot religijnych
muszą być przygotowani na krytykę podstaw wiary, za-
chowania, postępowania oraz obrzędów”.
AGNIESZKA HAMANKIEWICZ
MICHAŁ POWOLNY
My, naród
Granice „wolności” słowa w IV RP nie znają gra-
nic. Udowodnił to ostatnio Sąd Rejonowy w Biel-
sku-Białej.
Po pięciu latach rozpraw („FiM” 31/2000, 3/2001) sę-
dzia uznał, że określenie dzieła sztuki sakralnej słowem
„maszkara” stanowi ciężką obrazę uczuć religijnych. Na-
wet, jeśli to dzieło naprawdę jest maszkarą.
Zaczęło się w maju 1998 r. Wtedy burmistrz Wado-
wic Ewa Filipiak , razem z radnymi, namalowała Jezusa
Chrystusa. Księdzu proboszczowi wadowickiej bazyliki,
prałatowi Jakubowi Gilowi , malowidło spodobało się do
tego stopnia, że kazał nim ozdobić jeden z ołtarzy w Bo-
że Ciało. Pech chciał, iż w procesji znalazł się dzienni-
karz gazety „Nad Skawą”. Na widok obrazu mało nie padł
ze śmiechu, po czym opublikował komentarz, w którym
dzieło nazwał „maszkarą” oraz „pacykarskim malowidłem
obrażającym Jezusa”. Już w tydzień po publikacji rzecz-
nik prasowy Urzędu Miasta napisał donos do prokuratu-
ry, w którym szczegółowo opisał, jak to redaktor naczel-
ny Edward Wyroba dopuścił do publikacji artykuł na-
igrawający się z uczuć religijnych i publicznie znieważa-
jący Jezusa Chrystusa. Prokurator raźno zabrał się do pra-
cy. Zdopingowała go petycja, w której mieszkańcy Wa-
dowic domagali się surowego i przykładnego ukarania
bluźniercy. Pod żądaniem podpisało się ponad 130 osób,
żywych i... umarłych. To ostatnie nie wywołało u proku-
ratora nawet cienia zdziwienia; w końcu to Wadowice,
Środowe protesty były dyskret-
nie obserwowane przez wicemini-
stra Jarosława Zielińskiego , któ-
ry dzień później na antenie radio-
wartościom
rodowego Instytutu Wartości mają-
cego służyć „głębokiej refleksji nad
wychowaniem”.
wej Trójki w audycji „Za, a nawet
przeciw”, kpiąc, wyraził głęboką tro-
skę o los protestującej młodzieży.
Wiceminister tłumaczył też potrze-
bę powołania NIW: „Zamierzamy
przywrócić wartości, co do których
nikt chyba nie zamierza dyskutować,
czy są słuszne, czy niesłuszne”. No!
Na kolana!
W środę 11 stycznia kilkunastu
warszawskich gimnazjalistów i lice-
alistów spotkało się przed głów-
nym wejściem do ministerstwa przy
al. Szucha 25. Odważnie rozwinęli
transparenty i już po chwili część
z nich nabożnie uklękła. Reszta, jak
jeden mąż, padła krzyżem na od-
śnieżony chodnik.
Zebrawszy siły, oświeceni jutrzen-
ką bijącej z ministerstwa Prawdy prze-
kroczyli bramę, by tam, nadal na klęcz-
kach, oczekiwać na dalsze objawienia,
czyli kolejne uzdrawiające pomysły
ministra. Niestety, objawienia nie na-
stąpiły, albowiem nikt z pracowników
ministerstwa nie znalazł czasu na roz-
mowę z młodymi „pielgrzymami”.
Nikt, czyli kto?
K ilka dni temu przewodniczący Rady Naukowej
będziemy teraz świadkami szaleńczego wyścigu partii pra-
wicowych, które będą dążyły do opracowania stosowne-
go przepisu prawnego, żeby najlepiej dopasować go do
pomysłu eminencji. Oczywiście, problemem będzie kwe-
stia religii innych niż katolicka, ale spokojnie – na pew-
no znajdzie się sposób, by młodzież prawosławna, mu-
zułmańska czy – nie daj Bo-
że! – żydowska swoimi oce-
nami nie zapaskudzała świa-
dectw maturalnych bogoboj-
nych polskich szkół.
Odzew społeczny propozycji LPR jest negatywny.
84 proc. respondentów w ankciecie na www.wp.pl jest
przeciwko maturze z religii.
Mamy kilka propozycji tematów maturalnych
z przedmiotu religia:
1. Osama bin Laden – romantyk czy pozytywista?
Przedstaw postać na tle uczuć religijnych.
2. Fauna i flora Rajskiego Ogrodu – temat obowiąz-
kowy dla kandydatów na studia rolnicze.
3. Kto jest twoim idolem i dlaczego jest to Jan Pa-
weł II?
Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Wiel-
gus (biskup płocki) powiedział, że warto byłoby
rozważyć możliwość zdawania matury z religii.
„Uważamy, że szkolnictwo po-
winno być wolne od ideologii, od
próby narzucenia przez władzę, czy
to państwową, czy kościelną, jed-
nego słusznego światopoglądu. Prze-
ciwstawiamy się podporządkowy-
waniu szkolnictwa jakiemukolwiek
światopoglądowi, w tym chrześci-
jańskiemu” – czytamy w oświad-
czeniu Federacji Anarchistycznej.
To tylko jeden spośród głosów
sprzeciwiających się próbom za-
kłócania neutralności światopoglą-
dowej polskich publicznych placó-
wek oświatowych. A takich głosów,
jak można wnioskować, obserwu-
jąc ministerialny kurs „ostro na
prawo”, będzie jeszcze przybywać,
bo nie wszyscy dadzą sobie zakne-
blować usta kropidłem.
MAŁGORZATA
Ledwo to powiedział, a natychmiast wicemarszałek
Sejmu Marek Kotlinowski z LPR na antenie Radia Pod-
lasie poparł ideę purpurata.
Teraz to już jest pomysł, z któ-
rym LPR-owcy całkowicie się
utożsamiają, który kochają
i gorąco popierają. Zdążyli już
nawet dorobić ideologię. Wicemarszałek Kotlinowski twier-
dzi mianowicie, że większe zainteresowanie religią wpły-
nęłoby pozytywnie na kształtowanie młodego pokolenia.
Jakby tego było mało, LPR zaproponował wliczanie oce-
ny z religii do średniej ze wszystkich przedmiotów.
Pytają państwo, kto będzie oceniał prace maturalne
z religii? Stawiam bardzo dobrą whisky przeciw najpo-
dlejszej oranżadzie, że jeżeli pomysł przejdzie
(a przy tym rządzie to możliwe), to w kuratoriach oświa-
ty pojawi się nowy desant pracowników w sutannach
bądź absolwentów katolickich uczelni. Przewiduję, że
Znów za rok... religia
Reformacja edukacji
Podobny happening tego samego
dnia zorganizowała przed budynkiem
Kuratorium Oświaty w Szczecinie gru-
pa tamtejszych anarchistów. Młodzi
ludzie, nawiązując do wystąpienia
JAKUB PUCHAN, KC
GŁASKANIE JEŻA
spraw sądowych – w tym ponad połowę kar-
nych. Należy nie brać pod uwagę faktu, że
na przykład prawdopodobny wicepremier stał
na czele bojówki, która pobiła zarządcę go-
spodarstwa rolnego w Kobylnicy Słupskiej, po
czym ogoliła mu głowę. Trzeba tylko spuścić
zasłonę miłosierdzia nad innym faktem – że
lwia część władz Samoobrony jest ścigana
przez prokuraturę za fałszerstwa i malwersa-
cje. Gdy się o tym zapomni, wszystko staje
się proste i jasne, prawe i sprawiedliwe...
Jakie przyszłemu koalicjantowi dać resor-
ty? Może niech Samoobrona zajmie się ro-
dziną? Tu niezły byłby europoseł oskarżony
o zgwałcenie prostytutki. Albo powinni lep-
perowcy wziąć działkę sprawiedliwości i prze-
słuchiwać się nawzajem.
Czy ktokolwiek, kto głosował na PiS, po-
myślał, że taki będzie miał rząd i taką koalicję:
Kaczyńskich, Pawlaków i Lepperów?
I teraz powiem coś strasznego. Coś, co
jeszcze tydzień temu przez gardło by mi nie
przeszło. Oto na tle cyrku serwowanego nam
od dwóch tygodni Liga Polskich Rodzin jawi
się jako siła spokoju i rozsądku. Giertych mę-
żem opatrznościowym, który nie chce się ba-
wić w te klocki? Boże, dlaczego mnie tak sro-
dze ukarałeś...
I na koniec przyjrzyjmy się leksykalnej de-
finicji słowa cynizm. Za encyklopedią poda-
ję: „Cynizm to postawa wyzywającego, pogar-
dliwego odrzucenia ideałów i autorytetów
uznawanych w danej grupie oraz brak posza-
nowania dla ogólnie przyjętych norm”.
Czy to słowa zbyt mocne? Może nieade-
kwatne? Nic podobnego, zwłaszcza gdy weź-
mie się pod uwagę wypowiedź Jacka Kur-
skiego : „Ciemny polski lud to kupi”. Do
czasu, panie Kaczyński, do czasu, panie Kur-
ski... Do czasu... MAREK SZENBORN
– Jesteśmy narodem idiotów! – rozsier-
dził się pewnego ranka Józef Piłsudski
i zaraz dodał: – Dla Polaków można zro-
bić wszystko... Z Polakami – nic.
Te gorzkie słowa marszałka są niezmien-
nie aktualne. I boję się, że długo tak zosta-
nie. Przeżyliśmy ostatnio festiwal kretyństwa
na okrągłej scenie cyrku przy ulicy Wiejskiej
w Warszawie. Główną nagrodę wzięła ma-
rionetka o nazwie Jurek , za sznurki której
pociąga lalka, co się zowie Marcinkiewicz .
Ta z kolei poruszana jest przez pacynkę o ksy-
wie Kaczyński Lech , a nią gra Kaczyński
Jarosław . 460 aktorów... 38 milionów widzów.
Kasa nie zwraca za bilety.
Ale to dopiero początek zabawy. To na
razie przedsmak tego, co rychło i niechybnie
nas spotka. Wiele wskazuje bowiem, że już
niedługo do Andrzeja Leppera będziemy
mówić „panie premierze”. Onże to bowiem
prawy i sprawiedliwy ma być namaszczony
przez PiS na tę funkcję. Oto cena koalicji, ce-
na większości, cena spokojnego snu miłości-
wie nam panujących. Cena niewielka. Ot, trze-
ba tylko zapomnieć, że przyszły koalicjant
– sam szef – szczyci się tym, że ma ponad 70
G rupa młodzieży z war-
Przeciw
96568782.005.png 96568782.006.png 96568782.007.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 3 (307) 20– 26 I 2006 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Wilgotne cipki
dodatkową opłatą). Mam bardzo ład-
ny biust, piękne nogi i zawsze wilgot-
ną cipkę oczekującą twego ogiera”.
Największy portal podaje, że dys-
ponuje 69 tysiącami anonsów, naj-
mniejszy ma około 2 tysięcy, ale za
to każda „wilgotna cipka” wysta-
wiająca swe wdzięki może przedsta-
wić aż 10 „reklamowych” fotografii.
Jest więc co oglądać. Niestety, na ta-
kie strony mogą wejść także dzieci.
Jest też 7 portali dla smakoszy:
sadomasochistów. I tak domina Pa-
tricia (21 lat) ogłasza się w bardzo
atrakcyjny sposób: „Jestem młodą,
atrakcyjną Dominą lubiącą domina-
cję psychiczną i fizyczną nad moim
niewolnikiem. Zawsze możemy uzgod-
nić, czy ma być ona lekka, czy moc-
na, tym bardziej jeśli marzyłeś o do-
minacji, a jeszcze jej nie próbowałeś.
Doświadczonych zniewolę w każdy
możliwy sposób. Zapraszam do swo-
jego prywatnego salonu na spotkanie
– preferowany kontakt telefoniczny”.
Jakie metody tresury proponuje do-
minatorka? Biczowanie, kneblowa-
nie, lizanie butów, sznurowanie, tor-
tury, wosk, zakuwanie w dyby. Do
tych celów – jak informuje w anon-
sie – dysponuje następującymi ak-
cesoriami: baty, ciężarki, dyby, krzyż
X, kajdanki, maski, obroże, pejcze,
smycze, sznury, szpicruty, trzcinki,
wibratory, łańcuchy. Uff, aż strach
się bać, szczególnie tego krzyża!
Chętni na lizanie butów, na sko-
panie dupy bądź skakanie po klat-
ce piersiowej mają do wyboru do
koloru: botki, glany, koturny, szpil-
ki, kozaki, buty narciarskie... Jasna
cholera, biorę u Jonasza trzy dni
wolnego i lecę do tej z narciarski-
mi butami i pejczem.
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
Przed sklepem w Ostrołęce samo-
chód prawie potrącił 22-letniego męż-
czyznę. Niedoszły poszkodowany wyciągnął kierowcę z auta, rzucił na zie-
mię, odgryzł mu kawałek ucha i ...połknął! Policja próbowała nakłonić męż-
czyznę do wydalenia ucha. Nie udało się. Kanibalowi postawiono zarzuty
pobicia, narażenia na utratę zdrowia i zniszczenia materiału dowodowego.
Nawet pół miliona Polek może
uprawiać najstarszy zawód świa-
ta – prostytucję. Jest to liczba
trzykrotnie przewyższająca stan
osobowy polskiej armii.
Tadeusz Rydzyk , premier Ka-
zimierz Krzywousty , bracia Ka-
czyńscy , Liga Polskich Rodzin oraz
wszystkie polskie bogobojne marki-
jurki mają poważną zagwozdkę. Dać
tym niemoralnym dziewczynom do-
brze opłacaną pracę, wysłać do obo-
zu pracy przymusowej (pół milio-
na? Całe średnie województwo za-
mieniłoby się w kamieniołom) czy
uświadamiać przy pomocy probosz-
czów, rodzin parafialnych i krzyża?
Dotarcie do tych call girls nie sta-
nowi żadnego kłopotu. Wystarczy wy-
brać się na przejażdżkę lub zajrzeć
na dworzec czy do Internetu. Jest
tam około 50 portali z seksualnymi
anonsami dziewczynek do wynajęcia
na godzinę, dwie, noc, weekend,
u niej, u niego, w hotelu, a nawet
na szybki seks w samochodzie. Za-
interesowani wrzucą sobie w wyszu-
kiwarkę „anonse seksualne” i zgłu-
pieją, ile kobiet chce im dać roz-
kosz w zamian za – jak to się teraz
ładnie nazywa – sponsoring.
Jedna godzinka – od 100 do 300
zł, noc od 600 zł do 2 tys. zł. Oczy-
wiście, nie kupuje się kota w worku
– każda foczka podaje wiek, wzrost,
wagę, prezentuje swoje gołe pupsko
i cycuchy na kolorowych zdjęciach,
a obok anons, który wyjaśnia wszyst-
ko, łącznie z numerem telefonu bądź
adresem e-mailowym.
Jako przykład podaję anons
o nicku „Wilgotna cipka” (23 lata):
„Zapraszam na erotyczne spotkanko,
podczas którego mogę zaproponować
ci, prócz urody i temperamentu, pra-
wie wszystko: seks klasyczny i anal
w zabezpieczeniu, seks francuski bez
zabezpieczenia, wytrysk do buzi (za
Rozpoczął się proces 51-letniego Mar-
ka P. ze wsi Patoki koło Brańska.
Mężczyzna odrąbał siekierą głowę swojej 40-letniej kochance, którą za-
stał w jednoznacznej sytuacji z innym mężczyzną. „Ona mnie zdradzała,
ale ja ją kochałem, więc już wszystko jej wybaczyłem” – powiedział na
swoją obronę w sądzie.
Rodzina z Krasnegostawu otrzymała
informację, że zmarł ojciec. Wiado-
mość potwierdziły kolejno: szpital, policja i prokuratura. Rozpoczęto przy-
gotowania do pogrzebu. Niepotrzebnie. Okazało się, że tatuś żyje i prze-
bywa w szpitalu. Pomylono go z innym pacjentem, który zmarł na tym
samym oddziale. I cały pogrzeb diabli wzięli.
40-letni lekarz z łódzkiego Ośrodka
Profilaktyki i Terapii Uzależnień do-
stał na nocnym dyżurze napadu szału. W czasie badania pobił pijanego
pacjenta, a potem sanitariusza. Po ciężkim boju wezwani policjanci obez-
władnili lekarza. Był trzeźwy!
Przed katowickim sądem toczy się
rozprawa o gwałt na 20-letniej Ro-
sjance, która była gosposią w domu szanowanego biznesmena, a prze-
mocy seksualnej miał się dopuścić syn pracodawcy. Adwokaci oskarżo-
nego domagają się uniewinnienia swojego klienta, a jako główny powód
podają fakt, że jest on zdeklarowanym gejem. Sędzia zarządził 2-tygodnio-
wą przerwę w rozprawie. Na następnym posiedzeniu głos zabiorą eksper-
ci. Od czego?!
Opracowała AH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
K iedy patrzę na twarze szefów SLD – Napieral-
interesy. Ale czy ugrupowanie składające się w dużej
części z biznesmenów, prawników, profesorów itp. jest
w stanie zrozumieć polskiego pracownika, zarabiającego
800 zł i zagrożonego bezrobociem? SLD nie tylko nie
rozumie takich ludzi, ale nawet nie próbuje tego zrobić.
Jest kompletnie oderwane od swoich niedawnych wybor-
ców. Czy naprawdę sądzi, że odniesie sukces, opierając
się na wymierających
członkach dawnego
PZPR (tzw. „żelazny
elektorat”) oraz gejach
i lesbijkach, których
ostatnio kokietuje? Elek-
torat wykształcony i bo-
gaty ma już swoją reprezentację, która nazywa się Plat-
forma Obywatelska. SLD nigdy nie przelicytuje jej w obiet-
nicach obniżek podatków i w uwodzeniu milionerów, bo
przecież SLD jest tzw. lewicą i musi udawać, że repre-
zentuje niezamożnych. Tyle że niezamożni też mają już
swoich przedstawicieli, np. Samoobronę i całe mnóstwo
lewicowych partyjek. Poza tym większość wykluczonych
i tak już nie chodzi na wybory.
SLD pod kierownictwem Kwaśniewskiego i Millera
pogubiło się, a piękni trzydziestoletni nie potrafią już
odnaleźć drogi. SLD chce być jednocześnie w ciąży i za-
chować dziewictwo: ustanowić świeckie państwo i podli-
zywać się klerowi; uwodzić bogatych i reprezentować bied-
nych. Ta sztuka jest niemożliwa na dłuższą metę, co wi-
dać po topniejącym poparciu społecznym dla Sojuszu.
Szkoda, że ta potężna kiedyś partia tonie. Szkoda, bo nie
ma żadnej innej znanej i wiarygodnej marki, którą moż-
na by szybko zastąpić Sojusz. A na wyrobienie nowej mar-
ki Kaczyńscy już nie pozwolą. ADAM CIOCH
Skoro katolicy byli w minionym systemie przez kilkadziesiąt lat obywate-
lami drugiej kategorii, to najwyższy czas, by przestali być dyskryminowani.
(ks. Waldemar Kulbat)
skiego i Olejniczaka, coraz częściej nachodzi
mnie niewesoła myśl: tacy młodzi, tacy ładni, szko-
da że już politycznie martwi...
W ubiegłym roku SLD postanowiło uratować się,
stawiając na nowe, młode twarze. Na liderów wybrano
dwóch trzydziestolatków obdarzonych uśmiechami ucho-
dzącymi za szczere: Woj-
ciecha Olejniczaka i Grze-
gorza Napieralskiego. Wy-
gląda na to, że na tym od-
nowa SLD się zakończy-
ła. Nie widać programo-
wego zwrotu, a publicz-
ne deklaracje liderów (np. tekst Napieralskiego – „Libe-
ralizm jako wyrzut” w „Trybunie”) to groch z kapustą.
SLD nie chce wiedzieć, że z ładną buzią można od-
nosić sukcesy co najwyżej podczas castingu do reklamy
pasty do zębów lub kremu przeciwzmarszczkowego. Bo
sukcesy w polskiej polityce odnoszą twarze raczej niemło-
de i mało sympatyczne: twarze Kaczyńskich , Leppera ,
a dawniej nawet trochę cyniczna i niewzbudzająca zaufa-
nia twarz Millera cieszyła się dużym braniem. Polacy,
choć politycy uważają ich za idiotów, głosują jednak na
ogół z przyczyn pozatwarzowych.
Kiedy słucham pięknych trzydziestoletnich, mam wra-
żenie obcowania z chłopcami zagubionymi we mgle. Chcie-
liby gdzieś dojść, ale już zapomnieli – którędy i dokąd
mają iść. Chcieliby kogoś prowadzić, ale nie bardzo wie-
dzą – kogo.
Trudno nie odnieść wrażenia, że SLD ma w sobie
jakiś gen samobójstwa. Jako partia socjaldemokratycz-
na powinna reprezentować głównie pracobiorców i ich
Mówi się, że kto ma telewizję, ten ma władzę. Teraz to już z nikim nie mu-
szą się liczyć. Jeśli stwierdzą, że trzeba zrobić ponowne wybory, bo mogą
dojść do wniosku, że uciążliwe jest dla nich uzależnienie od Giertycha
i Leppera, to tym bardziej trzeba mieć w ręku media. To główne zabezpie-
czenie. Bracia Kaczyńscy zmierzają do tego, by mieć taką władzę w par-
lamencie, by móc gmerać w konstytucji. To gra o najwyższą stawkę.
(Kazimierz Kutz, senator)
RZECZY POSPOLITE
Gen samozniszczenia
Niech w Polsce wygra katolicyzm łagiewnicki z katolicyzmem toruńskim.
(Jan Rokita)
Jarosław Kaczyński kłamie.
(Donald Tusk)
Doprowadzili do ruiny kraj między innymi działacze Platformy, nie wszy-
scy oczywiście (...). Natomiast ci liderzy, no z czego oni żyją? Pan powie,
z czego Rokita żyje całe życie? Z gęby tylko żyje!
(Andrzej Lepper w Radiu TOK FM)
W moim przekonaniu Marek Jurek został zgwałcony przez własne środo-
wisko polityczne. (Bronisław Komorowski, PO)
W anty-PiS-owskim pieniactwie Niesiołowskiemu i Gronkiewicz-Waltz „dziel-
nie” sekunduje Bronisław Komorowski. Zachowuje się skrajnie arogancko
i megalomańsko, nie mając faktycznie żadnych uzasadnień merytorycznych
dla eksponowania swego wybujałego ego. („Nasz Dziennik” 12/2005)
Współczuję wszystkim z wielkimi czuprynami. Bo czy ktoś widział kiedyś
łysego barana? Nie. Baran ma zawsze pełno włosów. (Józef Oleksy)
Wybrała OH
RZYGNIJ UCHEM!
WYBACZYŁ OFIERZE
JAK W „SAMYCH SWOICH”
PRIMUM – NIE SZALEJ!
EKSPERCI OD GEJÓW
96568782.008.png 96568782.009.png 96568782.010.png 96568782.011.png 96568782.012.png 96568782.013.png 96568782.014.png 96568782.015.png 96568782.016.png 96568782.017.png 96568782.018.png 96568782.019.png 96568782.020.png 96568782.021.png 96568782.022.png 96568782.023.png 96568782.024.png 96568782.025.png 96568782.026.png 96568782.027.png
Nr 3 (307) 20 – 26 I 2006 r.
NA KLĘCZKACH
5
„WYBORCZA”
PRAWDĘ CI POWIE
Szmit . Obaj 24 lata temu byli in-
ternowani.
SLD-owski burmistrz ma dziś
bardzo poważne kłopoty z prawem
i unika sądów. Widać lekiem na
zły urok ma być dla niego nagła
miłość do Prawa i Sprawiedliwo-
ści.
wkładał mu rękę w spodnie.
W samej Kalifornii Kościół rzym-
skokatolicki musiał wypłacić od-
szkodowania w wysokości miliar-
da dolarów .
Czy jeśli komuś nie jest wszyst-
ko jedno, to musi mieć od razu
pomysły rodem z wariatkowa?
„Gazeta Wyborcza” zapowiada wy-
danie książki o JPII , napisanej
przez… czytelników.
„Drodzy Czytelnicy! Chcieliby-
śmy stworzyć razem z Wami książ-
kę o ostatnim spotkaniu z Janem
Pawłem II (...). Jak wtedy byliśmy
z Nim? Gdzie Go żegnaliśmy: w na-
szym mieście czy na wsi (...). My
z tych refleksji i wspomnień zbu-
dujemy książkę” – pisze niby libe-
ralna i światła „GW” i dodaje, że
gratyfikacją dla przyszłych auto-
rów będzie bezpłatny egzemplarz
dzieła „Jacy byliśmy z Nim”, któ-
re ma zostać wydane w rocznicę
śmierci Papy.
Kto wygrał i dlaczego był to JPII
– wiadomo. Jednak nie wszyscy
w naszym kraju są pod wrażeniem
bałwochwalczego kultu Wojtyły.
W jednym z postów można było
przeczytać: „Co wy z tym JP Wiel-
kim... Mamy wybierać Człowieka
Roku, a nie trupa roku”. D
kościelnie, nabożnie i czarno. No
i żeby nas to jeszcze więcej kosz-
towało.
JP
PSz
KUP PAN JEZUSA
MW
TRAFIŁ SWÓJ
NA SWEGO
DO ROBOTY!
Niebywała okazja. Na niemiec-
kiej internetowej aukcji eBay ano-
nimowy sprzedawca kusi autentycz-
ną (jak zapewnia) hostią poświę-
coną przez samego Benedykta
XVI . Anonim twierdzi, że dostał
opłatek podczas mszy w Watyka-
nie i zamiast połknąć, cwanie ukrył
go w kieszeni. Teraz zamierza na
tym zarobić. Ogłosił, że cena wy-
woławcza to 1 euro. Liczył na kro-
cie i się przeliczył. Wylicytowana
suma to 16 euro, a zainteresowa-
nie było śmiesznie małe (20 ofert).
Za to gniewnie warknął Ko-
ściół katolicki, nawołując do boj-
kotu portalu eBay. To skandal!
– zagrzmiał. – Nie wolno handlo-
wać ciałem Chrystusa. Tak jakby
sam nie robił tego od ponad 2 ty-
sięcy lat!
Nawalona jak stodoła siostra
zakonna Ewa S. z opactwa bene-
dyktynek w Krzeszowej zapragnę-
ła sobie pojeździć samochodem
po pijaku („FiM” 40, 43/2005). Po
IV Rzeczpospolita już jest. Na
razie w jednej podkarpackiej gmi-
nie, ale od czegoś trzeba zacząć.
Ryszard Wolanian , wójt Przecła-
wia, sobie nie może mieć nic do
zarzucenia – jest ojcem sześcior-
ga dzieci. Jednak jako Polak i ka-
tolik z bólem przyjął wiadomość
o marnej dzietności rodaków. Po-
stanowił więc zagonić do łóżka bez-
robotnych. Nie, nie – żadne bzy-
kanko dla przyjemności nie wcho-
dzi w grę. Liczyć się mogą tylko
efekty. Wójt Wolanin ogłosił mia-
nowicie, że każdy bezrobotny, któ-
ry spłodzi potomka, dostanie ro-
botę. Na początek na trzy miesią-
ce, ale niewykluczone, że i na dłu-
żej. Wójt postawił jednak kilka wa-
runków. „Becikowe” w postaci pra-
cy ma dotyczyć wyłącznie ojców,
którzy poczną potomstwo po
1 stycznia 2006 r. No i wójtowy po-
mysł w żadnym razie nie dotyczy
rozwodników i konkubentów. Li-
czyć się będą tylko dzieci z pra-
wego łoża.
ANTYRYDZYKI
W EŁKU
MarS
PINGWIN
Z GWIAZDKĄ
Siostrę Teresę Rumian (ur.
w 1925 roku), która przez cały
pontyfikat Jana Pawła II pełni-
ła posługę w domu papieskim, mi-
nister Sikorski awansował do
stopnia majora rezerwy. Za...
„uczestnictwo w czasie II wojnie
światowej i po jej zakończeniu
w walkach o niepodległość Polski”
(sic!). Oprócz tego została uho-
norowana okolicznościowym me-
dalem Pro Memoria, przyznawa-
nym przez Urząd ds. Kombatan-
tów i Osób Represjonowanych.
W 1953 roku, po szkoleniu woj-
skowym, Teresa R. otrzymała sto-
pień porucznika i wstąpiła do za-
konu sercanek. Nikt nie słyszał
o jej represjonowaniu. Kolejny
awans – na kapitana – siostra Ru-
mian otrzymała w 2004 roku.
Na internetowej stronie MON
możemy przeczytać m.in.: „Wstyd!
Służyłem w armii ponad 20 lat. Bra-
łem udział w misjach w Bośni i Ko-
sowie. Odszedłem w zeszłym roku
w stopniu majora z powodu braku
etatów. Uważam, że awansowanie
siostry zakonnej, niemającej obec-
nie żadnego związku z wojskiem,
jest policzkiem dla wszystkich żoł-
nierzy. Cóż, mam przykład podej-
ścia p. ministra do armii. Nieważ-
ne, co kto robi, ważne, jak się mo-
dli i jak blisko był papieża. Propo-
nuję więc awansować Dziwisza na
generała armii, a nawet na mar-
szałka”.
MarS
LEGALNA DZIWKA
Tuż pod bokiem wyrugowane-
go z Moskwy biskupa Jerzego
Mazura powstaje antykościelna
reakcja! Oto po młodzieży z ełc-
kiego liceum, która do swego ka-
baretu włączyła ojca Ryzyka
(w objęciach kobiet), w tym sa-
mym bezbożnym kierunku poszli
ełccy handlowcy. Od jakiegoś cza-
su na witrynie jednego ze sklepów
położonych przy ulicy Wojska Pol-
skiego znajduje się całkiem spo-
ra wywieszka: „Nie sprzedajemy
moherowych beretów” (patrz zdję-
cie). Groza jest tym większa, że
sklep znajduje się na tej samej uli-
cy co biskupia katedra. Ciekawe,
czy oryginalna reklama przycią-
gnie więcej klientów, czy np. straż
miejską...
spotkaniu z alkomatem i 35-let-
nim policjantem Sebastianem K.
wręczyła mu 3 tys. zł za milcze-
nie (maj 2004). W sierpniu 2005
roku policjant doszedł do wnio-
sku, że za nisko się wycenił i za-
żądał kolejnych 3 tys. zł, które
otrzymał. Gliniarz w ramach bo-
nusu podjął się doręczania jej pism
procesowych w prowadzonych
przeciwko niej sprawach karnych,
aby korespondencja nie trafiała
do klasztoru.
Ponieważ policjant obiecał rów-
nież zakonnicy, że nie udzieli me-
diom żadnych informacji o biegu
tych spraw, a robił to na bieżąco,
siostrzyczka straciła cierpliwość
i pojechała do prokuratury (cieka-
we, czy na trzeźwo). Prokuratura
po zeznaniach zakonnicy sporzą-
dziła przeciw gliniarzowi akt oskar-
żenia, który 11 stycznia 2006 r. po-
wędrował do sądu... JP
AK
Gdzie? W bezbożnych, śmiesz-
nych Czechach! Narodził się tam
pomysł, aby miejsca, gdzie można
legalnie skorzystać z uciech ciele-
snych, sygnalizować specjalnymi
znakami. Tablice przedstawiające
czerwone usta na białym tle mają
pojawić się na obszarze graniczą-
cym z Niemcami, gdyż to germań-
scy seksturyści najchętniej korzy-
stają ze słowiańskich wdzięków.
U nas podobna inicjatywa by-
łaby nie do przeprowadzenia ze
względu na bezpieczeństwo pań-
stwa: LPR zadusiłby się z oburze-
nia; Ziobro wszcząłby śledztwo
o obrazę uczuć; SLD na samą myśl,
że musiałby się w tej sprawie opo-
wiedzieć, umarłby ze strachu; PSL
rozważałby, czy za przyłączeniem
się do panienek stoi chłopski in-
teres; Samoobrona zgłębiłaby (do-
słownie) problem, czy taką ozna-
kowaną prostytutkę można zgwał-
cić. Poseł Wójcik badałby dodat-
kowo, czy można w samochodzie
po pijaku.
OSTATNI
SPRAWIEDLIWY?
A
Biskup Pomocniczy Detroit
Thomas Gumblenton postanowił
przeciwstawić się Episkopatowi
USA. Konferencja tegoż episkopa-
tu mocno stara się o przedawnie-
nie przestępstw seksualnych. Bi-
skup poparł prawo ofiar molesto-
wania do sądowej walki o zadość-
uczynienie. Taka postawa wynika
zapewne z jego traumatycznych
przeżyć z młodości. Przyznał on,
że sam jako 15-letni chłopak wraz
z innym kolegą został zaproszony
przez jednego z księży do domku
letniego na cały weekend. Powie-
dział, że doszło tam do zabawy
w zapasy, podczas której ksiądz
BEZ ŚWIADKÓW
Po odwiedzeniu większości
sanktuariów prezydent Lech Ka-
czyński spędził ostatni piątek
(13.01) na Wawelu. Zmówił pacio-
rek przed ołtarzem św. Stanisława
– biskupa zdrajcy – a potem
„wieczne odpoczywanie” przy
trumnie Marszałka. Następnie po-
nad godzinę konferował z abp.
Dziwiszem . Po spotkaniu rzecz-
nik krakowskiej kurii ks. Robert
Nęcek rzekł rozbrajająco: „Roz-
mowa była prowadzona bez świad-
ków, nie mogę zatem powiedzieć
nic więcej poza tym, że dotyczyła
relacji państwa i Kościoła”.
Tłumacząc to z języka kościel-
nego na polski, należy oczekiwać,
że państwo zadba, aby w „naszym
domu” było jeszcze bardziej
MW
NAWRÓCONY
PSz
Burmistrz Iławy Jarosław
Maśkiewicz (SLD) tuż przed wy-
borami samorządowymi będzie or-
ganizował w iławskim więzieniu
zjazd internowanych przez komu-
nę. A wszystko to z okazji 25 rocz-
nicy wprowadzenia stanu wojen-
nego. Do miasta przybędą działa-
cze „Solidarności”, którzy w 1981
roku trafili na styropian. Wszyst-
kich pokropią księża. Pomysłodaw-
cami spotkania są Władysław Ka-
łudziński (prezes Stowarzyszenia
Pomocy Osobom Represjonowa-
nych w Stanie Wojennym „Pro Pa-
tria”) oraz senator PiS Józef
TRUP ROKU
W portalu Wirtualna Polska
trwa wybór Człowieka 2005 r.
W szrankach znaleźli się: Jan Pa-
weł II , Andżelika Borys , Krzysz-
tof Dzienniak , Bob Geldof i Bo-
no , Seve Jobs , Jarosław Kaczyń-
ski , Szymon Majewski , Angela
Merkel , „Nasze Złotka” (siatkar-
ki), Józef Ratzinger , Jan Rokita ,
o. Tadeusz Rydzyk i Donald Tusk .
96568782.028.png 96568782.029.png 96568782.030.png 96568782.031.png 96568782.032.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin