Znaki Czasu 2004.01.pdf

(2703 KB) Pobierz
Zc 2004_01
czasu
MIESIÊCZNIK UKAZUJE SIÊ OD 1910 ROK
AZUJE SIÊ OD 1910 ROKU
STYCZEÑ 2004 CENA 3,90 Z£
CZEÑ 2004 CENA 3,90 Z£
WYWIAD
Z ANN¥ SAMUSIONEK
WYBRA£AM
S¥D NAD ZBRODNIARZEM DRAMAT NA PUSTYNI
POWRÓT KRÓLA O¯ENIONY Z PUD£EM
ZNAKI
MIESIÊCZNIK UK
AZUJE SIÊ OD 1910 ROK
STY
WYWIAD
Z ANN¥ SAMUSIONEK
WIEM, ¯E DOBRZE
404096011.007.png 404096011.008.png
Idzie nowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2
I DZ IE
PRZE£OM starego i nowego roku to
ciekawy okres. Mija stare, a nadcho-
dzi nowe. Ta naturalnoæ i ³atwoæ,
z jak¹ ka¿dego roku zmienia siê ostat-
nia cyfra w liczbie 2000, przywodzi na
myl, ¿e równie ³atwo w tym okresie
mo¿na by zmieniæ i inne rzeczy. Tote¿
im bli¿ej nowego roku, tym wiêcej
planujemy zmian, a wszystkie maj¹
wejæ w ¿ycie od godziny 24.00 31
grudnia lub jak kto woli od
godziny 0.00 1 stycznia. Ilu z nas
z nowym rokiem rzuca palenie, jedze-
nie s³odyczy, w ogóle postanawia mniej
jeæ, a za to wiêcej æwiczyæ, gimnasty-
kowaæ siê? Ilu zaczyna, tym razem na
serio, codziennie uczyæ siê obcego jê-
zyka? Wstawaæ wreszcie rano, jadaæ
posi³ki, k³aæ siê spaæ o okrelonej
porze? Ilu decyduje siê ograniczyæ
ogl¹danie telewizji czy buszowanie
po Internecie? A ilu z nas... postana-
wia to co roku?
My te¿ postanowilimy co zmie-
niæ. Z nowym rokiem oferujemy swo-
im Czytelnikom nowe Znaki Cza-
su. Zmienilimy stron tytu³ow¹, sza-
tê graficzn¹ oraz objêtoæ (teraz 32
kolorowe strony). Pojawi³y siê nowe
rubryki. W O tym siê mówi bêdzie-
my ka¿dorazowo poruszali najbar-
dziej aktualne i g³one wydarzenie
z koñcówki minionego miesi¹ca. Te-
maty kontrowersyjne, wywo³uj¹ce
dyskusjê, znajd¹ swoje miejsce w Za
i przeciw. Portret to rubryka po-
wiêcona wywiadom z ciekawymi
ludmi. W Kulturze skomentuje-
my co ciekawsze ksi¹¿ki, filmy, sztu-
ki, programy, p³yty, koncerty. Przy
stole zaserwujemy co ze zdrowej
kuchni. Bêdzie te¿ to, bez czego nie
ma ¿adnego nowoczesnego czasopi-
sma, mianowicie porady w rubryce
Kto pyta... (nie b³¹dzi, oczywicie).
W Biblia mówi oddamy g³os Ksiê-
S¹d nad zbrodniarzem . . . . . . . . . . . . . 4
Czy dalszy los Husajna mo¿e mieæ jeszcze jakie
znaczenie dla wszystkich innych ludzi poza
Irakijczykami i Amerykanami?
Dramat na pustyni . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Symboliczna wizja ostatecznego rozwi¹zania
najwiêkszego problemu ludzkoci
Zwi¹zki partnerskie . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Dwug³os w sprawie legalizacji zwi¹zków
homoseksualnych
Mo¿e jednak partnerstwo? . . . . . . . . . 8
Partnerstwo p³ci odpowiedzi¹ na kryzys rodziny
Wiem, ¿e idê w dobrym kierunku . . . . . . 11
Wywiad z aktork¹ Ann¹ Samusionek
Powrót Króla . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Czy to mo¿liwe, by Tolkien pisz¹c W³adcê piercieni
wzorowa³ siê na Pimie wiêtym?
Czy znajdê wiarê?. . . . . . . . . . . . . . . . . 16
Polityczna poprawnoæ w walce z wiar¹
konsekwencje
Powtórne przyjcie Chrystusa. . . . . . . 19
Krócej nie mo¿na, czyli 16 pytañ i odpowiedzi
dotycz¹cych najwiêkszego wydarzenia,
jakie jest przed nami
Serwis AAI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20
Taksówkarz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20
Czy kierowca taksówki mo¿e byæ dzi szczêliwy?
Znaki i fakty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
O¿eniony z pud³em . . . . . . . . . . . . . . . 22
Nowoczesna wersja ma³¿eñskiego trójk¹ta
Hazard w kraju wartoci . . . . . . . . . . 25
Hazard i korupcja chodz¹ w parze,
tylko dlaczego u nas?
Kto pyta... . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Szeciu wspania³ych . . . . . . . . . . . . . . 27
Take 6, jeden najlepszych wokalnych
zespo³ów wiata w Polsce
Szlachetne zdrowie . . . . . . . . . . . . . . . 29
Przy stole. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
2 ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004
2 ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004
404096011.009.png 404096011.010.png
Punkt widzenia
dze ksi¹g w najprostszy mo¿liwy
sposób, zadaj¹c pytania, pos³uchamy
jej i tylko jej odpowiedzi w najistot-
niejszych sprawach wiary. A mówi¹c
serio, w rubryce Pó³ ¿artem... chce-
my daæ wyraz przekonaniu, ¿e Pan
Bóg te¿ ma poczucie humoru i nawet
o rzeczach powa¿nych nie zawsze
trzeba mówiæ ze stuprocentow¹ po-
wag¹. Pozosta³e rubryki, takie jak:
Punkt widzenia, Trzymaj¹c siê
S³owa, Samo ¿ycie, W krêgu ro-
dziny, Historie prawdziwe i Szla-
chetne zdrowie, choæ brzmi¹ nowo,
faktycznie przedstawiaj¹ treci ju¿
w Znakach Czasu prezentowane.
Skoro wiêc powiêkszylimy objê-
toæ miesiêcznika o po³owê, mamy
nadziejê, ¿e taki sam wzrost ceny uzna-
cie za usprawiedliwiony i nadal bê-
dziecie z nami.
Jednak te wszystkie zmiany to nic
w porównaniu do tych, które nas
wszystkich czekaj¹ w tym roku w zwi¹z-
ku, chocia¿by, ze wst¹pieniem do Unii
Europejskiej czy wejciem w ¿ycie pla-
nu Hausnera. Pozosta³e lepiej prze-
milczeæ, by nie pretendowaæ do mia-
na proroka. Niektóre z nich bêd¹ za-
pewne dobre, a inne takie, ¿e lepiej by
nam by³o obudziæ siê od razu w 2005
roku.
Ale nawet zmiany w skali ca³ego
kraju s¹ w gruncie rzeczy ³atwiejsze
do wprowadzenia ni¿ zmiany w ¿yciu
ka¿dego z nas. Okazuje siê, ¿e mimo
wszystko ³atwiej zmieniæ zawód, pra-
cê, mieszkanie, a nawet ¿onê czy mê¿a,
ni¿ zmieniæ siebie. A w³anie takiej
zmiany oczekiwalibymy najbardziej.
Mamy nadziejê, ¿e nowe Znaki Cza-
su stan¹ siê dla Was, nasi drodzy
Czytelnicy, inspiracj¹ do dokonania
w Waszym ¿yciu wielu pozytywnych
i trwa³ych zmian, czego Wam w nowym
roku z ca³ego serca ¿yczymy.
Redaktor naczelny
ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004 3
NOWE
404096011.001.png
O tym siê mówi
Wreszcie dopadlimy go powiedzia³ rzecznik armii USA. Po miesi¹-
cach poszukiwañ starania wojsk amerykañskich o odnalezienie dyktatora
Iraku zosta³y uwieñczone sukcesem. 14 grudnia 2003 roku Saddam Hu-
sajn znalaz³ siê w rêkach Amerykanów. Jest nadzieja na ograniczenie
zamachów na wojska koalicji i powoln¹ stabilizacjê ¿ycia w tym umêczo-
nym kraju. Czy dalszy los Husajna mo¿e mieæ jeszcze jakie znaczenie dla
wszystkich innych ludzi poza Irakijczykami i Amerykanami?
nad zbrodniarzem
eraz wa¿ne jest tylko, aby zo-
sta³ sprawiedliwie i jawnie
os¹dzony i skazany. Jedynie
taki proces, który ujawni wszy-
stkie zbrodnie i uka¿e okrucieñstwo jego
rz¹dów wymierzone we w³asny naród,
mo¿e rozwiaæ w¹tpliwoci u tych Irakij-
czyków, którzy nie do koñca s¹ przeko-
nani o winie Saddama, oraz zapewniæ
Irakowi na przysz³oæ trwa³y pokój. Pro-
ces ten dla ka¿dego mieszkañca tego
kraju powinien staæ siê okazj¹ do osobi-
stego rozliczenia z saddamowsk¹ prze-
sz³oci¹. To mo¿e byæ takie narodowe
irackie oczyszczenie. W tym sensie, bar-
dziej ni¿ Amerykanom, na tym procesie
powinno zale¿eæ samym Irakijczykom.
Amerykanie za powinni zrobiæ wszyst-
ko, aby dosz³o do niego mo¿liwie szybko
oraz aby by³ jak najbardziej jawny i spra-
wiedliwy. Nikt, a zw³aszcza mieszkañcy
Iraku, nie mog¹ odnieæ nawet najmniej-
szego wra¿enia, ¿e bior¹ udzia³ w jakiej
mistyfikacji i manipulacji. W przeciw-
nym razie, a tak¿e gdyby przed zakoñ-
czeniem procesu i ujawnieniem wszystkich
przestêpstw Husajna, co mu siê sta³o
Irakijczycy mogliby uznaæ w nim prze-
ladowanego bohatera narodowego i ju¿
na zawsze pogr¹¿yæ kraj w chaosie nie-
koñcz¹cych siê zamachów i terroru.
Jawny, sprawiedliwy proces, os¹dze-
nie zbrodniarzy, ujawnienie zbrodni,
pe³na satysfakcja dla ofiar to funda-
menty przysz³ego pokoju, tak w wymia-
rze teraniejszym, ziemskim, jak i ko-
smicznym, wiecznym.
W kosmicznej batalii pomiêdzy do-
brem i z³em, w któr¹, chc¹c nie chc¹c,
jestemy zaanga¿owani, jedynie s¹d osta-
teczny przyniesie na wieki kres z³u i kres
jego sprawcy szatanowi. Zbrodniarz
wszechczasów zostanie os¹dzony na
oczach ca³ego wszechwiata i wszystkich
istot, jakie kiedykolwiek ¿y³y. Jego zbrod-
nie przeciwko ludzkoci zostan¹ obna-
¿one. Nie ma nic ukrytego, co by nie
mia³o byæ ujawnione, ani nic tajnego,
o czym by siê dowiedzieæ nie miano
(Ewangelia Mateusza 10,26). Ca³a jego
zwodzicielska, buntownicza, spiskuj¹ca
i z³oliwa natura wyjdzie na wierzch, nie
znajduj¹c ¿adnego usprawiedliwienia nie
tylko w oczach Bo¿ych, ale nawet u tych,
którzy do niedawna byli jego najwier-
niejszymi s³ugami do koñca wype³niaj¹-
cymi jego rozkazy. Tylko taki s¹d, pod-
czas którego wszystkie ksiêgi uczynków
zostan¹ otwarte i publicznie przeczyta-
ne, rozstrzygnie ostatecznie wszelkie w¹t-
pliwoci i odpowie na wszystkie pytania.
Dopiero wtedy powróci we wszech-
wiecie pierwotna harmonia zburzona
buntem Lucyfera. Grzech i jego sprawca
zostan¹ unicestwieni. Znikn¹ raz na za-
wsze. Nikt ju¿ nie bêdzie wspomina³ rze-
czy dawnych. Bóg otrze z oczu wszelk¹
³zê. P³acz i wzdychanie znikn¹. I wresz-
cie bêdzie nowe niebo i nowa ziemia,
w których zamieszka sprawiedliwoæ.
Sprawiedliwy s¹d Bo¿y jest jedyn¹
nadziej¹ dla naszej umêczonej grzechem
ziemi. Czy nie mamy ju¿ doæ wszech-
ogarniaj¹cego z³a, niespodziewanie spa-
daj¹cych na nas nieszczêæ, g³upich i nie-
potrzebnych mierci, aktów bezmylnego
i têpego okrucieñstwa? Doæ ju¿ k³amstw,
korupcji, wyzysku, odbierania ludziom
godnoci! Nikt ju¿ chyba nie myli, ¿e
mo¿emy sobie z tym wszystkim poradziæ
sami? Najwy¿szy czas wezwaæ Fachowca!
A przecie¿ Bóg móg³ inaczej. Po cichu
bez rozg³osu i publiki ju¿ dawno
móg³ zniszczyæ swego przeciwnika jednym
s³owem. Zlikwidowa³by sprawcê z³a, ale
czy zniszczy³by z³o? Zabi³by go, ale czy
rozwia³by wszystkie w¹tpliwoci co do jego
osoby? Taki kapturowy s¹d nie rozwi¹za³-
by wszystkich problemów, a raczej pog³ê-
bi³by w¹tpliwoci co do charakteru same-
go Boga. Pojawi³yby siê kolejne pytania:
Czy to dzia³anie by³o s³uszne? Czy tajny
os¹d nie nazbyt arbitralny, a wyrok suro-
wy? Czy reakcja adekwatna do winy?
A kto tam wie, jak to by³o naprawdê? I tak
zbrodniarz sta³by siê ofiar¹, a sêdzia zbrod-
niarzem. Szatan za znalaz³by sobie kolej-
nych naladowców gotowych na jego po-
dobieñstwo zarzucaæ Bogu niesprawiedli-
woæ.
Na szczêcie Bóg ma inny plan i ju¿
nied³ugo w pe³ni go zrealizuje. I tak jak
pojmanie Saddama Husajna, choæ ocze-
kiwane, mimo to wszystkich zaskoczy³o,
tak te¿ Bóg jest bli¿szy ni¿ mylimy za-
koñczenia najwiêkszego i najwa¿niejsze-
go procesu w historii wszechwiata. Pro-
cesu, który nie tylko zakoñczy dzieje z³a,
ale równie¿ zabezpieczy wiat przed po-
nownym pojawieniem siê grzechu.
Andrzej Siciñski
4 ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004
nad zbrodniarzem
T
404096011.002.png 404096011.003.png 404096011.004.png 404096011.005.png
Trzymaj¹c siê S³owa
ysoki, postawny mê¿czy-
zna stoi przed t³umem.
Jego szata i zawój na g³o-
wie s¹ wykonane z pro-
stej, bia³ej tkaniny, ale na jego piersi
przymocowana jest z³ota p³ytka wysa-
dzana drogimi kamieniami. Stoi naprze-
ciw tysiêcy ludzi wype³niaj¹cych dzie-
dziniec niewielkiej, ale wspaniale ozdo-
bionej wi¹tyni. Jest Dzieñ Pojednania
w staro¿ytnym Izraelu czas, gdy ka-
p³an i lud uczestniczyli w z³o¿onym, po-
uczaj¹cym obrzêdzie, swego rodzaju dra-
macie, maj¹cym daæ ludowi Bo¿emu
wyrany i przekonuj¹cy obraz planu zba-
wienia. Ci ludzie nie wiedzieli jeszcze,
w jaki sposób w przysz³oci rozegra siê
prawdziwy dramat planu zbawienia
nie s³yszeli o cz³owieku imieniem Jezus,
który umrze za ich grzechy, a nastêpnie
zmartwychwstanie, by nastêpnie s³u¿yæ
ludzkoci jako Najwy¿szy Kap³an w wi¹-
tyni w niebie. Jednak Dzieñ Pojednania
dawa³ uczestnikom ceremonii pewien
wgl¹d w te przysz³e sprawy.
Gdyby tam by³, ujrza³by co nie-
przyjemnego zobaczy³by, jak kap³an
zabija niewinne zwierzêta (owce, kozy
i krowy), jedno po drugim, a nastêpnie
spala ich zw³oki na o³tarzu jako ofiarê
dla Boga. Przez ten symbol Bóg uwia-
damia³ Izraelitom, ¿e mieræ niewinnej
ofiary wskazuj¹cej na Jezusa bê-
dzie stanowiæ zap³atê za ich grzechy.
Bóg nienawidzi grzechu. Powzi¹³ wiêc
daleko id¹ce rodki, by nauczyæ nas tej
prawdy. Rozwa¿my, na przyk³ad, dra-
mat Azazela.
Byæ mo¿e mówi³ tak: Wszechmog¹-
cy Bo¿e, my, Twój lud, pope³nilimy wie-
le grzechów w minionym roku. Byæ
mo¿e wymienia³ niektóre z tych grze-
chów, z³e rzeczy, które uczynili, a nie
powinni byli, i dobre rzeczy, których nie
uczynili, a powinni: My, miertelni, nie-
doskonali ludzie dalecy jestemy od
Twojej doskona³oci. Teraz pragniemy
zapewnienia, ¿e te grzechy zostan¹
z nas zdjête i zupe³nie wymazane, prze-
padn¹ na wieki. Tak wiêc symbolicznie
sk³adamy je na tego koz³a, a nastêpnie
wygnamy go sporód Twego ludu.
Najwy¿szy kap³an koñczy³ modlitwê,
a potem s³uga prowadzi³ koz³a, ale nie
do o³tarza, lecz na pustyniê. Wyprowa-
dza³ go na niezamieszkane miejsce, miê-
dzy ska³y, gdzie roi³o siê od dzikich zwie-
rz¹t, sk¹d kozio³ nie móg³ wróciæ i gdzie
nie móg³ przetrwaæ. Pozostawiano go
tam i nigdy wiêcej go nie widziano.
W jêzyku hebrajskim kozio³ ten nosi³
miano Azazela, co oznacza tego, który
jest wypêdzany. Dlaczego kozio³ ten
by³ wypêdzany? Obrzêd ten przedsta-
wia³ ostateczne, raz na zawsze pozbycie
siê grzechu z wszechwiata i z ¿ycia
ka¿dego cz³owieka, który mi³uje Boga
i pragnie spêdziæ z Nim wiecznoæ.
Obrzêd ten by³ doæ okrutny, ale
musi byæ przyjêty ze zrozumieniem.
Przedstawia³ on bowiem rzeczywistoæ,
która obecnie rozgrywa siê we wszech-
wiecie. W Pimie wiêtym czytamy:
Maj¹c wiêc wielkiego arcykap³ana, któ-
ry przeszed³ przez niebiosa, Jezusa,
Syna Bo¿ego, trzymajmy siê mocno
wyznania. Bóg ustanowi³ ten okrutny
obrzêd przeprowadzany w Dniu Pojed-
nania, by nauczyæ nas bezb³êdnej lekcji
o Jezusie Chrystusie, naszym Najwy¿-
szym Kap³anie, i o tym, co On robi dla
nas. Miêdzy innymi zapewnia nas,
¿e grzech nie bêdzie nad nami panowa³
na zawsze, ¿e zostanie na trwa³e usu-
niêty z naszego ¿ycia, z tej ziemi
i z ca³ego wszechwiata.
Ostatni kozio³
Pod koniec ceremonia³u Dnia Po-
jednania jedno zwierzê pozostawa³o
przy ¿yciu. Przyprowadzano to zwierzê
(koz³a) do najwy¿szego kap³ana. Ten
k³ad³ rêce na g³owie koz³a i modli³ siê
za lud.
ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004 5
W
ZNAKI czasu STYCZEÑ 2004 5
404096011.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin