Rozwój stylów.rtf

(57 KB) Pobierz

Rozwój stylów. Funkcjonalna sprawność staropolszczyzny

 

Dwa warunki funkcjonalnej sprawności języka:

·         dostateczny zasób słownikowy,

·         stałość systemu fonologicznego i gramatycznego.

 

              Staropolski potencjał językowy poznajemy tylko za pomocą zabytków, dlatego trudno odpowiedzieć,  w jakiej mierze spełniał on te warunki:

- synonimika była uboga, a wyraz stanów duchowych, zwłaszcza subtelniejszych uczuciowych, był prymitywny, niekiedy nawet prostacki (niemniej produkcja wyrazotwórcza jest w rożnych okresach żywotna),

- w systemie fleksyjnym panuje płynność i chwiejność w zakresie równoległych form przypadkowych deklinacji rzeczownika, niezłożonych albo złożonych form przymiotnika lub czasu przeszłego, współzawodniczących archaicznych i nowych form liczebnika,

- strona syntaktyczna jest najsłabsza- budowa zdań ociężała, niedołężna, wielofunkcyjność niektórych spójników zaciera wyrazistość wypowiedzi, chwiejność w wyborze środków wyznaczających stosunek zależności relatywno – anaforycznej. Wszystko to obciąża wypowiedź, czyni ją niezgrabną, niejasną, zagmatwaną.

              Ważnym bodźcem rozwojowym dla języka były wymagania narzucone przez kształtujące się od X wieku państwo i jego społeczność. Kontakt z kulturą zachodu za pośrednictwem chrześcijaństwa ma wpływ na rozwijanie się potrzeb własnego piśmiennictwa.

Trzy style w zakresie języka pisanego doby staropolskiej:

·         artystyczny (utwory kościelno-religijne: modlitwy, psałterze; utwory świeckie: Satyra na leniwych chłopów),

·         dydaktyczno-normatywny ( Kazania Świętokrzyskie),

·         praktyczny( roty przysiąg w zapiskach sądów ziemskich i grodzkich).

 

              Odrodzenie języka polskiego miało miejsce w połowie XVIII wieku. Duży wpływ miały reformy Komisji Edukacji Narodowej, wprowadzające polszczyznę jako język wykładowy w szkołach oraz jako przedmiot nauczania. Stworzono wówczas podstawy stylu naukowego i urzędowego. Udało się także ograniczyć wpływy łaciny i języka francuskiego.

 

 

·         Styl tekstów urzędowych

Pierwsze teksty urzędowe to dokumenty średniowieczne, w których znajdują się pierwociny polskiego słownictwa urzędowego, np. zeznania świadków, umieszczane w rotach sądowych. Zawierają one terminy oraz formuły związane z sądownictwem i prawem, np. ręczyć, pozwać, sąd, sądzić, , rękojemstwo, gwałt, zastawa, umowa, itd.   Charakterystyczną cechą stylu pism urzędowych jest petryfikacja ( kostnienie ) składników pojedynczych wyrazów pełniących funkcje terminów, jak i całych formuł, których nie można było naruszać i interpretować na swój sposób. W średniowieczu ustalił się pierwszy zasób takich terminów związany z feudalnym ustrojem ówczesnej Polski. np przez sądu, wyznawać przed prawem, objąć sprawę, sprawa podług prawa, być rzecznikie.

              W XVI wieku a zapewne i przedtem obrady sejmowe toczono w języku polskim. Z lat 1547-1548 pochodzi najstarszy zachowany diariusz sejmowy. Zbiory ustaw ukazują się po łacinie do połowy XVI wieku, później zaś po polsku. Zarządzenia królewskie pisane były jednak nadal po łacinie.

Znaczniejsze zmiany w języku polskich pism urzędowych występowały wraz z istotnymi zmianami w dziejach narodu i społeczeństwa. Na przykład w Oświeceniu i na początku wieku XIX zanikają liczne wkładki łacińskie, zachowują się natomiast latynizmy już przystosowane do języka polskiego. Wielkie i ostateczne odejście od łaciny nastąpiło po roku 1945 – kiedy to nastąpiła demokratyzacja społeczeństwa i powszechny kontakt z prawem.

W pismach urzędowych więcej niż dzisiaj było latynizmów. Jednak przy wszystkich różnicach znajdujemy w tych pismach w pełni ukształtowany polski styl urzędowy, a charakterystycznym słownictwem m.in. upoważnienie, poręczenie, z mocy (czegoś), zaświadczać, przepis, urzędownie, sporządzony protokół.

Klemensiewicz twierdzi, że w zaborze austriackim język urzędowy można było określić jako „odrażający dziwoląg” – pełen germanizmów i wyrażeń przetłumaczonych z niemieckiego i nawet po odrodzeniu się państwa polskiego ciągnęła się przez pewien czas tradycja tego stylu.

Sferą pokrewną urzędowej w XIX wieku stały się ogłoszenia i wzmianki informacyjne, reklamowe zamieszczane w prasie – znały je najstarsze czasopisma: „Merkuryjusz Polski” z XVII wieku, „Monitor” i „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne” z XVIII wieku. Teksty takie  nie miały żadnej normy kodyfikującej język.

 

 

·         Styl naukowy

Początki polskiego stylu naukowego przypadają na wiek XVI. Z tego wieku pochodzą dowody istnienia polskiej terminologii naukowej: napisano w tym czasie kilka podręczników szkolnych po polsku: rozmówki na tekstach Terencjusza – pierwsza znana czytanka, podręcznik arytmetyki Kłosa i geometrii Grzebskiego, gramatyki łacińskiej przełożony przez Glabera. W pismach tych są takie terminy naukowe jak: kąt, prosta, linia, punkt, słowo, imię, czas, liczba, rodzaj, części mowy…Rozwój terminologii naukowej wiąże się ściśle z kształtowaniem się sprawności funkcjonalnej stylu naukowego. Terminologia stanowi główny zrąb słownictwa tego stylu. Składa się na niego zbiór wyrazów, które oznaczają różne pojęcia należące do systemów pojęciowych różnych dziedzin nauki. Terminy specjalistyczne ( m.in. imiesłów, kwas siarkowy… ) i nazwy o zasięgu ogólnonaukowym ( problem, proces, funkcja…). Polskie słownictwo naukowe wielu dyscyplin z poziomu średniego, licealnego pochodzi z okresu Oświecenia – ma to związek z reformą szkolnictwa, działalnością KEN i Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych. Napisano wiele podręczników w języku polskim.

              Tworzeniu i kodyfikacji terminologii naukowej przysłużył się w wieku XVIII Onufry Kopczyński. Swoje sądy sformułował w postaci zasad ogólnych oraz szczegółowych, wskazujących kiedy i jak tworzyć nowe wyrazy (teoria neologizmów). Podaje szczegółowe wskazówki tworzenia neologizmów- postuluje jednoznaczność i przejrzystość budowy wyrazu, zgodną z normą polszczyzny. Nastawienie ludzi polskiego oświecenia od nowych wyrazów było na ogół dosyć przychylne. Nieliczni sprzeciwiali się indywidualnemu słowotwórstwu (np. Szylarski), a np. Dmochowski zalecał powściągliwość. Stanowisko wobec neologizmów zaczęło się z czasem zmieniać. Kopczyński w gramatyce wydanej w 1817 r. twierdzi, że nie każdy może się „porywać’ na tworzenie nowych słów. Podobny ton wypowiedzi królował w wypowiedziach innych teoretyków języka tej epoki, np. u Jana Śniadeckiego, Euzebiusza Słowackiego, Stanisława Potockiego. Z największą wyrozumiałością odnoszono się do tworzenia neologizmów w celach naukowych.

              W XX wieku praca nas udoskonaleniem terminologii naukowej rozwija się: ukazują się całe serie specjalnych słowników terminologicznych, słowniki różnych dziedzin techniki. Tworzenie terminologii naukowej to proces wielu lat i wielu pokoleń uczonych, uporczywa praca, która trwa właściwie do dnia dzisiejszego.

 

Dziękuję Eli D. za użyczenie swojego tekstu;)

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin