Robin of Sherwood - 3x01 - Herne's Son (Part 1).txt

(18 KB) Pobierz
0:00:13:Jam jest Herne �owca, a ty|jeste� li�ciem na wietrze.
0:00:20:Us�ysza�em g�os.
0:00:22:Powiedzia�...
0:00:25:/"Nic nie jest zapomniane,|nic nigdy nie jest zapomniane..."/
0:00:31:/A wi�c jest wolny!/
0:00:40:Strzela�!
0:00:46:Nareszcie!
0:01:05:Wasz ukochany|przyw�dca nie �yje!
0:01:07:/Zosta� zabity przez|ludzi Szeryfa./
0:01:10:/Co na to powiecie?/
0:01:17:S�dz�, �e to prawda.|Chyba ju� po nim.
0:01:27:/Nie wierz� w to./
0:01:29:Chce �eby�my zgin�li|my�l�c, �e Robin nie �yje.
0:01:41:On nie �yje.
0:01:44:Nie �yje?
0:01:57:/W imi� tego wszystkiego, co dla|siebie znaczyli�my, musi ci zale�e�./
0:02:02:/Bo tylko w ten spos�b zachowasz przy|�yciu, wszystko to, w co wierzyli�my./
0:02:07:/W ten spos�b nie|umr�, prawda?/
0:02:14:/Cz�owiek w Kapturze przyb�dzie do lasu, by spotka� si�|z Hernem �owc�, sta� si� jego synem i wype�ni� jego wol�!/
0:02:25:Powiedzia�e�, �e nie �yje!
0:02:27:Zabijcie tego cz�owieka...
0:02:30:Zabi� go!
0:02:32:/Zabi�, zabi�!/
0:02:36:/Kiedy ju� zacz��em|wierzy�, �e to koniec.../
0:02:39:/To nie koniec./
0:02:42:/To nigdy si�|nie sko�czy!/
0:02:56:/- Czekaj!/|/- Wracaj, ch�opie!/
0:02:58:/- Zaczekaj!/|/- Kim jeste�?/
0:03:00:/- Kim jeste�?!/|/- Wr��!/
0:03:10:/Jeste� Synem Herne'a,|musisz im przewodzi�!/
0:03:14:/- Syn Herne'a nie �yje!/|/- Robin z Loxley nie �yje!/
0:03:18:/Syn Herne'a narodzi� si�|ponownie w tobie!/
0:03:20:/Nie!|To koniec!/
0:03:25:/- Zosta�e� wybrany!/|/- Wezwa�e� mnie, a ja odpowiedzia�em./
0:03:29:/Jego dru�yna jest|bezpieczna. To wystarczy!/
0:03:32:Ty� jest Cz�owiekiem|w Kapturze!
0:03:38:�egnaj, Herne!
0:03:43:/Powr�cisz.../
0:03:46:/B�dziesz musia�.../
0:03:50:Robin z lasu Sherwood
0:04:01:W rolach g��wnych:
0:04:26:Syn Herne'a|(cz�� I),|scenariusz:
0:04:38:/Steg Ska�a!|Steg Ska�a!/
0:04:53:Hej!
0:04:54:Hrabio Flynn!
0:04:57:Jeszcze sto sztuk srebra?!
0:05:36:Czemu nie walczysz?!
0:06:02:Ja, Owen z Clun, mianuj�|ci� mym mistrzem!
0:06:21:/Nie robiliby�my tego rok|temu, co Gisburne?/
0:06:23:/- Czego, m�j panie?/|- Nie podr�owaliby�my przez Sherwood!
0:06:26:- W Sherwood wci�� grasuj� banici!|/- Ale nie ma Robin Hooda!/
0:06:30:- Nie ma ich przyw�dcy!|- Spr�buj przekona� posp�lstwo, Robercie!
0:06:33:Opat ma racj�, m�j panie. Nie chc�|uwierzy� w jego �mier�.
0:06:37:- Nadal uwa�am, �e przywiezienia|cia�a do Nottingham... - Gisburne!
0:06:40:Cia�o by�o nie|do rozpoznania.
0:06:42:/Ciekaw jestem, co|sta�o si� z reszt�./
0:06:45:Ze Scathlockiem, Szkar�atnym,|czy jak mu tam by�o.
0:06:49:/- I tym olbrzymem.../|- Ma�ym Johnem!
0:06:51:/Zgadza si�!/
0:06:53:Ma�ym Johnem.
0:06:55:- I tym plugawym Saracenem.|- Uciekli! Rozproszyli si�.
0:06:59:- Wszystkich nale�a�o zabi�!|/- Zgadza si�, Hugonie./
0:07:02:- Nale�a�o. Prawda, Gisburne?|- Nie ponosz� za to winy.
0:07:06:/- A czy m�wi�, �e ponosisz?/|- Sugerowa�e� to.
0:07:09:- Oj, nie jeste�my dzi� w humorze, co?|- Z�api� ich, m�j panie.
0:07:14:Niewa�ne, ile mia�oby to zaj��.|I cz�owieka, kt�ry ich uratowa�.
0:07:18:A, Cz�owieka w Kapturze?
0:07:21:Oczywi�cie, �e z�apiesz, Gisburne.| Wierz� bezgranicznie w twoje zdolno�ci!
0:07:45:Kim jest ten paw?
0:07:50:Panie m�j, przyby�em, by towarzyszy�|ci w drodze do zamku.
0:07:53:- Kim jeste�, ch�optasiu?|- Jestem Huntingdon.
0:07:57:Robert z Huntingdon.|Hrabia jest mym ojcem.
0:08:04:M�j panie! Sir Ryszard|z Leaford i Lady Marion!
0:08:08:- A wi�c to jest Marion z Leaford?|- Powinna by�a zawisn��!
0:08:11:/- Wi�c czemu si� tak nie sta�o?/|/- Kr�l j� u�askawi�./
0:08:14:/- Okaza�a skruch�?/|/- Inaczej nie zosta�aby u�askawiona./
0:08:23:/To Marion z Leaford.../
0:08:33:M�j panie.
0:08:35:Ma c�rka, Marion!
0:08:38:Tak...
0:08:41:Tak, podobna� do matki.|Nawet bardzo.
0:08:46:- I na r�wni uparta, co Ryszardzie?|- Obawiam si�, �e niestety tak, panie.
0:08:50:Jednak�e nie wolno nam rozwodzi�|si� nad przesz�o�ci�, prawda?
0:08:53:- O niekt�rych rzeczach lepiej zapomnie�, co?|- O niekt�rych tak, m�j panie.
0:09:03:Rad jestem, �e przyby�e�, Ryszardzie.|Zawsze ceni�em tw� lojalno��.
0:09:08:- Ale� m�j panie, ja...|- Nie, nie pochlebiam ci.
0:09:10:To nie le�y w mej naturze.
0:09:12:I dlatego w�a�nie boli mnie,|�e musz� zadawa� si�
0:09:18:z takim szale�cem,|jak Owen z Clun.
0:09:20:Tylko dlatego, �e jego zamek|stoi przy granicy z Wali�.
0:09:27:Oto jeste�my!
0:09:30:Huntingdon!
0:09:35:Jazda!
0:09:41:Lord, Szeryf Nottingham,|Robert de Reinault.
0:09:46:Lord, Opat, Hugo|de Reinault.
0:09:48:Sir Guy z Gisburne.
0:09:50:/Witajcie, panowie!/
0:10:00:Znacie Sir Ryszarda z Leaford|i jego c�rk�, Marion?
0:10:03:Znamy, m�j panie.
0:10:10:- I to bardzo dobrze.|/- M�j syn, Robert./
0:10:14:Sir Ryszardzie.
0:10:15:/Moja pani./
0:10:18:- Nie widzieli�my si� od u�askawienia, prawda?|- Nie Szeryfie, nie widzieli�my.
0:10:22:- U�askawienie by�o zaskoczeniem dla wielu z nas, m�j panie.|- Jestem pewien, �e zaskoczy�o ciebie.
0:10:27:- Ale Kr�l bywa troch� nieprzewidywalny,|nieprawda� m�j panie? - Doprawdy?
0:10:33:- Mo�na by powiedzie�, �e nawet kapry�ny...|- Mo�na by. Za jego plecami.
0:10:38:Tak! Wiele rzeczy dzia�o si� za jego|plecami, prawda Sir Ryszardzie?
0:10:43:- Kr�l okaza� wielkie mi�osierdzie.|- Zgadza si�. Zdrajcy!
0:10:46:/- Tego wystarczy./|- M�wi�, �e zdrajcy!
0:10:49:I jej, wyj�tej spod prawa,|/�onie tego wilkog�owca!/
0:10:52:Zamilcz.
0:10:55:/Nie pozwol� na obra�anie|swoich go�ci./
0:11:01:A Kr�l z pewno�ci� ucieszy si�,|s�ysz�c twe s�owa, Szeryfie.
0:11:05:Obawiam si�, �e �le mnie|zrozumia�e�, m�j panie.
0:11:08:Cieszy mnie fakt, �e Sir Ryszard|/odzyska� Leaford i reszt� w�o�ci./
0:11:12:Zala�em si� �zami, na|wie�� o skrusze Marion.
0:11:16:Obaj p�akali�my,|prawda Hugonie?
0:11:22:Najszlachetniejszy|Lord Owen z Clun!
0:11:50:Huntingdon!
0:12:29:Ta�czy�aby�|w Sherwood?
0:12:34:O co chodzi?|Nie pami�tasz?
0:12:37:Lady Wilkog�owa?
0:13:08:O, do diab�a, sp�jrz,|jak ona si� rusza...
0:13:19:Lord Owen ci� obserwuje.|Trzyma�bym si� od niego z dala.
0:13:24:Taki te� mam zamiar.
0:13:43:Jeszcze raz!
0:15:08:Chyba si� zakocha�em!
0:15:17:Zakocha�em!
0:15:24:Zechcesz przeprosi�,|m�j panie.
0:15:29:- Co� powiedzia�?|- Chyba s�ysza�e�.
0:15:39:Ty bezczelny szczeniaku!
0:15:47:Potn� ci� na kawa�ki!
0:15:51:A na ile?
0:15:57:Robercie!|Czy� ty oszala�?!
0:16:01:/Przesta�cie!/|Przesta�cie obydwaj!
0:16:13:Przesta�cie!|Od��cie miecze!
0:16:18:Rozdzieli� ich,|do licha!
0:16:20:/Stra�!|Stra�!/
0:17:05:Huntingdon!
0:17:08:/Chc� by go ukarano!/
0:17:12:- Robercie!|- Ma zosta� ukarany!
0:17:14:- Obiecuj� ci...|- Chc� by go wych�ostano!
0:17:16:- Czy tak traktujesz swoich go�ci?! Jestem Owen|z Clun! - Zaraz tu ch�opcze, na kolana!
0:17:22:Robercie, rozkazuj� ci!|Rozkazuj� ci, ch�opcze!
0:17:29:/Rozkazuj�, ch�opcze.../
0:17:33:/Zosta�em obra�ony.|Wyszed�em na g�upca!/
0:17:36:- To ma by� ta przyja��?! - B�dzie b�aga� o twe|przebaczenie, obiecuj� ci to, panie!
0:17:41:Lepiej by si� tak|sta�o... Lepiej!
0:17:43:Bo na m�ot Thora, ani jeden kr�lewski|�o�nierzy, nie przekroczy mych ziem!
0:17:50:/Robercie!/
0:17:53:/Robercie!/
0:17:56:/Robercie!/
0:18:00:Czy� ty postrada�|zmys�y?!
0:18:02:/Kr�l rozkaza� mi zyska�|jego przychylno��!/
0:18:05:Czy musz� wi�c czo�ga� si�,|by go udobrucha�?
0:18:07:- Na �wi�tego Tomasza, co ci�|op�ta�o?! - On j� zniewa�y�!
0:18:10:/Ta dziewczyna|jest bezwstydna!/
0:18:13:"J� zniewa�y�"...|A co ty �e� mi uczyni�?!
0:18:17:Gdzie twoje powa�anie?|Twoje poczucie obowi�zku?!
0:18:19:M�j syn, jedyny spadkobierca|i popatrz no na siebie!
0:18:22:Bezm�zgi g�upiec, kt�ry nie my�li|o niczym innym, tylko o sobie!
0:18:25:Jutro, kiedy b�dzie trze�wy, b�dziesz|b�aga� o jego wybaczenie...
0:18:41:/- Musisz wyje�d�a� tak wcze�nie?/|- Pomy�la�em, �e tak b�dzie najlepiej, panie.
0:18:44:Wyjecha� z rana.
0:18:46:- Zawsze� by� taktownym cz�ekiem,|Ryszardzie. - Dzi�kuj�, panie m�j.
0:18:49:A zesz�ej nocy...
0:18:51:- Niewiele mog�em zrobi�... Rozumiesz mnie?|- Tak, oczywi�cie, m�j panie.
0:18:54:Wi� Roberta, za jego g�upot�.|Cho� to nie na wiele si� zda.
0:18:57:- Szerokiej drogi!|- Powodzenia, m�j panie!
0:19:04:- Czy ukorzy�e� si� ju� przed Lordem Owenem?|- Nie, ojcze. Jeszcze nie.
0:19:08:- Zr�b to zatem teraz, ch�opcze.|- On jeszcze �pi.
0:19:11:To go obud�, do licha! Nie chc�|s�ysze� ju� wi�cej wym�wek!
0:19:49:Prosz� o wybaczenie.
0:19:54:Nie zostan� tu...|Nawet chwili d�u�ej!
0:19:58:Wstawa�!
0:20:02:W konie!|Jazda!
0:20:13:Powiedzia�em Owenowi, �e dziewczyna wyjecha�a.|Pod��aj�c traktem w stron� Leaford.
0:20:25:Odpoczniemy tu chwil�!
0:20:51:/- A wi�c to jest Marion z Leaford?/|/- Powinna by�a zawisn��!/
0:20:54:/Zdrajcy! I jej, wyj�tej spod prawa,|�onie tego wilkog�owca!/
0:20:57:/Jednak�e nie wolno nam rozwodzi�|si� nad przesz�o�ci�, prawda?/
0:20:59:/O niekt�rych rzeczach|lepiej zapomnie�.../
0:21:07:/Chyba si� zakocha�em!/
0:21:43:Dalej, wsiadaj na konia!
0:23:10:/Kiedy czego� chc�.../
0:23:12:To to bior�!
0:23:29:Johnie!
0:23:40:/- Trafi�em go!/|/- Dobry strza�, Much!/
0:23:42:Dobry strza�!
0:23:44:Nie zje ju� �adnej owcy.
0:23:45:/- Sam jest r�wnie�|troch� wart. - Tak?!/
0:23:47:Tak. Pan da nam sze��|pens�w za jego g�ow�!
0:23:51:- Sze�� pens�w?!|Za g�ow�?! - Tak...
0:23:56:Za g�ow�. Nasze by�y|warte znacznie wi�cej.
0:24:00:Wi�cej �ciegu wok� szyi!
0:24:04:- Jeste� pewien, �e byli to ludzie Owena?|- Masz mnie za �lepca?
0:24:07:M�w dalej...
0:24:10:- Potrzebuj� �o�nierzy.|- Czemu zwracasz si� do nas?
0:24:12:Czemu nie do swojego przyjaciela,|Hrabiego Huntingdon?
0:24:15:- Bo ma r�ce zwi�zane przez Kr�la.|- Ja r�wnie�! I to z tego samego powodu.
0:24:21:/Kr�l chc� pozyska� przyja��|Owena, nieprawda�?/
0:24:24:Gdyby dowiedzia� si�, �e da�em ci|�o�nierzy, zarz�da�by mej g�owy!
0:24:30:Ile mi za nich|zap�acisz?
0:24:33:- Pi��set dukat�w?|- To zdzierstwo!
0:24:37:Obawiam si� wi�c,|�e nie mog� ci pom�c.
0:24:40:Zgoda.
0:24:42:/Zdob�d� je dla ciebie. Ale|potrzebuj� ludzi naty...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin