True.Grit.2010.txt

(68 KB) Pobierz
{1044}{1115}PRAWDZIWE MĘSTWO
{1125}{1169}Tłumaczenie i synchro:|sinu6
{1173}{1214}Korekta:|fant0mas
{1215}{1401}/"Ucieka występny, choć go nikt nie goni."|[Księga Przysłów, 28:1]
{1786}{1858}/Ludzie nie dajš wiary,|/że młoda dziewczyna może opucić dom,
{1860}{1933}/by w samym rodku zimy|/szukać zemsty za mierć ojca.
{1939}{1992}/A jednak tak włanie było.
{1993}{2081}/Miałam ledwie 14 lat,|/kiedy tchórz o nazwisku Tom Chaney
{2085}{2124}/zastrzelił mojego ojca.
{2126}{2186}/Odebrał mu życie i konia,
{2187}{2305}/i dwa kawałki kalifornijskiego złota,|/które nosił w pasku od spodni.
{2306}{2350}/Chaney był parobkiem.
{2351}{2394}/Tatko zabrał go do Fortu Smith,
{2395}{2479}/żeby pomógł mu przyprowadzić mustangi,|/które włanie kupił.
{2483}{2627}/W miecie Chaney się spił|/i przegrał w karty wszystkie pienišdze.
{2646}{2703}/Wbił sobie do łba, że został oszukany.
{2708}{2792}/Wrócił więc do pensjonatu|/po swojš strzelbę.
{2793}{2923}/Kiedy tatko próbował go powstrzymać,|/Chaney go zastrzelił.
{2924}{2992}/Chaney zwiał.
{3055}{3100}/Nie musiał nawet popędzać konia,
{3101}{3227}/bo nikt w miasteczku|/nie miał najmniejszej ochoty go cigać.
{3228}{3335}/Bez wštpienia Chaney uznał,|/że ujdzie mu to na sucho.
{3336}{3384}/Ale grubo się mylił.
{3389}{3487}/Na tym wiecie|/za wszystko trzeba zapłacić.
{3491}{3611}/Nie ma nic za darmo...|/z wyjštkiem łaski bożej.
{3814}{3876}FORT SMITH
{4773}{4828}To ten człowiek?
{4829}{4858}To mój ojciec.
{4859}{4966}Jeli chcesz go ucałować,|będzie to całkiem stosowne.
{4967}{5057}Wrócił do domu.|Chwalmy Pana.
{5067}{5182}- Dlaczego tak drogo?|- Jakoć trumny, balsamowanie.
{5183}{5269}Żeby wyglšdał jak żywy,|trzeba czasu i nie lada umiejętnoci.
{5270}{5367}A chemikalia sš drogie.|Wszystko jest wyszczególnione na rachunku.
{5406}{5473}Jeli chcesz go ucałować,|będzie to całkiem stosowne.
{5477}{5571}Dziękuję, ale jego duch już uleciał.|W depeszy było napisane "50 dolarów".
{5572}{5637}Nie wiedziałem,|że ma być transportowany.
{5638}{5724}60 dolarów to wszystko, co mamy.|Nie wystarczy nam na bilet.
{5725}{5807}Yarnell, dopilnujesz załadunku ciała|na stacji i pojedziesz z nim do domu.
{5808}{5894}Zostanę tu na noc. Muszę jeszcze zabrać|rzeczy ojca i załatwić kilka spraw.
{5900}{5978}Twoja mama nic nie mówiła|o załatwianiu jakich spraw.
{5979}{6050}To sprawy, o których mama nie wie.|Możesz odejć, Yarnell.
{6051}{6074}No nie wiem...
{6075}{6132}Niech mama niczego nie podpisuje,|dopóki nie wrócę i nie dopilnuję,
{6133}{6207}żeby tatę pochowano|w jego masońskim fartuchu.
{6208}{6267}Zgadzam się na pańskie warunki,|o ile mogę tu spędzić tę noc.
{6268}{6350}Tutaj?|Wród tych ludzi?
{6377}{6409}Ludzi?
{6410}{6571}Spodziewam się jeszcze trzech duszyczek:|Sullivana, Smitha i Deszczowego Języka.
{6572}{6718}Panie i panowie strzeżcie się|i wychowujcie swoje dzieci jak należy.
{6726}{6818}Patrzcie, co spotkało mnie,|przez moje pijaństwo.
{6819}{6960}Zabiłem człowieka...|w błahej kłótni o scyzoryk.
{6974}{7041}Gdybym, jako dziecko,|otrzymał stosowne wychowanie...
{7042}{7119}- Który to szeryf?|- Ten wšsaty.
{7120}{7189}...dzi byłbym z mojš żonš i dziećmi.
{7190}{7319}Nie wiem, co ich teraz czeka,|ale żywię nadzieję i modlę się o to,
{7320}{7467}bycie ich nie lżyli|i nie wyrzucali ze społecznoci.
{7674}{7729}A ja...
{7730}{7833}jestem tu, bo zabiłem|niewłaciwego człowieka.
{7834}{7922}Gdybym zabił tego, co chciałem,|pewnie by mnie nie skazali.
{7923}{8034}W tym tłumie|widzę gorszych łotrów ode mnie.
{8075}{8136}Zakładaj.
{8161}{8281}Zanim zawisnę, chcę powiedzieć,|że mam nadzieję...
{8524}{8565}Nie, nie aresztowalimy go.
{8566}{8657}Nie dogonilimy go.|Zwiał na terytorium Indian.
{8658}{8715}Pewnie przyłšczył się do gangu|"Farciarza" Neda Peppera,
{8716}{8814}co to wczoraj obrabowali pocztylion|nad rzekš Poteau.
{8815}{8857}Dlaczego go nie cigacie?
{8858}{8905}Nie mam jurysdykcji|na terytorium Indian.
{8906}{8983}Tom Chaney to teraz sprawa|szeryfów federalnych.
{8984}{9041}- Kiedy go aresztujš?|- Obawiam się, że nieprędko.
{9042}{9199}Nie jest ich zbyt wielu, a Chaney|jest na końcu ich długiej listy ciganych.
{9226}{9293}Czy mogę wynajšć szeryfa,|żeby cigał Toma Chaney?
{9294}{9381}- A znasz się na łowcach głów?|- Głupie pytanie.
{9382}{9454}- Mam zamiar załatwić sprawy ojca.|- Całkiem sama?
{9455}{9568}Nadaję się. Mama w rachunkach kiepska|i nawet słowa "kot" przeliterować nie umie.
{9569}{9635}Mam zamiar doprowadzić|zabójcę taty na szubienicę.
{9636}{9714}Zawsze możesz wyznaczyć nagrodę,|czy przekonać jakiego szeryfa.
{9715}{9771}Ale na to trzeba|przekonujšcej sumki.
{9772}{9906}- Chaney jest na terenach Chactaw, za rzekš.|- Pienišdze się znajdš. Najlepszy szeryf?
{9907}{10002}Niech pomylę.|William Waters to najlepszy tropiciel.
{10003}{10094}W połowie Komancz,|więc tropienie ma we krwi.
{10095}{10159}Najwredniejszy jest Rooster Cogburn.
{10160}{10262}To człowiek bezlitosny, twardy,|a strach nie zagoci w jego głowie.
{10263}{10337}Lubi sobie golnšć.
{10339}{10456}Najlepszy jest prawdopodobnie L.T. Quinn.|Przyprowadza zbiegów żywcem.
{10457}{10507}Może i umknie mu kto,|raz na jaki czas,
{10508}{10630}ale wierzy, że nawet najgorszy łotr|zasługuje na równe szanse.
{10631}{10704}Gdzie znajdę tego Roostera?
{10705}{10750}Sracz jest zajęty!
{10751}{10848}Wiem, panie Cogburn, ale jak już mówiłam,|mam do pana interes.
{10849}{10923}Na razie mam ważniejszš sprawę.
{10924}{11037}- Męczy się z niš pan już doć długo.|- Nie muszę się nigdzie spieszyć!
{11038}{11121}Do diabła z tobš!|Jak mnie tu znalazła?
{11122}{11199}Szeryf kazał mi szukać w barze,|a tam odesłali mnie tutaj.
{11200}{11247}Musimy porozmawiać.
{11248}{11310}Kobiet nie wpuszczajš do baru.
{11311}{11409}Nie byłam tam klientkš.|Mam 14 lat.
{11456}{11522}Sracz jest zajęty...
{11523}{11594}jeszcze przez jaki czas.
{11595}{11663}/Ross, Yell County|/Przetrzymać na stacji
{11733}{11801}Dobry wieczór.
{12027}{12118}Jeli chcesz spać w trumnie...|będzie to całkiem stosowne.
{12620}{12697}Ile płacicie za bawełnę?
{12698}{12803}9,50 za gorszš,|10 za zwykłš.
{12804}{12860}Większoć naszych zapasów
{12861}{12933}sprzedalimy Woodson Brothers|w Little Rock po 11 centów.
{12934}{13054}Sugeruję zatem, bycie resztę|też sprzedali Woodson Brothers.
{13055}{13150}Tak zrobilimy.|Dostalimy 10,50.
{13214}{13258}Po co mi to mówisz?
{13259}{13388}Pomylałam, żeby za rok ubić interes tutaj,|ale chyba zostanę przy Little Rock.
{13389}{13464}Jestem Mattie Ross.
{13466}{13541}Córka Franka Rossa.
{13546}{13596}To wielka tragedia.
{13597}{13695}Twój ojciec imponował mi|swojš postawš.
{13696}{13784}Był twardym handlarzem,|ale zawsze dżentelmenem.
{13785}{13861}Chcę odsprzedać te konie,|które ojciec kupił od pana.
{13862}{13972}Obawiam się, że nic z tego.|Dopilnuję, by dotarły do was jak najszybciej.
{13973}{14016}Ale my ich już nie potrzebujemy.
{14017}{14127}Mało mnie to obchodzi.|Twój ojciec za nie zapłacił, po sprawie.
{14128}{14166}Mam tu dowód sprzedaży.
{14167}{14316}Chcę też 300 dolarów za konia taty,|którego skradziono z pańskiej stajni.
{14317}{14378}To upomnij się temu, kto go ukradł.
{14379}{14494}Tom Chaney ukradł go, gdy pan miał|nad nim pieczę, więc pan jest odpowiedzialny.
{14495}{14616}Podziwiam twojš odwagę,|ale ja nie ulegam takim żšdaniom.
{14617}{14647}Był pod pańskim dozorem.
{14648}{14731}Gdyby miał pan bank i kto go obrobił,|nie mógłby pan tak spławić deponentów.
{14732}{14858}Nie bawi mnie roztrzšsanie hipotez.|wiat i bez tego jest wystarczajšco podły.
{14859}{14963}Ponadto zawyżyła cenę konia|o jakie 200 dolarów.
{14964}{15035}- Ile ty masz lat?|- Jeli już, to zaniżyłam.
{15036}{15083}Judy jest klaczš wycigowš.
{15084}{15191}Potrafi przeskoczyć wysoki płot|z jedcem na grzbiecie, a lat mam 14.
{15192}{15243}Bardzo to wszystko ciekawe.
{15244}{15305}Konie sš wasze.|Wecie je sobie.
{15306}{15373}Koń twojego ojca|został skradziony przez zbrodniarza.
{15374}{15487}Zapewniłem zwierzęciu schronienie|w rozsšdnych granicach, zgodnie z umowš.
{15488}{15590}Stajenny ma wybite zęby|i jeć może jedynie zupę.
{15591}{15644}- Pójdę z tym do sędziego.|- Nie masz z czym!
{15645}{15717}Adwokat J. Noble Daggett z Dardanelle|może mieć inne zdanie.
{15718}{15855}Sšd również... rozpatrujšc pozew|wdowy i trójki małych dzieci.
{15873}{16033}Dam 200 dolarów, o ile dostanę|list od waszego prawnika,
{16034}{16117}zwalniajšcy mnie|z wszelkiej odpowiedzialnoci.
{16118}{16254}200 dolarów za Judy plus 100 za konie|i 25 za siwka, którego zostawił Chaney.
{16255}{16307}Jest wart przynajmniej 40.
{16308}{16420}- To będzie razem 325 dolarów.|- Nie kupię od ciebie żadnych koni!
{16421}{16487}W takim razie cena za Judy|wynosi 325 dolarów.
{16488}{16583}Nie zapłacę 325 dolarów|za skrzydlatego Pegaza.
{16584}{16647}A jeli chodzi o siwka,|to nie należy do ciebie.
{16648}{16781}Siwka tata pożyczył Tomowi Chaneyowi.|Chaney nie był jego włacicielem.
{16782}{16896}Mogę ci dać 225 dolarów,|ale siwka zatrzymuję.
{16902}{16954}- Tamtych koni nie chcę.|- Nie mogę na to przystać.
{16955}{17035}Jak stšd wyjdę, nie będzie już układów.|Idę prosto do sędziego.
{17036}{17084}Ostateczna oferta:
{17085}{17196}250 dolarów za to,|o czym wczeniej mówiłem,
{17209}{17266}ale siodło twojego ojca|zostaje u mnie.
{17267}{17371}- Siwek nie jest twój.|- Siodło nie jest na sprzedaż.
{17372}{17458}Adwokat Dagget ma dowód własnoci|i dostarczy panu nakaz przejęcia mienia.
{17459}{17500}- Że co?|- Nakaz przejęcia...
{17501}{17581}Posłuchaj mnie uważnie,|bo więcej się targował nie będę.
{17582}{17675}Wezmę te konie z powrotem|i siwka, który należy do mnie,
{17676}{17731}za, powiedzmy...
{17732}{17856}300 dolarów. Bierzesz, albo nie.|Mnie tam nie zależy.
{17933}{18048}Adwokat...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin