Męskość w kulturze współczesnej Krzysztof Arcimowicz
Kruchość tradycyjnej konstrukcji męskości. Jeszcze kilka dekad temu istniała zgodność, że "prawdziwy mężczyzna" to ten, który dzięki swojej pracy zapewnia byt rodzinie, i że to właśnie praca zawodowa jest sednem tożsamości męskiej. Dziś takiej zgodności już nie ma. Coraz częściej możemy natknąć się na - wypowiadane w różnej formie - opinie, dotyczące kryzysu męskości i rozmycia kategorii męskości. W połowie lat 70-tych XX wieku pojawiła się nowa dziedzina badań - studia nad mężczyznami (Men's Studies lub Masculinity Studies). Autorzy lokujący swe zainteresowania w tym obszarze badawczym, zaczęli sugerować, iż tradycyjna męskość potrzebuje gruntownego przemyślenia. Sugerowano, że tradycyjne, sztywne określenia ról męskich są niekorzystne dla mężczyzn, ponieważ ograniczają skalę potencjalnych doświadczeń życiowych i możliwości samorealizacji1/. Nowe studia uniwersyteckie ujmowały kategorię męskości, jako zmienną w społecznej organizacji. Podkreślano, iż tożsamość płciowa nie jest determinowana przez naturę, lecz konstruowana kulturowo (Brod, 1992; Kimmel, 1987). W latach 60-tych minionego stulecia w wysoko uprzemysłowionych społeczeństwach zaczął się kryzys tradycyjnego modelu rodziny, rozumianego jako sformalizowany związek mężczyzny i kobiety, posiadających dzieci, w którym głową rodziny jest mężczyzna. Zwiększyła się znacznie liczba par kohabitujących, często bezdzietnych. W dekadzie lat 80-tych w Skandynawii - następnie w Holandii i we Francji - rozprzestrzenił się typ związku charaktery-styczny dla epoki postindustrialnej tak zwane LAT (living apart together). Zmniejszająca się liczba zawieranych małżeństw wynika z tego, że mężczyźni - podobnie jak kobiety - rozważają, wiążące się z tym korzyści i obowiązki. Zmiany społeczne, związane z emancypacją kobiet, a więc wzrost ich statusu społecznego, powodują erozję roli ojca jako głowy rodziny (Arcimowicz, 2003). Ponadto podwyższający się poziom życia i gwałtowny rozwój usług uniezależnia jednostkę od rodziny. Wydaje się, że współcześni mężczyźni są coraz bardziej zdezorientowani nie tylko w życiu rodzinnym, lecz również w sferze zawodowej. Wiele do myślenia dają, prowadzone w latach 70-tych, socjologiczne badania Daniela Yankelovicha, które pokazują, że około 80% pracujących mężczyzn odczuwało swoją pracę jako pozbawioną sensu i uciążliwą (Kimmel, 2000). Badani mężczyźni uważali, że praca, którą wykonują, jest warta trudu tylko dlatego, że dzięki niej mogą utrzymać rodzinę, a zatem być prawdziwymi mężczyznami. Dziś jednak, wzrastająca aktywność zawodowa kobiet powoduje, że ojcowie przestali być jedynymi żywicielami swoich rodzin. Co więcej, w sferze zawodowej i publicznej mężczyźni muszą podejmować rywalizację nie tylko z innymi mężczyznami, ale z coraz liczniejszą grupą świetnie wykształconych i ambitnych kobiet. W obecnej sytuacji na rynku pracy, osiągnięcie sukcesu jest trudniejsze niż w przeszłości. Georgia Witkins (1997) w książce "Stres męski" przytacza wiele dowodów na to, że kultura oparta na wartościach męskich przynosi szkody również samym mężczyznom. Autorka twierdzi, iż współzawodnictwo jest dużym obciążeniem psychicznym. Zaczyna się już w dzieciństwie, a następnie przenosi się do dorosłego życia zawodowego. Chłopcom od najmłodszych lat wpaja się, że powinni pracować na rodzinę, dokonywać wyborów i panować nad każdą sytuacją. Kiedy upragnione potwierdzenie sukcesu nie nadchodzi - zaczyna się stres. Przekonanie, że w danym wieku powinno się już coś osiągnąć, presja aby zapewnić byt rodzinie, lęk przed impotencją, chorobą i śmiercią to typowe formy męskiego stresu. Mężczyźni dużo częściej niż kobiety podejmują próby samobójcze. Wśród mężczyzn notuje się więcej zawałów serca, zgonów spowodowanych nowotworami i - co jest bardzo znamienne - mężczyźni żyją krócej (przeciętnie o siedem lat) od kobiet (Brannon, 2002). Wzorzec umieralności - zaobserwowany w najbardziej uprzemysłowionych krajach świata - występuje również w Polsce. Seksuolog brytyjski Kenneth Purvis (1998) wskazuje, że tak zwana "choroba yuppies", odzwierciedlająca ostrą walkę znaczoną wieloma porażkami i niepowodzeniami, jakich doświadczają mężczyźni podczas wspinaczki po społecznej drabinie hierarchii, może rzutować na ich potencję. Purvis twierdzi, że jednym z pierwszych objawów negatywnego oddziaływania stresu i przemęczenia są kłopoty z potencją. Autor uważa, iż obniżenie się statusu lub lęk przed taką możliwością wystarczy do pojawienia się impotencji. W kulturze zachodniej seksualność stanowi ważny teren ustanawiania męskości. Jednak potwierdzenie własnej tożsamości przez seksualność może okazać się dość problematyczne, mężczyźni mają bowiem kłopoty z erekcją. Leonore Tiefer (1987) twierdzi, że w przypadku wielu mężczyzn diagnoza o fizjologicznym podłożu tych problemów jest błędna (według tej autorki tylko 50% procent przypadków może mieć podłoże fizjologiczne). Uważa ona, że czynniki psychologiczne - związane, np. ze szkodliwym oddziaływaniem stresu - są tu daleko bardziej prawdopodobne. Młodzi mężczyźni są niepewni swojej męskości. Dzieje się tak głównie dlatego, że męskość tworzona przez kulturę jest utożsamiana z męskością wynikającą z natury. Młody mężczyzna ma wobec imperatywów zawartych w tradycyjnym modelu męskości ambiwalentne odczucia. Ten model jest atrakcyjny (zapowiada pracę i władzę), ale jednocześnie wydaje się groźny (obcy i odległy emocjonalnie). Jednoczesne postrzeganie tradycyjnej męskości jako atrakcyjnej i obcej jest uwewnętrznione w postaci emocjonalnego napięcia, z którym młody mężczyzna musi walczyć (Kaufman, 1994).
Playboy, model, "trzecia płeć" - w kierunku depolaryzacji płciowej? Piękno stanowiło do niedawna w kulturze zachodniej jedną z głównych płaszczyzn podtrzymywania różnicy płciowej. Nadal stanowi ono istotę kobiecości, ale wymóg bycia pięknym zaczyna w coraz większym stopniu dotyczyć również mężczyzn. Już w latach 50-tych XX wieku nastąpił wzrost zainteresowania wyglądem mężczyzny w związku z pojawieniem się w USA wielu męskich magazynów, lansujących hedonistyczny styl życia ("Penthaus", "Playboy", "Hustler", "Sports Illustrated"). W czasopismach prezentowano młodych, wysportowanych i zadbanych mężczyzn. Diane Barthel (1992) twierdzi, że reklama przyczyniła się do "feminizacji kultury", ponieważ mężczyźni, będący konsumentami upodobniają się do kobiet - stają się, podobnie jak one, obiektami manipulowania. Można powiedzieć, że wzór kochanka pojawiający się w mediach podważa tradycyjną koncepcję męskości, bowiem perfumowanie się i upiększanie ciała jest tradycyjnie łączone z kobiecością. Stanowi to odejście od tradycyjnego wzoru, w którym mężczyzna potwierdza swoją męskość przez założenie rodziny i bycie ojcem. Prezentowany w reklamie i w kolorowych magazynach wzorzec kochanka Barthel określa mianem "nowy mężczyzna" (New Man)2/. W tym miejscu należałoby wspomnieć o zawodzie modela (Arcimowicz, 2003). Dawniej w reklamach lub pokazach mody uczestniczyli raczej przypadkowi mężczyźni. Obecnie są to starannie wyselekcjonowani profesjonaliści - wybiera się mężczyzn przystojnych i wysokich. Pojawienie się tego zawodu, którego istotą jest bycie pięknym (mężczyźni depilują się, kontrolują swoją wagę) podważa kategorię piękna jako podstawę różnicowania płci. W tej profesji piękno staje się wyznacznikiem męskości. Warto również zauważyć, iż od kilkunastu lat organizowane są konkursy piękności, w których biorą udział mężczyźni. Pierwszy konkurs, w którym wybierano najatrakcyjniejszego mężczyznę odbył się w 1987 roku w Singapurze. W kulturze współczesnej coraz większa liczba mężczyzn dba o swój wygląd: stosuje kosmetyki, odwiedza salony piękności, poddaje się operacjom plastycznym i chodzi na siłownię. Marcus Field podaje, że na określenie zjawiska wzrastającej próżności mężczyzn w Wielkiej Brytanii ukuto termin "czynnik Beckhama". David Beckham ładnie wygląda, a do tego świetnie gra w piłkę. Skoro więc eksperymentuje z fryzurą czy lakierem do paznokci, to mężczyznom wydaje się, że próżność w kwestii wyglądu nie jest niczym złym. Podobnie mogą oddziaływać znani i atrakcyjni aktorzy czy modele. Terror piękności, któremu od lat ulegały kobiety, dziś wywiera coraz większą presję również na mężczyzn. Atrakcyjność fizyczna staje się ważnym atrybutem mężczyzny. Można zaryzykować tezę, iż narcyzm stał się mężczyznom niezbędny do przetrwania. W kulturze współczesnej - jak już wspomniałem - rola żywiciela rodziny ulega erozji. Od czasu kiedy kobiety nabrały poczucia niezależności i stały się bardziej asertywne, mężczyźni muszą dokładać więcej starań, aby przyciągnąć ich uwagę. Jeśli mężczyzna jest atrakcyjny fizycznie, to zyskuje sporą przewagę nad innymi (Field, 2003). Obok wzoru kochanka - poświęcającego dużo czasu i energii zachowaniu w świetnej kondycji dobrze umięśnionego ciała - w mediach pojawiają się wizerunki mężczyzn androgynicznych - bardzo zbliżonych fizjonomią, sylwetką oraz strojem do kobiet (np. w reklamach wody toaletowej "Fragile" i salonów odzieży "Kenzo"). Zanim androgyniczny wizerunek mężczyzny zaistniał w reklamie już na przełomie lat 60-tych i 70-tych pojawił się w przemyśle rozrywkowym. Muzycy rockowi - zgodnie z panującą wówczas modą - zaczęli nosić długie włosy i typowe dla tamtego okresu stroje osadzone w stylistyce hipisowskiej (Witkowska, 2003). Obecnie wokaliści zespołów rockowych (np. Brian Molko - Placebo, Ville Valo - H.I.M.) malują usta i paznokcie, stosują ostry makijaż. W niektórych wideoklipach trudno jest rozpoznać, czy śpiewająca osoba jest mężczyzną, czy kobietą. Opisując to zjawisko, niektórzy autorzy (Mosse, 1996) posługują się terminem "trzecia płeć" (Third Sex). Trzeba zaznaczyć, że opisane powyżej zjawiska (rezygnowanie przez mężczyzn z oporu wobec tradycyjnych produktów kobiecych, upodobnianie się mężczyzn do kobiet pod względem wyglądu) nie muszą automatycznie oznaczać zmiany cha-rakteru stosunków społecznych między płciami. Nie mamy tu bowiem do czynienia z dekonstrukcją istniejącej hierarchii płci, ale jedynie z pewnym wyłomem w tradycyjnej koncepcji męskości. Mężczyzna stosujący kosmetyki i dbający o swój wygląd może nadal być stroną dominującą w relacji z kobietą (Arcimowicz, 2003). W tym miejscu należałoby również wspomnieć o występującej w kulturze popularnej naturalizacji orientacji homoseksualnej i biseksualnej. Zdaniem Zbyszko Melosika heteroseksualność traci charakter normy wyznaczającej dozwolone granice i zakres tożsamości. Jej status zostaje ograniczony do jednego z wielu stylów w zakresie seksualności. Jedną z głównych przyczyn zmiany stosunku mediów wobec problemu płci i seksualności jest walka o rynki zbytu. Warto także zauważyć, że homoseksualiści stanowią dość liczną grupą potencjalnych klientów (kilka procent) i co ważne - są to często ludzie dobrze wykształceni o wysokich dochodach. Strategie reklamowe wykorzystują dwuznaczności i podteksty łatwe do odczytania przez te mniejszości, ale trudne do zauważenia przez heteroseksualistów3/. Kategoria męskości nie ma charakteru esencjalnego, raz na zawsze ustalonego, lecz jest kategorią dynamiczną, o której kształt toczy się współcześnie dyskursywna walka (Melosik, 1996). Można powiedzieć, że w tradycyjnej koncepcji męskości prawo do podmiotowości miał jedynie biały heteroseksualny mężczyzna. Dziś podmiotowość zyskują różne mniejszości, także mężczyźni o nietypowej orientacji seksualnej.
Dwa paradygmaty męskości - w stronę partnerstwa kobiet i mężczyzn Wielu myślicieli, takich jak: Gregory Bateson, Fritjof Capra, Marylin Ferguson, Theodore Roszak, żywi przekonanie, że żyjemy na pograniczu epok. Uważają oni, że po wyczerpaniu się możliwości dotychczasowego wzoru kultury - który jest związany z tradycyjną wizją męskości - i zdaniu sobie sprawy z jego patogenności nieuchronnie musi nastąpić przeobrażenie. Na ogół wymienia się następujące dowody patogenności wzorca cywilizacji przemysłowej: niesprawiedliwy ład międzynarodowy, zagrożenie nuklearne, choroby cywilizacyjne, wyobcowanie jednostki, niszczenie zasobów naturalnych, niesprawiedliwość społeczną i ekonomiczną oraz nierówności między płciami (Capra, 1987). W ostatnich dekadach XX wieku obok tradycyjnej koncepcji mężczyzny pojawiła się nowa. Zakłada ona, iż po odrzuceniu cywilizacji opartej na seksizmie istnieje realna szansa stworzenia społeczeństwa składającego się z sieci zróżnicowanych, funkcjonujących na zasadzie konsensusu podmiotów, w którym to społeczeństwie - mówiąc słowami Jeana-Françoisa Lyotarda - każdy ma prawo do swej małej historii. Obecnie w kulturze Zachodu istnieją dwa konkurujące ze sobą paradygmaty męskości. Tradycyjny paradygmat ujmuje męskość jako dominację i specjalizację w określonych dziedzinach. Opiera się na dualizmie ról płciowych, asymetryczności cech męskich i kobiecych. Wymaga od mężczyzny podporządkowywania sobie innych mężczyzn, kobiet i dzieci. Oznacza przymus tłumienia uczuć i emocji, broni mężczyźnie wstępu do pełni ludzkich doświadczeń. Ogranicza wszechstronny, pełny rozwój człowieka. Natomiast nowy paradygmat męskości akcentuje równość oraz partnerstwo mężczyzn i kobiet, uznając te wartości za fundamentalne w tworzeniu nowego ładu społecznego. Zawiera koncepcje androgyniczności i samorealizacji - rozumiane jako dążenie do pełni człowieczeństwa. Mężczyzna nie walczy z istniejącą w nim kobiecością. Jego dewizą życiową staje się współdziałanie, a nie dominacja, jest on partnerem dla kobiet i dzieci. Nowy paradygmat pozwala mężczyźnie na eksponowanie zarówno cech męskich jak i kobiecych, pozwala osiągnąć pełnię indywidualnego potencjału człowieka (Arcimowicz, 2003). Bardzo ważne miejsce w nowej wizji męskości zajmuje nowy wzór ojca, w którym mężczyzna staje się partnerem dziecka. Nowy wzorzec pokazuje, że wychowywanie może się opierać nie tylko na utrzymywaniu rygoru, ale także na traktowaniu dziecka jako partnera, któremu należy tłumaczyć, dlaczego powinno postępować lub nie postępować w określony sposób. Postawa ojca polega na pomaganiu dziecku. Wzór ten jest trudny w realizacji, wymaga bo-wiem ze strony mężczyzny wiele wysiłku, ale daje możliwość rozwijania głębokich więzi emocjonalnych z dzieckiem. W ostatnich kilku dekadach w badaniach nad męską tożsamością w ramach gender studies zaczęto uwydatniać korzyści płynące z emocjonalnego otwarcia się mężczyzn. Wielu ojców doszło do wniosku, że warto bardziej angażować się w życie rodzinne i opiekę nad dzieckiem, gdyż dostarcza to nowych doświadczeń i jest korzystne dla ich zdrowia psychicznego. Rozpowszechnienie się w kulturze zachodniej partnerskiego modelu rodziny, w którym ojciec przejmuje część obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem, znalazło odbicie w mediach. W reklamach telewizyjnych i serialach coraz częściej pokazuje się ojca wykonującego fizyczne czynności związane z opieką nad małym dzieckiem, zmieniającego pieluchy i ubranka niemowlęcia (Arcimowicz, 2003). Michael Kimmel twierdzi, że przyszłość dualizmu ról męskich i kobiecych zależeć będzie od stopnia nierówności między płciami. Zdaniem autora "The Gendered Society" różnice w stopniu uczestnictwa mężczyzn i kobiet w życiu publicznym i rodzinnym są pochodną dominacji mężczyzn, którzy jako grupa posiadają władzę nad kobietami jako grupą. To właśnie władza, którą dysponują mężczyźni, powoduje dysproporcje między płciami, jak również to, iż mężczyznom i kobietom przypisuje się różne cechy i role. Zwiększające się uczestnictwo kobiet w sferze zawodowej powoduje zmiany w życiu rodzinnym, większą partycypację ojców w opiece nad dziećmi. Uważam, że w ciągu najbliższych dekad dokona się stopniowe słabnięcie kategorii gender (jako silnie różnicującej płcie). Nie będzie to oznaczać feminizacji sfery publicznej i maskulinizacji sfery rodzinnej. Zmiany w społeczeństwie nie spowodują też maskulinizacji kobiet i feminizacji mężczyzn. Nadal mężczyźni będą się różnić od kobiet, ale tych różnic nie będzie się wykorzystywać jako podstawy dyskryminacji społecznej. Nastąpi zbliżenie między sferą zawodową i rodzinną, a mężczyzna i kobieta będą mogli na równych prawach realizować się w obu dziedzinach życia. W zależności od aktualnych potrzeb i predyspozycji partnerzy w związku będą dokonywać wyboru ról, w których chcą się realizować. W XXI wieku nie będzie dziwić rodzina, w której ojciec zajmuje się wychowaniem dziecka, a matka robieniem kariery zawodowej (Kimmel, 2000). Ponowoczesne odejście od tradycyjnych zasad życia rodzi niepewność i niepokój związany z utratą poprzedniego porządku. Jednak utrzymywanie się tradycyjnych wzorów zachowań może być większym złem niż ich upadek (np. ze względu na istnienie nieegalitarnych relacji między płciami w rodzinie, generujących często męską przemoc). Tradycyjny paradygmat męskości to tylko jeden z wariantów uporządkowania życia społecznego. Historia nowożytna dowodzi, że jest on bardzo skuteczny, gdy chodzi o ekspansję - nie znaczy to jednak, że jest najlepszy.
Literatura cytowana:
1. Arcimowicz, K. (2003). Obraz mężczyzny w polskich mediach. Prawda - fałsz - stereotyp. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
2. Barthel, D. (1992). When men put on appearances. Advertising and the social construction of masculinity. W: S. Craig (red.), Men, masculinity and the media (s. 137-153). London: Sage Publications.
3. Brod, H. (1992). Introduction. Themes and theses of men's studies. W: H. Brod (red.), The making of masculinities: the new men's studies (s. 1-17). New York - London: Routledge.
4. Capra, F. (1987). Punkt zwrotny. Nauka, społeczeństwo, nowa kultura (tłum. Ewa Woydyłło). Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
5. Field, M. (2003, 13 stycznia). Katuj się kto może. Forum, 2, s. 26-28. [przedruk z The Independent on Sunaday (2002, 8 grudnia)].
6. Kaufman, M. (1994). The construction of masculinity and the triad of men's violence. W: M. S. Kimmel, M. A. Messner (red.), Men's lives (s. 9-24). Boston: Allyn and Bacon.
7. Kimmel, M. S. (1987). Rethinking masculinity. New directions in research. W: Michael S. Kimmel (red.), Changing men. New directions in research on men and masculinity (s. 9-24). Newbury Park: Sage Publications.
8. Kimmel, M. S. (2000). The gendered society. Oxford - New York: Oxford University Press.
9. Melosik, Z. (1996). Tożsamość ciało i władza. Teksty kultury popularnej, jako (kon)teksty pedagogiczne. Poznań - Toruń: Wydawnictwo Edytor.
10. Mosse, G. L. (1996). The image of man. The creation of modern masculinity. New York-Oxford Oxford: University Press.
11. Purvis, K. (1998). Podbrzusze mężczyzny (tłum. Halina Thylwe). Warszawa: Wydawnictwo Jacek Santorski.
12. Tiefer, L. (1987). In pursuit of the perfect penis. The medicalization of male sexuality. W: M S. Kimmel (red.), Changing men: new directions in research on men and masculinity (s. 165-184). Newbury Park: Sage Publications.
13. Witkins, G. (1997). Stres męski. Jak przetrwać stres w latach dziewięćdziesiątych (tłum. Aleksander Gomota). Poznań: Dom Wydawniczy Rebis.
14. Witkowska E. (2003). Narcyz, antychryst, cyborg... Androgyniczne kreacje współczesnych muzyków rockowych. W: M. Radkiewicz (red.), Gender a kultura popularna (s. 117-132). Kraków: Wydawnictwo Rabid.
PRZYPISY
1) Pod koniec lat 60-tych. XX wieku wraz z rozwojem ruchu feministycznego w USA, pojawiły się studia kobiece (Women's Sudies). Studia nad mężczyznami nie są zwrócone przeciwko kobietom. Ich zadaniem jest pogłębianie i uzupełnianie wiedzy o mężczyznach, również tej uzyskanej dzięki feminizmowi.
Powrót do artykułu
2) Należy zaznaczyć, iż określeniem "nowy mężczyzna" amerykańska autorka posługuje się także w odniesieniu do nowego wzoru ojca ("new father"); będę o tym pisał w dalszej części artykułu.
3) Przemyślenia Melosika dotyczą głównie USA i Europy Zachodniej. W Polsce jest inaczej, ale i w naszym kraju zaczynają się pojawiać reklamy, wykorzystujące dwuznaczności (np. kampania sieci telefonii komórkowej Idea) lub posługujące się wprost wizerunkami homoseksualistów (np. jeden z numerów czasopisma "Machina"). Podejmowane są również inicjatywy, dążące do zalegalizowa-nia związków homoseksualnych (np. projekt ustawy autorstwa prof. Marii Szyszkowskiej).
alielle