Kazanie(Nab.Fatimskie II).doc

(33 KB) Pobierz
NABOŻEŃSTWO FATIMSKIE

NABOŻEŃSTWO  FATIMSKIE

 

Dziennikarka Eliza Maxwell jeszcze za życia prezydenta Stanów Zjednoczonych                    J. Kennedy’ego odwiedziła pokoje pani Kennedy. Wszedłszy do Białego Domu, skierowała swe kroki do jej sypialni. Nie zatrzymywała się na oglądaniu obrazów i dywanów pokrywających podłogę, lecz poszła w stronę nocnego stolika pani Kennedy.

              Chciała zobaczyć jakie czyta powieści kryminalne, jakich używa środków nasennych, kremów upiększających. Wielkie było zdziwienie Elizy Maxwell, gdy tam nie było ani pudełek, ani słoików, ani książek.

              Na szafce nocnej znajdował się jedynie różaniec – dar od papieża Jana XXIII.

„To pani trzyma tę rzecz na szafce nocnej?” – spytała zdziwiona dziennikarka?

„Nie tylko trzymam, lecz codziennie wieczorem odmawiam różaniec, często wspólnie             z mężem” – odpowiedziała pani Kennedy.

 

              Bracia i Siostry!

Który z narodów bardziej kochał Maryję od naszego? Jeśli Ją naprawdę kochamy – to kochamy Jej dar – różaniec święty. Wszak modlitwa różańcowa zawsze znana i kochana była przez naród polski.

              Tę wyjątkową, przedziwną, ulubioną książkę do nabożeństwa bezpośrednio z rąk św. Dominika otrzymał nasz rodak – św. Jacek, o którym śpiewamy: „Siłą modlitw różańcowych Polskę całą opasałeś, swej ojczyźnie przeciw wrogom, oręż Maryi w rękę dałeś”.

              Polacy walczyli tym orężem Maryi i zwyciężyli. Bohaterski komendant obrońców Westerplatte z 1939 roku, syn diecezji tarnowskiej (z Gręboszowa) – był wielkim czcicielem Maryi, prowadził również różę żywego różańca złożoną z 15 – tu oficerów, a tajemnice różańcowe własnoręcznie przepisywał.

 

              „Można się modlić do Maryi na różne sposoby, ale sądzimy – mówił papież Pius XII – że najlepiej i najwięcej można osiągnąć przez różaniec”.

              „Proszę was – pisze biskup Fulton Sheen – byście spróbowali pewnego eksperymentu. Zwracam się tu szczególnie do trzech grup ludzi: do zrozpaczonych, do grzeszników i do wątpiących. To jest do tych, którzy wyczerpali wszystkie źródła w poszukiwaniu pokoju, do tych, którzy czują przesyt życia i mają głębokie poczucie winy i do tych, którzy żyją w zwątpieniu. Proszę was, zacznijcie odmawiać różaniec przez trzydzieści dni. Nie odpowiadajcie mi: jak ja mogę się modlić, kiedy mi brak wiary! Przecież gdybyście zbłądzili w lesie, to choćbyście nawet bardzo wątpili w to, czy ktoś jest w okolicy, wołalibyście jednak z całych sił o pomoc.

A więc zacznijcie się modlić. Będziecie zaskoczeni. Maryja odpowie. Obiecuję wam”.

 

              Bracia i Siostry!

Maryja zawsze odpowiada modlącym się wytrwale na różańcu. Królowa Różańca świętego często lepiej nas wysłuchuje niż my o to prosimy.

              W Krakowie pobrało się dwoje ludzi. Oboje wierzący i praktykujący. Ona odznaczała się szczególnym nabożeństwem do Królowej Różańca świętego. Wybucha wojna. Mąż zostaje aresztowany i wywieziony. Dobra, kochająca żona robi wszystko, aby go uratować. Niestety nie pomogły znajomości ani łapówki. Ale żona nie traci jeszcze tego co najcenniejsze. Modli się, każdego dnia klęczy u stóp Królowej Różańca świętego. Mąż nie tylko nie wraca, ale wszystkie wiadomości o nim zaginęły.

              Żona zaczyna rozumować. Mówiąc po ludzku - bardzo poprawnie: żyliśmy zachowując przykazania Boże. Dlaczego tak cierpię? Gdyby był Bóg, Królowa Różańca św. dopuściliby do tego? A więc nie ma Boga, nie ma żadnej Królowej Różańca świętego!

              Żona przestaje wierzyć, przestaje się modlić. Mijają lata okupacji. Po zakończeniu wojny ktoś puka do drzwi. Otwiera. Jej mąż. Przywitaniom nie ma końca.

-          Wiesz co, mówi on, chodźmy najpierw podziękować Królowej Różańcowej.

-          Podziękować? Za co? Czy ty wiesz co ja wycierpiałam? A widzę, że i ty byłeś ranny! I za co to wszystko? Ja już dawno przestałam wierzyć, modlić się.

Mąż słucha. Wreszcie mówi:

-          Miałem ci nigdy o tym nie wspominać, ale słysząc twoje bluźnierstwa muszę. Czy przypominasz sobie, kiedy mnie aresztowali? Oczywiście, takich rzeczy nigdy się nie zapomina. A czy pamiętasz, że kilka tygodni wcześniej była zabawa? Tak, czułam się nie bardzo i prosiłam żebyś sam poszedł i trochę się rozerwał. Tak było! Miałem nie mówić ale muszę. Na tej zabawie poznałem dziewczynę. Tak mnie opętała, że postanowiłem porzucić ciebie, dom, dzieci i wyjechać z nią na zawsze. Byłem spakowany. Miałem wyjechać rano, ale tej nocy gestapo mnie aresztowało. Widzisz więc, że jest za co podziękować! Królowa Różańca świętego nie zawiodła!

Poszli więc dziękować i nadal dziękują.

 

Maryja wkłada w nasze ręce różaniec. Pragnie, aby ta wyjątkowa, przedziwna i tak bardzo skuteczna modlitwa była udziałem każdego Jej dziecka.

 

              Bracia i Siostry!

Posłuchajmy naszej najlepszej Matki. Weźmy do swych rąk różaniec. Niech usta nasze często szepcą „Zdrowaś Maryjo”, palce przesuwają paciorki różańcowe, a myśl niech się spotyka z Chrystusem i Maryją.

              W każdej tajemnicy różańcowej – podobnie jak ze swego ziemskiego życia przechodzi Chrystus i Maryja. Spotykajmy się z Nimi! Połączmy tajemnice naszego życia z tajemnicą życia Chrystusa i Maryi.

              Na zakończenie przypomnijmy sobie wzruszającą scenę ewangeliczną. Chrystus Pan otoczony ludem. Faryzeusze zgorszeni, bo Zbawiciel rozmawia z grzesznikami, z nimi jada, ich nawraca. Zaczynają szemrać, oskarżać. Jezus, który przenika myśl ludzką, tłumaczy, że nie trzeba lekarza zdrowym, ale tym, którzy się źle mają (Mt 9,12). Ośmielony tymi słowami przystępuje do Niego pewien książę, któremu przed chwilą skonała córka.

-          „Panie pójdź, włóż na nią rękę twoją, a żyć będzie”. Chrystus - jak zwykle miłosierny nie odmawia, idzie. Ale oto niewiasta, która od 12 lat cierpiała na krwotok mówi sobie w duchu: „Wystarczy abym się dotknęła skraju szaty Jego, a wyzdrowieję”. Nagle Jezus się odwraca i pyta: „Kto się mnie dotknął?”. Wszyscy zdziwieni takim pytaniem. Tłumy się cisną, przepychają, któż zliczy tych, którzy się Go dotknęli! Ale Chrystus powtarza pytanie: „Kto się mnie dotknął, bo moc uzdrawiająca wyszła ze mnie”. I spoglądając na ową niewiastę mówi: „Ufaj córko, wiara twoja cię uzdrowiła!”.

 

Bracia i Siostry!

Z taką wiarą spotykamy się również my z Chrystusem i Maryją w tajemnicach różańcowych – a z pewnością moc uzdrawiająca wyjdzie z Niego – by wszystkim dobrze czynić.

 

2

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin