Budohoska W.-Psychologia ogólna.pdf

(804 KB) Pobierz
(zielone), a mniej wrażliwe na światło o dłuższych i krótszych falach, czyli że pigment pręcików absorbuje fotony z centralnej części widzialnego spektrum znacznie bardziej ~niż z obu końców spektrum
Rozdział I
Procesy percepcji
Anna Grabowska, Wanda Budohoska
Twórczy charakter systemu percepcyjnego
Doznania zmysłowe w zakresie różnych modalności zależą przede wszystkim od tego, jaka droga
nerwowa, np. wzrokowa, słuchowa czy dotykowa, została pobudzona przez bodziec fizyczny. Zasada ta
została sformułowana przez J. Mullera w XIX wieku i w swojej klasycznej postaci głosiła, że wrażenia,
jakich doznajemy, zdeterminowane pobudzeniem określonych nerwów. Bardziej nowoczesna wersja
prawa „specyficznych zakończeń nerwowych” odnosi się do całych analizatorów, czyli wszystkich
struktur i dróg nerwowych wyspecjalizowanych w odbiorze i analizie bodźców danej modalności.
Wykazano bowiem, że określone doznania zmysłowe, np. wzrokowe, można wywołać przez stymulację
nie tylko zakończeń nerwowych, lecz również wszystkich innych struktur wchodzących w skład ana-
lizatora wzrokowego.
Zbyt dosłowne rozumienie tego prawa mogłoby prowadzić do wniosku, że nasza percepcja jest
wyłącznie sumą wrażeń dostarczanych przez analizatory. Stwierdzenie takie jest całkowicie błędne.
Świat, jaki odbieramy w procesie percepcji, nie jest dokładnym odbiciem świata zewnętrznego. Nie da się
go też scharakteryzować w kategoriach fizycznych cech otaczających nas zjawisk. Można np. dość
dokładnie opisać, od strony fizycznych własności, dźwięki wytwarzane przez osobę mówiącą. Opis ten
jednak nic nam nie powie o znaczeniu tego, co zostało wypowiedziane. Zdanie wypowiedziane przez
jedną osobę może mieć dla nas odmienne znaczenie niż to samo zdanie wypowiedziane przez inną osobę.
Również zależnie od sytuacji czy intonacji głosu interpretacja wypowiedzi może być różna. Jeśli zaś ktoś
niezbyt uważnie słucha, może nie odebrać całkowicie przekazywanej mu informacji. Ten prosty przykład
obrazuje, jak dalece percepcja może różnić się od tego, co dociera do naszych zmysłów. Fakt, że nasze
doznania nie są po prostu odtworzeniem cech świata fizycznego, wynika przede wszystkim z
aktywnego, a nawet twórczego charakteru systemu percepcyjnego.
Aktywny charakter percepcji uwidacznia się już w sposobie recepcji bodźców zewnętrznych.
Organizm nie jest ich biernym odbiorcą, lecz aktywnie poszukuje i bada przedmioty i zjawiska fizyczne
tak, aby uzyskać o nich jak najwięcej istotnych informacji. Można tu przytoczyć szereg przykładów w za-
kresie różnych modalności. Oczy nie pozostają nieruchome, lecz przesuwają się po przedmiotach badając
je w sposób uporządkowany, zależny od oczekiwań czy zainteresowań. Podobnie badamy przedmioty za
pomocą zmysłu dotyku. Zwrócenie uwagi na jakiś dźwięk zwykle wywołuje takie ustawienie głowy, aby
zapewnić sobie jak najlepsze warunki słyszenia. Informacje zmysłowe odbierane przez receptory,
czyli wyspecjalizowane komórki lub zakończenia nerwowe przetwarzające sygnały z danej modalności
(np. fale świetlne czy akustyczne) na sygnały nerwowe.
To, co zostało odebrane przez receptory zmysłowe, jest następnie analizowane przez wyższe ośrodki
mózgowe, przy czym proces ten daleko wybiega poza dostarczone informacje. Ten aspekt percepcji
wyraził C. Blakemore w stwierdzeniu, że widzenie ma raczej charakter interpretowania zjawisk świata
zewnętrznego niż ich odzwierciedlania (Blakemore, 1975). Teza ta odnosi się nie tylko do wzroku, lecz
również do wszystkich zmysłów. Twórczy charakter percepcji umożliwia właściwe interpretowanie
zjawisk zewnętrznych, pomimo braku niektórych informacji czy też pewnych w nich luk. Percepcja jest
procesem ciągłego formułowania hipotez, które następnie weryfikowane na podstawie napływających
informacji. Przewidywania owe nie przypadkowe, lecz opierają się na całym wcześniejszym
doświadczeniu. Unaocznia się tu jeszcze jedna bardzo ważna cecha percepcji, polegająca na tym, że jest
ona ściśle powiązana z procesami pamięci. To, co spostrzegamy, nie stanowi więc prostej recepcji i
analizy informacji docierających w danym momencie, lecz jest wynikiem przetwarzania aktualnych
bodźców opartego na zarejestrowanej w pamięci wiedzy o otaczającym świecie. Zdolność systemu
nerwowego do wykorzystywania informacji niedostępnych w danym momencie zmysłom, umożliwia
człowiekowi prawidłowe przewidywanie przyszłości i skutków jego działań oraz sprawia, że działanie to
jest nakierowane nie tylko na aktualną sytuację, lecz również na te, które mogą nastąpić w przyszłości.
Podsumowując możemy stwierdzić, że percepcja jest procesem twórczym, polegającym na
aktywnym odbiorze, analizie oraz interpretacji zjawisk zmysłowych. W procesie tym aktualnie
nadchodzące informacje zmysłowe przetwarzane w taki sposób, aby zgadzały się z zarejestrowaną w
pamięci jednostki wiedzą o otaczającym świecie.
Aktywny charakter procesów percepcyjnych akcentujemy szczególnie mocno, bowiem całe złożone
bogactwo oraz fascynująca sprawność i adekwatność tych procesów w różnorodnych sytuacjach
życiowych wynika właśnie z tego, że są one aktami tworzenia, a nie odwzorowywania. I chociaż teza ta
odnosi się przede wszystkim do percepcji bardziej złożonych zjawisk natury kulturowej czy społecznej,
postaramy się wykazać jej trafność również w stosunku do dość podstawowych procesów, o których
będzie mowa w niniejszym rozdziale.
Rozdział ten zaznajamia Czytelnika z różnorodnymi zjawiskami percepcyjnymi w zakresie różnych
zmysłów. Ze względu na szczupłość miejsca ograniczymy się do omówienia tych zjawisk, o których
najwięcej wiadomo z punktu widzenia mechanizmów fizjologicznych, leżących u ich podstawy.
Osobnego omówienia wymagałyby bardziej złożone zjawiska, takie jak np. percepcja sztuki.
Wzrok
Bardzo często w podręcznikach opisujących proces widzenia oko porównuje się z aparatem
fotograficznym (Wald, 1972). Analogia ta nie jest pozbawiona podstaw, ponieważ na siatkówce oka,
podobnie jak na matówce aparatu fotograficznego, powstaje mały odwrócony obraz przedmiotów, na
które patrzymy, i podobnie jak na błonie filmowej zachodzą na niej pewne procesy chemiczne. Ponadto
oko, tak jak aparat fotograficzny, ma zmienną przesłonę (tęczówkę) oraz urządzenie umożliwiające
regulowanie ostrości (soczewkę). Porównanie takie może jednak prowadzić do mylnych wniosków.
Proces percepcyjny nie polega bowiem na widzeniu obrazu na siatkówce, lecz jest aktem twórczym
znacznie wybiegającym poza informacje bezpośrednio zawarte w obrazie. Wystarczy choćby uzmysłowić
sobie fakt, że obraz siatkówkowy przedmiotów, na które patrzymy, ciągle się zmienia w zależności od
naszych czynności i ruchów oczu. Podstawowe znaczenie ma tu szybkie przerzucanie wzroku z jednego
miejsca na inne, zwane ruchami skokowymi, za pomocą których badamy otoczenie. Mimo że na
siatkówce mamy więc całą serię ciągle zmieniających się obrazów, proces widzenia ma charakter ciągły,
nie dostrzegamy żadnych przerw w dopływie informacji wzrokowej, a przedmioty na które patrzymy,
pozostają na swoim miejscu w trójwymiarowej przestrzeni. Większość ludzi nie uświadamia sobie nawet
własnych ruchów oczu. Tak więc nasze doznania wzrokowe w żadnym razie nie są kopią obrazów na
siatkówce, lecz są raczej wynikiem aktywności mózgu przetwarzającego obrazy dostarczane przez wiele
kolejnych fiksacji.
Również subiektywna ocena wielkości przedmiotów nie jest zdeterminowana wielkością ich
obrazów na siatkówce. Dwie identyczne szklanki, z których jedna stoi w odległym punkcie pokoju, a
drugą trzyma w dłoniach obserwator, wydają się takie same, pomimo znacznej różnicy między wielkością
ich obrazów na siatkówkach.
Jeśli rozważymy, jaki wpływ na dokładność naszego widzenia ma ruch przedmiotów, znowu okaże
się, że porównanie z aparatem fotograficznym zawodzi nas. Na to bowiem, aby mogło powstać ostre
zdjęcie, obraz musi być względnie stały. W naszych doznaniach, przeciwnie, łatwiej dostrzegamy
przedmioty oraz oceniamy stosunki przestrzenne między nimi właśnie wówczas, gdy się poruszają.
W dalszych częściach rozdziału o wzroku podamy jeszcze wiele przykładów wskazujących, że to, co
widzimy, nie całkiem odpowiada obrazowi powstającemu na siatkówce oczu. Będziemy się starali
dowieść, że w pewnych warunkach możemy dostrzec w obrazie to, co obiektywnie rzecz biorąc w nim
nie istnieje (np. pewne złudzenie wzrokowe).
Wskażemy również, że nieadekwatny do rzeczywistości obraz wzrokowy (spowodowany np. noszeniem
zniekształcających obraz gogli) w krótkim czasie zostaje skorygowany, a przedmioty przybierają dla
obserwatora normalny wygląd, pomimo że ich obraz na siatkówce pozostaje nadal fałszywy.
Wszystko, co tu powiedzieliśmy, dowodzi, że obraz padający na siatkówkę oka jest tylko jednym ze
źródeł informacji, na których mózg opiera się w tworzeniu własnego obrazu świata. W tym procesie
wykorzystywane są różnorodne informacje nagromadzone w czasie uprzednich doświadczeń.
Zanim omówimy nieco bardziej szczegółowo różne aspekty widzenia, takie jak spostrzeganie barwy,
ruchu, głębi itp., przedstawimy pobieżnie, jakie struktury nerwowe biorą udział w percepcji wzrokowej
oraz jakie funkcje one pełnią. Sądzimy, że zapoznanie się z podstawowymi informacjami z tego zakresu
ułatwi Czytelnikowi zrozumienie mechanizmów leżących u podstawy widzenia.
Struktury i drogi wzrokowe
Narządem, który odbiera sygnały wzrokowe, jest oko. Oko zawiera szereg wyspecjalizowanych
„;urządzeń” i tkanek, które umożliwiają dobre widzenie w różnych zmieniających się warunkach. Gałka
oczna wyposażona jest w 6 mięśni zewnętrznych, zapewniających odpowiednie położenie oka względem
oglądanych przedmiotów. Zewnętrzną warstwę gałki ocznej stanowi rogówka załamująca promienie
świetlne tak, aby utworzyły obraz na tylnej powierzchni oka siatkówce. Światło po przejściu przez
rogówkę zatrzymywane jest w pewnym stopniu przez tęczówkę stanowiącą nieprzejrzystą przesłonę z
niewielkim otworem źrenicą w środku. Kolor tęczówki jest różny u różnych ludzi. W jaskrawym świetle
tęczówka kurczy się, a otwór źrenicy ulega zmniejszeniu, co zabezpiecza przed oślepieniem światłem.
Sądzi się ponadto, że zmniejszenie źrenicy zapewnia ograniczenie padania promieni świetlnych na
środkową, optycznie optymalną, część soczewki. Soczewka znajdująca się bezpośrednio za tęczówką ma
zasadnicze znaczenie dla zapewnienia ostrego widzenia przedmiotów znajdujących się w różnej
odległości od oczu, czyli dla akomodacji. Dzięki zmianie promienia krzywizny soczewki stopień
załamania przechodzących przez nią promieni świetlnych jest różny. Gdy patrzymy na przedmioty
bliskie, soczewka przybiera kształt bardziej kulisty, zwiększając stopień załamania światła. Gdy
obserwujemy przedmioty dalsze, przeciwnie promień krzywizny soczewki zwiększa się, co powoduje
mniejsze załamanie promieni świetlnych. Kształt soczewki jest regulowany przez przyczepiony do niej
mięsień rzęskowy, który kurczy się lub rozkurcza. W ciągu życia człowieka soczewka staje się coraz
mniej elastyczna na skutek obumierania jej warstw środkowych, co prowadzi do zmniejszania się z
wiekiem możliwości akomodacyjnych oka.
Po przejściu przez układ optyczny oka promienie świetlne docierają do siatkówki stanowiącej cienką
płytkę złożoną z komórek nerwowych oraz światłoczułych receptorów czopków i pręcików. Nazwa
siatkówki pochodzi od dużej liczby zawartych w niej naczyń krwionośnych, które tworzą swoistą siatkę.
Komórki receptorowe nie „wystawione” na światło, lecz znajdują się w głębi siatkówki. Aby światło
do nich dotarło, musi ono przejść przez szereg warstw komórek nerwowych oraz naczyń krwionośnych.
Na każdej siatkówce znajduje się około 1 30 mln wrażliwych na światło pręcików i czopków.
Zawierają one światłoczułe barwniki, które pod wpływem światła ulegają „wybieleniu”. Światłoczuły
związek chemiczny wymaga pewnego czasu, aby powrócić do stanu wyjściowego. Ilość rozłożonego
barwnika jest zależna od siły światła i wyznacza siłę reakcji komórek nerwowych (częstotliwość
impulsacji), a wrażliwość receptorów na światło jest proporcjonalna do aktualnej ilości barwnika, czyli
zależy od stanu adaptacji do światła.
Czopki i pręciki nie rozłożone równomiernie na siatkówce. W części centralnej siatkówki, zwanej
dołkiem c e n t r a I n y m, obserwujemy ogromne skupienie czopków, dzięki czemu ta część siatkówki
charakteryzuje się wysoką rozdzielczością (wielkość najmniejszych czopków wynosi 1 mikron). Liczba
czopków znacznie spada w miarę przechodzenia ku peryferii siatkówki, a jednocześnie zwiększa się
liczba rzadziej rozłożonych pręcików. Dołek centralny składa się wyłącznie z czopków, natomiast na
peryferii siatkówki występują nie tylko pręciki, lecz również pewna liczba czopków. Czopki wykonują
swą czynność w świetle dziennym i jednocześnie umożliwiają widzenie barw. Interesujące jest to, że
obszar centralny siatkówki, choć charakteryzuje się dużym zagęszczeniem fotoreceptorów, jest mniej
czuły na natężenie światła niż pręcikowe okolice siatkówki. Pręciki działają przy słabym oświetleniu i
pozwalają jedynie na dostrzeganie odcieni szarości . Wszystko to wskazuje na inną funkcję centrum i pe-
ryferii siatkówki. Część centralna służy przede wszystkim do rozróżniania szczegółów obrazu oraz barw,
część peryferyczna zaś umożliwia widzenie przy słabym oświetleniu.
Reakcje chemiczne występujące w fotoreceptorach pod wpływem światła powodują zmiany
elektrycznych potencjałów komórek nerwowych siatkówki. W siatkówce istnieją trzy warstwy komórek
nerwowych: warstwa komórek dwubiegunowych, warstwa komórek amakrynowych i horyzontalnych
oraz warstwa komórek zwojowych, wysyłających swoje włókna już bezpośrednio do mózgu. Połączenia
pomiędzy kolejnymi warstwami bardzo złożone. Pobudzenie jednej komórki receptorowej może
wpływać na wiele komórek dwubiegunowych i zwojowych, i odwrotnie jedna komórka dwubiegunowa
czy zwojowa może podlegać wpływom z wielu receptorów, a więc z większego obszaru siatkówki.
Obszar siatkówki, z którego można wpływać na aktywność danej komórki nerwowej (niezależnie od tego,
na jakim piętrze układu nerwowego ona się znajduje), nazywamy polem recepcyjnym tej komórki, przy
czym stymulacja danego punktu na siatkówce może albo wzmagać, albo zmniejszać częstotliwość
wyładowań danej komórki. W zależności od tego, czy stymulacja danego miejsca siatkówki wywołuje
zwiększenie czy też zmniejszenie aktywności komórki, można na siatkówce określić obszary hamulcowe
i pobudzeniowe on i off (Kuffler, 1953). Pola recepcyjne komórek zwojowych mają w centrum okrągły
obszar pobudzeniowy, podczas gdy rejon otaczający to centrum wpływa w sposób hamujący na reakcje
danej komórki.
Może też być odwrotnie w centrum może występować obszar hamulcowy, a na jego otoczu obszar
pobudzeniowy. Przeciwny wpływ centrów i otoczek oznacza, że pobudzenie komórki wywołane
stymulacją (oświetleniem) danego miejsca siatkówki może zostać zahamowane, jeśli jednocześnie
stymulujemy inne miejsca położone w pobliżu. Zjawisko to określa się jako hamowanie oboczne.
Przypuszcza się, że jest ono wynikiem hamulcowych połączeń pomiędzy sąsiadującymi ze sobą
neuronami. Zostało ono odkryte przez H. Hartline’a, który za prace z tego zakresu otrzymał nagrodę
Nobla (Hartline, 1942). Hamowanie oboczne ma podstawowe znaczenie dla „poprawiania” obrazu
wzrokowego, padającego na siatkówkę. Dzięki niemu bowiem wszystkie granice, krawędzie obrazu
zostają wyostrzone, tj. układ nerwowy reaguje na nie silniej niż na te fragmenty obrazu, w których nie ma
gwałtownych zmian jasności. Jest rzeczą ciekawą, że oświetlenie całej siatkówki jednocześnie, pomimo
że pobudza wiele receptorów na raz, nie wywołuje tak silnej reakcji komórki zwojowej, jak mała
koncentryczna plamka pokrywająca się z pobudzeniowym centrum komórki. Można więc sądzić, że
komórki te reagują przede wszystkim na różnicę oświetleń między centrum a otoczką ich pól
recepcyjnych.
Komórki zwojowe różnią się pod względem wielkości centrów ich pól recepcyjnych: w dołku
centralnym ich wielkość jest znacznie mniejsza (kilka minut kątowych) niż w częściach peryferycznych
siatkówki (do 3 stopni kątowych). Jak widać, również organizacja neuronalna siatkówki odpowiada
różnym funkcjom, jakie spełniają jej część centralna i część peryferyczna. Małe pola recepcyjne w części
centralnej siatkówki sprzyjają dobremu rozróżnianiu szczegółów, natomiast duże pola recepcyjne na
peryferii sprawiają, że komórki zwojowe tego regionu sumują pobudzenie z wielu receptorów i, co za tym
idzie, umożliwiają widzenie przy słabym oświetleniu. Należy pamiętać, że różne neurony mogą mieć
swoje pola recepcyjne w tych samych miejscach siatkówki, mogą się też one częściowo na siebie
nakładać.
Badania ostatnich lat dowiodły ponadto, że komórki zwojowe siatkówki można podzielić na trzy
zasadnicze typy: X, Y i W. Komórki te różnią się między sobą pod względem wielu cech, takich jak:
wielkość ich pól recepcyjnych, szybkość reagowania oraz czas trwania i selektywność ich odpowiedzi. U
małp np. jedne komórki, mające pola recepcyjne małe, odpowiadają wolniej i wykazują odmienną
odpowiedź na światło o różnej barwie. Inne zaś, mające duże pola recepcyjne, odpowiadają szybko, a ich
odpowiedź nie jest specyficzna dla barwy (Bishop, 1984; DeValois i Jacobs, 1984). Przypuszcza się, że te
pierwsze mogą uczestniczyć w analizie kształtu i barwy, drugie zaś w rejestrowaniu pojawienia się
bodźca i jego ruchu. Odkrycia te stały się podstawą twierdzenia, zgodnie z którym już na poziomie
siatkówki zachodzą złożone procesy przetwarzania informacji wzrokowych odbieranych przez receptory.
Coraz więcej zwolenników zyskuje również teza, że w systemie wzrokowym istnieją w pewnym stopniu
niezależne kanały rozpoczynające się w siatkówce, które przewodzą informacje o różnych cechach
bodźca, takich jak: kształt, barwa czy ruch.
Sygnały nerwowe mające postać impulsów elektrycznych przekazywane z siatkówki już
bezpośrednio do kory mózgu, przede wszystkim przez strukturę zwaną ciałkiem kolankowatym
bocznym, stanowiącą część wzgórza. Jak się przekonamy, wzgórze stanowi stację przekaźnikow ą dla
niemal wszystkich informacji zmysłowych. Włókna wychodzące z siatkówki biegną w nerwach
wzrokowych, krzyżując się po drodze w punkcie zwanym skrzyżowaniem wzrokowym.
W obrębie skrzyżowania odbywa się „sortowanie” włókien według ściśle określonej zasady. Tez
nich, które przychodzą z przyskroniowej połowy siatkówki, nie ulegają skrzyżowaniu biegną nadal po tej
samej stronie (czyli z lewego oka do lewej półkuli). Natomiast włókna wywodzące się z części
przynosowych obu siatkówek przechodzą na stronę przeciwną (tj. włókna z lewego oka biegną do półkuli
prawej, a z prawego do lewej). Każda soczewka oka rzuca na siatkówkę oka obraz odwrócony i, jak
wskazuje przebieg włókien, lewa półkula mózgowa odbiera tylko sygnały z prawej połowy obrazu, zaś
prawa półkula odbiera sygnały z lewej połowy obrazu. Oczywiście, dzięki licznym połączeniom między
półkulami sygnały te nie analizowane niezależnie od siebie.
Początkowo przypuszczano, że ciałko kolankowate boczne stanowi jedynie stację przekaźnikową dla
informacji wzrokowych przesyłanych do kory. Obecnie wiemy, że struktura ta jest znacznie bardziej
skomplikowana i że dokonują się w niej złożone analizy bodźców wzrokowych. Procesy te uzależnione
nie tylko od sygnałów docierających z siatkówki, lecz również od tych, które przesyłane z innych
rejonów podkorowych oraz z kory. Istnieje ścisła topograficzna odpowiedniość pomiędzy siatkówką a
ciałkiem kolankowatym bocznym, polegająca na tym, że komórki leżące w określonym rejonie siatkówki
wysyłają swoje aksony tylko do określonych rejonów ciałka kolankowatego bocznego. W ciałku
kolankowatym bocznym wykryto szereg warstw (wyróżnia się na ogół 6 warstw podstawowych), przy
czym każda z nich otrzymuje informacje tylko z jednego oka. Warstwy te zawierają komórki różniące się
zarówno wielkością, jak i funkcją. Właściwości komórek ciałka kolankowatego bocznego pod
pewnymi względami zbliżone do właściwości komórek zwojowych siatkówki. Mają one również
koncentryczne pola recepcyjne z centrami typu „on” lub „off” oraz otoczkami o przeciwnym znaku.
Podobnie jak w siatkówce można je poklasyfikować na komórki X, Y i W. Stwierdzono przy tym, że
każdy z trzech typów komórek otrzymuje sygnały z komórek siatkówkowych tego samego rodzaju
(Michael i Bowling, 1984). Tylko niektóre warstwy (drobnokomórkowe) ciałka kolankowatego zawierają
komórki specyficznie reagujące na barwę, inne zaś (wielokomórkowe) nie mają tej cechy (Lennie, 1984).
Przedstawione dane wskazują, że ciałko kolankowate boczne jest wysoko zorganizowaną strukturą,
w której komórki nie przemieszane w sposób bezładny. Potwierdzają one również tezę o istnieniu w
systemie wzrokowym niezależnych kanałów przekazu informacji o różnych cechach bodźców.
Opisana droga wiodąca poprzez ciałko kolankowate boczne nie jest jedyną drogą informacji
wzrokowej z oka do mózgu. Filogenetycznie starszą jest droga biegnąca do wzgórków czworaczych
górnych śródmózgowia. Na podstawie dotychczasowych badań przypuszcza się, że drogi wiodące przez
ciałko kolankowate boczne i przez wzgórki czworacze pełnią nieco inne funkcje. Pierwsza z nich
Zgłoś jeśli naruszono regulamin