Tw�j b�l moim cierpieniem ,m�j b�l moj� zag�ad� moja s�abo�� moim cierpieniem ....w�r�d ska� rozibtych marze� My�lisz ,�e b�l sprawiasz lecz ty leczysz moje rany ....nie jeste� mi b�lem w sercu m�wisz ,�e jestem cz�owiekiem to i tak nic nie zmienia.......jestem cz�owiekiem....zdolnym do b��du i z�ych czyn�w sam rani� swoja dusz� i ....sam j� niszcze ja jestem sobie cierpieniem i b�lem duszy sam j� stworzy�em i jestem jej zgub� jestem sobie potworem i zag�ad� szcz�cia jestem tylko cz�owiekiem... starasz sie ten b�l znieczula� jeste� jak banda� na krwawiaca ran� lecz nie doko�ca j� tamujesz gdy� b�l jest we mnie My�lisz ,�e przez Ciebie mam t� ran� w sobie lecz Ty jeste� jej pi�knym �ladem na sercu..kt�re na zawsze we mnie zostanie nie obwiniaj si� za m�j b�l..bo serce by mi p�k�o tw�j smutek jest mi kolcem w sercu..nie dawaj mu powod�w do zadawania ran lecz je�eli tak ma by� to znios� ka�dy b�l.... by� ty poczu� smak szcz�cia i rado�ci nie mam prawa �y�..gdy� innym b�l przynosz� .. odsun�� mi trzeba sie w otch�a� ciemno�ci zapomniec jak wygl�dam..jak my�l�..�e istniej� me pragnienia i odczucia zachowam dla siebie gdy� wi�cej szk�d mog� przynie�� ..ni� innym korzy�ci. Chcesz pom�c...zd�awi� moje cierpienia ........to mo�e przynies� mi ukojenie
WeronikaPerelka