00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:25:Tłumaczenie ze słuchu: Johnny K. 00:00:28:Usišdcie 00:00:30:i posłuchajcie mnie uważnie. 00:00:35:To historia o smutnym flecie, 00:00:39:miejšcym się dziecku 00:00:40:i mieczu. 00:00:49:Dawno, dawno temu w odległej krainie 00:00:55:mieszkał wojownik.|Wojownik o pustych oczach... 00:02:33:Szkolił się tylko po to, 00:02:39:by zostać najlepszym wojownikiem w historii ludzkoci. 00:02:43:Najlepszy wojownik 00:02:49:Najlepszy wojownik w historii 00:02:52:ludzkoci. 00:03:28:W końcu osišgnšł swój cel, 00:03:31:ale w głębi jego serca czaiła się pustka. 00:03:34:Najlepszy wojownik w historii ludzkoci. 00:03:37:Pewne dwa klany walczyły ze sobš|od 500 lat. 00:03:41:Miały walczyć doputy, 00:03:43:dopóki po każdej ze stron żył przynajmniej jeden wojownik. 00:04:17:I oto włanie nasz bohaterstanšł| przed swym ostatnim przeciwnikiem. 00:04:33:Jednak mała wojowniczka, księżniczka Guidel, 00:04:36:poruszyła go do głębi. 00:04:40:Nie czas jednak na łzy. 00:04:52:Smutne Flety.|Najokrutniejsi zabójcy na całym wschodzie. 00:05:12:Kiedy ocalił życie tego dziecka 00:05:15:umiecił je na czele listy mierci|swojego własnego klanu. 00:06:19:Majšc jedynie skromne ubranie na grzbiecie|i dziecko przy sobie, 00:06:24:zdecydował się odwiedzić starego przyjaciela|wojownika mieszkajšcego w odległej krainie. 00:06:51:DROGA WOJOWNIKA 00:07:07:Lode, Paryż zachodu|Populacja: 509. 00:08:02:Hej, Johnny. 00:08:04:Nie podoba mi się twoja cuchnšca twarz. 00:08:08:Spokojnie, Ron. 00:08:11:Nazywam się 8 Ball,|jak ta odmiana bilarda. 00:08:14:Szczęliwa dla jednych, nieszczęliwa dla drugich. 00:08:17:Jak mogę ci pomóc,|przyjacielu z magicznego wschodu? 00:08:29:Ten pokój nazywalimy "pokojem zabaw"... 00:08:33:Czekało się trzy dni, by wyczycili spodnie. 00:08:42:Zdaje się, że będziesz musiał tu nieco posprzštać. 00:08:45:Kiedy oferowali tu "czystš pociel i dziewczyny" 00:08:47:Jeli wiesz, co mam na myli. 00:08:50:Do zobaczenia rano. 00:09:11:Ludzie przychodzili do mnie, by zyskać siłę. 00:09:17:Ja uczyniłem cię najmocniejszym! 00:09:24:Ona zawsze będzie naszym wrogiem. 00:10:19:Proszę bardzo. 00:10:21:Znajdziesz tu również co na swoje ramię... 00:10:24:To olejek Smileya. Leczy wszystko.|Działa jak talizman. 00:10:27:Hej, malutka,|przecież nie zapomniałam o tobie. 00:10:31:Spokojnie. Cichutko... 00:10:35:Przepraszam, że cię przestraszyłam. 00:10:37:Mylałam, że znasz się na mieczach. 00:10:39:Smiley zawsze opowiadał o gociu, 00:10:41:który przyjedzie do niego. 00:10:44:Ale to pewnie nie byłe ty. 00:10:47:- Jak jš nazywasz?|- Nie wiem. 00:10:51:Nie jest twoim dzieckiem? 00:10:54:- Gdzie sš jej rodzice?|- Nie żyjš. 00:11:09:Musimy załatwić ci nowš pieluchę. 00:11:11:No dobrze. 00:11:15:Czy Smiley to twój wujek? 00:11:17:- Przyjaciel.|- Cóż, skoro jeste jego przyjacielem, 00:11:21:to pewnie by chciał, by przejšł jego pralnię. 00:11:24:- Nie znam się na tym.|- Nauczę cię. 00:11:27:Pracowałam w pralni. 00:11:29:Dzięki temu mogłam zapłacić Smiley'owi,|by nauczył mnie walki na miecze. 00:11:33:Wiem, co zrobimy. 00:11:35:Zostaniesz, a ja nauczę cię prać. 00:11:38:Zostaniemy wspólnikami, 60 do 40%.|Ty dostaniesz te 40%. 00:11:42:No dobra, pora brać się do roboty. 00:11:48:A niech to! 00:11:49:Jeste wolniejszy niż suseł zimš. 00:12:18:Masz to wyczycić naprawdę dobrze, żółtku. 00:12:21:To ma być białe jak nieg. 00:12:23:Jeli zobaczę jakiekolwiek lady 00:12:26:kondorzego gówna na tym ciuchu, 00:12:28:to wtedy.... 00:12:32:Czy nie mówiłem, bycie uważali na słownictwo? 00:12:35:- Puć mnie, ty karle.|- Proszę, 8 Ball. 00:12:38:Tylko żartowalimy. 00:12:42:Dobra, dobra, puć nas! 00:12:46:Won stšd! 00:12:52:A może ugotuję co dla ciebie|i tego malucha? 00:12:59:Kiedy uda nam się ukończyć te maszyny, 00:13:01:zdołamy przycišgnšć nowych ludzi. 00:13:03:Kto wie, może uda nam się otworzyć|cyrk objazdowy. 00:13:07:Hej, Ron. 00:13:09:Witajcie w ósmym cudzie wiata! 00:13:13:Zła na dół. I to szybko 00:14:19:- Zjesz z nami?|- Nie, dziękuję. 00:14:22:Nie jestem głodna. 00:14:25:Upiekłem ciasto. 00:14:30:Uważaj, Ron! 00:14:33:Co jš ugryzło? 00:14:43:Ty. Już kiedy cię zobaczyłem, 00:14:46:wiedziałem, że oznaczasz kłopoty. 00:15:51:Lepiej posłuchać wewnštrz... 00:16:01:Nie widziałe wczeniej takich urzšdzeń? 00:16:05:Muzykę, którš słyszysz...|nazywa się operš. 00:16:10:Tata kupił to, kiedy znalazł 00:16:13:pierwszš grudkę złota. 00:16:21:Posłuchaj. 00:16:22:Ten fragment najbardziej lubię. 00:16:59:Gdzie na skraju pustyni 00:17:01:w podupadłym miecie|zubożałych ludzi 00:17:04:wojownik zaczšł przyswajać wiedzę, 00:17:07:którš powinien zdobyć lata temu. 00:17:22:Nie, nie. Mocniej i szybciej. 00:17:26:Takš jak radoć,|jakš daje pranie brudnych rzeczy. 00:17:41:Tak jest! 00:17:48:Moja! Wygrałam! Dziękuję! 00:17:51:Celuj w linię, a nie w monety! 00:17:53:Ok. 00:17:54:Poznał również smak porażki. 00:17:57:Będziesz jeszcze potrzebował koci i krwi ze stu bawołów|do odczynienia uroku. 00:18:00:Smiley wielokrotnie próbował co tu zasadzić. 00:18:02:Nigdy nic nie wyrosło. 00:18:10:Zrozumiał, że praca z ludmi|może dawać radoć. 00:18:15:Docenił również znaczenie odpoczynku 00:18:19:po dniu ciężkiej pracy. 00:18:23:Dlaczego to tyle trwa? 00:18:38:No chod, niemiałku 00:18:40:Przegapisz wszystko! 00:18:54:Odkrył wreszcie, że dobrze jest|mieć przy sobie przyjaciół, 00:18:58:kiedy zachodzi słońce. 00:19:08:Przede wszystkim jednak|wojownik dowiedział się, 00:19:10:że większš radoć daje|pielęgnowanie życia 00:19:14:niż odbieranie go. 00:19:20:No dalej! 00:19:34:Wygrałe.|Pokaż, co masz. 00:19:40:Cholera, nie powinienem|uczyć cię tej gry! 00:19:43:Masz twarz pokerzysty! 00:20:04:Johnny McCarthy|zmarł w wieku jednego roku. 00:20:07:Co się stało? 00:20:35:Pomóż mi, proszę. Pomóż! 00:20:38:Lynne!|Zostaw jš! 00:20:41:Pomocy! 00:20:43:- 8 Ball!|- Lynne! 00:20:57:Znalelimy jš. 00:21:31:Ładna jeste... 00:22:38:Nie! 00:22:47:Nie, zostaw jš! 00:23:04:Nie! 00:23:34:Kiedy przyszlimy pochować jš, 00:23:36:odkrylimy,|że wcišż oddycha... 00:23:40:Nigdy nie widziałem osoby|tak bliskiej mierci. 00:23:44:Nie wiedzielimy, co z niš zrobić. 00:23:46:Czy przeżyje czy umrze... 00:23:49:Położylimy jš więc do łóżka|i czekalimy. 00:23:53:Dwa dni póniej wcišż żyła. 00:23:56:A trzeciego dnia usiadła 00:23:59:i zaczęła ostrzyć nóż o cianę.|Szykowała się do walki. 00:24:02:Bóg nie jest sprawiedliwy. 00:24:05:Nie wszystkim podpowiada,|jak rzucać nożem. 00:24:28:Cholera! 00:24:30:Mam za lune ramiona! 00:24:34:Nie chodzi o ramię... 00:24:42:Co powiedziałe? 00:24:49:Jeste tego pewien? 00:24:51:Nie idzie mi nawet wtedy,|gdy mam oczy otwarte! 00:24:54:Rzucaj. 00:25:03:- Nie zrobię tego.|- Nie gadaj. Skup się.. 00:25:07:To twoje serce drży. 00:25:23:- Nie żyjesz już?|- Jeszcze nie. 00:25:47:Jeste pewny, że nie wypływa|z ciebie krew? 00:25:53:Cholera 00:26:09:Udało się! 00:26:13:Dziękuję ci, Smutny Flecie. 00:26:18:- Smiley powiedział mi wszystko.|- Miała tylko się skupić. 00:26:35:Czemu to zrobiła? 00:27:20:Ok. 00:27:21:Jest pewna rzecz,|którš chciałabym wiedzieć. 00:27:23:Dlaczego ludzie nazywajš was|Smutnymi Fletami? 00:27:30:Czy kobiety też sš fletami?|Majš penisy czy co? 00:27:37:Tak. 00:27:40:Och! Cudownie! 00:27:43:Podskoki w wietle księżyca|i pocałunki. 00:27:47:Wspólny lot w kierunku gwiazd|przy akompaniamencie waszych fletów. 00:27:50:Nazywajš nas Smutnymi Fletami... 00:27:53:Bo kiedy podcina się gardło, 00:27:57:ostatni oddech przypomina odgłos fletu. 00:28:01:Cholera! 00:28:03:Dobrze wiesz, jak zbudować atmosferę. 00:28:13:Po co zostałe Smutnym Fletem? 00:28:18:- By być silnym.|- Naprawdę? 00:28:28:Ojciec pracował w polu.|Pomagałem mu. 00:28:35:Przyszedł wojownik... 00:28:38:Zabił mojego ojca. 00:28:41:Chciał sprawdzić miecz. 00:28:44:To musiało cię strasznie boleć... 00:28:48:Nie bolało.|Wkurzało. 00:28:51:Rozumiem. 00:28:54:Nie... 00:28:56:... Byłem wciekły na ojca. 00:29:16:We to. 00:29:20:Dostałam go od mojej matki. 00:29:24:Powiedziała mi: 00:29:26:Przyłóż go do serca|kiedy ci smutno. 00:29:29:A wszystkie twoje smutki zniknš. 00:29:33:I działa 00:29:35:Wiem to 00:29:39:Prezent? 00:29:41:Tak. 00:30:05:To twój jedyny przyjaciel. 00:30:08:- Zajmuj się nim dobrze.|- Tak, mistrzu. 00:30:20:O rety! 00:30:22:Do obrony. Nie do zabijania. 00:30:24:Z takim mieczem|nie będę się bała mierci. 00:30:28:Czy to jest to, o czym mylę? 00:30:47:Zakułe go? 00:30:49:Po to, by nie słyszeć. 00:30:52:Czego? 00:30:54:Zawodzenia. 00:30:58:Odgłosów dusz, które odebrałem. 00:31:05:Kto ich nasłuchuje? 00:31:07:Moja przeszłoć. 00:31:09:A jeli je usłyszy? 00:31:13:Skończy się muzyka... 00:31:22:To duży kraj...|Gdzie go będziemy szukać? 00:31:28:Nie szukajmy. Nasłuchujmy. 00:31:33:On się sam pojawi. 00:32:13:Pomyl o mieczu|jak o częci ciała. 00:32:16:Jak o palcu czy zębie. 00:32:20:Mylę jak o czym,|czym można trafić w serce byka. 00:32:29:Pokaż, czego Smiley cię nauczył. 00:32:43:Brakuje ci siły. 00:32:46:No cóż, dziękuję, nie wiedziałam. 00:32:49:Jeste za to szybka. 00:32:51:Musisz być jednak szybsza. 00:32:57:Hej! Czy to jaka zemsta? 00:33:00:Przecież już cię przeprosiłam! 00:33:01:Nie wygłupiaj się. 00:33:04:Jeste wolniejsza niż suseł zimš. 00:33:08:No dalej. 00:33:18:Auu, nie bawię się tak.|To boli. 00:33:20:Przestań się wygłupiać.|Auu, już się nie bawię! To boli. 00:33:48:- Esperense!|- O czym ona mówi? 00:33:50:Ludzie czekajš! 00:34:43:- Wesołych wišt, Panie Lavandero!|- Wesołych! 00:34:46:Wesołych wišt. 00:34:59:Tak jest! 00:35:09:- Zatańczmy! 00:35:20:Mogę prosić? 00:35:...
kubasz