DOBRO.pdf

(156 KB) Pobierz
Powszechna Encyklopedia Filozofii (wersja dla WWW)
Dziejerozumieniadobra
Relatywistycznakoncepcjad.(homobonimensura)
Emanacyjnakoncepcjad.(bonumestdiusivumsui)
Teleologiczna(celowo±ciowa)koncepcjad.(bonumestquodomniaap-
petunt)
Realistycznakoncepcjad.(bonumsequituresse)
Sposóbodkryciadobratranscendentalnego
Konsekwencjepoznawczeodkryciad.transcendentalnego
Rozumieniedobrawczasachnowo»ytnychiwspółczesnych
Redukcjad.metafizycznegodod.moralnego
Redukcjad.moralnegodosferyobowi¡zkuiprawa
Redukcjad.moralnegodoszcz¦±cia
Rozci¡gni¦cied.naidealn¡sfer¦warto±ci
Redukcjad.doprostychniedefiniowalnychpoj¦¢(idei)
Dobrowmy±liindyjskiej
DOBRO (gr. ˆ gaj n[agathón],łac.bonum)—okre±leniewarto±ciu»ytecznej
rzeczy;kwalifikacjaczynumoralnego;przedmiotwła±ciwywoli;powszechna
wła±ciwo±¢bytów,wchodz¡cadokanonutzw.transcendentaliówrelacyjnych,
czylitakich,którewskazuj¡naprzyporz¡dkowanieka»degobytuwoliStwórcy
lubtwórcy.
Wfilozofiiodró»niasi¦d.wsensiemetafizycznym(sposóbbytowaniarze-
czy)odd.wsensieekonomicznym(u»yteczno±¢rzeczy),etycznym(jako±¢czy-
numoralnego),atak»eestetycznym(doskonało±¢rzeczy).Podstaw¡wszelkiego
rozumieniad.jestd.wsensiemetafizycznym.Pojmowanejestonojakopo-
wszechna(transcendentalna)wła±ciwo±¢,ukazuj¡caka»dybytjakopochodny
odwolitwórcylubStwórcyibytuj¡cyjakocelwszelkiegod¡»enia.D.jakotrans-
cendentalna(powszechna)własno±¢ukazuje±wiatjakodziedzin¦dóbr,w±ród
którychs¡d.-±rodkiid.-cele.
Dziejerozumieniadobra. Staro»ytniGrecyrzeczownikiem„t« ˆ gaj n”
[toagathón]okre±lalipo»ytek,korzy±¢,zysk,mienie,maj¡tekczydziedzictwo.
Rzymianiewzbogacilirozumienierzeczownika„bonum”otakieznaczenia,jak:
pomy±lno±¢,powodzenie,szcz¦±cie,zaletaczycnota.Jakoprzymiotniktermin
ˆ gaj c”[agathós]u»ywanybyłnaoznaczenieczego±,cojestpo»yteczne,
zbawienne,cenneczykorzystne.Nicwi¦cdziwnego,»eznaczeniesłowa
„dobro”u¹ródełjegonarodzinzostałozwi¡zanezwaloramiekonomicznymi
iu»ytecznymirzeczy.
Pierwszefilozoficzneznaczeniesłowu„dobro”nadałPlaton.Toonwjed-
nymzswychdialogów—w Kratylosie —po±wi¦conymtworzeniuj¦zyka,przy-
pomina,»e„pierwsinazwodawcynie[byli]jakimi±partaczami,aletoniemal
znawcynaturyidociekliwibadacze”(401B);równocze±niewywodzi(422A),»e
termin„ ˆ gaj n”składasi¦zdwóchsłów:z„ ˆ gast c”[agastós],oznaczaj¡cego
„co±godnegopodziwu”,orazz„jo n”[thoón],oznaczaj¡cego„co±szybkiego”.
Platonuwa»a,»enazwa„dobro”( ˆ gaj n)„jestwbliskims¡siedztwieztym,
cogodnepodziwu( ˆ gast c)wcałejprzyrodzie.Aponiewa»wszystkiebytys¡
wdrodze,maj¡wsobiecz¦±ciowoszybko±¢,cz¦±ciowopowolno±¢.Anieka»da
dobro PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu 1
szybko±¢jestgodnapodziwu,alepewienjejstopie«.Spo±ródstopniszybko±ci
p¦dowi,jakotemu,cogodnepodziwu,przysługujenazwa»dobry«”(tam»e,
412C).Składaj¡czatemztychsłówcało±¢nasposóbskładanki,mo»emyod-
czyta¢d.jako„co±,conasnieoczekiwanieiszybkoporywa”,„co±,conasnagle
poci¡gakusobie”.
Rozumienied.jakoczego±,comamocnagleporywa¢nasipoci¡ga¢ku
sobie,wybiłosi¦wfilozofiinapierwszemiejsce.Pó¹niejpojawi¡si¦inneinter-
pretacje,upatruj¡ce¹ródład.wkreatywnejwoliczłowieka,wemanacjiJedni,
wporz¡dkulubwceluwszelkiegod¡»enia,czywnast¦pstwieistnieniabytu.
Relatywistycznakoncepcjad.(homobonimensura).Pierw-
szafilozoficznanaukanatemat¹ródłainaturyd.głosi:„homobonimensura
est”(„człowiekjestmiar¡dobra”).Oznaczato,»eczłowieksamsiebieuczynił
¹ródłembytuid.,iprzeztopostawiłsi¦ponadd.iponadbytem.Wszkolesofi-
stówwVw.przedChr.zerwanozjo«skimifilosof santec[philosophésantes]
ipodj¦toprób¦byciafil sofoi[philósophoi],głosz¡czasad¦,»e„człowiekjest
miar¡wszystkichrzeczy:istniej¡cych,dlatego»eistniej¡,nieistniej¡cych,dlatego
»enieistniej¡”(SekstusEmpiryk, Adversusmathematicos ,VII60;Platon, Theaet. ,
151E–152A).Zasada„homomensura”sformułowanaprzezProtagorsastała
si¦nietylkozasad¡ontyczn¡,awi¦czasad¡istnieniarzeczy,aleiagatonicz-
n¡,czylizasad¡d.Człowiekuczyniłsiebienietylkomiar¡rzeczyistniej¡cych
(dlatego»eistniej¡)inieistniej¡cych(dlatego»enieistniej¡),aleimiar¡d.ist-
niej¡cego,»eistniejeinieistniej¡cego,»enieistnieje.Platonw Teajtecie (152A–B)
wnast¦puj¡cysposóbskomentowałzasad¦„homomensura”:Protagorastwier-
dzi,»e„jak¡si¦ka»darzeczwydaje,tak¡te»ijestdlamnie,ajak¡wydaje
si¦tobie,tak¡jestznowudlaciebie.Człowiektyiczłowiekja?”Czytaksa-
modziejesi¦zd.?„Dobrotojestco±,cosi¦[…]mieniró»nymibrawami,co±
ró»norakiego”—odpowiadaPlatonsłowamiProtagorasa( Prot. ,334B–C).
Arystoteleszasad¦t¦skomentowałwXIksi¦dze Metafizyki (1062b13–19):
„człowiekjestmiar¡wszystkichrzeczy,atooznaczatyle,»ecosi¦komuwydaje,
tozcał¡pewno±ci¡jestiwrzeczywisto±ci.Je±litak,towynika,»etosamojest
iniejest,»etosamojestdobreizłe,i»epodobnieprawdziwes¡wszystkie
przeciwstawnewypowiedzi,jako»ecz¦stokro¢jednymwydajesi¦co±pi¦kne,
innymza±nie,amiar¡jestto,cosi¦komuwydaje”.
ródłategotypupogl¡dówArystotelesupatrujewtym,»eci,którzytak
twierdzili(sofi±ciiinni),oderwalisi¦odrzeczywisto±ciialboodwoływalisi¦
doopiniifizjologów(fusiol gwnd xa[physiologondoksa]),albobazowalina
subiektywnychodczuciachludzkich,któremog¡by¢ró»newobectejsamejrze-
czy(dlajednychco±jestzimne,dlainnychchłodne,dlajednychdobre,dlain-
nychzłe).Ztejracjisofi±ciproponuj¡,byczłowiekauzdolni¢dobyciasprawn¡
„bonimensura”.Zdolno±¢t¦ujawniaodpowiedniowyuczonaipraktykowana
cnota( ˆ ret [areté]).Jednakznaczenie,jakiesofi±cinadawalicnocie,to„bie-
gło±¢”(Machiavellinazwietoprzebiegło±ci¡),anie„lepszo±¢”,jakcnot¦rozu-
miałArystoteles,apó¹niejcałatradycjachrze±cija«ska.Cnotazatemtobiegło±¢
wprzebiegło±ci.Skoroniemaabsolutnegod.,tojesttylkod.bardzieju»ytecz-
ne,bardziejodpowiednie,azatembardziejkorzystne(praktyczne).Człowiek
„dobry”toprzedewszystkimczłowiek„biegływprzebiegliwo±ci”.G.Reale
komentuje:m¦drcemdlasofistówjestten,„ktopoznajeco±,cojestrelatywnie
dobro PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu 2
bardziejpo»yteczne,bardziejodpowiednieibardziejkorzystneorazpotrafito
wprowadzi¢w»ycieiw»yciewprowadza”;wgProtagorasa—„u»yteczno±ci
nale»ałobyprzyzna¢wa»no±¢obiektywn¡(aczkolwiekte»nieabsolutn¡).Do-
bremizłemjestodpowiednioto,cou»yteczne,ito,coszkodliwe;najwi¦kszym
dobreminajwi¦kszymzłemjestto,cojestnajbardziejpo»yteczneinajbardziej
szkodliwe”(RealeI252–254).U»yteczno±¢tak»eniejestd.obiektywnym.Inny
sofista—Gorgiasz—neguj¡cistnienieprawdyjakotakiej,negujete»istnienie
jakiegokolwiekd.D.nieistniejeaniabsolutnie,anirelatywnie,gdy»nicnieist-
nieje.Istniejetylkomocsłowa,którejestwładneiprawd¦,id.stanowi¢.Jednak
wsłowiekryjesi¦znaturyoszustwo,zadaniemsłowajestbowiemporuszy¢
uczucia,anieodsłoni¢obiektywned.rzeczy.„Ten,ktooszukuje,jestsprawie-
dliwszyodtego,ktonieoszukuje,aten,ktodajesi¦oszuka¢,jestm¡drzejszyod
tego,ktosi¦niedaje”(Plutarch, DegloriaAtheniensium ,5;Diels-Kranz82B23).
Oszukiwa¢,stwarza¢poetyckieiluzjepoprzezmocsłowaidawa¢si¦oszukiwa¢
orazwprowadza¢wiluzj¦—tod.Takotozrelatywizmud.dokonanoprzej±cia
dod.jakoczego±iluzorycznego.
Emanacyjnakoncepcjad.(bonumestdiffusivumsui).D.
jakomiaradlabogówiludzijestponadwszelkimbytem.Todzi¦kid.co±
stajesi¦bytem—ztegotypurozumieniemnaturyd.spotykamysi¦wfilozofii
Platona;pó¹niejprzybierzeonobardziejzradykalizowan¡form¦wkoncepcji
Plotyna,wyra»on¡wnast¦puj¡cejdefinicji:„dobrojesttym,cosi¦udziela”
(„bonumestdiusivumsui”).Platonwposzukiwaniud.wychodzipoza±wiat
ludzi,bogówirzeczy,iwst¦pujedomiejscazw.Hyperuranium,którejest
„ponadniebem”.Urokutegomiejsca—dowodziPlaton—„nieoddałnigdy
»adenzpoetówziemskichwpie±ni[…].Miejscetozajmujenieubranawbarwy
aniwkształty,aniwsłowa,istotaistotnieistniej¡ca,któr¡samjedentylkorozum,
duszykierownikogl¡da¢mo»e.Naokołoniej±wiatprzedmiotówprawdziwej
wiedzy”( Phaedr. ,247C–D).W±ródprzedmiotówtychjest,obokpi¦knaiprawdy,
tak»ed.S¡toboskiepierwiastki,którymikarmi¡si¦bogowie,atak»edusza
(tam»e,246D–E).D.mamocczynieniabogów—bogami,aduszeludzkie—
boskimi.Wjakisposóbd.bytuje?D.prawdziweistniejeodr¦bnieodwszystkich
d.szczegółowychirzeczy.Jest„dobremsamoprzezsi¦,czyte»ide¡[dobra],
wszystkoza±jestdobreprzezuczestnictwownim”—takkomentujeplato«sk¡
nauk¦od.Arystoteles,azanimTomaszzAkwinu(Arystoteles, E.nic. ,1096b
8–1097a14;TomaszzAkwinu, Debono ,w: Dever. ,q.21,a.2,resp.).IdeaD.
toprzedewszystkim„par deigma”[parádeigma]—prawzórwszelkichd.,ale
iwszelkichrzeczy.IdeaD.niejestPlato«skimbogiem—przypominaReale(II
186n.)wswoimkomentarzudoPlatona—gdy»tymjestDemiurgpoj¦tyjako
Najwy»szyUmysł(najlepszyzbytówrozumnych).Idead.jest„czym±boskim”
(t«je Ÿ on[tothéion]).ZtejracjiPlatonstawiad.(lubide¦d.)przedwszelkim
bytemiczynigoostateczn¡racj¡tego,cojest„rzeczywi±cierzeczywiste”.
Plato«skaideaD.jestte»najwy»sz¡reguł¡,któr¡inspirujesi¦bóg,staraj¡csi¦
j¡urzeczywistnia¢nawszystkichpoziomachbytu.„Bógjestdobry—komentuje
Realemy±lPlatona—wnajwy»szymstopniuwła±niedlatego,»edziałaze
wzgl¦dunaide¦Dobra,toznaczyJedno±ciiNajwy»szejMiary”(tam»e,187).
D.tonicinnego,jakjedno±¢,miaraiporz¡dek.Tworzy¢d.towprowadza¢
miar¦,jedno±¢iporz¡dekwto,conieuporz¡dkowane,mnogieinieokre±lone.
dobro PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu 3
Platonmówiotymw Timajosie (30A–B):„Poniewa»Bógchciał,abywszystko
byłodobre[…],dlategouj¡łcałyzasóbrzeczywidzialnych,któreniebyły
wstaniepokoju,leczwbezładnymichaotycznymruchu,iwyprowadziłje
znieporz¡dkudoporz¡dku,bouwa»ał,»eporz¡dekjestbezporównania
cenniejszyodnieporz¡dku”.
Udzielonamiara,jedno±¢iporz¡dektoistotad.,tod.samowsobie;to
tak»eboskiezasadydobregodziałania.Cały±wiatwistnieniutrzymaporz¡dek,
jedno±¢imiara,idlatego±wiatjestkosmosem,aniechaosem.Kosmostod.,
chaostozło.D.jestnajdoskonalsz¡miar¡,wgktórej±wiatjestwyprowadzany
zchaosuwkosmos,zwielo±cidojedno±ci,zniebytudobytu.
ZPlato«skiegowykładunatematd.dowiadujemysi¦,»ew±wiecierzeczy
„bonumsequiturordinem,mensurametunitatem”(„d.jestudziałemwpo-
rz¡dku,mierzeijedno±ci”).Oznaczato,»ezarówno±wiat,jakiposzczególne
rzeczynienios¡wsobied.;jestonoimprzydane,udzieloneodzewn¡trz—od
miary,odporz¡dku.
Teori¦t¦,wniecozmienionejformie,Plotynprzeka»ewIIIw.poChr.
Wmiejscemiaryiporz¡dkupostawiJedno.OwoJednojestdlaPlotyna
najwy»sz¡zasad¡,którab¦d¡c„jednymsamymwsobie”,jestponadbytem
ijestprzyczyn¡jedno±ciwszystkiegoinnego.Plotyn—komentujeReale—ow¡
zasad¦jedninazywaD.( ˆ gaj n)—„Chodzioczywi±cienieojakie±szczegółowe
dobro,aleoDobrownimsamym”;„pierwszazasadajestdobremniedla
siebiewtymsensie,»eniemo»eby¢dobremdlawłasnegopo»ytku,poniewa»
Jednoniczegoniepotrzebuje,alejestdobremdlawszystkichinnychrzeczy,
którejejpotrzebuj¡”(RealeIV519).ZtejracjiPlotynuwa»a,»e„Jednojest
Naddobremijakotakiejestdobremniedlasiebie,leczdlarzeczyinnych,je»eli
jaka±mo»ewNimuczestniczy¢”( Enneady ,VI9,6).Udzielaniesi¦d.zJednito
konieczno±¢.D.jestczym±absolutnietranscendentnymitkwiwnaturzeJedni.
wiatmaterialnypozbawionyjestnatomiastwswymbytowaniud.,irz¡dzony
siłamikonieczno±ci.
Teleologiczna(celowo±ciowa)koncepcjad.(bonumest
quodomniaappetunt).Arystotelesruchwi¡»¡czbytem—wodró»nie-
niudopoprzedników,którzyruchalbostawialiprzedbytem(Heraklit),albo
wyprowadzalipozabyt(Parmenides,Platon)—poszukiwałkluczadorozwi¡-
zaniazagadkidynamizmu±wiataludzi,zwierz¡t,ro±linirzeczy.Kluczemtym
okazałosi¦d.poj¦tejakoprzyczynaicelwszelkiegod¡»enia(dynamizmu).
D.—wyja±niaArystoteles—jestzawszeobecnewdziałaniu( Met. ,1078a32).
Tam,gdziejestdziałanie,tamte»musiby¢d.,iodwrotnie—d.jestracj¡dzia-
łania.Niemawi¦cdziałaniapozaiponadd.;wszystkocodziała,działadla
jakiego±d.Wdziałaniurealizujesi¦d.tego,ktodziała;d.jestracj¡wszelkiego
działania.
Czymjestowod.,któreujawniasi¦wdziałaniu?D.jestcelemwszelkiego
działania.Odkryciecelujako(nieznanejdot¡d)przyczynydziałaniatojedno
znajwi¦kszychodkry¢Arystotelesa,którepozwoliłowyja±ni¢ostatecznie,
dlaczego±wiatwogóleistniejeidlaczegojestkosmosem,aniechaosem.
Czymjednakówceljest?Arystoteleszwróciłuwag¦,»e„jestceldlaczego±
ijestcelwczym±”(tam»e,1072b3–4).Dlategoistniejed.-±rodekorazd.-
cel.Celem,azarazemd.działaniabytówjednostkowychjestzło»onawnich
dobro PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu 4
formagatunkowa,któr¡bytymaj¡osi¡gn¡¢jakoswojed.Jednostka—wg
Arystotelesa—bytujenarzeczgatunku,azatemd.jednostkijestzło»onewd.
gatunku,aniewniejsamej.D.niejestimmanentn¡własno±ci¡jednostkowo
bytuj¡cychrzeczy,alewłasno±ci¡transcendentn¡.Rzeczyjednostkowenies¡
dobredobroci¡zawart¡wnichsamych,aletkwi¡c¡wgatunku.D.niejest
te»nast¦pstwemistnienia,leczconajwy»ejracj¡(celem)działaniaid¡»enia
bytów—„bonumestquodomniaappetunt”(„dobremjestto,coprzezwszystko
jestpo»¡dane”, E.nic. ,1094a).
Drugimwa»nymelementemarystotelesowskiejteoriid.wsensiemetafi-
zycznymjestodkrycied.jakoceluwszelkiegostawaniasi¦iruchu( Met. ,983
a33).D.jestzamiennezkresem(celem)d¡»eniabytu.D.jakoceljestwpisane
wdynamizmbytu(i±wiata)itendynamizmfunduje.Całykosmosd¡»ydod.,
wszystkiebytyd¡»¡dod.,„wszelkiezarównodziałanie,jakipostanowienie,
zdaj¡si¦zd¡»a¢dojakiego±dobra”( E.nic. ,1095a2–3).Byjednakspi¡¢wca-
ło±¢ró»norodnedziałaniainada¢imjedno±¢,musiistnie¢jedenceldlacałego
±wiata,którymjestD.najwy»sze.Ztejracjinauk¡pierwsz¡jestta,wktórej
„poznajesi¦cel,dlaktóregoczyni¢nale»ywszystko,cokolwieksi¦czyni.Ce-
lemza±ka»degobytujestjegodobro,awogólecelemcałejnaturyjestDobro
Najwy»sze”( Met. ,982b5–8).
CzymjestowoD.najwy»sze,doktóregowszystkod¡»y?D.najwy»szym
jestpierwsza,oddzielonaod±wiata(soluta)najdoskonalszaO Ž s a[Ousía]
(substancja).Jakocelcałego±wiataowaO Ž s ajest„ ˆ k nhtonkino§n”[akíneton
kinoún]—NieporuszonymPoruszycielem.Jejdoskonało±¢przejawiasi¦wtym,
»ejest„n hsicno sewcn hsic”[nóesisnoéseosnóesis]—my±l¡my±l¡casam¡
siebie.Takpoj¦teD.najwy»szejestbytem„koniecznymijakokoniecznyjest
dobremiwtymsensiejestzasad¡”(tam»e,1072b10–11).Odtakiejtozasady,
którajestprzedewszystkimbytem—wyja±niaArystoteles—„zale»¡niebiosa
inatura.Jestza±ona»yciempodobnymdotego,jakienajlepszejestdlanasprzez
krótkiczas(botrwawtymzawsze,gdydlanasjesttoniemo»liwe),albowiemjej
aktjestte»szcz¦±liwo±ci¡[…].Iotó»tamy±l,b¦d¡casam¡my±l¡,jestotym,co
samowsobiejestnajlepsze.Najdoskonalszaza±my±ljestoDobrunajwy»szym
[…].Je±lizatemBógposiadazawszedobro,takjakmytylkoniekiedy,jestto
godnepodziwu,aje±liposiadajewsposóbbardziejdoskonały,tojesttojeszcze
bardziejprzedziwne.Atakwła±niejest.I»yciejestjegoudziałem,poniewa»akt
intelektujest»yciem,aBógjesttymaktem;samjegoaktjest»yciemnajlepszym
iwiecznym.Tote»nazywamyBogawiecznym,najdoskonalszymjestestwem:
»ycie,trwanienieustanneiwieczneprzynale»yBoguitymwszystkimjestBóg”
(tam»e,10–31).
ArystotelesdochodzidoodkryciaD.najdoskonalszego,którejestostatecz-
nymcelem±wiata.TakjakdlacałegokosmosuD.najwy»sze,jakoNieporuszony
Poruszyciel,jesttranscendentnymcelemdziałania,takdlajednostekd.jestzło-
»onewformachgatunkowych,którychjednostkis¡tylkokonkretyzacjami.D.
jestzatemzamiennezgatunkowymbytowaniemrzeczy,aniejednostkowym.
D.realizujesi¦napoziomiebytowaniagatunków.
Wkwestiid.b¦d¡wypowiada¢si¦innifilozofowiestaro»ytno±ci,±rednio-
wieczaiczasównowo»ytnychorazwspółczesnych,atak»ecałeszkołyfilozo-
ficzne,takiejak:cynicka,stoicka,epikurejskaczysceptyckaiichró»neodmiany
wczasachnowo»ytnychiwspółczesnych;tym,cowszystkichł¡czy(przywiel-
dobro PEF—©CopyrightbyPolskieTowarzystwoTomaszazAkwinu 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin