GAMBATTISTA VICO (1668 - 1744).pdf

(31 KB) Pobierz
GAMBATTISTA VICO (1668 - 1744)
GAMBATTISTA VICO (1668 - 1744)
*
Vico był synem księgarza z Neapolu, samoukiem zafascynowanym staroŜytnością. Zgłębiał głównie prawo, filozofię, historię i
filologię. W wieku 30 lat jako zwycięŜca konkursu objał katedrę niŜszą retoryki na Uniwersytecie Neapolitańskim i wykładał tam do
końca swych dni. Neapol był wtedy waŜnym ośrodkiem recepcji kartezjanizmu, co Vica – przeciwnika kartezjanizmu – odsunęło od
środowisk naukowych i Ŝywej wymiany myśli. Z trudem łącząc koniec z końcem, Vico pracował w samotności nad swoim dziełem
Ŝycia: Zasady nauki nowej dotyczące ogólnej natury narodów. Pomimo Ŝe ciągle je ulepszał, wyjaśniał i opracowywał na nowo,
przeszło ono kompletnie niezauwaŜone i niezrozumiane. Ostatnie wydanie ukazało się pośmiertnie w 1744 r.; wartość dzieła odkryją
jednak dopiero teoretycy niemieckiego romantyzmu. Zacznie się od tego Ŝe Goethe odkryje jego pisma w bibliotece Neapolitańskiej,
przykryte grubą warstwqą kurzu, zachwyci się, da Jakobiemu, a potem ruszą tłumaczenia i zacznie się Hegel, Shelling, Nietzsche nawet.
W XX wieku admiruje go Benedicto Croce.
1. antykartezjańsko
*
Vico nie uznawał idei jasnych i wyraźnych za wystarczające źródło pewności wiedzy. Jego zdaniem umysł moŜe osiągnąć prawdziwe
poznanie tylko tego, co sam stworzył. Vera factum , prawda jest faktem, tym co zostało dokonane. Pełną wiedzę moŜe więc posiąść
tylko Bóg, jako twórca świata; człowiek zaś moŜe poznać tylko to, co sam wytworzył, i tylko pod względem sposobu wytworzenia.
*
Człowiek o przyrodzie nie moŜe mieć wiedzy, bo przyroda jest tworem Boga. Jesteśmy w stanie dojść do pewnych hipotez, jednak
pozostaniemy w kręgu prawdopodobieństwa argumentów indukcyjnych. Tym samym Vico kwestionuje matematyczny ideał wiedzy –
matematyka nie jest rodzajem poznania, które zapewni nam wiedzę pewną o przyrodzie. Ale matematyka sama w sobie jest pewna i
poznawalna, gdyŜ dotyczy bytów wymyślonych, skonstruowali ją ludzie.
*
Istnieje jeszcze jedna dziedzina wiedzy, w której moŜemy osiągnąć poznanie pewne, poniewaŜ to my jesteśmy jej twórcami – historia.
W historii Vico widzi główną sferę działalności człowieka i jako taką obejmuje nią wszelką twórczość kulturową: czyny, myśli,
wierzenia, sztukę, literaturę, filozofię itp. Tak pojęta historia i filozofia historii wymaga szczególnej metodologii..
2. metoda
*
Poznaniu matematycznemu Vico przeciwstawia filologię – naukę nie tylko o danej mowie, ale i świadomości, zawartej w mitach i
textach, ujawniającej motywy ludzkiego działania. Właściwie mamy tu kontynuację koncepcji filologicznych renesansu, aby w histo-
rycznym rozwoju języka odnajdywać form „ducha” ludzkiego, czasowo zmiennych, ale posiadające jakiś zasadniczy wspólny rdzeń.
*
Usiłując zrozumieć dawny sposób myślenia i działania, trzeba wyobrazić sobie, Ŝe znajdujemy się w sytuacji ludzi pierwotnych,
patrzymy na świat ich oczyma. Rozpatrując przeszłość w kategoriach współczesnych popadamy w nieuchronne przeinaczenia i
deformacje. NaleŜy uznać za swój dany język, mit, tradycję, światopogląd, wczuć się w dawną świadomość przez nie reprezentowaną.
*
Patrząc w ten sposób, dowiemy się, Ŝe pierwotne wierzenia i zwyczaje nie opierają się na niewiedzy i przesądzie, ale są rodzajem
„poetyckiej mądrości”, która w sposób naiwny i z pomocą wyobraźni ujmuje dokładnie te same prawdy i zasady, jakie bardziej dojrzałe
cywilizacje przedstawiają sobie w sposób reflexyjny i bardziej subtelny. (a co to za prawdy? – natura człowieka właśnie)
3. historiozofia
*
Człowiek z natury i od samego początku jest istotą społeczną, posiada instynkt społeczny. Społeczeństwo nie jest tworem sztucznym,
wynikiem umowy, ani człowiek nie jest z natury drugiemu człowiekowi wilkiem. Sprzeciwia się Hobbes’owej koncepcji wywodzenia
ustroju społecznego i praw z rozumności. Istota ludzka antyspołeczna nie jest juŜ istotą w pełni ludzką. To rozum, nie społeczeństwo
jest wynikiem historycznych przemian, powstaje w ciągu ewolucji (mamy tu przyczynek do heglowskiej i romantycznej historiozofii).
*
Vico argumentował to prawdą zawartą w Biblii, i choć trudno stwierdzić na ile to argument powaŜny, to z innym się nie zetknąłem. W
raju człowiek był istotą społeczną, więc społeczna natura jest mu dana od początku. Potem następuje upadek, zezwierzęcenie, które
dopiero jest odpowiednikiem Hobbes’owego stanu natur. Naturalny instynkt społeczny jednak pozostaje w nas, ale jakoś ukryty
*
Rozwój cywilizacji jest stopniowym uwidacznianiem tej dziwnie ukrytej społecznej natury człowieka. Kolejne etapy historii róŜnią się
od siebie formami świadomości tej samej prawdziwej natury ludzkiej, wyznaczającej zawsze ludzkie działanie. Droga, jaką przebywa
ludzkość od barbarzyństwa do społeczeństwa nie wiedzie przez Ŝadną umowę społeczną ale opiera się na płynym przejściu trzech
stopni-epok. Przy tym Vico przyjmuje koncepcję cyklicznej powtarzalności, w szczytowej epoce są ukryte zaląŜki upadku, i od nowa.
W kaŜdym z trzech stadiów rozwija się właściwy mu typ cywilizacji, zwłaszcza w dziedzinie prawa i polityki:
1. Epoka bogów: najbardziej prymitywna, rządy mają charakter teokratyczny i patriarchalny, co wprowadza nierówności i nierząd.
Głównymi dominantami Ŝycia są zmysły, namiętności, potrzeby biol. śycie osiadłe, rodzinne, bezrozumne. Prawda ukryta w micie.
2. Epoka bohaterów: ewoluuje z pierwszej przez dojrzewanie nierówności społecznych, które objawiają się juŜ nie wewnątrz patriar-
chatu rodziny, ale na zewnątrz. Rodzi się plebs, arystokracja, ustrój feudalny, nierówności klasowe. Prawda ukryta w wyobraźni.
3. Epoka ludzi: nierówność, doskwierająca ludziom coraz bardziej, zostaje zniesiona dzięki rewolucji. Rządy gwarantują wszystkim
równość, prawa obywatelskie, władza i ustawodawstwo oparte są na filozoficznym rozumieniu prawdy, największej świadomości.
*
Jednak w epoce ludzi kryją się zaląŜki „drugiego barbarzyństwa” – przeintelektualizowanie, filozofia stacza się w sceptycyzm, zanika
więź społeczna. I wszystko od nowa, choć nie dokładnie tak samo; drugie barbarzyństwo zawierać będzie juŜ w sobie część zdobyczy
epoki ludzi. Powtórzy się tylko trójfazowa struktura. Dzieje więc to nie koło, a raczej spirala, która zmierza w nieznane.
*
To wszystko oprócz jednej błahostki – Opatrzności, którą Vico wprowadza do swego systemu, aby czuwała nad rozwojem dziejów.
Opatrzność jest siłą dbającą i kierującą „ku dobru zawsze wyŜszemu od dobra zamierzonego przez ludzi”. Pomysł mało oryginalny, jak
z tym argumentem z Biblii.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin