[Polish] Ewangelia wg. Jana.pdf

(220 KB) Pobierz
G:\Documents\Religie\Ewangelia_Jezusa_wg._sw._Jana.doc
Ewangelia Jezusa wg. św. Jana
1 1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. 2 Ono było na początku u Boga. 3 Wszystko przez
Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. 4 W Nim było Ŝycie, a Ŝycie było światłością ludzi, 5 a światłość w
ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. 6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga Jan mu było na imię. 7 Przyszedł
on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. 8 Nie był on światłością, lecz
/posłanym/, aby zaświadczyć o światłości. 9 Była światłość prawdziwa, która oświeca kaŜdego człowieka, gdy na świat
przychodzi. 10 Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 11 Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli. 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi BoŜymi, tym, którzy
wierzą w imię Jego 13 którzy ani z krwi, ani z Ŝądzy ciała, ani z woli męŜa, ale z Boga się narodzili. 14 A Słowo stało się
ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i
prawdy. 15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie,
przewyŜszył mnie godnością, gdyŜ był wcześniej ode mnie. 16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce. 17
Podczas gdy Prawo zostało nadane przez MojŜesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. 18 Boga nikt nigdy
nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył. 19 Takie jest świadectwo Jana. Gdy śydzi
wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: Kto ty jesteś?, 20 on wyznał, a nie zaprzeczył,
oświadczając: Ja nie jestem Mesjaszem. 21 Zapytali go: CóŜ zatem? Czy jesteś Eliaszem? Odrzekł: Nie jestem. Czy ty
jesteś prorokiem? Odparł: Nie! 22 Powiedzieli mu więc: Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali?
Co mówisz sam o sobie? 23 Odpowiedział: Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział
prorok Izajasz. 24 A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. 25 I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: Czemu zatem
chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem? 26 Jan im tak odpowiedział: Ja chrzczę wodą.
Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, 27 który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u
Jego sandała. 28 Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu. 29 Nazajutrz zobaczył
Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek BoŜy, który gładzi grzech świata. 30 To jest Ten, o którym
powiedziałem: Po mnie przyjdzie MąŜ, który mnie przewyŜszył godnością, gdyŜ był wcześniej ode mnie. 31 Ja Go przedtem
nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi. 32 Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem
Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. 33 Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał,
abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest
Tym, który chrzci Duchem Świętym. 34 Ja to ujrzałem i daję świadectwo, Ŝe On jest Synem BoŜym. 35 Nazajutrz Jan znowu
stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami 36 i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek BoŜy. 37
Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. 38 Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, Ŝe oni idą za Nim, rzekł
do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! to znaczy: Nauczycielu gdzie mieszkasz? 39 Odpowiedział
im: Chodźcie, a zobaczycie. Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny
dziesiątej. 40 Jednym z dwóch, którzy to usłyszeli od Jana i poszli za Nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra. 41 Ten spotkał
najpierw swego brata i rzekł do niego: Znaleźliśmy Mesjasza to znaczy: Chrystusa. 42 I przyprowadził go do Jezusa. A
Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas to znaczy: Piotr. 43
Nazajutrz /Jezus/ postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: Pójdź za Mną! 44 Filip zaś
pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. 45 Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: Znaleźliśmy Tego, o
którym pisał MojŜesz w Prawie i Prorocy Jezusa, syna Józefa z Nazaretu. 46 Rzekł do niego Natanael: CzyŜ moŜe być co
dobrego z Nazaretu? Odpowiedział mu Filip: Chodź i zobacz. 47 Jezus ujrzał, jak Natanael zbliŜał się do Niego, i powiedział
o nim: Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu. 48 Powiedział do Niego Natanael: Skąd mnie znasz?
Odrzekł mu Jezus: Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym. 49 Odpowiedział Mu Natanael:
Rabbi, Ty jesteś Synem BoŜym, Ty jesteś Królem Izraela! 50 Odparł mu Jezus: Czy dlatego wierzysz, Ŝe powiedziałem ci:
Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niŜ to. 51 Potem powiedział do niego: Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów BoŜych wstępujących i zstępujących na Syna
Człowieczego.
Góra dokumentu
2 1 Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. 2 Zaproszono na to wesele takŜe
Jezusa i Jego uczniów. 3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają juŜ wina. 4 Jezus Jej
odpowiedział: CzyŜ to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? CzyŜ jeszcze nie nadeszła godzina moja? 5 Wtedy Matka Jego
powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. 6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych
do Ŝydowskich oczyszczeń, z których kaŜda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. 7 Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie
stągwie wodą! I napełnili je aŜ po brzegi. 8 Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!
Oni zaś zanieśli. 9 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem nie wiedział bowiem, skąd ono
pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli przywołał pana młodego 10 i powiedział do niego: KaŜdy człowiek
stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aŜ do tej pory. 11 Taki to
początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. 12
Następnie On, Jego Matka, bracia i uczniowie Jego udali się do Kafarnaum, gdzie pozostali kilka dni. 13 ZbliŜała się pora
Paschy Ŝydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. 14 W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych,
którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. 15 Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze
świątyni, takŜe baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. 16 Do tych zaś, którzy sprzedawali
gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! 17 Uczniowie Jego przypomnieli sobie, Ŝe
napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. 18 W odpowiedzi zaś na to śydzi rzekli do Niego: Jakim znakiem
wykaŜesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz? 19 Jezus dał im taką odpowiedź: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech
dniach wzniosę ją na nowo. 20 Powiedzieli do Niego śydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją
wzniesiesz w przeciągu trzech dni? 21 On zaś mówił o świątyni swego ciała. 22 Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli
sobie uczniowie Jego, Ŝe to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. 23 Kiedy zaś przebywał w
Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. 24 Jezus
natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał 25 i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem
wiedział, co w człowieku się kryje.
Góra dokumentu
3 1 Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik Ŝydowski. 2 Ten przyszedł do Niego nocą i
powiedział Mu: Rabbi, wiemy, Ŝe od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie
Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim. 3 W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się
ktoś nie narodzi powtórnie, nie moŜe ujrzeć królestwo BoŜego. 4 Nikodem powiedział do Niego: JakŜeŜ moŜe się człowiek
narodzić będąc starcem? CzyŜ moŜe powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? 5 Jezus odpowiedział: Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie moŜe wejść do królestwa BoŜego. 6 To, co się z
ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. 7 Nie dziw się, Ŝe powiedziałem ci: Trzeba wam się
powtórnie narodzić. 8 Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąŜa.
Tak jest z kaŜdym, który narodził się z Ducha. 9 W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: JakŜeŜ to się moŜe stać? 10
Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? 11 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
ci, Ŝe to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. 12 JeŜeli wam
mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakŜeŜ uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? 13 I
nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił Syna Człowieczego. 14 A jak MojŜesz wywyŜszył węŜa na
pustyni, tak potrzeba, by wywyŜszono Syna Człowieczego, 15 aby kaŜdy, kto w Niego wierzy, miał Ŝycie wieczne. 16 Tak
bowiem Bóg umiłował świat, Ŝe Syna swego Jednorodzonego dał, aby kaŜdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał Ŝycie
wieczne. 17 Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego
zbawiony. 18 Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, juŜ został potępiony, bo nie uwierzył w imię
Jednorodzonego Syna BoŜego. 19 A sąd polega na tym, Ŝe światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali
ciemność aniŜeli światło: bo złe były ich uczynki. 20 KaŜdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie
zbliŜa się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. 21 Kto spełnia wymagania prawdy, zbliŜa się do światła, aby się
okazało, Ŝe jego uczynki są dokonane w Bogu. 22 Potem Jezus i uczniowie Jego udali się do ziemi judzkiej. Tam z nimi
przebywał i udzielał chrztu. 23 TakŜe i Jan był w Ainon, w pobliŜu Salim, udzielając chrztu, poniewaŜ było tam wiele wody. I
przychodzili /tam/ ludzie i przyjmowali chrzest. 24 Nie wtrącono bowiem jeszcze Jana do więzienia. 25 A powstał spór
między uczniami Jana a /pewnym/ śydem w sprawie oczyszczenia. 26 Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego:
Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i
wszyscy idą do Niego. 27 Na to Jan odrzekł: Człowiek nie moŜe otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba. 28 Wy
sami jesteście mi świadkami, Ŝe powiedziałem: Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany. 29 Ten, kto ma
oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyŜszej radości na głos
oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu. 30 Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał. 31 Kto przychodzi z
wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, naleŜy do ziemi i po ziemsku przemawia. Kto z nieba pochodzi,
Ten jest ponad wszystkim. 32 Świadczy On o tym, co widział i słyszał, a świadectwa Jego nikt nie przyjmuje. 33 Kto przyjął
Jego świadectwo, wyraźnie potwierdził, Ŝe Bóg jest prawdomówny. 34 Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa BoŜe: a z
niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha. 35 Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego ręce. 36 Kto wierzy w Syna, ma
Ŝycie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy Ŝycia, lecz grozi mu gniew BoŜy.
Góra dokumentu
4 1 A kiedy Pan dowiedział się, Ŝe faryzeusze usłyszeli, iŜ Jezus pozyskuje sobie więcej uczniów i chrzci więcej niŜ Jan 2
chociaŜ w rzeczywistości sam Jezus nie chrzcił, lecz Jego uczniowie 3 opuścił Judeę i odszedł znów do Galilei. 4 Trzeba
Mu było przejść przez Samarię. 5 Przybył więc do miasteczka samarytańskiego, zwanego Sychar, w pobliŜu pola, które
/niegdyś/ dał Jakub synowi swemu, Józefowi. 6 Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni.
Było to około szóstej godziny. 7 Nadeszła /tam/ kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! 8
Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia Ŝywności. 9 Na to rzekła do Niego Samarytanka:
JakŜeŜ Ty będąc śydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić? śydzi bowiem z Samarytanami unikają się
nawzajem. 10 Jezus odpowiedział jej na to: O, gdybyś znała dar BoŜy i /wiedziała/, kim jest Ten, kto ci mówi: Daj Mi się
napić prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody Ŝywej. 11 Powiedziała do Niego kobieta: Panie, nie masz czerpaka, a
studnia jest głęboka. SkądŜe więc weźmiesz wody Ŝywej? 12 Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam
tę studnię, z której pił i on sam, i jego synowie i jego bydło? 13 W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: KaŜdy, kto pije tę
wodę, znów będzie pragnął. 14 Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja
mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku Ŝyciu wiecznemu. 15 Rzekła do Niego kobieta: Daj mi tej wody,
abym juŜ nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. 16 A On jej odpowiedział: Idź, zawołaj swego męŜa i wróć tutaj. 17 A
kobieta odrzekła Mu na to: Nie mam męŜa. Rzekł do niej Jezus: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męŜa. 18 Miałaś bowiem
pięciu męŜów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim męŜem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą. 19 Rzekła do Niego
kobieta: Panie, widzę, Ŝe jesteś prorokiem. 20 Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, Ŝe w
Jerozolimie jest miejsce, gdzie naleŜy czcić Boga. 21 Odpowiedział jej Jezus: Wierz Mi, kobieto, Ŝe nadchodzi godzina,
kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. 22 Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co
znamy, poniewaŜ zbawienie bierze początek od śydów. 23 Nadchodzi jednak godzina, owszem juŜ jest, kiedy to prawdziwi
czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. 24 Bóg jest duchem;
potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. 25 Rzekła do Niego kobieta: Wiem, Ŝe przyjdzie
Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko. 26 Powiedział do niej Jezus: Jestem Nim Ja,
który z tobą mówię. 27 Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, Ŝe rozmawiał z kobietą. JednakŜe Ŝaden nie powiedział:
Czego od niej chcesz? lub: Czemu z nią rozmawiasz? 28 Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła
tam ludziom: 29 Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: CzyŜ On nie jest Mesjaszem?
30 Wyszli z miasta i szli do Niego. 31 Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: Rabbi, jedz! 32 On im rzekł: Ja mam do
jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. 33 Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: CzyŜ Mu kto przyniósł coś do
zjedzenia? 34 Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. 35
CzyŜ nie mówicie: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą Ŝniwa? Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola,
jak bieleją na Ŝniwo. 36 Ŝniwiarz otrzymuje juŜ zapłatę i zbiera plon na Ŝycie wieczne, tak iŜ siewca cieszy się razem ze
Ŝniwiarzem. 37 Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. 38 Ja was wysłałem Ŝąć to,
nad czym wyście się nie natrudzili. Inni się natrudzili, a w ich trud wyście weszli. 39 Wielu Samarytan z owego miasta
zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: Powiedział mi wszystko, co uczyniłam. 40 Kiedy więc
Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich pozostał. Pozostał tam zatem dwa dni. 41 I o wiele więcej ich
uwierzyło na Jego słowo, 42 a do tej kobiety mówili: Wierzymy juŜ nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy
usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, Ŝe On prawdziwie jest Zbawicielem świata. 43 Po dwóch dniach wyszedł stamtąd do
Galilei. 44 Jezus wprawdzie sam stwierdził, Ŝe prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie. 45 Kiedy jednak przybył do
Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, poniewaŜ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli
na święto. 46 Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum
mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. 47 Usłyszawszy, Ŝe Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do
Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem juŜ umierający. 48 Jezus rzekł do niego: JeŜeli znaków i
cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie. 49 Powiedział do Niego urzędnik królewski: Panie, przyjdź, zanim umrze moje
dziecko. 50 Rzekł do niego Jezus: Idź, syn twój Ŝyje. Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z
powrotem. 51 A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, Ŝe syn jego Ŝyje. 52 Zapytał ich o godzinę,
o której mu się polepszyło. Rzekli mu: Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka. 53 Poznał więc ojciec, Ŝe było
to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: Syn twój Ŝyje. I uwierzył on sam i cała jego rodzina. 54 Ten juŜ drugi znak
uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.
Góra dokumentu
5 1 Potem nastąpiło święto Ŝydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. 2 W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza,
nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć kruŜganków. 3 Wśród nich leŜało mnóstwo chorych: niewidomych,
chromych, sparaliŜowanych, /którzy czekali na poruszenie się wody. 4 Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i
poruszał wodę. A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody, doznawał uzdrowienia niezaleŜnie od tego, na jaką
cierpiał chorobę/. 5 Znajdował się tam pewien człowiek, który juŜ od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. 6 Gdy
Jezus ujrzał go leŜącego i poznał, Ŝe czeka juŜ długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? 7 Odpowiedział
Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam juŜ
dochodzę, inny wchodzi przede mną. 8 Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoŜe i chodź! 9 Natychmiast wyzdrowiał ów
człowiek, wziął swoje łoŜe i chodził. JednakŜe dnia tego był szabat. 10 Rzekli więc śydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat,
nie wolno ci nieść twojego łoŜa. 11 On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoŜe i chodź. 12
Pytali go więc: CóŜ to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? 13 Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem
Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. 14 Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto
wyzdrowiałeś. Nie grzesz juŜ więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. 15 Człowiek ów odszedł i doniósł śydom, Ŝe
to Jezus go uzdrowił. 16 I dlatego śydzi prześladowali Jezusa, Ŝe to uczynił w szabat. 17 Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec
mój działa aŜ do tej chwili i Ja działam. 18 Dlatego więc usiłowali śydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał
szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. 19 W odpowiedzi na to Jezus im mówił:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego.
Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. 20 Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam
czyni, i jeszcze większe dzieła ukaŜe Mu, abyście się dziwili. 21 Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i oŜywia, tak
równieŜ i Syn oŜywia tych, których chce. 22 Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, 23 aby wszyscy
oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. 24
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma Ŝycie wieczne i nie
idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do Ŝycia. 25 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, Ŝe nadchodzi godzina, nawet juŜ
jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna BoŜego, i ci, którzy usłyszą, Ŝyć będą. 26 Podobnie jak Ojciec ma Ŝycie w sobie, tak
równieŜ dał Synowi: mieć Ŝycie w sobie samym. 27 Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, poniewaŜ jest Synem
Człowieczym. 28 Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach,
usłyszą głos Jego: 29 a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie Ŝycia; ci, którzy pełnili złe czyny na
zmartwychwstanie potępienia. 30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy;
nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał. 31 Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym,
sąd mój nie byłby prawdziwy. 32 Jest przecieŜ ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, Ŝe sąd, który o mnie wydaje, jest
prawdziwy. 33 Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. 34 Ja nie zwaŜam na świadectwo człowieka, ale
mówię to, abyście byli zbawieni. 35 On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego
światłem. 36 Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które
czynię, świadczą o Mnie, Ŝe Ojciec Mnie posłał. 37 Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie
słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; 38 nie macie takŜe słowa Jego, trwającego w was, bo wyście
nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. 39 Badacie Pisma, poniewaŜ sądzicie, Ŝe w nich zawarte jest Ŝycie wieczne: to one
właśnie dają o Mnie świadectwo. 40 A przecieŜ nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć Ŝycie. 41 Nie odbieram chwały od
ludzi, 42 ale wiem o was, Ŝe nie macie w sobie miłości Boga. 43 Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie.
Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. 44 Jak moŜecie uwierzyć, skoro od siebie
wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? 45 Nie mniemajcie jednak, Ŝe to Ja
was oskarŜę przed Ojcem. Waszym oskarŜycielem jest MojŜesz, w którym wy pokładacie nadzieję. 46 Gdybyście jednak
uwierzyli MojŜeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. 47 JeŜeli jednak jego pismom nie wierzycie,
jakŜeŜ moim słowom będziecie wierzyli?
Góra dokumentu
6 1 Potem Jezus udał się za Jezioro Galilejskie, czyli Tyberiadzkie. 2 Szedł za Nim wielki tłum, bo widziano znaki, jakie
czynił dla tych, którzy chorowali. 3 Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. 4 A zbliŜało się święto
Ŝydowskie, Pascha. 5 Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, Ŝe liczne tłumy schodzą do Niego, rzekł do Filipa: Skąd
kupimy chleba, aby oni się posilili? 6 A mówił to wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co miał czynić. 7 Odpowiedział
Mu Filip: Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby kaŜdy z nich mógł choć trochę otrzymać. 8 Jeden z uczniów Jego,
Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: 9 Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby,
lecz cóŜ to jest dla tak wielu? 10 Jezus zatem rzekł: KaŜcie ludziom usiąść! A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc
męŜczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. 11 Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał
siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. 12 A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: Zbierzcie
pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło. 13 Zebrali więc, i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, które zostały po
spoŜywających, napełnili dwanaście koszów. 14 A kiedy ci ludzie spostrzegli, jaki cud uczynił Jezus, mówili: Ten prawdziwie
jest prorokiem, który miał przyjść na świat. 15 Gdy więc Jezus poznał, Ŝe mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać
królem, sam usunął się znów na górę. 16 O zmierzchu uczniowie Jego zeszli nad jezioro 17 i wsiadłszy do łodzi przeprawili
się przez nie do Kafarnaum. Nastały juŜ ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; 18 jezioro burzyło się od silnego
wiatru. 19 Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliŜającego
się do łodzi. I przestraszyli się. 20 On zaś rzekł do nich: To Ja jestem, nie bójcie się! 21 Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź
znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdąŜali. 22 Nazajutrz lud, stojąc po drugiej stronie jeziora, spostrzegł, Ŝe
poza jedną łodzią nie było tam Ŝadnej innej oraz Ŝe Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz Ŝe Jego
uczniowie odpłynęli sami. 23 Tymczasem w pobliŜe tego miejsca, gdzie spoŜyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana,
przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. 24 A kiedy ludzie z tłumu zauwaŜyli, Ŝe nie ma tam Jezusa, a takŜe Jego uczniów,
wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. 25 Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do
Niego: Rabbi, kiedy tu przybyłeś? 26 W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie
nie dlatego, Ŝeście widzieli znaki, ale dlatego, Ŝeście jedli chleb do sytości. 27 Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie,
ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. 28 Oni
zaś rzekli do Niego: CóŜ mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła BoŜe? 29 Jezus odpowiadając rzekł do nich: Na tym
polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał. 30 Rzekli do Niego: Jakiego więc
dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? CóŜ zdziałasz? 31 Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak
napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. 32 Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie MojŜesz
dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. 33 Albowiem chlebem BoŜym jest Ten,
który z nieba zstępuje i Ŝycie daje światu. 34 Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! 35 Odpowiedział
im Jezus: Jam jest chleb Ŝycia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
36 Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecieŜ nie wierzycie. 37 Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie
przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, 38 poniewaŜ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją
wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. 39 Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie
stracił, ale Ŝebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. 40 To bowiem jest wolą Ojca mego, aby kaŜdy, kto widzi Syna i wierzy
w Niego, miał Ŝycie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 41 Ale śydzi szemrali przeciwko Niemu, dlatego Ŝe
powiedział: Jam jest chleb, który z nieba zstąpił. 42 I mówili: CzyŜ to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my
znamy? JakŜeŜ moŜe On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem. 43 Jezus rzekł im w odpowiedzi: Nie szemrajcie między sobą! 44
Nikt nie moŜe przyjść do Mnie, jeŜeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym.
45 Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. KaŜdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do
Mnie. 46 Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. 47 Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam: Kto /we Mnie/ wierzy, ma Ŝycie wieczne. 48 Jam jest chleb Ŝycia. 49 Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i
pomarli. 50 To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spoŜywa, nie umrze. 51 Ja jestem chlebem Ŝywym, który zstąpił z
nieba. Jeśli kto spoŜywa ten chleb, będzie Ŝył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za Ŝycie świata. 52
Sprzeczali się więc między sobą śydzi mówiąc: Jak On moŜe nam dać /swoje/ ciało do spoŜycia? 53 Rzekł do nich Jezus:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: JeŜeli nie będziecie spoŜywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi
Jego, nie będziecie mieli Ŝycia w sobie. 54 Kto spoŜywa moje Ciało i pije moją Krew, ma Ŝycie wieczne, a Ja go wskrzeszę
w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spoŜywa
moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał Ŝyjący Ojciec, a Ja Ŝyję przez Ojca, tak i ten, kto
Mnie spoŜywa, będzie Ŝył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił nie jest on taki jak ten, który jedli wasi
przodkowie, a poumierali. Kto spoŜywa ten chleb, będzie Ŝył na wieki. 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
60 A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. KtóŜ jej moŜe słuchać? 61 Jezus jednak
świadom tego, Ŝe uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? 62 A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak
będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? 63 Duch daje Ŝycie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam
powiedziałem, są duchem i są Ŝyciem. 64 Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem na początku wiedział,
którzy to są , co nie wierzą, i kto miał Go wydać. 65 Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie moŜe przyjść do
Mnie, jeŜeli mu to nie zostało dane przez Ojca. 66 Odtąd wielu uczniów Jego odeszło i juŜ z Nim nie chodziło. 67 Rzekł więc
Jezus do Dwunastu: CzyŜ i wy chcecie odejść? 68 Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóŜ pójdziemy? Ty masz
słowa Ŝycia wiecznego. 69 A myśmy uwierzyli i poznali, Ŝe Ty jesteś Świętym Boga. 70 Na to rzekł do nich Jezus: CzyŜ nie
wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem. 71 Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem
jeden z Dwunastu miał Go wydać.
Góra dokumentu
7 1 Potem Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo śydzi mieli zamiar Go zabić. 2 A zbliŜało się
Ŝydowskie Święto Namiotów. 3 Rzekli więc Jego bracia do Niego: Wyjdź stąd i idź do Judei, aby i uczniowie Twoi ujrzeli
czyny, których dokonujesz. 4 Nikt bowiem nie dokonuje niczego w ukryciu, jeŜeli chce się publicznie ujawnić. Skoro takich
rzeczy dokonujesz, to okaŜ się światu! 5 Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w Niego. 6 Powiedział więc do nich Jezus: Dla
Mnie stosowny czas jeszcze nie nadszedł, ale dla was zawsze jest do rozporządzenia. 7 Was świat nie moŜe nienawidzić,
ale Mnie nienawidzi, bo Ja o nim świadczę, Ŝe złe są jego uczynki. 8 Wy idźcie na święto; Ja jeszcze nie idę na to święto,
bo czas mój jeszcze się nie wypełnił. 9 To im powiedział i pozostał w Galilei. 10 Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto,
wówczas poszedł i On, jednakŜe nie jawnie, lecz skrycie. 11 Tymczasem śydzi juŜ Go szukali w czasie święta i mówili: 12
Gdzie On jest? Wśród tłumów zaś wiele mówiono o Nim pokątnie. Jedni mówili: Jest dobry. Inni zaś mówili: Nie,
przeciwnie zwodzi tłumy. 13 Nikt jednak nie odzywał się o Nim jawnie z obawy przed śydami. 14 Tymczasem dopiero w
połowie świąt przybył Jezus do Świątyni i nauczał. 15 śydzi zdumiewali się mówiąc: W jaki sposób zna On Pisma, skoro się
nie uczył? 16 Odpowiedział im Jezus mówiąc: Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał. 17 Jeśli kto chce
pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy teŜ Ja mówię od siebie samego. 18 Kto mówi we własnym imieniu,
ten szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały tego, który go posłał, ten godzien jest wiary i nie ma w nim nieprawości. 19
CzyŜ MojŜesz nie dał wam Prawa? A przecieŜ nikt z was nie zachowuje Prawa, /bo/ czemuŜ usiłujecie Mnie zabić? 20 Tłum
odpowiedział : Jesteś opętany przez złego ducha! KtóŜ usiłuje Cię zabić? 21 W odpowiedzi Jezus rzekł do nich: Dokonałem
tylko jednego czynu, a wszyscy jesteście zdziwieni. 22 Oto MojŜesz dał wam obrzezanie ale nie pochodzi ono od
MojŜesza, lecz od przodków i wy w szabat obrzezujecie człowieka. 23 jeŜeli człowiek moŜe przyjmować obrzezanie nawet
w szabat, aby nie przekroczono Prawa MojŜeszowego, to dlaczego złościcie się na Mnie, Ŝe w szabat uzdrowiłem całego
człowieka? 24 Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy. 25 Niektórzy z mieszkańców
Jerozolimy mówili: CzyŜ to nie jest Ten, którego usiłują zabić? 26 A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. CzyŜby
zwierzchnicy naprawdę się przekonali, Ŝe On jest Mesjaszem? 27 PrzecieŜ my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy
Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. 28 A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i
wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie
znacie. 29 Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. 30 Zamierzali więc Go pojmać, jednakŜe nikt nie podniósł na
Niego ręki, poniewaŜ godzina Jego jeszcze nie nadeszła. 31 Natomiast wielu spośród tłumu uwierzyło w Niego i mówili:
CzyŜ Mesjasz, kiedy przyjdzie, uczyni więcej znaków, niŜ On uczynił? 32 Faryzeusze usłyszeli, Ŝe tłum tak mówił o Nim w
podnieceniu. Kapłani więc wraz z faryzeuszami wysłali straŜników celem pojmania Go. 33 Ale Jezus rzekł: Jeszcze krótki
czas jestem z wami, a potem pójdę do Tego, który Mnie posłał. 34 Będziecie Mnie szukać, a nie znajdziecie, a tam, gdzie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin