Czytanie dotykiem- Klimasiński Krzysztof.txt

(142 KB) Pobierz
tytu�: "Czytanie dotykiem"
autor: Krzysztof Klimasi�ski

   Specyficzne zagadnienia        odbioru tekst�w brajlowskich przez niewidomych


           PWZN

           Print 6

         Lublin 1997

Przedruku dokonano

na podstawie pozycji

 Zeszyty tyflologiczne 3

 wydanej przez Polski

 Zwi�zek Niewidomych

 Warszawa 1984

Od redakcji

Polska literatura tyflologiczna dotycz�ca pisma brajlowskiego zar�wno w  uj�ciu historycznym, teoretycznym jak i praktycznym jest uboga. Ten  niedob�r rekompensuje (chocia� cz�ciowo) opracowanie Krzysztofa  Klimasi�skiego pt. "Czytanie dotykiem". W pierwszym rozdziale pracy Autor  przedstawi� w skr�conej formie dzieje alfabetu dla niewidomych. Czytelnikom  chc�cym poszerzy� swoj� wiedz� na temat alfabetu Braille'a, systemu Moona  czy pisma szpilkowego Kleina polecamy opracowanie W�odzimierza Dola�skiego  "Alfabet Braille'a, jego poprzednicy i krewniacy" lub "Wypisy  Tyflologiczne" cz�� Ii, wydane przez Atk w 1977 r.

Jednym z podstawowych problem�w poruszonych w pracy K. Klimasi�skiego  jest pr�ba rozstrzygni�cia sporu: czy czytanie pisma brajlowskiego przez  niewidomych odbywa si� w spos�b analityczny, czy te� globalny? W  literaturze tyflologicznej do lat pi��dziesi�tych dominowa�o  prze�wiadczenie, �e percepcja znak�w brajlowskich jest zjawiskiem  globalnym, co uzasadniano za�o�eniami teoretycznymi psychologii postaci. To  podej�cie zosta�o r�wnie� rozpowszechnione w Polsce, g��wnie dzi�ki  dzia�alno�ci Marii Grzegorzewskiej, kt�ra w roku 1927 opublikowa�a prac�  pt.: "Struktura psychiczna czytania wzrokowego i dotykowego". To  interesuj�ce opracowanie dotycz�ce sposobu czytania tekst�w brajlowskich  przez niewidomych, Klimasi�ski poddaje krytyce. Wykazuje nies�uszno�� tak�e  wcze�niejszych twierdze� W. Wundta i T. Hellera o udziale obu r�k w  procesie czytania tj. o pe�nieniu przez jedn� z r�k roli pomocniczej  (analizuj�cej) przez drug� za� dominuj�cej (syntetyzuj�cej). Podobnie jak  japo�ski tyflolog T. Kusajima, K. Klimasi�ski uwa�a, �e w istocie czyta  tekst brajlowski tylko jedna z r�k, podczas gdy druga spe�nia rol�  pomocnicz� - wyszukuj�c np. nast�pn� linijk� tekstu.

Du�e znaczenie dla koncepcji Autora maj� badania tyflopsycholog�w  ameryka�skich C. Nolana i C. Kederisa nad czytelno�ci� poszczeg�lnych  znak�w, pojedynczych wyraz�w oraz s��w znajduj�cych si� w kontek�cie. Z  cytowanych w niniejszej pracy rezultat�w bada� wynika, �e przy czytaniu  zwyk�ego pisma znane s�owa s� rozpoznawane znacznie szybciej, ni� serie nie  powi�zanych ze sob� liter. Przy czytaniu brajla wygl�da to zupe�nie  inaczej: przeczytanie s�owa z�o�onego z trzech znak�w trwa ponad  czterokrotnie d�u�ej, ni� rozpoznanie nawet najtrudniejszego znaku.  Argument ten ma �wiadczy� przeciwko tezie o rzekomo globalnym sposobie  czytania przez niewidomych i wskazuje na fakt, �e percepcja znak�w  brajlowskich jest procesem odmiennym od czytania za po�rednictwem wzroku.  Krytyka tendencji do szukania analogii mi�dzy czytaniem wzrokowym a  dotykowym znajduje w pracy K. Klimasi�skiego wyczerpuj�ce uzasadnienie.

W ksi��ce czytelnik mo�e znale�� wiele sformu�owa� pozwalaj�cych na  lepsze u�wiadomienie sobie, jak z�o�onym zjawiskiem jest proces czytania  pisma brajlowskiego, a tak�e sporo cennych wskaz�wek na temat tego, jak  zwi�kszy� efektywno�� nauczania brajla prowadzon� w szko�ach. Klasyfikacja  i charakterystyka b��d�w pope�nianych przez niewidomych uczni�w przytoczona  w ksi��ce za S. Ashcroftem mo�e okaza� si� przydatna dla tyflopedagog�w.

Autor omawia przede wszystkim badania ameryka�skie, st�d w pracy znalaz�o  si� du�o informacji dotycz�cych czytania tekst�w drukowanych przede  wszystkim skr�tami. Na przyk�ad mo�emy znale�� wskaz�wki dotycz�ce wp�ywu  ilo�ci punkt�w i ich wzajemnej konfiguracji w obr�bie poszczeg�lnego znaku  na szybko�� i poprawne odczytywanie s��w pisanych skr�tami. Mo�emy si�  r�wnie� dowiedzie�, na ile pozycja znaku skr�towego w s�owie decyduje o  jego czytelno�ci.

Ksi��k� "Czytanie dotykiem" napisa� K. Klimasi�ski w roku 1975; wspomina  o rozpocz�ciu prac nad polskimi ortograficznymi skr�tami brajlowskimi. W  istocie "Polskie ortograficzne skr�ty brajlowskie stopnia I" ukaza�y si� w  brajlu w 1982 r. (wyd. PZN). Opracowania dokonali: Tadeusz J�zefowicz i  Zygmunt Saloni. Obecnie s� rozpowszechniane w�r�d niewidomych i b�d�  stopniowo wprowadzone do programu nauczania w szko�ach.

Autor skromnie stwierdza, �e jego ksi��ka "Czytanie dotykiem" nie  pretenduje do miana monografii, ujmuj�cej w spos�b wyczerpuj�cy ca�okszta�t  zagadnie� zwi�zanych z czytaniem pisma brajlowskiego. Je�li nawet tak jest,  ksi��ka niew�tpliwie przyczyni si� do lepszego zrozumienia percepcji pisma  brajlowskiego, a z drugiej strony, by� mo�e, pobudzi badaczy do  weryfikowania w naszych warunkach hipotez zagranicznych tyflolog�w.  O�ywienie tw�rcze mog�oby si� przyczyni� do zwi�kszenia zainteresowania  brajlem, kt�rego rozw�j napotyka u nas ostatnio na liczne trudno�ci. (j.w.)

Wst�p

Zagadnienia czytania i pisania dotykowego zajmuj� do�� du�o miejsca w�r�d  zagadnie� inwalidztwa wzroku i zawsze znajdowa�y si� w centrum uwagi  tyflopsycholog�w i tyflopedagog�w. Jednym z pierwszych problem�w, przed  kt�rymi stan�� pionier tyflopedagog�w, Valentin Hauy, by�o udost�pnienie  niewidomym pisania i czytania. Fakt pos�ugiwania si� pismem dotykowym jest  pewnego rodzaju wyr�nikiem - niewidomi nazywaj� siebie, z niejak� dum� -  "brajlakami".

Pismo dotykowe jest niewidomym niezb�dnie potrzebne. Je�li bowiem maj�  by� oni lud�mi czynnie uczestnicz�cymi w �yciu spo�ecznym, je�li maj� na  r�wni z innymi wsp�tworzy� kultur�, to jest rzecz� zrozumia��, �e musz�  mie� spos�b utrwalania i odtwarzania w�asnych my�li, a tak�e pisemnego  porozumiewania si�. Co prawda, przys�owie �aci�skie "verba volant, scripta  manent" (s�owa ulatuj�, pisma trwaj�) powsta�o w czasach, gdy nie znano  magnetofonu, jednak i dzi� jest ono aktualne, bo mo�na mie� w�tpliwo�ci,  czy magnetofon, sekretarka, b�d� lektor s� w stanie zast�pi� np.  samodzielnie sporz�dzone notatki, albo bezpo�redni� korespondencj�  prowadzon� bez udzia�u os�b trzecich. Nie da si� zatem m�wi� o pe�nej  rehabilitacji inwalid�w wzroku, dop�ki nie osi�gn� oni sprawno�ci w  pos�ugiwaniu si� brajlem.

Pytanie, czy niewidomy musi czyta� i pisa� samodzielnie jest niemal  r�wnoznaczne z pytaniem o to, czy mo�na by� pe�nosprawnym cz�onkiem  spo�ecze�stwa, b�d�c analfabet�. Argument ten mo�e si� wyda� nieco  demagogiczny, bo przecie� ociemnia�y, kt�ry dawniej (przed utrat� wzroku)  czyta� i pisa�, nie jest na pewno analfabet�, cho� aktualnie nie mo�e  pos�ugiwa� si� pismem zwyk�ym. Ale nawet ci, kt�rzy utracili wzrok w p�nym  wieku, maj� bardzo powa�ne powody, by nauczy� si� brajla. Opr�cz utrzymania  pe�nej prywatno�ci korespondencji, notatek itp., za jeden z takich powod�w  mo�na uzna� mo�liwo�� korzystania z lektury w spos�b zbli�ony do tego, w  jaki czyni to widz�ca wi�kszo��. Jest rzecz� ciekawe rozpowszechnianie  "ksi��ek m�wionych", kt�rych niewidomi mog� s�ucha� z ta�m magnetofonowych,  zwi�kszy�o - a nie zmniejszy�o - zainteresowanie brajlem. Na fakt ten  zwr�ci� uwag� w swym referacie, niewidomy dzia�acz kultury z Norwegii, A.  Huzveg, podczas Europejskiej Konferencji Kultury Rekreacji i Sportu  Niewidomych w Warszawie, w pa�dzierniku 1975 r. Nie powinno to nikogo  dziwi�, bowiem "ksi��ki m�wione" rozbudzaj� i rozwijaj� potrzeby kulturalne  niewidomych.

Ka�dy niewidomy powinien zatem opanowa� system pisma dotykowego. Czy musi  to by� system Braille'a? Odpowied� na to pytanie jest bardzo trudna,  wymaga�aby bowiem pe�nej analizy istniej�cych obecnie system�w pisma  dotykowego lub cho�by tylko kilku z nich - tych najbardziej popularnych.  Przekracza�oby to ramy tej pracy. Wydaje si� jednak, �e za brajlem  przemawia wiele argument�w. Niekt�re om�wimy szerzej, za� tylko marginesowo  zajmiemy si� por�wnaniem skuteczno�ci r�nych sposob�w zapoznawania si� z  tekstem przez niewidomych. Ca�o�� opracowania po�wi�cona jest om�wieniu  dotychczasowych bada� i aktualnego stanu wiedzy w zakresie psychologicznych  zagadnie� czytania brajla, oraz niekt�rym problemom nauczania brajla w  szkole dla dzieci niewidomych.

Krzysztof

Klimasi�ski

Rozdzia� 1.

Brajl a inne systemy

pisma dotykowego

System Braille'a jest jednym z kilku znanych dot�d alfabet�w dotykowych.  Niekt�re z nich nale�� ju� do historii, inne s� u�ywane do dzi� - cho�  �aden nie zdoby� takiej popularno�ci, jak pismo Braille'a.

Alfabety dotykowe mo�na podzieli� na dwa podstawowe rodzaje: pismo  liniowe i punktowe. Historyczny rozw�j tyflografii (por. przypis 1)  rozpocz�� si� od pr�by udost�pnienia niewidomym tekst�w pisanych alfabetem  �aci�skim przez wyt�aczanie powi�kszonych liter w wilgotnym papierze.  Pierwsz� ksi��k� dla niewidomych, wydrukowan� takim pismem wypuk�ym, by�  "Podr�cznik o wychowaniu dzieci niewidomych", kt�ry ukaza� si� w Pary�u w  1789 r. Jego autorem by� Valentin Hay. W pocz�tkach Xix wieku, zamiast  kursywy stosowano wypuk�� antykw�, kt�rej kszta�t by� prostszy i �atwiejszy  do rozpoznania dotykiem. By� to jednak nadal zbyt niewygodny i powolny  spos�b czytania. Pr�bowano go ulepszy� przez tzw. druk pere�kowy, w kt�rym  kszta�ty liter wyciskano w papierze nie - jak dotychczas - lini� ci�g�� o  sta�ej grubo�ci, lecz lini�, kt�ra ��czy�a okr�g�e punkty uwypuklone  szerzej i wy�ej. Ten spos�b bardziej odpowiada� fizjologii dotyku i  znacznie u�atwia� spostrzeganie (percepcj�) kszta�tu litery. Linie  pere�kowe lub kropkowane (punktowe) do dzi� s� u�ywane w tyflografii - do  wykonywania rysunk�w konturowych. (Patrz bibliografia: 35, 36, 37, 66).

Dalszy rozw�j pisma dotykowego przebiega� w dw�ch kierunkach - pierwszy  by� konsekwentnym rozwini�ciem pomys�u zast�pienia liter �aci�skich  wypuk�ymi znakami o podobnym kszta�cie i uk�adzie liniowym. Drugi kierunek  rozwoju, zapocz�tkowany przez pismo pere�kowe, doprowadzi� do utworzenia  alfabet�w punktowych, a mi�dzy nimi - alfabetu ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin