Błogosławiony ks. książe August Czartoryski
Beatyfikacja ks. Augusta Czartoryskiego
25 kwietnia na Placu św. Piotra w Rzymie, Ojciec Święty Jan Paweł II zaliczył w poczet błogosławionych ks. Augusta Czartoryskiego, salezjanina, siostrę Eusebię PALOMINO YENES (CMW) i Alessandrinę Marię DA COSTA, współpracownicę salezjańską.Uroczystość beatyfikacyjna była transmitowana w niedzielę 25 kwietnia br. o godz. 10.00 przez „TVP Polonia”, a w pierwszym programie TVP, była transmisja o godz. 12.00 modlitwy południowej z Ojcem Świętym z Placu św. Piotra w Rzymie i program dokumentalny o Auguście Czartoryskim.Starania o beatyfikację księcia Augusta Czartoryskiego (1858- 1893)- polskiego arystokraty, który zrezygnował z wygód życia arystokratycznego i poświęcił się pracy wśród najuboższych, trwały 83 lata.
PLAC ŚW. PIOTRA W RZYMIE
W kazaniu, wygłoszonym w kilku językach Jan Paweł II przypomniał sylwetki nowych błogosławionych, zwracając uwagę zwłaszcza na ich zasługi duchowe. Nawiązując do fragmentu Ewangelii św. Jana, czytanej w czasie liturgii, Papież powiedział, że gdy uczniowie "rozpoznali zmartwychwstałego Pana, (...), ufając Jego słowom, zarzucili sieci do wody i wyciągnęli na brzeg »mnóstwo ryb«". - Podobnie jak apostołowie, my także zdumieni jesteśmy w obliczu bogactwa wspaniałości, jakie Pan Bóg dokonuje w sercach tych, którzy pokładają w Nim ufność - powiedział Papież.Przechodząc następnie do krótkich charakterystyk nowych błogosławionych, Ojciec Święty podkreślił, że "są oni wymownymi przykładami, jak Pan odmienia życie wierzących, kiedy Mu się ufa".Jako pierwszego omawiał polskiego księcia-salezjanina.Oto pełny tekst tej części kazania:"Jak miłe są przybytki Twoje, Panie Zastępów... dzień jeden w przybytkach Twoich lepszy jest niż innych tysiące" (Ps 84/83/, 2.11). Te słowa Psalmu zapisał jako motto życia na prymicyjnym obrazku błogosławiony August Czartoryski. Zawiera się w nich zachwyt człowieka, który idąc za głosem powołania odkrywa piękno kapłańskiej posługi. Brzmi w nich również echo różnorakich wyborów, jakich musi dokonywać każdy, kto odkrywa wolę Bożą i pragnie ją pełnić.August Czartoryski, młody książę, wypracował skuteczną metodę rozeznawania zamysłów Bożych. Wszystkie pytania i rozterki przedstawiał najpierw Bogu w modlitwie, a potem w duchu posłuszeństwa szedł za radą swoich duchowych przewodników. Tak odczytał swoje powołanie, aby podjąć życie ubogie i służyć najmniejszym. Ta sama metoda pozwoliła mu przez całe życie dokonywać takich wyborów, że możemy dziś powiedzieć, że realizował zamysły Bożej Opatrzności w sposób heroiczny.Przykład jego świętości pragnę pozostawić szczególnie ludziom młodym, którzy dziś szukają sposobu na odkrywanie woli Bożej odnośnie do ich życia i pragną wiernie podążać każdego dnia za głosem Bożym. Moi drodzy młodzi przyjaciele, uczcie się od błogosławionego Augusta gorąco prosić na modlitwie o światło Ducha Świętego i o mądrych przewodników, abyście mogli poznawać Boży plan waszego życia i byście zdołali zawsze kroczyć drogą świętości.Z kolei Papież przedstawił krótko zasługi pozostałych beatyfikowanych. O pierwszej z nich - Kolumbijce bł. Laurze Montoya - powiedział m.in., iż przejęta losem tubylców, mieszkających z dala od ośrodków miejskich, postanowiła założyć Zgromadzenie Misjonarek Maryi Niepokalanej i św. Katarzyny Sieneńskiej, "aby nieść światło Ewangelii mieszkańcom dżungli". Czuła się ona duchową matką autochtonów, którym pragnęła ukazać miłość Boga. Żyłą w trudnych czasach, "gdyż napięcia społeczne wykrwawiały również wtedy jej szlachetną ojczyznę", toteż "czerpiąc natchnienie z jej pokojowego przesłania, prosimy dzisiaj, aby umiłowana Kolumbia cieszyła się wkrótce pokojem, sprawiedliwością i postępem" - powiedział Papież.Zaznaczył następnie, że skierowane trzykrotnie do Piotra pytanie Jezusa: "Czy Mnie miłujesz?" zadaje On także ludziom wszystkich czasów, a chrześcijanie winni odpowiedzieć z całą mocą i szybko na plany, jakie Bóg ma wobec każdego człowieka. Tak uczyniła Meksykanka bł. Maria Guadalupe Garcia Zavala, która wyrzekłszy się małżeństwa, oddała się w służbę najuboższym, potrzebującym i chorym, powołując do życia Zgromadzenie Sióstr św. Małgorzaty Marii i Ubogich. - Z głęboką wiarą, nieskończoną nadzieją i wielką miłością Boga szukała ona własnego uświęcenia, płynącego z umiłowania Serca Jezusowego i wierności Kościołowi. W ten sposób żyła zgodnie z hasłem, które pozostawiła swym siostrom: "Miłość aż do ofiary i stałość aż do śmierci" - powiedział Ojciec Święty.Podkreślił z kolei, że okazywanie miłości Boga dzieciom, biednym i każdemu człowiekowi w każdym zakątku ziemi było bodźcem do działania Włoszki bł. Nemezji Valle przez całe jej życie - kontynuował kaznodzieja. Nauczanie to pozostawiła jako szczególny nakaz swym Siostrom Miłosierdzia św. Joanny Antydy Thouret, jak również wiernym archidiecezji turyńskiej. - Jest to przykład jaśniejącej świętości, podniesionej do najwyższych stopni doskonałości ewangelicznej, która się przekłada na proste gesty codziennego życia, całkowicie polegającego na Bogu - podkreślił Papież. Dodał, że nowa błogosławiona nadal powtarza nam wszystkim: "Świętość nie polega na czynieniu wielu lub wielkich rzeczy. Świętym jest ten, kto pełni swe codzienne zadania dla Pana".Również Hiszpanka bł. s. Euzebia Palomino Yenes usłyszała pewnego dnia wołanie Pana: "Pójdź za Mną" i odpowiedziałą na nie silną duchowością i głęboką pokorą w życiu codziennym. Jako dobra salezjanka była ożywiana umiłowaniem Eucharystii i Maryi Panny. Ważne były dla niej miłość i służba, o resztę nie dbała, była wierna salezjańskiemu hasłu: "Da mihi animas, caterea tolle" (Daj dusze, resztę zabierz). Radykalizmem i dokładnym przylgnięciem do dokonanego prze z siebie wyboru s. Euzebia kroczyła fascynującą, a zarazem wymagającą drogą świętości dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla młodych naszych czasów - mówił Papież.Jako ostatnią przypomniał Portugalkę bł. Aleksandrynę Marię da Costa, której życie można porównać z odpowiedzią Szymona-Piotra na trzykrotne pytanie Jezusa: "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję". Odpowiedziała ona podobnie Jezusowi na to pytanie, całym swoim życiem okazując, że Go kocha. Poślubiona Mu krwią, przeżywała mistycznie Mękę Chrystusa i ofiarowała Mu samą siebie za grzeszników - mówił Ojciec Święty. Podkreślił, że czerpała ona siłę wyłącznie z Eucharystii, żywiąc się nią jako jedynym pokarmem przez 13 lat. W dewizie życiowej nowej błogosławionej: "Cierpieć, kochać, wynagradzać" chrześcijanie mogą odnaleźć bodziec i motywację do uszlachetniania wszystkiego, co w życiu jest bolesne i smutne, przez najwyższą próbę miłości: poświęcenia życia za tego, kogo się kocha - stwierdził Jan Paweł II.- "Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham" (J 21, 15).Podobnie jak Piotr, jak inni Apostołowie na brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, również ci nowi błogosławieni powtórzyli to proste, lecz wymowne wyznanie wiary i miłości, i byli mu do końca konsekwentni. Miłość do Chrystusa jest tajemnicą świętości! Drodzy bracia i siostry, idźmy za przykładem tych Błogosławionych! Dajmy, jak oni, konsekwentne świadectwo wiary i miłości w żywej i czynnej obecności Zmartwychwstałego!- zakończył swe kazanie Papież.
FILMY_RELIGIJNE_SKARBIEC