00:00:01:movie info: XVID 640x480 25.0fps 233.0 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/ 00:01:19:B�otosm�tku! 00:01:20:My�leli�my, �e nie �yjesz. 00:01:22:Nie celuj� w nas. 00:01:26:Chod�my. 00:01:27:Chod�my. 00:01:32:Pr�buj� trafi�. 00:01:35:Nie mog� patrze�. 00:01:39:To nie patrz. 00:01:41:Patrz przed siebie i chod�. 00:01:56:Nie zdziwi�bym si�, |gdyby wkr�tce spad� �nieg. 00:01:59:Wtedy napewno si� zgubimy. 00:02:03:B�d�my dobrej my�li. 00:02:07:Chod�my. 00:02:11:Plecy do plec�w. |Tak �atwiej si� ogrza�. 00:02:15:O czyje plecy ty si� oprzesz? 00:02:18:O w�asne. 00:02:22:Ci�gle jest zimno. 00:02:24:Wiem jak mo�ecie si� ogrza�. 00:02:26:Jak? 00:02:27:Gdy pomy�licie, �e na p�nocy |b�dzie jeszcze zimniej. 00:02:33:To nie pomaga. 00:02:39:Co tam mamroczesz? 00:02:40:Znaki. 00:02:41:Powtarzam znaki. 00:02:44:Drugi. 00:02:45:Podr� na p�noc a� do ruin miasta olbrzym�w. 00:02:51:Za�o�� si� �e nie pami�tasz trzeciego. 00:02:53:Ty je mia�a� pami�ta�. 00:02:56:To niesprawiedliwe, prawda B�otosm�tku? 00:03:08:Gdy znajdziecie napis na kamieniu|zr�bcie to co na nim napisano. 00:03:14:Gdy znajdziecie napis na kamieniu|zr�bcie to co na nim napisano. 00:03:21:Gdy znajdziecie napis na kamieniu|zr�bcie to co na nim napisano. 00:03:46:Spokojnie, spokojnie. 00:03:48:Scrubb boi si�. 00:03:49:B�d� cicho. 00:03:51:Czy to naprawd� jedyna droga? 00:03:52:Zej�� t�dy a wspi�� si� z drugiej strony. 00:03:56:Nie dam rady, to zbyt niebezpieczne. 00:04:00:Ale ma te� dobr� stron�. 00:04:03:Je�li si� zabijemy spadaj�c ze ska�y|to nie musimy si� ba� utoni�cia w rzece. 00:04:08:To most olbrzym�w. 00:04:12:To mo�e by� pu�apka. 00:04:14:To mo�e by� pu�apka. 00:04:17:W takich miejscach trzeba uwa�a� na czary. 00:04:21:Mog� si� nagle zamieni� w mg�� |albo roztopi� kiedy b�dziemy na �rodku. 00:04:28:Przesta� ci�gle kraka�. 00:04:29:Mo�e to zwyk�y most. 00:04:32:My�lisz, �e kt�ry� z tych olbrzym�w |umia� by zbudowa� taki most? 00:04:37:Mog�y go zbudowa� jakie� m�dre olbrzymy. 00:04:39:Co? 00:04:40:Mog�y go zbudowa� jakie� m�dre olbrzymy. 00:04:43:W�a�nie takie jakich szukamy. 00:04:45:To by znaczy�o, �e jeste�my na dobrym tropie. 00:04:47:Stary most wiod�cy do miasta. 00:04:49:Dobry pomys� Dr��ek. 00:04:52:To musi by� w�a�nie tak. 00:04:54:B�otosm�tku!. 00:05:12:B�dzie nam ci�ko wej�� pod g�r�|bo schody s� dosy� strome. 00:05:20:Powiem wam co�. 00:05:21:Wiem co. 00:05:22:�e je�eli po�amiemy ko�ci spadaj�c do ty�u |to nie spadniemy po drugiej stronie. 00:05:27:No chod�my ju�. 00:05:44:Pomocy. 00:05:46:Zr�b co� B�otosm�tku. 00:05:48:Pom�cie mi. 00:05:59:W porz�dku? 00:06:21:Gdzie teraz jeste�my? 00:06:23:Min�li�my Ettinsmoor. 00:06:25:Przed nami Wielka R�wnina P�nocna. 00:06:37:Patrzcie. 00:06:43:Kto� si� zbli�a. 00:06:45:Ostro�nie. 00:06:49:Ka�dy kogo tu spotkamy mo�e by� wrogiem. 00:06:54:Ale nie mo�emy okaza� �e si� ich boimy. 00:06:58:I absolutnie nie mo�na nic im m�wi�. 00:07:03:Przynajmniej nie s� to olbrzymy. 00:07:08:Dzie� dobry wam w�drowcy. 00:07:11:Niekt�rzy z was s� za m�odzi na w�dr�wk� |po tym wyboistym pustkowiu. 00:07:16:Szukamy zrujnowanego miasta olbrzym�w. 00:07:19:Miasta olbrzym�w? 00:07:21:To dziwny cel. 00:07:25:Po co go szukacie? 00:07:27:Prosz� wybaczy�, ale nie znamy pani |i pani milcz�cego towarzysza 00:07:31:Wi�c woleliby�my nie omawia� |naszych plan�w z nieznajomymi. 00:07:36:Nie s�dzi pani, �e nied�ugo spadnie deszcz? 00:07:42:No c� dzieci. 00:07:43:Macie m�drego, my�l�cego przewodnika. 00:07:48:I nie mam za z�e �e nie chce |wyjawi� waszych plan�w. 00:07:53:Ale powiem wam otwarcie 00:07:58:�e cz�sto s�ysza�am o tym |Zrujnowanym Mie�cie Olbrzym�w 00:08:03:Cho� nigdy nie spotka�am nikogo kto by zna� drog�. 00:08:08:Ta droga doprowadzi was do zamku Harfang 00:08:14:W kt�rym mieszkaj� �agodne Olbrzymy. 00:08:19:S� delikatne, uprzejme, |rozs�dne i dobrze wychowane. 00:08:26:Tak bardzo jak g�upie, dzikie |i bezmy�lne s� Olbrzymy z Ettinsmoor. 00:08:31:Czy dowiemy si� tam czego� o Mie�cie Ruin? 00:08:35:Tego nie wiem. 00:08:37:Ale napewno znajdziecie |dobr� kwater� i weso�ych gospodarzy. 00:08:42:Otrzymacie gor�c� k�piel i mi�kkie ��ka. 00:08:47:Oraz ciastka i s�odycze cztery razy dziennie. 00:08:53:Pomy�l, zn�w b�dziemy spa� w ��ku. 00:08:55:K�pa� si�. 00:08:57:S�dzi pani, �e pozwol� nam si� zatrzyma�? 00:08:59:Przecie� nas nie znaj�. 00:09:00:Powiedzcie, �e pani |w zielonej szacie pozdrawia ich 00:09:05:I posy�a dwoje dzieci z po�udnia na �wi�to Jesieni. 00:09:11:To naprawd� uprzejme z pani strony. 00:09:12:Dzi�kujemy, bardzo dzi�kujemy. 00:09:14:Ale uwa�ajcie. 00:09:16:Nie przyje�d�ajcie do Harfangu p�n� por�. 00:09:21:Bo codziennie w kilka godzin |po po�udniu zamykaj� bramy. 00:09:24:I nie otwieraj� ju� nikomu. 00:09:29:Prowad� ich szcz�liwie. 00:09:30:Mam na my�li dzieci. 00:09:33:Szcz�liwej drogi. 00:09:45:Jaki pi�kny ko�. 00:09:47:I pi�kna zielona suknia. 00:09:51:Chod�my. 00:10:06:Wiele bym da� �eby si� dowiedzie� |sk�d i dok�d jecha�a. 00:10:11:Nie zdziwi�bym si� gdyby mia�a z�e zamiary. 00:10:14:Ona by�a wspania�a. 00:10:17:Ona wie �e ten Harfang jest niedaleko. 00:10:19:A jednak dobrze by by�o |troch� wi�cej o niej wiedzie�. 00:10:22:Chcia�am �eby co� o sobie |opowiedzia�a ale nie wypada�o. 00:10:25:Skoro ty zabroni�e� m�wi� jej o nas. 00:10:28:W�a�nie, dlaczego by�e� dla nich niemi�y? 00:10:29:Dla nich? 00:10:30:Widzia�em tylko j�? 00:10:31:A rycerza? 00:10:33:Widzia�em tylko zbroj�. 00:10:34:Dlaczego nic nie m�wi�. 00:10:35:Mo�e jest nie�mia�y. 00:10:37:Ciekawe co ujrzeliby�my |po podniesieniu przy�bicy i po zajrzeniu do �rodka. 00:10:41:Daj spok�j. 00:10:42:Co tam mog�o by�. |Tylko cz�owiek. 00:10:45:Mo�e szkielet albo wog�le nic. 00:10:48:Mo�e co� czego nie wida�. |Co� niewidzialnego. 00:10:51:B�otosm�tku, masz straszne pomys�y. 00:10:54:Zawsze spodziewasz si� najgorszego |i zawsze si� mylisz. 00:10:58:Pomy�l o �agodnych Olbrzymach|i spieszmy co si� do Harfangu. 00:11:04:Nie jestem pewien czy powinni�my tam i��,| to niebezpieczne. 00:11:07:Daj spok�j. 00:11:08:Poza tym nie wiem co to znaczy "�agodny olbrzym" 00:11:10:A w znakach Aslana nie by�o wzmianki o pobycie |u Olbrzym�w �agodnych czy innych. 00:11:14:Pos�uchaj. 00:11:15:Mamy do�� wiatru, deszczu |i spania na zimnej twardej ziemi. 00:11:20:Marzymy o odrobinie ciep�a i wygody. 00:11:24:Uwa�amy ci� za naszego przewodnika |ale je�eli nie chcesz i�� to... 00:11:28:Zgoda, idziemy do Harfangu 00:11:31:Ale pod jednym warunkiem. 00:11:34:Musicie mi przyrzec �e nie powiecie |Olbrzymom �e przybywamy z Narnii. 00:11:38:A ju� absolutnie nikomu nie powiecie|�e szukamy ksi�cia Riliana. 00:11:42:Dobrze, zgoda. 00:11:45:Przyrzekacie? 00:11:47:Dobrze, przyrzekamy. 00:11:51:Oboje? 00:11:54:Oboje, obiecujemy. 00:11:59:Ruszajmy. 00:12:22:Zamek. 00:12:23:To pewnie Harfang. 00:12:24:Czyli ciep�a k�piel dzi� wieczorem. 00:12:28:Nie by�bym tego pewien. 00:12:29:Ju� jest po�udnie |a nied�ugo zamkn� bramy miasta. 00:12:34:Musimy zd��y�. 00:12:35:Wi�c pospieszmy si�. 00:13:08:Jak zimno. 00:13:11:Naprz�d B�otosm�tku, wkr�tce dojdziemy. 00:13:15:Ju� niedaleko. 00:13:20:Jeste� ranna Dr��ek? 00:13:22:Pewnie ma z�amane obie nogi. 00:13:24:Dzi�kuj�, nic mi nie jest. 00:13:27:Ale musicie mi pom�c wyj��. 00:13:29:Chwilk�. 00:13:30:Jak na zwyk�� dziur� ma zbyt regularny kszta�t. 00:13:33:Jaki� okop albo sztolnia. 00:13:35:Prowadzi wprost na p�noc |je�li to jaka� droga to os�onie nas od wiatru. 00:13:39:Ja ju� jestem os�oni�ta. 00:13:42:Co jest dalej? 00:13:43:Zaraz zobacz�. 00:13:45:Uwa�aj Dr��ek. 00:13:46:To mo�e prowadzi� do jamy smoka. 00:13:49:I pami�taj to jest kraj olbrzym�w. 00:13:53:I mo�e tam by� pe�no |wielkich robali albo �uk�w. 00:13:58:Dok�d to prowadzi? 00:13:59:Raczej donik�d. 00:14:01:Jak to raczej donik�d. 00:14:03:Ona ma pietra. 00:14:06:Sam zobacz�. 00:14:08:Ostro�nie ch�opcze. 00:14:38:Jeszcze jeden. 00:14:47:Nic nie ma. 00:14:55:Musimy si� pospieszy� |bo nie dojdziemy do Harfangu na czas. 00:15:00:To dziwne miejsce. 00:15:02:Dlaczego zbudowali okopy kt�re donik�d nie prowadz�. 00:15:05:Nie mam poj�cia. 00:15:06:Chod�cie, jeste�my sp�nieni. 00:15:24:Czy pami�tasz jeszcze te znaki Dr��ek? 00:15:26:Daj spok�j znakom. 00:15:28:Jakich znak�w powinni�my teraz szuka�. 00:15:31:Kto� tam ma wym�wi� imi� Aslana. 00:15:34:Ale zbyt mi zimno �eby recytowa� znaki. 00:15:36:To nie ten znak. 00:15:38:Ten z imieniem Aslana by� chyba p�niej. 00:15:40:Pomyli�y wam si�, nic dziwnego. 00:15:43:Czy widzicie jak regularne s� niekt�re z tych kszta�t�w? 00:15:48:A je�li chodzi o znaki to mog�am si� spodziewa� 00:15:49:Zawsze m�wisz co� nieprzyjemnego, przesta� ju�. 00:15:51:To chyba nie jest czas na podziwianie widok�w. 00:15:54:Id�my na Boga. 00:15:56:�ciemnia si�. |Powinni�my tu rozbi� ob�z. 00:16:00:Patrzcie. 00:16:01:Harfang. 00:16:03:To wszystko bardzo �adnie. 00:16:04:Przesta�. 00:16:05:Nie mamy chwili do stracenia. 00:16:06:Nie pami�tasz co ta pani m�wi�a |o wczesnym zamykaniu bramy. 00:16:10:Musimy tam dotrze� na czas, koniecznie. 00:16:13:Skostniejemy zostaj�c na dworze w tak� pogod�. 00:16:16:W zasadzie to jeszcze nie noc... 00:16:17:Chod� ju�! 00:16:20:Jeszcze nie. 00:16:26:Pospiesz si� B�otosm�tku. 00:16:27:Spokojnie, zostaw to mnie. 00:16:30:Nie mo�ecie pokaza�, �e dr�ycie. 00:16:33:Zrobili�my g�upstwo przychodz�c tu ale skoro |ju� jeste�my musimy robi� dobr� min�. 00:16:42:Ten b�otowij wszystko czarno widzi |ale trzeba przyzna� �e jest odwa�ny. 00:16:46:I zuchwa�y. 00:16:47:Wchod�my. 00:16:50:Hej stra�niku, go�cie szukaj� noclegu. 00:16:55:Pami�tajcie nie okazujcie strachu. 00:17:05:Jak� istot� jeste�? 00:17:07:Jestem b�otowijem. 00:17:09:Panie, jeste�my dw�j� dzieci z po�udnia 00:17:12:A to jest B�otosm�tek. 00:17:15:A pani w zielonej szacie pozdrawia kr�la �agodnych Olbrzym�w | przysy�a nas na �wi�to Jesieni. 00:17:21:Je�li wola....
sevillana1