Kraszewski Józef Ignacy
WALIGÓRA
Z CZASÓW LESZKA BIAŁEGO
DZIEJE POLSKI
Część dziewiąta cyklu.
Skanował i błędy poprawił: J. Podleśny.
LUDOWA SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA
WARSZAWA 1956
WSTĘP
1. POWSTANIE WALIGÓRY. — ŹRÓDŁA HISTORYCZNE POWIEŚCI
Waligóra stanowi dziewiątą z kolei powieść Kraszewskiego z wielkiego cyklu „Powieści historycznych", który według zamierzenia autora miał obejmować całość dziejów Polski aż do upadku dawnej Rzeczypospolitej. Powieść ukończona została w Dreźnie w r. 1879, jak o tym świadczy data na końcu powieści: 1379, sierpień, i mieszcząca się na początku powieści dedykacja A. Pługowi z datą: 25 września 1879. Powieść wyszła drukiem w roku 1880.
Jak przy innych swych powieściach historycznych tak i przy pisaniu Waligóry Kraszewski zapoznał się gruntownie z odpowiednimi źródłami historycznymi i literaturą, z czego wymieniam rzeczy ważniejsze.
Najwięcej korzystał autor z Jana Długosza Dziejów Polski (Historiae Polonicae Libri - dwanaście)[1], w mniejszym stopniu z Mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem biskupa krakowskiego Kroniki polskiej...[2], doprowadzonej do roku 1202, oraz z innych dzieł Długosza.
Niewątpliwie znał Kraszewski również szereg kronik średniowiecznych wydanych w pomnikowym wydawnictwie: Monumenta Poloniae Historica (Pomniki Dziejowe Polski — Lwów 1864 nn.), Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej świętego Wacława (wydanie Franciszka Piekosińskiego, Kraków 1874 — Monumenta Medii Aevi Historica Tom pierwszy), zawierający oryginalne dokumenty z czasów Leszka Białego, jak również dzieła historyków niemieckich Roeppla i Voigta.
Korzystał też autor niewątpliwie z Legendy o świętej Jadwidze (czternasty wiek); posiadał w swej bibliotece wydanie tej Legendy z roku 1846 pt.: Die Bilder der Hedwigslegende, nach einer Handschrift vom J. 1353 in der Bibl. der Piaristen zu Schlackenwerth". Prócz szeregu dzieł o Świętej Jadwidze wykorzystał tez Kraszewski Żywot świętej Jadwigi w Piotra Skargi Żywotach świętych polskich.
Można tez przyjąć za rzecz pewną, że autor znał również tzw. Księgę Henrykowską (wydanie Stenzla z roku 1854 — szerzej o tym tej Księdze w objaśnieniach tekstu).
2. RZUT OKA NA DZIEJE POLSKI W ROZBICIU DZIELNICOWYM
(DO ROKU 1227)
Akcja Waligóry zaczyna się w jesieni 1226 roku, kończy się w jesieni roku następnego. Dla należytego zrozumienia powieści konieczną jest rzeczą jednak znajomość, choćby najogólniejsza, nieco wcześniejszych wypadków dziejowych i to z tej także przyczyny, że autor czyni o nich wielokrotnie wzmianki w powieści.
Testament Bolesława Krzywoustego z roku 1138, fatalny w skutkach dla Polski, spowodował jej rozbicie na dzielnice przez blisko dwa wieki. Następstwem tego było zmniejszenie potęgi Polski na zewnątrz i wewnątrz, czego najjaskrawszym objawem były liczne bratobójcze wojny pomiędzy poszczególnymi książętami.
Bolesław Krzywousty podzielił swe państwo na dzielnice, w których władza miała być dziedziczna. Natomiast ziemia krakowska (łącznie - z sieradzką i łęczycką) miała kolejno przypadać najstarszym członkom rodu, tzw. seniorom. Mieli oni mieć zwierzchność nad innymi dzielnicami i prawo reprezentowania państwa na zewnątrz. Władający ziemią krakowską senior miał nadto własną dzielnicę, był więc znacznie potężniejszy niż władcy innych dzielnic.
Kolejno panowali jako seniorowie następujący synowie Bolesława Krzywoustego: Władysław Drugi, po usunięciu go z tronu Bolesław Czwarty Kędzierzawy, następnie Mieszko Trzeci, którego usunęli wielmożowie krakowscy, gdyż dążył do wzmocnienia władzy książęcej. Rządy oddano najmłodszemu synowi Bolesława Krzywoustego, Kazimierzowi zwanemu Sprawiedliwym.
Mieszko Trzeci broniąc zasady senioratu zdołał ponownie opanować Kraków w roku 1191, ale później pokonany zaniechał dalszych prób w tym kierunku (do śmierci Kazimierza Sprawiedliwego w roku 1194).
Sprawa następstwa na tron krakowski przedstawiała się wówczas wątpliwie: Zasada senioratu, którą naruszono już dwukrotnie przez usunięcie Władysława Drugiego i Mieszka Trzeciego, nie miała należytej powagi, zasada dziedziczenia ziemi krakowskiej, za czym oświadczył się zjazd możnowładców w Krakowie (po śmierci Kazimierza Sprawiedliwego), niezgodna z poprzednią zasadą wywołała sprzeciw Mieszka Trzeciego, który stale bronił swych praw seniora.
Doszło do krwawej bitwy między wojskami Mieszka Trzeciego (władcy Wielkopolski) i zwolennikami dziedziczności tronu krakowskiego, stoczonej w roku 1195 nad Mozgawą pod Jędrzejowem. Bitwa nie przyniosła zwycięstwa Mieszkowi Trzeciemu, wobec czego obowiązywały postanowienia wzmiankowanego wyżej zjazdu i Iron krakowski otrzymał syn Kazimierza Sprawiedliwego, Leszek Biały.
Mieszko Trzeci w drodze ugód z Leszkiem Białym dwukrotnie zasiadł jeszcze na tronie krakowskim, łącznie zatem władał nim (z przerwami) cztery razy. Objąwszy rządy po raz czwarty zmarł niebawem (w roku 1202).
Sprawa następstwa tronu zaczęła znów budzić wątpliwości. Wielmożowie krakowscy, których głową był wojewoda Mikołaj, ofiarowali tron Leszkowi Białemu, ale pod warunkiem usunięcia wojewody sandomierskiego Goworka. Leszek Biały warunku tego nie przyjął, wobec czego ofiarowano tron synowi Mieszka Trzeciego, Władysławowi Laskonogiemu, który objął go za zgodą Leszka Białego. Laskonogi panował zaledwie kilka miesięcy (w roku 1202) w Krakowie, po czym wygnano go (po śmierci wojewody Mikołaja, bez walki) osadzając na tronie ponownie Leszka Białego.
Za zgodą Wielmożów duchownych i świeckich Leszek przeprowadził zasadę, że na przyszłość ziemia krakowska z sandomierską miały być dziedziczne. Zatwierdził to papież. Wywołało to oczywiście sprzeciw najstarszego Piasta, Mieszka Raciborskiego, który zdołał na krótki czas opanować Kraków (w roku 1211), ale niebawem zmarł, a instytucja senioratu upadła bezpowrotnie.
Dzielnica krakowska przestała być odtąd zwierzchnią w stosunku do innych dzielnic, wszystkie stanowiły odtąd zasadniczo odrębne państewka. Niemniej jednak władcy dzielnicy krakowskiej cieszyli się największą powagą, stąd Kraków był przedmiotem pożądania wielu książąt i powodem walk.
W szczególności notuje Długosz pod rokiem 1225 (tom trzeci, strona 207—8.
„Henryk, książę śląski i wrocławski... ruszył ku Krakowu w zamiarze strącenia Leszka Białego z stolicy zwierzchniej, do czego wiodły go szczególniej namowy Marka, wojewody krakowskiego, i innych rycerzy, jego stronników. Wrzały już bowiem poprzednio zawiści między Iwanem, biskupem krakowskim, Ostazym i innymi Odrowążami z jednej, a Markiem, wojewodą krakowskim, mistrzem Andrzejem, synem Klimunta, i ich pokrewnymi Gryfitami z drugiej strony, a to z tej przyczyny, iż Leszek, książę krakowski, rycerza Jana, brata rzeczonego mistrza Andrzeja, kanonika krakowskiego, i innych jego pokrewnych pozsadzał był z urzędów i godności. Była to zaś kara (z rady Iwona) na nich wymierzona za to, że gdy na Mazowszu postawieni byli na straży wraz z Dzierżkiem, synem Abrahama, i Budzisławem, synem Krzesława, dla obrony kraju, a Prusacy na on kraj napadali, krewni rzeczonego Marka wojewody pierzchnęli z bitwy[3] i ucieczką własne ratując życie, Dzierżka, Budzisława i innych wielu w obronie kraju walczących narazili na zgubę. Widząc zatem, że do zaszczytów postradanych wrócić nie mogli, uknuli spisek na usunięcie Leszka, książęcia z Krakowa, a osadzenie na państwie Henryka, książęcia wrocławskiego. W tym celu Marek, wojewoda krakowski, z swymi krewnymi i towarzyszami wyniósł się z kraju i przystał do tegoż księcia Henryka, który zebrawszy wojsko poszedł pod Kraków i przez dni osiem stał w bliskości obozem..."
Opowiada następnie Długosz, jak doszło do spotkania wojsk Henryka Brodatego z jednej, a Leszka, posiłkowanego przez Konrada Mazowieckiego, z drugiej strony, nad rzeką Dłubnią. Henryk, którego upominała jego żona księżna Jadwiga, widząc przewagę przeciwników pogodził się z Leszkiem. Zawarto przymierze i obiecano pod przysięgą, że wzajemnie nie będzie się nastawać na swe posiadłości.
Powyższą relację Długosza o wypadkach z roku 1225 uznaje nauka[4] za wiarygodną, choć dość zagadkową.
Długoszową opowieść Kraszewski wykorzystał szeroko w Waligórze wspominając o spotkaniu nad Dłubnią, tudzież o nienawiści między możnym rodem Odrowążów i rywalizującym z nim równie potężnym rodem Gryfitów (niektóre rody Gryfitów używały przymianka „Jaksa").
W chwili, w której rozpoczyna się powieść Kraszewskiego ((jesień 1226 rok), Polska podzielona była na następujące dzielnice: Ziemią krakowską i sandomierską władał Leszek Biały, Mazowszem i Kujawami brat jego, Konrad, Śląskiem — Henryk Brodaty (wnuk Władysława Drugiego), ziemią kaliską — Władysław Odonicz zwany Plwaczem (wnuk Mieszka Trzeciego), — ziemią poznańską — Władysław Laskonogi (syn Mieszka Trzeciego a stryj Władysława Odonicza).
3. ZBRODNIA GĄSAWSKA — JEJ PODŁOŻE I PRZEBIEG
Najważniejszym wypadkiem dziejowym, który Kraszewski szczegółowo przedstawił w Waligórze, jest zamordowanie Leszka Białego, tzw. zbrodnia gąsawska. Dla należytego jej zrozumienia należy zapoznać się z tłem wypadków.
Bolesław Krzywousty po długotrwałych walkach podbił całe Pomorze wcielając ziemię nadnotecką (między innymi z miastami Nakłem i Ujściem) do Wielkopolski, resztę Pomorza pozostawiając pod rządami własnych książąt, których zwierzchnikami mieli być władcy Polski (w szczególności chodziło o obowiązki płacenia daniny i pomocy wojskowej).
Po śmierci Bolesława Krzywoustego następuje stopniowy upadek wpływów Polski na Pomorzu. W początkach panowania Leszka Białego księciem pomorskim był Mszczuj Pierwszy, który lojalnie wypełniał swe obowiązki wobec księcia krakowskiego, mającego (w myśl testamentu Bolesława Krzywoustego) prawo zwierzchnie nad Pomorzem. Leszek zaniedbał jednak sprawy pomorskie, czego następstwem było, że po śmierci Mszczuja Pierwszego (w roku 1220) syn tegoż Świętopełk nie złożył hołdu Leszkowi i zaniechał płacenia daniny. Świętopełk związał się ściśle z Władysławem Odoniczem oddając mu za żonę swą siostrę Helingę (w roku 1220).
Wypadki poprzedzające bezpośrednio zbrodnię w Gąsawie, a nawet sam przebieg zbrodni, przedstawiają się wobec sprzeczności licznych źródeł niezbyt jasno. Opis wypadków w powieści Kraszewskiego przedstawia się nieco odmiennie od poglądów późniejszej nauki, które poniżej streszczam*.
Walki pomiędzy Władysławem Laskonogim i Władysławem Odoniczem, po uzyskaniu przez Odonicza pomocy od szwagra Świętopełka (w roku 1223 i 1227) przybrały w roku 1227 bardzo niekorzystny obrót dla Laskonogiego. Laskonogi obiegł Odonicza w Ujściu, ale ten wykorzystał zręcznie nieład panujący w obozie Laskonogiego, zorganizował wycieczkę i zadał mu ciężka porażkę. Rezultatem jej było zajęcie przez Władysława Odonicza prawie całej dzielnicy Laskonogiego.
Pokonany Laskonogi szukał ratunku w sojuszach. Prócz sojuszu z Henrykiem Brodatym, miał z Leszkiem Białym tajną ugodę na przeżycie (data ugody nie jest pewna, prawdopodobnie zawarta została w roku 1218). Według tej umowy ten z kontrahentów, który przeżyje drugiego, miał otrzymać jego dzielnicę. Ponieważ Laskonogi był znacznie starszy od Leszka, Leszek odziedziczyłby w normalnym biegu wypadków dzielnicę Laskonogiego, gdyby nie zaszła nieprzewidziana zbrodnia gą-sawska. Laskonogiemu chodziło oczywiście we wspomnianej umowie o to, by pozbawić prawa dziedziczenia po sobie bratanka, z którym był w ustawicznych wojnach.
Wyprawa, jaką przedsięwzięli w jesieni 1227 roku Leszek i Henryk Brodaty w porozumieniu z Laskonogim, miała podwójne za...
leny5