Przybory człowieka myślącego - matura próbna 2006 - test - PR.pdf

(241 KB) Pobierz
untitled
Miejsce
na naklejkę
z kodem szkoły
dysleksja
PRÓBNY
EGZAMIN MATURALNY
Z JĘZYKA POLSKIEGO
POZIOM ROZSZERZONY
Czas pracy 180 minut
LISTOPAD
ROK 2006
Instrukcja dla zdającego
1. Sprawdź, czy arkusz egzaminacyjny zawiera 14stron.
Ewentualny brak zgłoś przewodniczącemu zespołu
nadzorującego egzamin.
2. Pisz czytelnie. Używaj długopisu/pióra tylko z czarnym
tuszem/atramentem.
3. Nie używaj korektora, a błędne zapisy przekreśl.
4. Pamiętaj, że zapisy w brudnopisie nie podlegają ocenie.
5. Możesz korzystać ze słownika poprawnej polszczyzny
i słownika ortograficznego.
6. Wypełnij tę część karty odpowiedzi, którą koduje zdający.
Nie wpisuj żadnych znaków w części przeznaczonej
dla egzaminatora.
7. Na karcie odpowiedzi wpisz swoją datę urodzenia i PESEL.
Zamaluj pola odpowiadające cyfrom numeru PESEL. Błędne
zaznaczenie otocz kółkiem i zaznacz właściwe.
Za rozwiązanie
wszystkich zadań
można otrzymać
łącznie 50 punktów
Życzymy powodzenia!
Część I – 10 pkt
Część II – 40 pkt
Wypełnia zdający
przed rozpoczęciem pracy
KOD
ZDAJĄCEGO
PESEL ZDAJĄCEGO
98710503.002.png 98710503.003.png
2
Próbny egzamin maturalny z języka polskiego
Poziom rozszerzony
Część I – rozumienie czytanego tekstu
Przeczytaj uważnie tekst Stanisława Barańczaka, a następnie odpowiedz na pytania.
Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu i tylko własnymi słowami . Udzielaj tylu odpowiedzi,
o ile jesteś proszony.
PRZYBORY CZŁOWIEKA MYŚLĄCEGO
1. Pewne tomiki poezji po prostu muszą co pewien czas być wznawiane w swoim pierwotnym
kształcie. Pan Cogito należy do tej rzadkiej kompanii.
2. Od czasu debiutu Herberta większość krytyków obraz Herberta uniwersalisty, neoklasycysty,
konesera mitów i arcydzieł sztuki bierze za całość prawdy o nim. A tymczasem nie jest to całość: jest
to zaledwie jeden z dwóch biegunów. Nie sposób uchwycić podstawowych zasad poezji Herberta –
m.in. tego, jak obecna jest w niej ironia, a co nawet ważniejsze, kiedy i gdzie jest nieobecna – bez
wzięcia pod uwagę jej zasadniczo dwubiegunowej, antytetycznej 1 natury.
3. W ciągu pierwszych dwudziestu lat swego pisarstwa Herbert dokonał dwóch wielkich odkryć.
4. Bardzo wcześnie zrozumiał, że jego antynomiczna wizja może rozwijać się tylko
w warunkach stałego utrzymywania równowagi pomiędzy sprzecznymi wartościami – wtedy, gdy
pozwoli im zderzać się i zwalczać wzajemnie. Rozumiał jednak i to, że rodzaj ironii, wytworzony
przez owo nierozwiązywalne starcie wartości, musiałby przybrać postać konwencjonalnej pozy
znużonego życiem cynika. Ironia traci swą moc, gdy kwestionuje wszystko bez wyjątku. „Bądź
sceptykiem, ale słuchaj swego głosu wewnętrznego; bądź ironistą, ale swoją moralną busolę zachowaj
nietkniętą”. Tak można by ująć w słowa istotę pierwszego odkrycia Herberta.
5. Odkrycie drugie to wprowadzenie przez Herberta tak zwanej „persony” poetyckiej, swoistego
pośrednika, dzięki któremu przesłanie ironicznego moralizmu mogło docierać do odbiorców w sposób
bardziej zróżnicowany i skomplikowany, ale też bardziej sugestywny. Pośrednik taki wkroczył
do liryki Herberta pod nazwiskiem Pana Cogito. Aby docenić wagę tego wydarzenia, trzeba dostrzec,
jak bardzo, mimo pozorów podobieństwa, technika „persony” różni się od techniki tzw. lirycznego
monologu dramatycznego. W monologu dramatycznym przynajmniej jedna rzecz musi być
jednoznaczna. Autor i monologujący bohater muszą być dwiema różnymi osobami, różnymi nie tylko
w sensie odrębnych tożsamości, ale również w sensie ostrego różnienia się poglądami czy ideałami.
Zupełnie inaczej ma się rzecz z monologiem lirycznej „persony”. W wierszach opartych na tym
chwycie słyszymy głos, który podejrzewamy, choć nie możemy tego udowodnić, że jest głosem
autora. Twarz mówiącego pozostaje ukryta za teatralną maską. Skalę dystansu między nimi – czyli
kwestię, do jakiego stopnia Pan Cogito jest reprezentantem autora – musi ustalić sam czytelnik.
W dodatku – musi to ustalać od nowa w każdym kolejnym wierszu. Herbert jeszcze bardziej
skomplikował odbiorcy zadanie przez to, że w niektórych wierszach Pan Cogito występuje jako
mówiący w pierwszej osobie podmiot, a w innych – jako opisywany z zewnątrz, w trzeciej osobie,
bohater. Nie koniec na tym komplikacji. Nawet w utworach wypowiadanych w pierwszej osobie
nie znika dystans pomiędzy Panem Cogito a tym, kogo on reprezentuje: skala możliwości rozciąga się
od prawie całkowitego utożsamienia (jak w wierszu Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz)
do silnie autoironicznego dystansu (przykładem wiersz Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu ).
6. W pewnym sensie więc Pan Cogito bawi się z nami w chowanego, utrzymując nas w stanie
ciągłej niepewności: czy stwierdzenia, które słyszymy, są stwierdzeniami samego poety, czy też
wygłasza je – traktowany przez poetę ironicznie – bohater? Herbert niezmordowanie kwestionuje
nasze kolejne interpretacje, nigdy nie pozwalając nam znaleźć zadowalającej odpowiedzi na pytanie
podstawowe: kim, u licha, jest Pan Cogito?
7. Rzeczywiście, kim jest? Z łatwością rozpoznajemy kartezjański rodowód jego nazwiska,
potrafimy też odtworzyć brakujące „...ergo sum” i wiemy, co oznacza całe sławne zdanie. Lecz nawet
jeśli protagonista Herberta miałby reprezentować Jednostkę Myślącą, w samym bohaterze
nie znajdziemy nic szczególnie kartezjańskiego. Kartezjańską jasność? Pan Cogito jest zbyt niepewny
i niezdecydowany. Kartezjańską logikę? Ależ bohater Herberta to chodząca sprzeczność wewnętrzna.
Inaczej mówiąc: jeśli szukasz pewności lub niezawodnej interpretacji świata, lub recepty
1 antytetyczna – tu: złożona z elementów przeciwstawnych.
98710503.004.png
 
Egzamin maturalny z języka polskiego
3
na szczęśliwe życie – nie stawiaj na Pana Cogito. Może właśnie o to chodzi jego twórcy: o pokazanie
czytelnikowi, że każda epoka otrzymuje takie cogito ergo sum , na jakie zasługuje.
8. Czytanie tomiku Herberta nie jako przypadkowego zbioru utworów, lecz jako zaplanowanej
i starannie wykonanej kompozycji, potwierdza taką właśnie hipotezę na temat prawdziwej tożsamości
Pana Cogito. Układ kolejnych wierszy odwzorowuje tu proces przechodzenia umysłu od kwestii
indywidualnej tożsamości do kwestii etyki ludzkiego postępowania, a i samo pojęcie tożsamości
przeistacza się w swój etyczny odpowiednik.
9. Mowa oczywiście o sumieniu, o owym „głosie wewnętrznym”, który tak często odzywa się
w utworach Herberta. Z etycznego punktu widzenia nieodłączną cechą naszej egzystencji jest kolejny
paradoks: aby żyć w zgodzie z sumieniem, musimy żyć wśród ludzi i dla ludzi. Lecz życie wśród ludzi
oznacza przymus wyboru między zaprzeczającymi sobie nawzajem systemami wartości –
a w momencie dokonywania takiego wyboru, kiedy zawodzą ideologie lub tradycje, jedyną deską
ratunku jest nasze własne sumienie.
10. Ta paradoksalna prawda wystarczyłaby nam za rozwiązanie, gdyby nie dwie rzeczy.
Po pierwsze – nasz „głos wewnętrzny” bywa ledwo słyszalny. Nasze życie z reguły upływa w szarej
strefie wartości relatywnych oraz dalekich od wszelkiego ryzyka półśrodków. Niezmiernie rzadko
stajemy przed dramatycznym Albo – Albo; a jeszcze rzadziej dylematy tego rodzaju dotyczą spraw
o wielkiej wadze. Drugą rzeczą, która uniemożliwia nam życie w zgodzie z nakazami sumienia, jest
to, że w zgodzie z jego nakazami po prostu nie da się żyć. Kiedy wreszcie pojawia się przed nami
jakiś wybór naprawdę ważny, wtedy trzymanie się tego, co nakazuje nam „głos wewnętrzny”, może
oznaczać utratę życia. Takie jest przesłanie wiersza Pan Cogito o postawie wyprostowanej ,
przedostatniego w książce.
11. Jego echa ze szczególną siłą rozbrzmiewają w dwu innych wierszach Herberta. Jednym z nich
jest Potęga smaku , opublikowana w 1981 r., drugim – następujące w tomie Pan Cogito, zaraz
po ... Postawie wyprostowanej, Przesłanie Pana Cogito , utwór, który jest wielkim finałem książki.
12. Przesłanie... przez dwa dziesięciolecia cieszyło się w polskiej poezji sławą niemal legendarną
i na pierwszy rzut oka nie bardzo wiadomo dlaczego. Sama obfitość czasowników w trybie
rozkazującym każe podejrzewać, że w całej twórczości Herberta trudno byłoby znaleźć inny utwór tak
niebezpiecznie zbliżony do otwartego dydaktycznego pouczania. A jednak wystarczy dokładniej
przyjrzeć się wewnętrznej logice utworu, by uświadomić sobie, że jest to wrażenie błędne. Tym,
co przetwarza Przesłanie... w arcydzieło, jest obecna w wierszu wielopoziomowa ironia. Gdyby
w pierwszych dwu wersach Herbert powiedział na przykład: Idź dokąd poszli tamci (...) po złote runo
(...) twoją ostatnią nagrodę – nic nie uchroniłoby utworu przed duszącym zapaszkiem dydaktyki.
Ale to, co Herbert rzeczywiście mówi, jest dalekie od jednoznaczności:
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
13. I tutaj, i w dalszej części wiersza Pan Cogito–monologista dokłada wszelkich starań,
aby zniechęcić słuchaczy do tego, do czego rzekomo ich namawia. W bezpośrednio poprzedzającym
Przesłanie ... wierszu jego sympatie leżały przecież po stronie dyktowanej przez sumienie „postawy
wyprostowanej”. Teraz – można by pomyśleć, że Pan Cogito stara się od tej postawy odstręczyć,
wykazując jej ostateczną daremność:
ocalałeś nie po to aby żyć (...)
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają (...)
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
14. Innymi słowy, ten moralista nie oferuje żadnej nagrody ani nie obiecuje ostatecznego
zwycięstwa. Bez ogródek mówi nam tutaj, w czym rzecz: za chwilową radość podniesienia się z kolan
i przyjęcia „postawy wyprostowanej” – najprawdopodobniej nic więcej prócz kary; za krótki moment
pewności, że uczyniliśmy rzecz właściwą – niemal pewna klęska. Rozumiemy to wszystko, ponieważ
Pan Cogito nam to mówi; lecz rozumiemy coś jeszcze, czego nam nie zdradza – że on sam już
dokonał wyboru. I ów ostateczny wybór jest jedyną rzeczą jednoznaczną w Panu Cogito, w tej
unikającej proroctw wyroczni i nieheroicznym bohaterze naszych czasów.
(Tekst opracowany na podstawie Stanisław Barańczak, Przybory człowieka myślącego [w:] Gazeta Wyborcza , 23–26.12.2000r.)
Poziom rozszerzony
4
Próbny egzamin maturalny z języka polskiego
Poziom rozszerzony
Zadanie 1. (1 pkt)
Wymień dwie cechy charakterystyczne, zdaniem Barańczaka, dla poezji Herberta.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
Zadanie 2. (1 pkt)
Czym różni się technika „persony” poetyckiej od techniki lirycznego monologu
dramatycznego?
Technika lirycznego monologu
dramatycznego
Technika „persony” poetyckiej
Zadanie 3. (1 pkt)
Ustalenie przez czytelnika, do jakiego stopnia Pan Cogito reprezentuje autora, jest zadaniem
bardzo złożonym. Wyjaśnij, w jaki sposób Herbert komplikuje to rozpoznanie.
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
Zadanie 4. (1 pkt)
W Słowniku wyrazów obcych PWN (Warszawa 2000) znajduje się następujące hasło:
protagonista 1. człowiek przodujący, wyróżniający się w czymś, walczący o coś; przywódca.
2. teatr. a) najwybitniejszy aktor zespołu lub odtwórca głównej roli. b) w starożytnym teatrze
greckim: pierwszy aktor, prowadzący dialog najpierw z chórem, później także z drugim
i trzecim aktorem.
W jakim znaczeniu został użyty wyraz „protagonista” w akapicie 7.?
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
Zadanie 5. (1 pkt)
Podaj dwa argumenty, którymi Barańczak uzasadnia swoje stwierdzenie, że w Panu Cogito
nie ma nic szczególnie kartezjańskiego .
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
98710503.001.png
Egzamin maturalny z języka polskiego
5
Zadanie 6. (1 pkt)
Co Barańczak nazywa etycznym odpowiednikiem pojęcia tożsamości w poezji Herberta?
.......................................................................................................................................................
......................................................................................................................................................
Zadanie 7. (1 pkt)
Na czym, zdaniem Barańczaka, polega ironia Przesłania Pana Cogito ?
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
.....................................................................................................................................................
Zadanie 8. (1 pkt)
Jaką funkcję w akapicie 7. pełnią zdania pytające?
A. Podkreślają logikę wywodu.
B. Wyrażają emocje nadawcy.
C. Poruszają emocje odbiorcy.
Zadanie 9. (1 pkt)
Czemu w akapicie 12. służy zdrobnienie?
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
Zadanie 10. ( 1pkt )
Jaką funkcję w kompozycji tekstu Barańczaka pełnią akapity 12.-13.?
.......................................................................................................................................................
.......................................................................................................................................................
Część II. Tworzenie tekstu własnego w związku z tekstem literackim zamieszczonym w arkuszu.
Wybierz temat i napisz wypracowanie nie krótsze niż dwie strony, tj. około 250 słów.
Temat 1. Dwa obrazy wojny – dwa sposoby mówienia o niej. Dokonaj analizy
porównawczej poniższych fragmentów Potopu Henryka Sienkiewicza
i Pamiętnika z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego.
Henryk Sienkiewicz Potop
Ledwie tedy rozbłysło na niebie, rozpoczęła się walka artylerii; lecz tym razem pierwsze
zagrały działa szwedzkie. Działa klasztorne odpowiadały grzmotem na grzmot, błyskawicą
na błyskawicę, ile mogły, ile ludziom sił i tchu w piersi starczyło. Ziemia zdawała się trząść
w posadach. Morze dymu rozciągnęło się nad klasztorem i nad kościołem.
Poziom rozszerzony
Zgłoś jeśli naruszono regulamin