poematy_m1_13-24.pdf

(151 KB) Pobierz
poematy_13-24
POEMATYWINGMAKERS:M1–CZĘŚĆ2
Komora13–[BezimiennyChłopiec]–[MójSyn]
BezimiennyChłopiec
Pozabarierą
gdziegranicerozmywająsięwnieznanemyśli
istniejebezimiennychłopiec
kroplaczystegoświatłaczłowieka.
Poprzezwąskieszczelinywparkanie
przyglądamsięzzazdrościąjegoniewinności
dociekającprawdziwegoznaczeniajegopoczynań.
Brzaskjegouśmiechu
karmimojeserce
niczymokruchyBoskiegoświatła.
Tęsknotamoichustzarozmową,
zapłaczem,
izaobjęciemówdzieckawmeramiona
szyfrującjegonaturęwmojąwłasną.
Poprzezspotkaniesięnaszychspojrzeń,
zawłaszczonychiprzemienionychwślepotę,
uświadamiamsobie,iŜrozpadłsięnaszwspólnyjęzyk.
Mogęjedynieiśćkuniemupoomacku
zantenąmyśli,
poruszającychsięwrytmiechwałyjegomłodzieńczegopiękna.
CzekamaŜrozkwitnąkamienie.
AŜzdradzieckiechmuryprzejdąwzapomnienie.
AŜścieŜkiuwidoczniąsięjakpyłwsnopieświatła.
ZręcznymsposobemzatruwaniasiebiewŜyciu
jestzamykaniebramy.
Szczelinyzostajązatkane,awizjausunięta.
Bezimiennychłopiecwówczaszanika,
jakoŜeniebyłownimaniskrawkaZiemi.
MójSyn
Mójsynmadwalata.
Patrzęjaksięporusza
niczympijanyksiąŜę.
Jegonieosłonięteciałosprawia,
iŜlepiejwidzęjegoduszę.
Jegołopatki
gestykulująjakszczątkowepozostałościposkrzydłach.
Rysyjegotwarzywytłoczonewbladymciele
przezdłonie,którebyłyprzedemną.
Strona1
©WingMakersLLC,AllRightsReserved
Ontakbardzopragniebyćtakijakja.
JegokaŜdyruchprzypominazakurzonezwierciadło
lubteŜniezgrabnycieńptakawlocie.
KaŜdydźwiękjakbymsłyszałecho.
KaŜdakomórkaprzepełnionamoimipragnieniami.
Alemoimpragnieniemjestbyćtakimjakon.
Powrócićwasekurująceobjęciadzieciństwa
iniezawodnegouszanowania.
Jeślipowrócędotegomiejsca
mamnadzieję,iŜwtedymojeoczyponowniespojrząnajegotwarz
nawetwpunkciegdyjegołopatkiporazkolejnysąpięknymiskrzydłami.
Wpunkcie,wktórympoznałemjegozwierzęcyetapŜycia
iznamkaŜdąukrytąszczelinę
gdziepozostawiłemswójnieusuwalnyślad
niedającysiępochłonąć.
Wpunkcie,gdziewszystkoczymonjest
jestwemnie,anaszedłonieściśnięte,wykute,
isplecionewmilczącejcelebracji.
Wpunkcie,wktórymjesteśmysamijakdwalistki
migoczące
wysokoponadbezdrzewnymkrajobrazem
nigdynieopadające.
Strona2
©WingMakersLLC,AllRightsReserved
Komora14–[SiedzibaBogów]–[OdrębnaIstota]
SiedzibaBogów
KroczyłpowyŜszejpłaszczyźnie
napodobieństwoduszynieskrępowanejludzkimciałem.
Ciemnośćbłagała–
wręczdomagałasię,abyzaprzestałswychposzukiwań
idopasowałwłasnystylchodudopozostałych.
JednakŜejegościeŜkarozwinęłasięniczymkłębeknici
wystrzelonykugórze
zwyrazistymcelemdotarciadosentencjiświatła.
Kolizjezlosemwykoleiłybygo
izalałyŜyczeniamimroku.
PiorunemŜądzy.
Klątwąpustychsnów.
Świadectwemniedającychsięwyrazićsłowamihorrorów.
WyśmiewałbysięztegoŜabsurdalności,
ajednakbyłbyświadommrocznychszmerów,
któregodotknęły.
Ludzkośćbyłaidealniegładkimarkuszembiałegopapieru
czekającym,abygopokolorowaćizgnieść
wkawałkizdobyczydlałowcyzwierzyny.
Dlaczegowięcczekała?
Paletakolorówbyłanawyciągnięciejejdłoni.
„Odległość”zdradzałajejpozycję.
Płytkamogiłagłębokiegoserca
zabiłajejwiarę.
Onwiedziałdlaczego,
amimotoniebyłwstanieuformowaćsłów.
AninarysowaćŜadnejmapy.
StaroŜytneesencjesiedzibybogów
opierałysięzdefiniowaniu.
Rajzanikłzamilczącązasłonę
najklarowniejszejmyśli,
najsamotniejszegoumysłu.
OdrębnaIstota
Budzącsiędzisiejszegoranka,
pamiętamcię.
Przebywaliśmyrazemostatniejnocy
oddzielenijedyniecienkątafląszkłapomiędzynami.
Twojeimięniebyłodokońcajasne.
Myślę,Ŝerozpoznałabymjegodźwięk,
leczmojeustasąjuŜzdrętwiałe
ajęzykwstaniebierności
Strona3
©WingMakersLLC,AllRightsReserved
odwspinaniasiękutwoimustom.
RównieŜtwojatwarzbyłajakbyzamgłą,
apomimoto,jakjakieśodległebóstwo
ująłeśswojeserceiwręczyłeśjemnie
poczympojawiłasięwmoimwnętrzu
odrębnaistota.
Myślę,Ŝebyłeśkiedyśsamotny.
Twoimjedynympragnieniembyłobyćzrozumianym,
przekierowanymprzezjakiśogromnycień
rzucanyprzezmądrość,
którązapomniałeś.
DlategoteŜintonowałeśswojepieśni
wcichychwezwaniachdoBoga
Ŝywiącnadzieję,Ŝeichechopowróci
izabierzecięznimiwgórę.
Wyniesieciękrokdoprzodu.
Rozświetlinicitwegoistnienia
iobdarzycięnienasyconym
pocałunkiemmejduszy.
Upojonyimieniemsamotności
stąpaszchwiejnymkrokiemkierującsię
kumoinocom,kumoimsnom,
aterazteŜkumojemuprzebudzaniusię.
Jeślispróbujęciebiezapomnieć
wtedywyprzedziszmojąteraźniejszośćtejchwili.
Mogłabymwówczasodczućstratęciebie
mimoŜeniepotrafiępowtórzyćtwojegoimienia
aniniepamiętamtwejtwarzy.
Przebudziłabymsiępewnegoranka
iodczułagłębokiepragnieniedotykutwojejskóry
niewiedzącjednakskądonosięwzięło.
WyczuwałabymŜarnaszegoognia
takŜywo,iŜimionaitwarze
niemiałybyŜadnegoznaczenia
takjakświatłotrzepoczącegopłomykaświecy
wzestawieniuzeświatłemsłońcawsamopołudnie.
Strona4
©WingMakersLLC,AllRightsReserved
Komora15–[SekretnyJęzyk]–[PragnienieŚwiatła]
SekretnyJęzyk
NocwłóŜku,
oczyzamknięte,uszyotwarte,
przysłuchiwaniesięsekretnemuŜyciutętniącemuzamoimoknem.
Liturgianocy.
Dźwiękiirytmy
Ŝwawoporuszającychsięświerszczy
przekazującychswojeświadectwodrzewom,któregórująnad
miejscowymkościołemnapodobieństwowielkichbramzwieńczonychłukami
wyrzeźbionychprzezrzymskiedłonie.
Zawiłyjęzykmaleńkichzwierząt
rozprzestrzeniającysiępoprzeznocnepowietrze
wytrwaleutrzymujemójstanfascynacji.
Jakmamzasnąćpozostającbeztłumacza?
Gdybymtylkodowiedziałsięoczymonemówiły.
Mógłbymponowniezasnąć.
PragnienieŚwiatła
Słońceprzemieszczasiępodachunieba
zcierpliwościąŜółwia.
KrąŜącnieustanniemiędzyczarnymkorytarzem
przybyciaiodejścia.
KsięŜycpotrafispowodowaćzmianę
iprzedziurawićpewnąsiebieciemność.
Słabszasiostrasłońca
wypływazniejświatłonawetwówczasgdyskurczysię
dopostacifluoroscencyjnejszczeliny.
Czarnenieboniczymmnisikapturopuszczony
nadgwiazdyoprzymruŜonychoczach.
Kapitanowiezagubilisię,
rzuceniwrozciągającąsię
ciemnąjaskinięzodiaku.
Tenmilczącybusz,gdzie
światłojestwyrwanezkorzeniamiiodrzuconepoza
tętnoŜycianiczymzmęczony,nierównochodzącyzegar.
Marzyonoświetlesłonecznymprzechodzącymponimtak,
abymógłpodąŜyćzanimniczympasoŜyt.
ZnuŜonywłóczeniemsięwpoczuciubraku
chceŜyćprędkościąświatłaiodczuwaćjegobezpośredniość.
ChcącpozostaćŜywymwlatachświetlnych,
aniewjakiejśbezczynnejwieczności.
Pragnąc,abyprzeszywającybólŜycia
byłcechąotępionych,nieodczuwającychperyferiistarodawnejprzestrzeni.
Ciemnośćkroczyzaświatłemjakniestrudzony
wicherspadającynauschłe,pozbawionekorzenirośliny.
TymniemniejzawszemamiejscewraŜeniejakobyprzerastałaonaludzi
jeśliniebyłobyświatła.
Strona5
©WingMakersLLC,AllRightsReserved
Zgłoś jeśli naruszono regulamin