Urynoterapia.docx

(19 KB) Pobierz

dragon1958

              witam wszystkich normalnych i niedowiarków - osobiście nigdy nie stosowałem urynoterapii, ale znam z najbliższego otoczenia jej zbawienne skutki. Mojej żonie przez kilka lat zawsze wiosna budował się w gardle wrzód. Było to paskudnie dokuczliwe - pomijam okropny ból, ale kłopoty z oddychaniem, jedzeniem, piciem. Zaczynało się zawsze tak samo - tykanie zegara w przełyku. kończyło też - dwa tygodnie na antybiotykach. Wpadła mi kiedyś do ręki książka o urynoterapii. były to kserokopie tłumaczenia , dokonanego przez "kogoś". Maszynopis. książka w oryginale napisana w okresie międzywojennym przez angielskiego lekarza, który tą metodą wyleczył się z gruźlicy. Wyleczył - nie podleczył. W książce opisał całe mnóstwo wyleczonych przez siebie w późniejszym okresie przypadków przeróżnych chorób. Podsunąłem ją żonie do przeczytania, w momencie kiedy wrzodzik dał znać o swoim istnieniu, nie zastanawiała się nad smakiem czy zapachem uryny, zaczęła pić. Po 3dniach "tykanie " ustało. wrzód od tego czasu nigdy się już nie pojawił. Cała kuracja trwała może tydzień.

Po kilku miesiącach powtórzyła ją, ale już w innym celu. Przeprowadziła sobie oczyszczanie organizmu i kurację odchudzającą  nie uwierzycie!!! trzy miesiące!!!! bez jedzenia!!!

Post na urynie i wodzie!!! Efekty uboczne? Były, a jakże - laska się z niej zrobiła, modelka.

jeżeli ktoś chce się dowiedzieć więcej, o innych przypadkach, bardziej skomplikowanych, o sposobie przeprowadzania kuracji - to służę.

 

sssssssssssssssssssss > mocz na skórę działa uzdrawiająco w przypadku JAKICHKOLWIEK zmian skórnych do blizn włącznie. W sposób wręcz niewyobrażalny regeneruje skórę, która pod wplywem nacierań i okładów staje się napięta ielastyczna. Znikają nawet zmarszczki. Jest rewelacyjny. ale - co dziwne - zgodnie z zaleceniami autora książki ,o której wspominałem, do nacierań i okładów powinno się stosować mocz 2-3 dniowy. Taki stosowali moi znajomi. Nie ma określonych dawek ilości nacierań dziennie. Im częściej tym lepiej. Co do okladów - 30 minut 3 razy w ciągu dnia.

Nie pachnie się niestety wówczas fiołkami.

 

ssssssssssssss> mocz kilkudniowy stosuje się tylko i wyłącznie do okładów i nacierań. Nie potrafię wymienić różnicy jaka jest przy stosowaniu kilkudniowej uryny. Pamiętam jednak doskonale, że było bardzo często i wyraźnie akcentowane, aby do zewnętrznego użytku stosować mocz 2-3 dniowy. Do picia tylko świeży.

Jeżeli poszukujesz literatury, to pokazuje się sporo woluminów różnych autorów. różne tytuły , Urynoterapia, Leczenie Moczem, Woda Zycia - dostępne w księgarniach, na półkach z medycyną niekonwencjonalną.

[10.03.2005] 17:25              dragon1958

              do K8i > mój ojciec stosuje ciągle urynę jako krople do oczu. W tym wypadku lepsza jest uryna po kilkudniowym poście ścisłym - zatraca wówczas niktóre przykre właściwości: nie jest słona. Sól w oku to nic przyjemnego. Muszę przyznać, że ni używa już okularów do czytania. Nasz znajomy wyleczył sobie w ten sposób kataraktę. Bielmo pokrywało mu całe oko od długiego czasu. Po chyba miesiącu - o ile dobrze pamiętam - stosowania dosłownie zniknęła bez śladu. W normalnej sytuacji zawsze odbywa się to grogą operacyjną.

 

[10.03.2005] 17:46              dragon1958

              PRZECIWSKAZANIA - nie isnieją. Właściwie pozytywne skutki są w każdym poważnym schorzeniu. Od prostych ran poprzez epilepsję, stwardnienie rozsiane, na nowotworach kończąc. Długość kuracji jest zależna od zaawansowania choroby. należy pić wszystko co się wydala, popijając dużą ilością wody. można zmieniać sobie smak w ustach miętową gumą, czasem wypić kilka łyków naturalnego soku.podczas trwania kuracji nalezy pamiętać o tym, że w początkowym okresie - pierwsze dni - zaczynają boleć wszystkie chore prgany, w ten sposób organizm sam się diagnozuje. dowiadujes się wówczas co masz chore. potem następuje proces lecenia. uryna ma specyficzne właściwości - jest preparatem, który po zdiagnozowaniu choroby, zaczyna najpierw usuwać przyczynę powstania choroby, dopiero potem bierze się za jej objawy, to dlatego u mojej żony wrzód się więcej nie pojawił. wcześniej antybiotyki go tylko " rozpędzały" po organiźmie. c.d.n. - muszę wyjść

 

[10.03.2005] 17:46              dragon1958

              PRZECIWSKAZANIA - nie isnieją. Właściwie pozytywne skutki są w każdym poważnym schorzeniu. Od prostych ran poprzez epilepsję, stwardnienie rozsiane, na nowotworach kończąc. Długość kuracji jest zależna od zaawansowania choroby. należy pić wszystko co się wydala, popijając dużą ilością wody. można zmieniać sobie smak w ustach miętową gumą, czasem wypić kilka łyków naturalnego soku.podczas trwania kuracji nalezy pamiętać o tym, że w początkowym okresie - pierwsze dni - zaczynają boleć wszystkie chore prgany, w ten sposób organizm sam się diagnozuje. dowiadujes się wówczas co masz chore. potem następuje proces lecenia. uryna ma specyficzne właściwości - jest preparatem, który po zdiagnozowaniu choroby, zaczyna najpierw usuwać przyczynę powstania choroby, dopiero potem bierze się za jej objawy, to dlatego u mojej żony wrzód się więcej nie pojawił. wcześniej antybiotyki go tylko " rozpędzały" po organiźmie. c.d.n. - muszę wyjść

 

              dragon1958

              PRZECIWSKAZANIA - nie isnieją. Właściwie pozytywne skutki są w każdym poważnym schorzeniu. Od prostych ran poprzez epilepsję, stwardnienie rozsiane, na nowotworach kończąc. Długość kuracji jest zależna od zaawansowania choroby. należy pić wszystko co się wydala, popijając dużą ilością wody. można zmieniać sobie smak w ustach miętową gumą, czasem wypić kilka łyków naturalnego soku.podczas trwania kuracji nalezy pamiętać o tym, że w początkowym okresie - pierwsze dni - zaczynają boleć wszystkie chore prgany, w ten sposób organizm sam się diagnozuje. dowiadujes się wówczas co masz chore. potem następuje proces lecenia. uryna ma specyficzne właściwości - jest preparatem, który po zdiagnozowaniu choroby, zaczyna najpierw usuwać przyczynę powstania choroby, dopiero potem bierze się za jej objawy, to dlatego u mojej żony wrzód się więcej nie pojawił. wcześniej antybiotyki go tylko " rozpędzały" po organiźmie. c.d.n. - muszę wyjść

 

dragon1958

              co do wzroku - mój ojciec źle widział. wiek. Autor książki o której mówiłem opisywał przróżne przypadki wad wzroku, do niemal całkowitej ślepoty włącznie i zbawiennych skutkach uryny w procesie ich leczenia. Nie mam w swoim otoczeniu przykładów tak drastycznych dolegliwości. Ale powiem jedno - po kilku dniach kuracji poznasz wszystkie organy swojego ciała, które są chore. Uryna nie spowoduje naprawy organów zniszczonych mechanicznie. Przez czynniki zewnętrzne. Natomiast odbudowuje tkanki zniszczone w procesie choroby. Nawet gruźlica nie jest chorobą dziś wyleczalną. Można jedynie ją "zaleczyć" - pozostają zwapnienia w płucach - uryna odbydowuje zniszczoną tkankę.

Należy jednak pamiętać o jednej ważnej rzeczy: podczas postu urynowego organizm zostaje całkowicie oczyszczony ze wszelkich złogów i trucizn. Zdziwicie się, co będzie z was wyłaxić. Oczywiście to musi być "uczciwy" post!!!!! to bardzo trudne, ponieważ w pierwszych dniach wrażenie jest takie, że żołądek trawi sam siebie. To trudne chwile. Po tygodniu ten stan mija. Ciężko to przetrwać. Moja żona wynosiła się na ten czas z domu. Wynajmowałem jej pokój, zaopatrywałem w masę wody mineralnej, kilka kartonów soku. Zadnej lodówki i pokus - nie dała by inaczej rady. Wracała po tygodniu i już było o.k. Po przeprowadzeniu takiego postu TRZEBA UWAŻAĆ CO SIĘ BIERZE DO UST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odtruty organizm jest w niebezpieczeństwie. żadnych tabletek - to chemia, trucizna.

JEDZENIE PO POŚCIE - małe ilości, przez pierwszy tydzień tylko gotowane warzywa. Organizm musi się przyzwyczajać powoli do funkcji trawienia. Dotychcas wszystkie organy wewnętrzne miały urlop. Otrzymywały z moczem wszystkie potrzebne do funkcjonowania składniki. Obecnie mają wrócić do pracy. Więc powoli. Podczas wyzwalania obozów koncentracyjnych w czasie II wojny z powodów nagłego przejedzenia zmarło tysiące więźniów. Pamiętajcie o tym. I życzę wszystkim chorym szybkiego powrotu do zdrowia.

[11.03.2005] 09:39              dragon1958

              ssssssssssssssss> bez przesady - możesz ostudzić. łatwiej przełknąć.

 

[11.03.2005] 09:43              dragon1958

              sssssssssssssssssss> i oczywiście, można pić przez cały czas. Tylko rób to po kuracji, już raczej profilaktycznie. ten pierwszy jest najzdrowszy. o tym pamiętaj. i pamiętaj, żeby post powtarzać dwa - trzy razy w roku, chciaż kilkudniowy.

[11.03.2005] 09:47              dragon1958

              MAM PROPOZYCJĘ DLA WSZYSTKICH ------ MOŻE ZAŁÓŻMY JAKIŚ "FANKLUB" BĘDZIEMY SIĘ SPOTYKAĆ CO JAKIŚ CZAS, WYMIENIAĆ DOŚWIADCZENIA, ZBIERZEMY LITERATURĘ, STWORZYMY OŚRODEK POMOCY DLA TYCH, KTÓRZY JEJ POTRZEBUJ

dragon1958

              DO WSZYSTKICH - którzy pytają o przechowywanie przez 2-3 dni uryny. Otwarty słoik przykryty płótnem. Dla ochrony przed kurzem. Wlodówce nie radzę  bo co z pozostałymi tam produktami   ?

 

[12.03.2005] 11:09              dragon1958

              PROFILAKTYCZNIE- rano ( na czczo) w połudie i wieczorem. Smacznego nie życzę. Ale zdrowia tak. co do diety przed - nie trzeba jej stosować. Wystarczająco trudny jest ŚCISŁY POST podczas kuracji.

 

              dragon1958

              mulibutka - to nie ma kuracji. Post to nieodłączna jej część.

Dam ci przykład - trzustka jest odpowiedzialna za przetwarzane cukrów, podczas kuracji ODPOCZYWA - organizm otrzymuje wszystkie składniki potrzebne do jego funkcjonowania w postaci bezpośrednio przez niego przyswajalnej - w przypadku trzustki są to cukry. W tym czasie następuje jej regeneracja chorego organu. Tyczy się to wszystkich narządów.

 

              URYNUS

              Kłaniam się wszystkim ponownie.

Na wstępie chciałbym wyrazić swą radość z faktu, iż dyskusja na temat urynoterapii nabrała rumieńców i każdego dnia dowiadujemy się czegoś nowego w tym względzie.

Powiem szczerze, że nie spodziewałem się aż tak fachowej i rzetelnej dyskusji na temat stosowania uryny jako lekarstwa na wiele schorzeń. Tym większa jest moja satysfakcja, że temat ma wzięcie i - co ważniejsze - wymiana poglądów odbywa się na tak wysokim poziomie.

Szczególne podziękowania kieruję pod adresem Mocznika i SSSSSSSSSSSSS, dzięki którym na bieżąco mamy wiadomości na temat skuteczności działania tejże terapii, a także dla naszego nowego rozmówcy - Dragona, który wniósł do tematu wiele nowych elementów.

Stokrotne podziękowania zresztą wszystkim zabierającym głos w tej dyskusji.

W jednej kwestii nie do końca się zgadzam z Dragonem - moim skromnym zdaniem picie moczu nie musi się wiązać z zastosowaniem ścisłego postu. Ja nigdy nie zastosowałem głodówki, a mimo to wyleczyłem się z tak uciążliwego schorzenia jak alergia na pyłki roślin i związane z tym duszności typu astmatycznego. Poza tym trudno zliczyć, ileż to razy zapadałem na zapalenie płuc, oskrzeli - o grypach i anginach nawet nie wspominając. A dzięki urynoterapii od trzech lat nie przechodziłem nawet większego przeziębienia, dopiero niedawno wyskoczyła mi na jeden dzień temperatura i bolało gardło, ale wtedy zwiększyłem nieco dawkę wypijanego moczu i po dwóch dniach po przeziębieniu pozostało tylko wspomnienie. A kiedyś nie było miesiąca, bym nie leżał w łóżku z powodu choróbska.

Po drugie - nadal będę polemizował z tezą, że do okładów skuteczniejszy jest mocz kilkudniowy, czy też "odparowany". Z mej wieloletniej praktyki mogę powiedzieć tyle, iż naprawdę nie zauważyłem różnicy w stosowaniu do okładów czy przemywań moczu świeżego lub kilkudniowego poza jedną - uryna kilkudniowa ma fatalny zapach...

Do SA - ja też przekonałem się co do skuteczności uryny na ból zęba. Nie pomagało dosłownie nic, nawet najmocniejsze leki przeciwbólowe, dopiero płukanie moczem uśmierzyło ból.I miałem taką sytuację kilka razy.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH BARDZO GORĄCO i czekam na dalsze głosy w dyskusji, choćby takie, czy ktoś np. stosował urynę do oczyszczających lewatych czy też irygacji.

DO USŁYSZENIA!

 

dragon1958

              do URYNUSA I wszystkich - odnośnie postu. Tu bym polemizował; powszechnie wiadomo, że sam już post - dosłownie głodówka - wpływa uzdrawiająco na organizm. Wystarczy przyjżeć się reakcjom zwierząt, które podczas choroby nie przyjmują absolutnie zadnych pokarmów (!) Rewlacyjne efekty głodówek są znane od pokoleń - dołączając do niej lecznicze właściwości moczu, uzyskujemy kosmicznie zaskakujący efekt. Pamiętajmy o tym, że zbudowani jesteśmy z tego co spożywamy - a co jemy, każdy najlepiej wie. Karmiąc siebie, zmuszamy organy do pracy - te chore również. Poszcząc - pozwalamy im odpocząć, zregenerować nie tylko siły - ale dzięki urynie również siebie. Post jest bardzo istotnym elementem procesu leczenia. Weźmy np. chorobę nowotworową - jedząc dostarczamy raczkowi pożywienia, budulca do dalszego rozwoju - poszcząc zabieramy mu tą możliwość. Zgłodniały nowotwór, chcąc utrzymać się jak najdłużej zaczyna zżerać sam siebie. Kurczy się, cofa, w końcu znika.

Pomyślcie o tym. Nie idźcie na łatwiznę. Łatwe drogi nie zawsze prowadzą do celu, a jeżeli już, to czasem może się okazać, że nie starczyło czasu aby go osiągnąć.

 

              URYNUS

              Mój Drogi Dragonie!

Ja absolutnie nie kwestionuję dobrego wpływu postu na ludzki organizm, a wręcz przeciwnie - nie raz bliscy ludzie z mego otoczenia przekonali się o jego zbawiennym wpływie. Co więcej - wcale nie odradzam przeprowadzania "urynowego postu" i zgadzam się co do tego, że takowy jeszcze bardziej przyśpiesza leczenie większości schorzeń. Ja tylko nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że zastosowanie urynoterapii bez głodówek mija się z celem. W tym względzie mam co do tego nieco inny pogląd i uważam, że picie moczu bez postu co prawda nie jest tak skuteczną terapią, ale również pomaga, o czy przekonałem się osobiście już nie raz.

Stosując post trzeba mieć w miarę dobre warunki ku temu, by wykonać go prawidłowo, a pracując jest to dość utrudnione.Dlatego nie odradzajmy ludziom pragnącym spróbować terapii uryną mówiąc im, iż bez głodówki nie ma sensu tego czynić.

Do SSSSSSSSSSSSS - doskonale to ujęłaś w słowa - rzeczywiście kilkudniowy mocz nie tyle śmierdzi, co ma znacznie bardziej intensywny - ale i mało przyjemny zapach.

Bardzo interesująca jest ta dyskusja, jakiego moczu używać do picia, a jakiego do okładów i przemywań.

Ja zawsze piję mocz prawie od razu po pobraniu, jeszcze ciepły, nie odstawiam go by coś tam z niego odparowało, i - jak do tej pory - żadnych skutków ubocznych takiego stosowania nie doświadczyłem.

 

Ciekawym dalszych opinii w tym względzie.

POZDRAWIAM!

 

dragon1958

              TO NIE TO< ŻE TERAPIA BEZ POSTU NIE MA SENSU. tak jak pisałem, z czym i Ty URYNUSIE siezgadzasz, odsuwa w czasie skutek. A każdey chce jak najszybciej wyzdrowieć. Twoje dolegliwości, o których pisałeś - faktycznie bardzo dokuczliwe - nie były chorobami groźnymi dla życia. A nawet Ty niewątpliwie cieszyłbyś się, gdyby skończyły się wcześniej.

Podczas całej naszej egzystencji wpychamy do naszego organizmu całą masę trucizn - post oczyszcza z nich organizm. Wypłukuje złogi z żył, udrażnia je, wypłukuje z jelit wszystko to co w nich się przez lata odkłada - ci którzy stosowali post + terapia urynowa wiedzą o czym mówię - o czarnej smolistej cuchnącej masie wydalanej w zaciszu ubikacji.

 

dragon1958

              ssssssssssssssssssssss > mocz nie tylko powoduje zpowolnienie starzenia się skóry,ale chyba też całego ciała. Pierwsze informacje o urynoterapii otrzymałem od pana Eligiusza Kozłowskiego. znanego bioenergoterapety i zielarza z Redykajn obok Olsztyna. Poznał mnie wówczas z lekarką z Bydgoszczy, która stosowała urynoterapię przez 30 lat. Gdy zobaczyłem tą kobietę po raz pierwszy, to nie mogłem uwierzyć w jej faktyczny wiek. Miała 60 lat. Nie wyglądałana więcej niż 40. Może nawet nie na aż tyle. Zero zmarszczek, skóra jędrna i napięta, szczupła wysportowana sylwetka. I oczywiście żadnych dolegliwości. Nie pamiętam dlaczego rozpoczęłakuracje, ale pamiętam jak mówiła, że do Eligiusza przywieźli ją na noszach.

[17.03.2005] 16:29              ssssssssssssssssssssssssssssss

              60 na 40 hmmmmmmm to chyba lekka przesada, i te nosze......:?;/;/;/ no nie wiem oczywiście chciałabym zeby tak było bardzo bym chciała ale jakoś trodno mi uwierzyć. no poprostu nie wierze ze 60-letnia kobieta wyglada na 40-letnią to chyba przesada....

 

Tak z ciekawości ile ty juz pijesz mocz dragon???i czy robisz to regularnie...?

[18.03.2005] 12:05              dragon1958

              ssssssssssssssssssssssss> co do mojego picia - to wróć do mojej pierwszej wypowiedzi. A co do 60/40 - no cóż, ja to tak widziałem, a oczko mam dobre.   Powiem Ci coś ciekawszego, co nawet dla mnie jest trudne do uwierzenia. Moja żona pije regularnie od 15 lat a njdłuższ kuracja przeprowadzona przez nią, połączona ze ŚCISŁYM postem, trwała - UWAGA - 3 miesiące!! szczerze mówiąc, osobiście bym nie wytrzymał tygodnia. Moje zapotrzebowanie na żarcie pomimo szczupłej sylwetki jest ogromne. W tym czasie zupełnie normalnie funkcjonowała.

 

zawsze pamiętaj - błogosławieni ci, którzy...... działanie moczu jest doprawdy cudotwórcze. Po tym co piszesz, wiem, że sama się o tym przekonasz

[18.03.2005] 12:59              niesamowite

              a jak - jesli mozna zapytać czuje się i wygląda Twoja żona? Tez dojrzewam do decyzji picia, ma razie oswajam się z myslą...

[18.03.2005] 14:14              dragon1958

              niesamowite - być może, że niesamowite. Ciężko wyrażać tu moją własną opinię, w końcu to moja żona. ma 42 lata. ale........niejednej nastolatce życzyłbym takiej figury i cery. Zaobserwowałem jedno gdy jesteśmy na spacerku - oczywiście latem - oglądają się za nią dużo młodsi faceci. Jeśli mam być szczery, to jestem z tego dumny.

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin