Humor.doc

(51 KB) Pobierz
Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab- narkoman , a obok, ledwie żywa, biegnie jego żona

 

Przez pustynię jedzie na wielbłądzie Arab- narkoman , a obok, ledwie żywa, biegnie jego żona.
Spotykają jadącą naprzeciwko karawanę.
- Dokąd się tak śpieszysz? - pyta przewodnik karawany.
- Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala.


- Słuchaj stary! Wczoraj jak jechałem z Twoją żoną samochodem, to opowiedziała mi taki dowcip, że spadłem z łóżka.


Kierowca ciężarówki zabrał dwie zakonnice na stopa. Po dziesięciu minutach jedna z nich odzywa się:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca tylko się uśmiechnął i jechał dalej. Po kolejnych piętnastu minutach zakonnica znowu się odzywa:
-Wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.
Kierowca zrozumiał aluzję i zjechał w leśną drogę. Ta sama zakonnica odezwała się podczas podciągania w górę habitu:
-Tylko niech pan to robi od tyłu, bo przód mogą w klasztorze sprawdzać.
Kierowca posłuchał, zrobił swoje od tyłu i pojechali dalej. Po jakimś czasie odzywa się zakonnica, która do tej pory nic nie mówiła:
-No, wy kierowcy tirów to macie dobrze.. łapiecie jakąś kobietę na stopa, do lasu i bara-bara.. A my pedały to musimy kombinować..


Tacie zachciało się sexu, więc idzie do syna i mu mówi:
-Idź synu do lekarza i poproś o tabletki, ale wiesz na co?
Syn odpowiada:
-Wiem
Syn jest u lekarz i mówi:
-Panie doktorze tata chciał tabletki, żeby mógł coś jeszcze z mamą porobić?
Lekarz odpowiada:
-Proszę, ale 1 niebieska tabletka dziennie.Dobrze.
-Dobrze panie doktorze.
Idzie syn chodnikiem i mówi:
-1 tabletka dziennie,1 tabletka dziennie,1 tabletka dziennie...
Wchodzi do domu i tata się pyta:
-Masz te tabletki?
-mam tato.
-Ile tabletek dziennie?
Syn odpowiada że 2.
Tata odpowiada:
-Dwie to dwie.
Mija tydzień,dwa,trzy,a nagle lekarz spotyka tego dzieciaka i się pyta:
-I co pomogło tacie?
Dzieciak na to:
-Panie doktorze lepiej nie mówić?
-A co?
-Matka w ciąży, siostra w ciąży,a krowa jak tate widzi to na dupę siada.



Spotyka się dwóch niemowów. Rozmawiają na migi.
- Cześć stary, co tam słychać.
- A w sumie po staremu, tyle że zapisałem się na kurs mowy.
- Oooo, to daj znać jak Ci poszło.
- Nie ma sprawy...
Po miesiącu spotykają się ponownie i jeden na migi pyta:
- No i jak tam twój kurs mowy?
Drugi trzymając ręce w kieszeni odpowiada:
- No jak widzisz, mówię płynnie, kurs był ciężki, ale opłacało się, koniec wstydu, problemów, bo mówię...
- To daj mi namiary, też się zapiszę - zamigał pierwszy.
Po rozmowie, niemowa od razu zgłosił się na kurs. Przyszedł na umówione spotkanie, zaprowadzono go do klasy... Klasa wyglądała dziwnie... Jedna duża ława, półmrok panujący w całym pomieszczeniu i tylko on sam... Nagle otwierają się z hukiem drzwi, do sali wchodzi nagi, monstrualnie zbudowany murzyn. Kładzie chudego chlopaczyne na ławie, tak by miał wypięty tyłek i zaczyna go posuwać...
Niemowa zaczyna krzyczeć:
- Aaaaa!! Aaaaa!! Aaaaa!!
Murzyn na to:
- No... Jutro "B", a za tydzień pełnymi zdaniami...

 

    Wpisy z narzekalnia.pl:

> > >

> > > Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji.

> > > Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera,

> > > to wszystko zaczyna mnie wkurwiać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka

> > > przykładów:

> > >

> > > 1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to jeszcze się

> > > zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano napierdalają

> > > gruchu...gruchu... kurwa GRUCHU! Ja pierdole wkoło tyle zajebistych lasów,

> > > łąk chuj wie czego a one muszą mi napierdalać od rana nad uchem. Szykuję

> > > proso z arszenikiem.

> > >

> > > 2. Kolejka w kebabie. Kiedy kurwa nie pójdę na kebab to jest tam od chuja

> > > ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę,

> > > zawsze kolejka aż na zewnątrz. Kurwa. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w

> > > chuja, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze

> > > śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści

> > > byli po egzaminie...

> > >

> > > 3. Służba zdrowia. Wypierdoliłem się o krawężnik jak byłem najebany.

> > > Fakt-moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2

> > > razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza. Oczywiście nie mogę

> > > iść od razu do chirurga bo muszę mieć jebane skierowanie. Żeby dostać

> > > skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie- trzeba czekać . Kurwa

> > > czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie.

> > > Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia

> > > geriatryczna- 15 moherów. Myślę nie ma chuja czekałem 3 godziny, poczekam

> > > i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe wkurwienie ogarnęło mnie jednak

> > > dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda

> > > wizyta mohera u lekarza.

> > > - Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...

> > > - Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)

> > > - Panie doktorze jaka ładna pogoda...

> > > - Panie doktorze pomyślałabym kurwa o ludziach którzy czekają w kolejce i

> > > nie pierdoliła przez pół godziny o dupie maryni. A totalnie mnie wkurwiło

> > > jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z

> > > Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy.

> > >

> > > 4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć

> > > autobusem... Ale mógłby kurwa chociaż raz do roku umyć dupę. Ja rozumiem

> > > ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż

> > > zamoczyć dupę w jeziorze, stawie, fontannie.... kurwa gdziekolwiek. Ludzi

> > > od skurwysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu wpierdala się

> > > śmierdzący żul z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja

> > > pierdolę trochę samokrytyki.

> > >

> > > 5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już

> > > mnie męczą fluki. Wiecznie mi kurwa cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną.

> > > Uczę się- gile. Sram- gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to

> > > jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wyjebał te drzewa

> > > chuj. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...

> > >

> > > 6. Biochemia. Ja pierdole to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie

> > > przez nią chodzę wkurwiony. Studiuję kierunek medyczny i

> > > rozumiem-biochemia jest potrzebna. Ale ja pierdole na chuj wkuwać całą

> > > książkę na pamięć? 800 stron popierdolonych wzorów, zjebanych cykli i

> > > pojebanych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł

> > > wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa:

> > > 5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5'-fosforan?? Rozumiem może

> > > niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety kurwa nie.

> > >

> > > 7. Właściciel stancji. O tym to bym kurwa książkę napisał. Dwa słowa

> > > KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów

> > > świetności Gierka, a ten debil uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią

> > > lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak

> > > jak motorynka marki "Romet" z ujebanym tłumikiem. Jak się raz rozjebała,

> > > dzwonię do niego i mówię:

> > > - Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...

> > > - No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz

> > > naprawcie.

> > > Jak kazał tak zrobiłem. Zajebałem butem 4 razy i działa.

> > > Inna sytuacja:

> > > - Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?

> > > - A bo posprzątałem mieszkanie.

> > > Świetnie kurwa to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę- 50zł?

> > > Jeszcze lepsze:

> > > - Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury

> > > OBCASAMI.

> > > - Ile to będzie?

> > > - 218zł

> > > - A kiedy pan położy nową?

> > > - Nie położę

> > > - Jak to?

> > > - Bo znów zniszczycie

> > > No i gadaj z debilem.

> > >

> > >

> > >

> > >

> > >

> > >

> > > Mąż i żona jadą przez wieś samochodem.

> > > Nie odzywają się do siebie, bo są świeżo po kłótni. Nagle zona spostrzega

> > > stado świń i pyta pogardliwie męża:

> > > - Twoja

> > > rodzina?

> > > - Tak, teściowie!

> > > >

> > > Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się

> > > nie

> > > mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i

> > > wodzie

> > > - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się

> > > nie

> > > mieści.

> > > > Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów. Postanowili

> > > nic

> > > mu nie

> > > > dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10

> > > kg.

> > > > - Co jest, czemu nie chudniesz?

> > > > - Jakoś kurwa nie mam motywacji...

> > > >

 

- Wczoraj wyznałem wszystkie grzechy swojej dziewczynie.

- I co?

- Nie pomogło, za trzy tygodnie ślub.

 

Spotyka się dwóch mężów:

- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche.

Stało jej się coś?

- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

 

Przed porodówką stoi tatuś i drze

się do ślubnej, wychylającej się

oknem na czwartym piętrze:

- Urodziło się?

- Urodziło.

- A co: chłopiec czy dziewczynka?

- Chłopiec.

- A do kogo podobny?

Żona macha ręką:

- Nie znasz...

 

-  Jaka jest w Polsce kara za pedofilię?

- Przeniesienie do innej parafii!

 

Blondynka do swojego chłopaka:-

Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?

Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała

 

 

> > > > List od użytkowniczki:

> > > > Dzień dobry.Chcę skopiować film na dyskietkę, gdy dam kopiuj pojawia

> > > mi się komunikat, że na dysku A nie ma wystarczająco miejsca. Potem daję

> > > "skopiuj skrót" i wtedy mi się film mieści na dyskietce. Problem jednak

> > > powstaje, gdy chcę go uruchomić na innym komputerze, dlatego, że

> > > pojawia mi się komunikat "skrót nie został znaleziony", równocześnie na moim

> > > komputerze ten film normalnie uruchamiam. Co z tym mogę zrobić?

> > > > Odpowiedź informatyka:

> > > > Droga użytkowniczko, do swojej torebki nie zmieści Pani swojego futra.

> > > > Karteczka z tym, że futro ma pani w szafie, do

> > > > torebki się jednak zmieści. Tak, więc dopóki jest Pani w domu a

> > > przeczyta Pani karteczkę z torebki, że futro jest w szafie, bez problemu je

> > > Pani tam znajdzie. Gorzej, gdy, będąc u przyjaciółki wyciągnie Pani

> > > karteczkę z torebki i przeczyta, że w szafie ma Pani futro. W szafie u

> > > przyjaciółki może Pani długo szukać, ale tego futra tam Pani na

> > > > pewno nie znajdzie.

> > > > Jeszcze podpowiedź:

> > > > Torebka = dyskietka,

> > > > Futro = film,

> > > > Karteczka = skrót,

> > > > Szafa = komputer,

> > > > mol w szafie = wirus komputerowy,

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin