Odpływają kawiarenki
A kiedy już przyjdzie czas,pełne po brzegisą kawiarenki.Pod okna ich, pełne gwiazd,gdzieś w zakamarki wielkich miastciągnie nas.Kawiarenki, kawiarenki,małe tak, że zaledwieś wszedł,zniżasz głos aż po szept...Mimochodem, kamień w wodę,wpadnie coś z bardzo wielkich spraww czarną toń małych kaw...Kawiarenki, kawiarenki,z cienia wpół i ze światła wpół. ty i ja, i nasz stół...Za witrażem szklanych marzeńledwo świat poznajemy już,choć jest tuż...Miejsc wokoło nas coraz mniej,już dymi z okienzłotym obłokiem...l barman już woła: hej!Już kawiarenka rusza w rejs,wielki rejs!Kawiarenki, kawiarenki,stolik nasz w nieważkości lampkrąży tu, krąży tam...Filiżanki, białe ptaki,lecą wprost w kolorowy dym,płyną w nim, giną w nim...Pan i pani, zaszeptani.Któż to wie, gdzie naprawdę są,ona z nim i on z nią...Kawiarenki, kawiarenki,porwą gdzieś w siódme niebo ażstolik nasz!
thomason32