„Kara śmierci jest w ciele politycznym tym, czym rak w ciele pojedynczego człowieka, z tą jedynie różnicą, że nikt do tej pory nie próbował uzasadniać konieczności istnienia raka”.
A. Camus „Rozważania o gilotynie”
Zwolennicy kary śmierci odwołują się przede wszystkim do przesłanek rozumowych. Wychodząc od podstawowej przesłanki, że państwo ma obowiązek zapewnić swoim obywatelom spokój społeczny i bezpieczeństwo osobiste argumentują dalej : Na władzy publicznej spoczywa także obowiązek skutecznego uprzedzenia groźby naruszenia porządku sprawiedliwości w przypadku zamachu na ludzkie życie. Dlatego też w pewnych przypadkach prawowita władza ma prawo uciec się do kary śmierci. Podobnie, jak usprawiedliwia się zabójstwo napastnika w imię „uprawnionej społeczności” może skazać na śmierć szczególnie niebezpiecznych kryminalistów[1]. Kolejny wachlarz argumentów zwolenników kary śmierci zasadza się na bazie wychowawczej funkcji kary : Kara śmierci jest pierwszorzędnym środkiem do efektywnego wyeliminowania z życia społecznego zachowań przestępczych. Każda kara ma charakter odstraszający, ale w szczególności kara śmierci, dotyka bowiem najwartościowszego dobra człowieka, zawiera duży ładunek psychologicznej grozy ze względu na jej definitywny charakter, może w sposób skuteczny odwieść od czynów zbrodniczych wszystkich potencjalnych przestępców[2]. Argumentację rozumową zamykają argumenty wyprowadzone z windykatywno - ekspiatoryjnej funkcji tejże kary : Każde przestępstwo domaga się ukarania. Władza państwowa, nakładając na przestępcę karę śmierci, potwierdza nienaruszalność elementarnych zasad sprawiedliwości. Przestępca w ponoszonej przezeń karze restytuuje naruszony porządek moralno - prawny i spełnia akt obiektywnego zadośćuczynienia i pokuty[3]. Gdy idzie o stosunek do kary dożywotniego więzienia argumentacja jest następująca : W przypadku rezygnacji z kary śmierci sprawcy, którym wymierzono karę dożywotniego więzienia, nie mogliby zostać ukarani za przestępstwa popełnione po orzeczeniu kary dożywotniego więzienia[4]. Dodatkowo kara dożywotniego więzienia nie spełnia funkcji odstraszającej, nie eliminuje zdemoralizowanych członków społeczeństwa, nie jest karą nieodwracalną.
Zwolennicy kary śmierci odwołują się niekiedy do argumentacji filozoficzno - teologicznej. Decydujący wpływ w tym względzie miał św. Tomasz z Akwinu. W swej „Summa Theologiae” pisze : Jeśli człowiek staje się niebezpieczny dla społeczności i deprawuje ją swoimi występkami, to słuszną rzeczą jest odebranie mu życia dla ochrony dobra wspólnego. Mt 13 (Przypowieść o kąkolu) wzywa do roztropnego działania: kiedy jednak nie zachodzi niebezpieczeństwo zabicia niewinnego, należy ukarać grzeszników. Podobnie, jak to czyni sam Pan Bóg, tak również sprawiedliwość ludzka powinna pozbawić życia tego, kto jest niebezpieczny dla innych i nałożyć pokutę na tych, którzy chociaż dopuścili się grzechu, nie stanowią poważnego zagrożenia. Kiedy człowiek grzeszy, narusza porządek racjonalny i godność ludzką (...), a tracąc tę godność stacza się na poziom zwierzęcy; i wówczas należy z nimi tak postąpić, aby to było korzystne dla pozostałych. Św. Tomasz preferuje więc dobro wspólne, które jego zdaniem uzasadnia potrzebę stosowania kary śmierci[5] . W „Contra gentiles” pisze : Życie niektórych niebezpiecznych osób zagraża dobru wspólnemu, które polega na harmonii społeczności ludzkiej. Niektórzy twierdzą, że człowiek może się poprawić dopóki żyje, i dlatego nie powinno się go pozbawiać życia, ale dać mu możliwość pokuty; takie rozumowanie jest nie do przyjęcia. Św. Tomasz przyjmuje zasadę, że jednostka ma się tak do społeczności, jak część do całości : tej całości ma służyć i być podporządkowana. Jeśli jednostka swoim postępowaniem zagraża dobru całości, należy ją wyeliminować. Akwianta precyzuje jednak, że zasada ta odnosi się do tych tylko, którzy dopuszczając się poważnych wykroczeń tracą godność ludzką i dlatego mogą być usunięci z grona żyjących[6].
W wywodach filozoficzno - etycznych, mających wykazać zasadność kary śmierci, dokonuje się zwykle rozróżnienia między życiem jako dobrem ontycznym, tożsamym z bytowością i życiem jako dobrem moralnym. Przyjmuje się, że zasada o nienaruszalności życia obowiązuje w sposób bezwzględny tylko wówczas, gdy mamy do czynienia z ludzką egzystencją zgodną z ideałem życia godnego człowieka[7].
Niektórzy zwolennicy kary śmierci uzasadnienia swojego stanowiska szukają w tekście Pisma Św. Chodzi tu o obowiązującą w Starym Testamencie zasadę, która brzmiała : „Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego”, (Rdz. 6,9)[8]. Problem kary śmierci w Starym Testamencie przedstawiony zostanie w dalszej części pracy, przy prezentacji stanowiska Kościoła katolickiego wobec kary śmierci.
Argumentację czy to rozumową, czy filozoficzno - teologiczną wzmacnia zwykle argument socjologiczny : Znaczna większość społeczeństwa jest za karą główną. Zwolennicy kary śmierci nie twierdzą jednak, że jest to jakiś argument za jej słusznością, na zasadzie prostej konsekwencji. Przyznają, że większość wcale nie musi mieć racji. Ich tok rozumowania jest następujący : z racji ogólnych stosowanie kary śmierci jest słuszne, większość też tak uważa, zatem w tym przypadku stanowisko większości jest słuszne. Z tego wniosku płyną dalsze konsekwencje. Po pierwsze : dobrze jest, gdy większość opowiada się za słusznością. Po drugie : arogancją jest lekceważyć stanowisko większości. Po trzecie : prawo, którego większość nie uważa za słuszne, nie może dobrze funkcjonować[9]. Poczucie sprawiedliwości społeczeństwa istotnie wymaga zastosowania w pewnych przypadkach kary śmierci. Ze społecznym poczuciem sprawiedliwości musi się liczyć i ustawodawca i sędzia. Kara, jeśli chce pozostać karą, musi odpowiadać ogólnie temu, co społeczeństwo wyobraża sobie jako właściwą reakcję na czyn przestępczy[10].
Przeciwnicy kary śmierci kwestionują przede wszystkim moralne prawo państwa do odbierania życia obywatelowi, nawet jeśli popełnił przestępstwo przeciwko życiu. Na gruncie teologii : autorem życia jest Bóg i tylko Bóg jest jego dysponentem. Kwestia ta nie podlega żadnej dyskusji. Na gruncie aksjologii : czyn nawet najbardziej ohydny nie przekreśla prawa do życia. Nie traci się człowieczeństwa nawet, gdy popełnia się najcięższą zbrodnię - zabójstwo - bywają bowiem takie, które popełnione są mimo woli lub w niewiedzy. Bywa też tak, że sprawy czynów ohydnych po fakcie uświadamiają sobie ich ohydę, szczególnie żałują i postanawiają naprawić ich skutki oraz nie popełnić ich więcej. Czyny nie wyczerpują człowieczeństwa[11]. Kolejny argument brzmi : stosowanie kary śmierci kłóci się z zasadą sprawiedliwości. Z karą główną nieodłącznie związane jest niebezpieczeństwo, jakim jest możliwość skazania na nią i stracenia osoby niewinnej, bądź przestępcy niewątpliwie nie zasługującego na nią, nawet według kryteriów jej zwolenników. W przypadku kary śmierci żadna forma rekompensaty wobec skazanego nie jest już możliwa. Kary, z którą łączy się takie ryzyko nie można uznać za sprawiedliwą[12]. Po drugie, utrzymanie kary śmierci służy upolitycznieniu wymiaru sprawiedliwości. Dzieje się tak z kilku powodów. Jest to kara nieodwracalna. W polityce często chodzi także o podejmowanie działań nieodwracalnych. Kara śmierci, dotykając niewymiernego dobra jakim jest życie ludzkie, budzi wielkie emocje społeczne, którymi można manipulować[13]. Przeciwnicy kary głównej argumentują także, że w nowoczesnym społeczeństwie nie można kierować się chęcią zadania sprawcy takich samych cierpień, jakie on zadał ofierze, w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”[14]. Taka zasada wymiaru kary jest absurdalna, chcąc ją stosować konsekwentnie należałoby zabić zabijającego, okaleczyć kaleczącego, zgwałcić gwałcącego, znieważyć znieważającego. Wybiórcze stosowanie prawa talionu powoduje zaś, że wymiarem kary przestają rządzić jednolite reguły[15]. Abolicjoniści głoszą także, że wykonywanie kary śmierci prowadzi do spadku moralności, do rozbudzenia złych instynktów, do zwiększenia agresywności niektórych przestępców[16]. I dalej : Wykonanie kary śmierci jest swoistym, publicznie usankcjonowanym sposobem przejawiania agresji i innych destrukcyjnych tendencji, głęboko ukrytych w psychice człowieka. Na gruncie psychologii mówi się o demaskowaniu motywacji, prowadzących na drodze projekcji i racjonalizacji do usprawiedliwiania odbierania innym życia. Sugeruje się, że ludzie chcą zabijać innych, żeby bronić się przed własnym lękiem jaki wywołuje śmierć. Przesłanki te winny być elementem weryfikacji argumentów zwolenników kary śmierci powołujących się na tzw. „wolę większości”[17]. Uważa się, że równie skutecznym, ale bardziej humanitarnym sposobem zabezpieczania się, jest długotrwałe lub dożywotnie pozbawienie wolności, pod warunkiem, że nie stosuje się amnestii, ułaskawienia i warunkowego zwolnienia[18]. Skuteczność kary zależy nie tyle od jej wielkości, co od jej nieuchronności. Dlatego też efektywną drogą do poprawy społecznego morale nie jest spektakularne odbieranie komuś życia, lecz zorganizowane i sprawiedliwe karanie nawet najmniejszych wykroczeń czy przestępstw[19]. Przeciwnicy kary śmierci zwracają także uwagę na fakt, że wykonywanie kary śmierci nie daje szans na rozwój i reedukację, a przecież nigdy nie można odpowiedzialnie powiedzieć, że sprawca nawet najbardziej okrutny, na pewno nie zmieni swojej drogi życiowej. Co do odstraszającej funkcji kary śmierci jej przeciwnicy powołując się na szereg badań empirycznych, stwierdzają jednoznacznie, że nie można mówić o istnieniu związku między karą śmierci, a liczbą popełnionych przestępstw. Co więcej, twierdzi się, że kara śmierci nie tylko nie wpływa na spadek przestępczości, lecz przeciwnie - może powodować jej wzrost. Istnieje bowiem kategoria przestępców, do której należą jednostki o tendencjach autodestrukcyjnych. Nieświadomym celem ich postępowania jest samozagłada, przestępstwo zaś jest jedynie środkiem prowadzącym do osiągnięcia tego celu. Kara śmierci może więc stanowić tylko zachętę do jego popełnienia[20]. Przeciwnicy kary śmierci odwołując się do danych psychologicznych, z których wynika, że ok. 80% sprawców morderstw działa w stanie całkowitej lub częściowej niepoczytalności, traktują argument o ogólnoprewencyjnej funkcji kary śmierci za zupełnie nietrafiony[21]. Jedynym radykalnym i skutecznym sposobem na zmniejszenie przestępczości jest zwiększenie wykrywalności[22]. Gdy idzie o tzw. „wolę większości” argumentacja jest następująca : Nawet jeśli większość społeczeństwa domaga się kary śmierci za zabójstwo, to nie należy się tym kierować, gdyż wynika to z prymitywnego odczucia zemsty[23]. Prawdą jest, że większość respondentów na pytanie o stosunek do kary śmierci odpowiada, że ją akceptuje. Ale deklaracjom o potrzebie utrzymania kary śmierci nie zawsze towarzyszy gotowość stosowania tej kary w praktyce. W badaniach postaw należy odróżniać postawy „deklarowane” od „realizowanych” i nie należy tego odróżnienia tracić z oczu przy odwoływaniu się do badań opinii publicznej w sprawie kary śmierci. Przeciwnicy kary głównej utrzymują także, że informacja o braku prewencyjnego oddziaływania kary śmierci oraz antyhumanitarnych aspektach tej kary obniża liczbę jej zwolenników o 40%[24]. Argumentują także, że rzeczą absolutnie niedopuszczalną jest uzależnianie decyzji dotyczących życia ludzkiego od niesprecyzowanych i zmiennych odczuć zbiorowości oraz fałszywych wyobrażeń, kreowanych w dużym stopniu przez środki masowego przekazu[25]. Kara śmierci jest karą niehumanitarną, niesprawiedliwą i okrutną. Okrucieństwo jej nie sprowadza się do samej egzekucji. Nie mniej okrutne jest czekanie na jej wykonanie. Często bywa tak, że na karę śmierci skazany zostaje bezwzględny morderca, życia natomiast zostaje pozbawiony człowiek pełen żalu, skruchy i pełen braku zrozumienia dla swego ohydnego czynu.
Warto jeszcze odwołać się do stanowiska Kościoła katolickiego do problemu kary głównej, które w zależności od interpretacji bywa argumentem bądź „za”, bądź też „przeciw” stosowaniu tejże kary.
Częste są zarzuty, że stanowisko Kościoła w tej kwestii jest niejasne. Wielu zwolenników kary śmierci powołuje się na tekst Starego Testamentu i tam właśnie szuka uzasadnienia swego stanowiska. Inni kurczowo trzymają się 2266 paragrafu Katechizmu Kościoła Katolickiego, odnoszącego się bezpośrednio do kary śmierci, utrzymując, że dokument ten traktuje karę główną za w pełni dopuszczalną. Jeszcze inni podobnego stanowiska Kościoła dopatrują się w tekście encykliki Evangelium vitae Jana Pawła II. Wszystko to rodzi wiele kontrowersji i nieporozumień, których wyjaśnienie wydaje się konieczne.
Kara śmierci pojawia się w Starym Testamencie i kodeksie prawnym Mojżesza, czyli w tzw. Księdze Przymierza (Wj 21; Kp 24) i w kodeksie deuteronomistycznym (Pwt 12-26). Podstawą Mojżeszowego prawa karnego była starodawna zasada „ius talionis”, tzn. czym kto zawinił, tym był karany, czyli „oko za oko, ząb za ząb”[26]. Księga Rodzaju natomiast zawiera następującą zasadę : „Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego” (Rdz 6,9). Kara śmierci była wymierzana nie tylko za zabójstwo, ale także za szereg innych wykroczeń, jak : bałwochwalstwo (Wj 22,27), bluźnierstwo (Kpł 24,15), niezachowanie szabatu (Wj 31,14n), magia (Kpł 20,27), cudzołóstwo (Kpł 20,10), homoseksualizm (Kpł 20,13), obcowanie ze zwierzętami (Wj 2,18)[27]. Kara śmierci była przeważnie wykonywana przez ukamienowanie, ale były także inne sposoby, takie jak : spalenie żywcem, ścięcie, uduszenie i ukrzyżowanie. Kamienowanie było aktem wspólnotowym, było najczęściej dokonywane przez mieszkańców i w obecności wspólnoty, do której należał przestępca. Sąd jedynie wydawał werdykt, natomiast sam nie wykonywał kary śmierci. W przypadku morderstwa z premedytacją, prawo odwetu należało do najbliższego krewnego zamordowanego, który nosił nazwę „goel” - oznaczał zarówno mściciela jak i wybawiciela. W razie przypadkowego zabójstwa sprawca mógł skorzystać z prawa azylu w świątyni jerozolimskiej albo w tzw. mieście ucieczki (sześć miejscowości prawnie wydzielonych dla banitów)[28].
Kara śmierci w Starym Testamencie wiązała się ściśle ze specyficzną rolą, jaką miał do odegrania naród izraelski jako naród wybrany spośród otaczających go narodów pogańskich. Surowe kary, w tym kara śmierci, miały zapobiec apostazji Narodu Wybranego od Boga prawdziwego oraz nieładowi moralnemu, zwłaszcza rozwiązłości seksualnej, która panowała wśród pogan. Problem kary śmierci w Starym Testamencie należy ostatecznie widzieć w świetle całokształtu moralności starotestamentowej, która była moralnością niedoskonałą. Trzeba wiedzieć, że Naród Wybrany wywodził się z ludu koczowniczego, kierującego się etyką naturalną i był jeszcze w dużej mierze pod wpływem obyczajów pogańskich[29]. Odwoływanie się do tekstów Starego Testamentu celem usprawiedliwienia kary śmierci jest dużym nieporozumieniem. Biblia już od pierwszych stronic głosi niezwykłą godność i świętość życia ludzkiego, jako że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Stąd też tylko Bóg jest jedynym Panem ludzkiego życia, domaga się jego nienaruszalność zarówno w przekazaniu negatywnym : „nie zabijaj”, jak i w przykazaniu pozytywnym : „będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”[30] . Trzeba mieć świadomość, że ci wszyscy, którzy w tekście Starego Testamentu szukają usprawiedliwienia dla stosowania kary śmierci nie uwzględniają powyższych uwag. Dlatego też jedynie umiejętność prawidłowego odczytania i interpretacji starotestamentowej moralności i powiązanie jej z moralnością ewangeliczną pozwala zrozumieć jak Biblia widzi problem kary śmierci.
W Katechizmie Kościoła Katolickiego kwestia kary śmierci poruszona jest przy omawianiu implikacji moralnych piątego przykazania, w paragrafie Poszanowanie życia ludzkiego, w podpunkcie : Uprawniona obrona [31]. W K.K.K. mówi się o karze śmierci w ramach pewnego wywodu, istotnego zrozumienia stanowiska Kościoła. Wywód ten poprzedza podkreślenie nakazu poszanowania życia ludzkiego (paragraf 2258), rozpoczyna natomiast omówienie problemu uprawnionej obrony. Stwierdza się, że nie jest odstępstwem od zakazu zabijania obrona własnego życia i odparcie zamachu sięgające nawet zabicia napadającego. Prawo do samoobrony ma nie tylko każdy człowiek, ale także społeczeństwa (paragraf 2263 i 2264)[32]. Zaznacza się przy tym, że uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, bo nie zachodzi tutaj przypadek zamierzonego zabójstwa osoby niewinnej. Prawo do daleko idącej samoobrony wynika z podstawowej zasady moralności, jaką jest miłość samego siebie, uprawnia ona napadniętego człowieka do obrony własnego życia, nawet gdyby pociągało to za sobą zabójstwo agresora. Prawo do samoobrony staje się poważnym obowiązkiem tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za życie drugiej osoby czy całej społeczności (paragraf 2265). Ich obowiązkiem jest, przy posłużeniu się odpowiednimi metodami, unieszkodliwienie każdego napastnika, który zagraża dobru wspólnemu. W tym kontekście doktrynalnym następuje kluczowe stwierdzenie dotyczące kary śmierci : Tradycyjne nauczanie Kościoła uznało, za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar o d p o w i e d n i c h d o c i ę ż a r u p r z e s t ę p s t w a, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi (paragraf 2266)[33].
To stwierdzenie Katechizmu wywołało falę ostrej krytyki ze strony opinii publicznej, jak również wzbudziło kontrowersje w kręgach ściśle kościelnych. Stawiano pytanie : czy w dzisiejszej sytuacji, gdy tak mocno akcentuje się godność i nienaruszalność życia ludzkiego, nie jest delikatnym nieporozumieniem przytaczanie tradycyjnych wywodów na temat dopuszczalności i godności kary śmierci. Redaktorzy Katechizmu dają jednak jasno do zrozumienia, że Kościół nie stanowi jakiejś konkretnej strony dotyczącej kary śmierci. Kościół ogranicza się jedynie do uznania, że prawowita władza - zatem nie każda władza czy grupa, która sięgnęła po rządy - ma prawo w uzasadnionych przypadkach posłużyć się karą śmierci. Ponadto już w 2267 paragrafie autorzy Katechizmu dodają : Jeśli środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej. Katechizm nie kwestionuje kary śmierci na płaszczyźnie doktrynalno - teoretycznej, w praktyce jednak opowiada się za stosowaniem środków bezkrwawych[34].
Encyklika Jana Pawła II Evangelium vitae jest przede wszystkim stanowczym i jednolitym potwierdzeniem wartości życia ludzkiego i jego nienaruszalności (nr 5). Godność życia ludzkiego wynika ze szczególnej więzi człowieka z Bogiem, który stwarza go na swój obraz i podobieństwo[35].
Jan Paweł II w swej encyklice trzykrotnie bezpośrednio nawiązuje do problemu kary śmierci. Pierwszy raz napisze o niej w rozdziale I encykliki, poświęconym aktualnym zagrożeniom życia ludzkiego. W paragrafie 27 pisze : Do znaków nadziei trzeba także zaliczyć fakt, że w wielu kręgach opinii publicznej wzrasta nowa wrażliwość coraz bardziej przeciwna wojnie jako metodzie rozwiązywania konfliktów między narodami i coraz aktywniej poszukująca skutecznych sposobów powstrzymywania - choć bez użycia przemocy - uzbrojonych agresorów. W tej samej perspektywie należy widzieć coraz powszechniejszy sprzeciw opinii publicznej wobec kary śmierci, choćby stosowanej jedynie jako narzędzie uprawnionej obrony społecznej : sprzeciw ten wynika z przekonania, że współczesne społeczeństwo jest w stanie skutecznie zwalczać przestępczość metodami, które czynią przestępcę nieszkodliwym, ale nie pozbawiając go ostatecznie możliwości odmiany życia[36]. Drugi raz na kwestię kary śmierci Jan Paweł II zwraca uwagę w rozdziale II encykliki, poświęconym chrześcijańskiemu orędziu o życiu i wspomina o niej w kontekście historycznym. Przypomina starotestamentowe nakazy : nie będziesz zabijał (Wj 34,28) ; nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego (Wj 23,7), a także zakaz zranienia w jakikolwiek sposób ciała bliźniego (Wj. 21, 12-27) oraz nakaz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego (Kpł 19,18). W trzecim rozdziale encykliki zatytułowanym „Nie zabijaj”, karze śmierci poświęcony jest cały paragraf 57. Jan Paweł II pisze : Prawo do ochrony własnego życia oraz obowiązek nieuszkodzenia życiu drugiego człowieka okazują się w konkretnych okolicznościach trudne do pogodzenia. (...). Zdarza się niestety, że konieczność odebrania napastnikowi możliwości szkodzenia prowadzi czasem do pozbawienia go życia. W takim przypadku spowodowanie śmierci należy przypisać samemu napastnikowi, który naraził się na nią swoim działaniem, także w sytuacji kiedy nie ponosił moralnej odpowiedzialności ze względu na brak posługiwania się rozumem. (...). W tej perspektywie należy też rozpatrywać problemy kary śmierci.
(...) Problem ten należy umieścić w kontekście sprawiedliwości karnej, która winna coraz bardziej odpowiadać godności człowieka, a tym samym - w ostatecznej analizie - zamysłowi Boga względem człowieka i społeczeństwa. (...) Wymiar i jakość kary powinny być dokładnie rozważone i ocenione i nie powinny sięgać najwyższego wymiaru czyli odebrania życia przestępcy, poza przypadkami absolutnej konieczności, to znaczy gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Dzisiaj jednak, dzięki coraz lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale[37]. Zatem : według Encykliki Evalgelium vitae nie istnieją już praktycznie żadne racje społeczne do stosowania kary śmierci. Całościowa lektura encykliki prowadzi do wniosku, że Papież opowiada się za świętością i nienaruszalnością każdego życia ludzkiego.
Podsumowując : stanowisko Kościoła katolickiego wobec stosowania kary śmierci jest negatywne i najbliższe całkowitemu jej zniesieniu. Kościół uznaje jednak prawo władzy do wprowadzenia i zachowania w ustawodawstwie krajowym kary śmierci, co przypomina pozycję retencjonistyczną. Uznaje jednocześnie, że stosowanie kary śmierci jest czymś niezbędnym, co właściwe jest pozycjom abolicjonistycznym. Między tymi dwoma poglądami nie ma jednak sprzeczności, każdy z nich dotyczy bowiem innej kwestii : pierwszy - ogólnej zasady, drugi - zastosowania jej w konkretnych warunkach. Mocno należy podkreślić, że nie można tu mówić o nakazie stosowania kary śmierci, a jedynie o przyzwoleniu na nią, gdy spełnione zostaną określone warunki[38]. Niemniej jednak pamiętać trzeba, że dla sprawy kary śmierci dokumentem ogromniej wagi jest Encyklika Evangelium vitae i zawarte i w niej przesłanie o potrzebie całkowitego zaprzestania stosowania kary śmierci, przesłanie to zostało także mocno podkreślone przez Jana Pawła II w orędziu nowoczesnym a także przemówieniu w czasie styczniowej (1999) wizyty w St. Louis.
1
[1] S. Pławecki CSsR, Ku nowej moralnej ocenie kary śmierci, „Homo Dei”, 1997, nr 1 - 2, s. 100.
[2] Tamże, s. 101.
[3] Tamże.
[4] Z. Ćwiąkalski, Problem kary śmierci w kontekście encykliki Evangelium vitae , „Evangelium vitae
dobra nowina o życiu ludzkim", Kraków, 1995, s. 99.
[5] S. Pławecki CSsR, Ku nowej moralnej ocenie kary śmierci, „Homo Dei”, 1997, nr 1-2, s. 102.
[6] Tamże.
[7] Tamże, s. 103.
[8] Tamże.
[9] B. Wolniewicz, Jeszcze parę tez o karze głównej, „Edukacja filozoficzna”, 1996, Vol. 21, s. 71.
[10] M. Cieślak, Problem kary śmierci, „Państwo i Prawo”, 1966, nr 6, s. 849.i
[11] D. Tanalski, Czym jest człowieczeństwo, „Edukacja Filozoficzna”, 1996, Vol. 21, s. 63.
...
agatabo1