MANIFEST.pdf

(103 KB) Pobierz
456711371 UNPDF
Manifest
Opublikowano: 10.03.2011
Nasza nadzieja o dostatniej
przyszłości i szczęśliwym życiu
przez manipulacje jest ciągle
wykorzystywana. Stworzono nam
miraż, gdzie złe jest moje ciało, bo
jest ograniczone i chore, zła jest
rodzina, bo stwarza problemy, źli
są ludzie dookoła, bo są fałszywi,
zła jest praca, bo ogranicza
człowieka, złe jest życie, bo nie
daje radości, a dobre są pieniądze i
masowe media, bo zapewniają
odpoczynek i zróżnicowanie
emocjonalne, a pieniądze
zaspokajają potrzeby narzucane
przez media.
Kiedy zrozumiałem, że musi
istnieć jakiś lepszy sposób na życie niż uzależnianie się od sztucznej normalności, to zacząłem od
nowa poszukiwać prawd dotyczących samego siebie, celu i sensu życia, a wszystko zaczęło się od
zadania trzech podstawowych pytań:
Kim jestem? Za kogo się uważam? Po co żyję? Są to podstawowe pytania, które towarzyszyły
ludzkości od zarania dziejów. Jako że My – ludzie współcześni, jesteśmy tacy sami jak nasi
przodkowie, to powinniśmy według swojego wewnętrznego ducha, sumienia próbować
odpowiedzieć na te pytania. Niestety, z następujących powodów: braku czasu, obowiązków życia
codziennego, czy też czysto materialnych; naszych żądz konsumpcyjnych, nie potrafimy na chwilę
zatrzymać się i porozmyślać. Na dodatek wszechobecne reklamy każą Nam koncentrować się tylko
na tym, co namacalne, wpychając Nas w materialne koryto. Wiary współczesne, stwierdzając, że
prawdziwe życie wolne ideowo zaczyna się po zakończeniu życia doczesnego, mają także
niebagatelny wpływ na Naszą wolność mentalną.
Zatem ja, zwykły człowiek, w końcu mówię stop. Nie chcę obudzić się za późno. Nie chcę czekać
na lepszy byt po życiu. Z prostej matematyki i wewnętrznego sumienia stwierdzam: nie warto żyć
złudną nadzieją jutra. Chcę w końcu rozpiąć skrzydła, by poczuć wiatr wiejący zgodnie z moją
naturą, a nie przeciwko mnie samemu. Odnaleźć przyjemność w rzeczach małych, a nie w
sztucznym, narzuconym odgórnie, mirażu świata.
Jak to uczynić, gdy nie wiem, czego chcę? Nie potrafię nawet sam się określić? Czyżbym sam się
zagubił w monotonii i pogoni za statusem, tytułem, renomą i lepszym jutrem? Czy zgubiła mnie
moja ignorancja? Nie dość, że nie rozumiem sam siebie, to odrzucam całą wiedzę, którą chcą mi
przekazać ludzie podobni do mnie samego. Może powinienem tak, jak moi pradziadowie znaleźć
czas, by usiąść bezchmurnej nocy przy ognisku i zastanowić się, co taka mała jednostka znaczy w
tym wielkim świecie?
Jeśli w ówczesnej pogoni nie potrafisz znaleźć chwili czasu na wytchnienie, zastanowienie się nad
swoim losem, to przynajmniej zrozum jedno – system, w którym żyjesz, już Cię zniewolił. On to
stworzył Twój sztuczny obraz świata, który nosisz w sercu i głowie. Zrozum, sam dla siebie musisz
być wartością nadrzędna, bo to TY tworzysz swój świat. Dzięki swojemu materialnemu bytowi,
którym jest Twoje ciało istniejesz tu i teraz, a przez wykorzystanie zmysłów, możesz interpretować
456711371.001.png
rzeczywistość tak jak tego chcesz. Twoje ciało nie zostało stworzone tylko do służenia innym, ale w
szczególności Tobie samemu. System, w którym żyjesz, już tak mocno Cię pochłonął, że zatraciłeś
swoje człowieczeństwo. Dla osób narzucających doktrynę masz być ciemną masą, robocikiem –
masz służyć, a w razie wojny być użytym jako narzędzie walczące o dobro ludzi tworzących Twoją
zamkniętą, sztuczną rzeczywistość.
Jesteś wolny, bo możesz kupić co zechcesz. Przez takie stwierdzenie wolność została ograniczona
do zaspokajania potrzeb. Odczucie szczęścia złączone zostało z posiadaniem, natomiast wolność
duchowa przez wyuczone emocje stała się już dawno zniewolona, a wolne, niczym nieskrępowane
myślenie jest ciągle wyśmiewane.
Piszę do Ciebie, byś się na chwilę zatrzymał i spojrzał krytycznie na siebie, na ludzi, których mijasz
codziennie. Zobacz ich smutne twarze, ich nieobecny wzrok. Spójrz na nich, skup się na chwilę.
Dostrzegasz, że są to ludzie, których tak naprawdę nie ma – są bezosobowi. Oni niby coś słyszą,
lecz nie słuchają, gdzieś patrzą, ale nic nie widzą. Oni śpią w swoim małym, tylko dla nich realnym
świecie. Przyjmują to, co jest im dane, za najlepszą formę życia. Oni ciągle wewnętrznie czegoś
chcą, potrzebują, ale nawet sami nie potrafią określić, czego dokładnie oczekują od siebie i
otoczenia. Życie stało się dla nich wielkim spektaklem emocjonalnym wywoływanym przez
telewizję, a brak tych doznań powoduje wewnętrzne znużenie i brak zainteresowania życiem. Przez
poszukiwanie jedynie sztucznego szczęścia przestali oni być świadomi swojej osoby. Apeluję do
Ciebie, drogi czytelniku, byś się obudził z tej sztucznej rzeczywistości. Przecież nie tak miał
wyglądać XXI wiek.
Zrozum, że Twój byt materialny, którym jest Twoje doskonałe ciało, odbiera rzeczywistość przez
zmysły, jednak to wszystko przechodzi najpierw przez filtr Twojej podświadomości, przez Twojego
ducha, Twoją własną sekretarkę. Ona decyduje na tle emocjonalnym za Ciebie o tym co jest ważne,
a co nie. WAŻNY JEST CZŁOWIEK. Tylko Ty masz ze sobą, swoim umysłem i ciałem najlepszy
kontakt i tylko Ty możesz wiedzieć, co jest dla ciebie dobre. Dla Ciebie ten cały świat został
stworzony.
Autor: Reks
Ilustracja: Cornelia Kopp
Zgłoś jeśli naruszono regulamin