Przepis brzmi tak: główka kapusty na kocioł, poszatkować ją i dusić na 2 szklankach wody i dwóch łyżkach masła, lub innego tłuszczu, z kostkami rosołowymi. Ja zwykle wrzucam 3 lub 4. W międzyczasie podsmażyć 4-5 cebul na złoto na patelni, na takim samym tłuszczu jak kapustę. Wykorzystując dalej czas duszenia się kapusty robimy kluski. 2 jajka, łyżeczka soli, 3/4 kilograma mąki i wody tyle, żeby ciasto odchodziło od ręki, ale pozostało ciągliwe, i nie twarde. Wrzucamy porwane palcami na kawałeczki ciasto do kapusty, podlewamy wodą, tak by nie utopić całego dania, ale żeby się nie przypaliło. Dorzucamy cebulkę i dusimy aż kluski będą miękkie. Na koniec można dodać odrobinkę białego pieprzu, ale trzeba uważać, bo w mokry nabiera większej mocy. Kapustę można też zrobić na wędzonce, wtedy podsmażamy mięsko wcześniej, i wrzucamy razem z kapustą na samym początku, żeby przeszła smakiem. Tylko skwarki ze słoniny zawsze dodajemy na końcu. Mam nadzieję, że nie jest to skomplikowane Smacznego - Rita
wacmiel