Baśnie polskie - wybór i opracowanie - Tomasz Jodełka - Burzecki.txt

(925 KB) Pobierz
BA�NIE POLSKIE
WYB�R 1 OPRACOWANIU TOMASl
�VDOWA
NI CX A
7
Wydc
I
Pi�te
197 4
WST�P
Kraina ba�ni zawsze znajdowa�a si� gdzie� daleko � za g�rami, za lasami, ale obecnie wydaje si� nam jeszcze bardziej nierzeczywista. Ba�niowe postacie i zdarzenia staj� si� do pewnego stopnia znakami umownymi, symbolami, kt�re pomagaj� autorowi przekaza� czytelnikom jakie� wa�kie my�li, nieraz pouczenia. Poeci wyczarowali w swej wyobra�ni cudowne zjawiska i umie�cili w tej dziwnej krainie pi�kna i t�czowych marze�. I oto w ba�ni znajdujemy:
Czar, kt�rego my�l nie schwyci, Urok dziwu snem si� prz�dzie: Co�, co nigdzie � a co wsz�dzie, Co�, co nigdy � a co zawsze, Najsmutniejsze, naj�askawsze, Znane, a nieodgadnione, Posiadane, a stracone, Co� z �a�oby i pociechy, Co� przez �zy i p�u�miechy...
To nie pl�sy le�nych dziewic, Nie jad�cy w b�j kr�lewic, Nie darami hojna wr�ka, Nie przecudny los Kopciuszka, Lecz lot uszcz�liwia zawdy Z b�lu jawy w sen nieprawdy.
O tych ba�ni m�w nam krasie,
Nie masz nowych klechd w zapasie?
Stare wznawiaj wi�c obrazy
Po dwa razy i sto razy,
Niech je nasze serca ch�on�...
Wi�c ba�� t�czowymi s�owy P�ynie. Czasem d�wign� g�owy Zadrzemane babki z k�ta... Co� im si� po my�lach pl�ta... Przetr� oczy p�przytomne, Szepc� cicho: �Pomn�, pomn�..."
Co� im si� przez chwil� zdaje, �e dzieci�stwa wskrzes�y raje,
- 5 -
 to
 wida�
^

- 6 -
cfalf
Nie jest to przecie� z�uda: �Tak ludzie baj�__pisze
ski � a w ka�dej jest ziarenko prawdy, cho� obwijaj� lu</ aU i szmatki to j�derko, �e cz�sto go trudno dopatrze� ale taki^ne �e^&�
Ba�� ludowa wyra�a wi�c przede wszystkim naturalne*zci. P^u szcz�cia i r�wnie naturalne pragnienie sprawiedli-v by�a ci�ka, codzienno�� przygniata�a nadmiernymi rzecz samolubnych pan�w, st�d tyle t�sknot i marze� ludo^ szym bytowaniu, o sprawiedliwo�ci spo�ecznej. Najbujni0>jx w ustnej tradycji mia�a ba�� ludowa w okresie feudalnych^ v I spo�ecznych, kiedy ch�op pa�szczy�niany by� �przypisani a na szczycie drabiny spo�ecznej b�yszcza�a z�otem korona ^ Marzyli o niej nie tylko magnaci czy m�ni Wodzowie; r�W o polski patrzy� po��dliwie na zwodniczy blask kr�lewskiego^ -e siPrze> Spos�b zdobycia tronu jest na og� w ba�ni prosty. Kr�l�w** ^ti^0' wa�nie nieudolni albo w powa�nym niebezpiecze�stwie sprV $wfs tek za� potrafi nie tylko zwyci�y� silniejszego zwykle nie �atwo daje sobie rad� z wyszukanymi trudno�ciami �^orai W rezultacie takich wyczyn�w otrzymuje r�k� kr�lewny Jako w�adca wykazuje ch�op wielk� roztropno�� i jeszcz�/ -sprawiedliwo��. Zw�aszcza na sprawiedliwo�� k�adzie ba�* szczeg�lny nacisk. Upo�ledzone klasy spo�eczne przez wiel# & i wzdycha�y na pr�no do sprawiedliwo�ci, tote� potrafi�y dc/ w i ogromne znaczenie. �eby tylko marzenie ba�niowe zmieni�o si^ s d�, �eby wreszcie sprawiedliwo�� zapanowa�a w stosunkach^ rTjf� nychl Lud polski do�wiadcza� na sobie a� nazbyt cz�sto z�ych � $' nieprawo�ci i g�upoty swych pan�w, ale nie poddawaj si� bier/\\r $' kiemu jarzmu, nie popada� w rezygnacj�. Wr�cz przeciwnie. ^e tf nych warunkach doszed� ch�op do s�usznego przekonania, v 'e�i^ t�yzna fizyczna i bystro�� umys�u mo�e go uchroni� od u- \f cios�w i umo�liwi� wytrwa�e d��enie do poprawy losu. Uosc^ � sof najgorszego z�a jest oczywi�cie diabe�, wi�c i z diab�em mu ^ ch�op poradzi�. Przytomno�� umys�u, spryt i zdrowy humor cha/ �uj� ch�opa w jego zmaganiach z diab�em, kt�ry przewa�nie ^ si� niezbyt inteligentnym i mimo piekielnie chytrych zamiar�w ^ w stanie sprosta� zdrowemu moralnie i bystrzejszemu wie�n/ Co wi�cej, diabe� l�ka si� nawet kobiety, chocia� w ocenie 1* stoi ona znacznie ni�ej od m�czyzny. Ch�op jest bardzo spryt^ [ kobieta okazuje przebieg�o��, na jak� nawet piek�o nie mo�e by� � �Gdzie diabe� nie mo�e, tam bab� po�le".
�adna zbrodnia nie uchodzi w ba�ni bezkarnie. Czy b�dzie to W * da wyrz�dzona s�abszemu, czy ucisk poddanego, bezwzgl�dny stc?^ -e, bogacza do biednego (nieraz s� to nawet bracia), czy wreszci^
 \i
- 7 -
r
w�a�ciwe obchodzenie si� ze zwierz�tami � winowajc� zawsze dosi�ga karz�ca r�ka sprawiedliwo�ci. Ocena wszelkich zjawisk jest w ba�ni nie tylko surowa, ale i bardzo prosta: z�o wyst�puje tu zawsze jako z�o i tak jest nazywane, cho�by pr�bowa�o przystroi� si� w pi�kne pi�rka; dobro jest zawsze oceniane jako wielka warto�� pozytywna, zar�wno w stosunkach spo�ecznych, jak i w �yciu jednostki.
D��enie do lepszego �ycia przewija si� nie tylko w licznych ba�niach o kr�lach (a jeszcze cz�ciej o kr�lewnach), wida� to tak�e w bardziej uproszczonych sposobach odmiany losu. B�d� to albo zakl�cia umo�liwiaj�ce przemian� w zwierz�ta czy ptaki lub zaczarowania innego rodzaju, albo cudowne moce, otrzymane w nagrod� za spe�nienie jakiego� dobregu uczynku, nieraz nawet zupe�nie drobnego.
Surowa moralno�� naszych ba�ni, uznanie dla sprawiedliwo�ci i pi�tnowanie wszelkich nieprawo�ci umo�liwi�y im spe�nianie wielkiej roli wychowawczej. To oddzia�ywanie dydaktyczne wzros�o jeszcze dzi�ki stosunkowi ba�ni do prawdy. Wiele ba�ni dzieje si� w �wiecie nierzeczywistym, ale wszystkie przekazuj� jakie� prawdy �� owe cenne ziarenka, jak to formu�owa� Kraszewski, owini�te w r�ne formy opowiadania. Niejednokrotnie prawd� pisano przez du�e P, bo te� ceniono j� bardzo wysoko.
Ale czasy si� zmieni�y. Prawda zacz�a traci� znaczenie w normalnych stosunkach mi�dzy lud�mi. Coraz bezczelniej rozpiera� si� wsz�dzie fa�sz. I dosz�o do tego, �e o wielu prawdach, nawet tych najwa�niejszych, nie mo�na by�o m�wi� wprost, trzeba je by�o �obwija� w r�rfe szmatki". Szczeg�lnego znaczenia nabra�a ta sprawa u nas, gdy w okresie niewoli zaborcy starali si� wszelkimi sposobami wynarodowi� Polak�w, znikczemni� ca�y nar�d, uczyni� go niegodnym wielkiej przesz�o�ci i niezdolnym do normalnego �ycia w�r�d wolnych lud�w Europy � w przysz�o�ci.
W wieku XIX ogrom nieszcz�� i poni�enia narodu polskiego przeszed� wszelk� miar�. Ale w�a�nie ten nies�ychany ucisk wyzwoli� si�y �wiat�ych dzia�aczy, kt�re okaza�y si� wystarczaj�ce do przerzucenia mostu mi�dzy przesz�o�ci� i przysz�o�ci�. Przedstawiciele gin�cej klasy szlacheckiej obudzili poczucie narodowe ludu polskiego, samorodn� kultur� ludow� w��czyli do skarbca og�lnonarodowego. Przekazywane ustnie z pokolenia w pokolenie ba�nie ludowe otrzyma�y pi�kn� opraw� literack� naj�wietniejszych pi�r polskich. Co wi�cej, w okresie najwi�kszego ucisku narodowego wielcy pisarze pos�u�yli si� form� ba�niow�, by przypomina� zgn�bionemu spo�ecze�stwu najbardziej istotne wskazania patriotyczne. Ba��.ludowa, kt�ra przedtem w swej tendencji dydaktycznej nie wykracza�a poza zakres og�lnoludzkiej moralno�ci, teraz dzi�ki  �wiat�ym pisarzom sta�a si� wcale wa�kim czynnikiem
8 -
w ci�kiej walce o zachowanie istotnych warto�ci narodowych, umo�liwiaj�cych przetrwanie d�ugiej nocy niewoli i bezprzyk�adnych prze�ladowa�. I wreszcie � ju� na pocz�tku XX wieku � w ba�niowej formie przekazywa� wielki poeta ludowy wyra�ne wezwanie do walki o wolno��:
�Gdy ludzie stan� si� tak dobrzy jak ty [...], gdy nabior� takiej wiary i m�dro�ci, �e ju� nie b�d� mogli znie�� jarzma, co ich gniecie [...], w�wczas zjawi si� taki drugi ch�opaczek [...], zapuka do bramy z�ocistej i wielkim zawo�a g�osem:
�  Wsta�cie, rycerze, ze snu wiekowego, wsta�cie i sp�y�cie w doliny pomi�dzy ludzi, kt�rzy stali si� ju� dobrzy i m�drzy i wielk� maj� wiar�, a pod panowaniem z�ego �adnym sposobem �y� ju� nie chc� d�u�ej!
My to us�yszymy i uwierzymy [...]. Rumaki nasze zeprzemy ostrogami i z dobytym mieczem w d�oni pop�dzimy w �wiat jak wicher, jak burza. Zerwie si� naoko�o szum ogromny. [...] Ca�e niebo i ziemia zatrz�sie si� od grzmot�w; b�yskawice krzy�owa� si� b�d�, jak miecze ongi zast�p�w niebieskich, co walczy�y z szatanami, pioruny wali� b�d� bez ustanku, przestrach p�jdzie po wszystkim, co �yje, lecz potem nastanie spok�j [...], a ludzie, zbawieni z niedoli, pie�ni radosne za�piewaj�..."
Tak m�wi� rycerz zakl�ty, a poeta ko�czy ba�� jak�e wymownym stwierdzeniem:
�My�my dot�d jeszcze niegodni; nie wiemy na pewno, w kt�rej skale cud si� ten mie�ci, lecz mamy nadziej� i ufno��, �e ju� nied�ugo m�dro�� i wiara w wyzwolenie po �wiecie si� rozkrzewi i �e wtedy natchnie B�g takiego ch�opaczka, jak tamten, �e ch�opaczek ten znajdzie ow� jaskini�, do bramy z�ocistej zapuka i b�dzie m�g� �pi�cym rycerzom s�owo powiedzie� niek�amliwe:
�  Ju� czas!" i
Polskie ba�nie ludowe si�gaj� swymi pocz�tkami czas�w �redniowiecznych. Przej�ta z Zachodu ba��-legenda o Walterze z Akwitanii, zadomowionym w Polsce jako Walgierz Wda�y, znalaz�a si� we wst�pie do pierwszego naszego zbioru ba�ni � w Klechdach W�jcickiego. Ba�nie stworzone przez wielkich pisarzy na�laduj� wyobra�enia ludowe, jednak podnosz� rang� tego gatunku literackiego, stawiaj� go na r�wni z  najwy�szymi   osi�gni�ciami  artystycznymi   naszej   wielkiej   poezji.
1 Jan Kasprowicz: O �pi�cych rycerzach w Tatrach. Por. s. 288 i 289 niniejszego wyboru ba�ni.
- 9 -
D�ug� i pi�kn� drog� rozwojow� ba�ni polskiej przedstawi� lapidarnie wielki znawca naszego folkloru, prof. Julian Krzy�anowski:
�Na prze�omie stuleci XVIII i XIX, w okresie mn�stwa �odkry� spo�ecznych, jednym z najowocniejszych by�o odkrycie literatury ludowej. Niezwyk�o�� jego polega�a na tym, �e literatura ta by�a od dawna znana, nawet bowiem osoby od ludu bardzo odleg�e nia�kami miewa�y kobiety wiejskie, kt�re wychowankom swym �piewa�y pie�ni po chatach i na polach �piewane lub opowiada�y bajki, zas�yszane w czasie d�ugich wieczornic jesiennych i zimowych. Tak, ale �babskie bajki� lub �babskie ba�nie�, podobnie jak pie�ni ludowe, przed ko�cem wieku XVIII wyj�tkowo tylko cieszy�y si� uznaniem. W okresie natomiast prze�omowym znalaz�y w ca�ej Europie nami�tnych mi�o�nik�w. Zw�aszcza wydanie przez Braci Grimm�w bajek niemieckich sta�o si� wielkim wydarzeniem literackim; obaj uczeni znale�li na�ladowc�w, zbieraj�cych i drukuj�cych zbiorki opowiada� ludowych; co wi�cej, zbieracze ci zdo�ali zainteresowaniami swymi zarazi� wielkich poet�w romanty...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin