download15.doc

(946 KB) Pobierz
ERNEST THOMPSON SETON - ŻYCIE I DZIEŁO

ERNEST THOMPSON SETON - ŻYCIE I DZIEŁO

 

Droga życiowa Ernesta Thompsona Setona /1860 - 1946/, entuzjasty przyrody, badacza, malarza, pedagoga i pisarza jest rzeczywiście godna podziwu. Z całego jego dzieła literackiego i artystycznego promieniuje wielka życiowa siła i głęboka mądrość długiego i aktywnego życia. Dominantą całego jego życiowego dorobku stała się zapalona miłość do żywej przyrody. Autentyczność osobistego przeżycia, dokładność i upodobanie w detalu, połączone z dążeniem poznawania stale nowego, dostarczają jego opowiadaniom i rozważaniom niepowtarzalnego wdzięku. Formowanie jego osobowości można śledzić w jego dziele w ciągu całego życia.

 

Życiowe losy Ernesta Thompsona Setona były barwne. Urodził się w czasach królowej Wiktorii, w mieście South Shields w hrabstwie Durham, nad rzeką Tyne na północy Anglii, niedaleko od granic Szkocji. Mając lat pięć ocknął się ze swoimi rodzicami i rodzeństwem w Kanadzie, w małym wówczas miasteczku z przemysłem drzewnym, Winnipegu. Tam żył do swoich lat osiemnastu i wkrótce stał się naturalizowanym Kanadyjczykiem. Młody Seton wyjechał z Winnipegu do Londynu, aby tam studiować historię sztuki i historię nauk przyrodniczych. Powrócił potem do Ameryki, lecz już do Stanów Zjednoczonych, gdzie przyjął pracę w Nowym Jorku, jako rysownik zwierząt dla słownika naukowego "Century Dictionary". W latach od 1890 do 1896 kontynuował studia w Paryżu.

 

Pisać począł od dwudziestego roku życia, a jego większe tomy poczęły być publikowane od 1886 roku, kiedy to wydane zostały jego "Mammals of Manitoba" i "Birds of Manitoba" /Ssaki i ptaki Manitoby/. W 1898 roku została wydana książka "Wild Animals I Have Known" /Zwierzęta, które poznałem lub Moi przyjaciele/, a później nastąpiła cała seria opowieści o zwierzętach - opowiadań napełnionych świeżością, uczuciem, humanizmem, ale też przyrodoznawczą ścisłością, dokumentarnością i historycznością.

 

Seton uważał sam siebie za przyrodoznawcę i był rzeczywiście uniwersalnym badaczem natury i środowiska. Nie wahał się jednak podjąć pracy w którejkolwiek dziedzinie nauki na przykład w geografii, kiedy mapował "niepewne" brzegi jeziora Aylmerskiego na kanadyjskim północnym zachodzie, lub w dziedzinie folkloru, kiedy był zaskoczony egzystencją swoistych szczepów i grup Indian w arktycznych preriach Kanady. Wręcz z pasją odkrywał nieznajome czy zapomniane, szukając styczności i istoty zjawisk. Prócz przyrodoznawcy tkwił w Setonie również artysta, był porywającym narratorem, a niezależnie od tego rysownikiem i malarzem. W ten sposób powstały w jego książkach niezliczone marginalne rysunki, które w ujmujący sposób dopełniają tekst.

 

Pobyt w Kanadzie oraz w innych obszarach, jak w Idaho i na terenie Parku Narodowego, był głównym źródłem inspiracji opowieści o zwierzętach, które Seton w ciągu długich lat komponował.

 

Koniec dziewiętnastego stulecia był czasem przyśpieszonego rozwoju osiedlenia, komunikacji i przemysłu właśnie na obszarach Północy Stanów Zjednoczonych i Południa Kanady, kiedy znikały lasy, a Indianie na zawsze zostali zapędzeni do rezerwatów. Zmieniały się dorzecza rzek i powstawały nowe miasta. Osobliwym zbiegiem okoliczności takie opowieści Setona, tak Jak "Niedźwiedź Monarcha" i "Ostatni wilk z Winnipegu" stały się dokumentarnym opisem o życiu i zaniku ostatnich wolnych przedstawicieli tych zwierzęcych gatunków.

 

Zawsze po pewnym etapie w serii dzieł Setona powstawały utwory, w których pisarz pod płaszczykiem przygodowej lub powieściowej akcji występuje celowo jako nauczyciel leśnej mądrości. Tymi dziełami są słynne do dziś "Dwa małe dzikusy" z 1903 roku i nie mniej znajomy "Rolf w lasach" z 1911 roku, który jest zwłaszcza symptomatyczny dla metody pracy Setona. Najważniejsza cześć tej książki, robinsonowska historia o życiu dwóch ludzkich wygnańców, jest stylizowanym odbiciem doświadczeń, które Seton uzyskał w ciągu odważnej podróży indiańskim kanoe po rzece Athabasce na północ do jeziora Aylmerskiego i Cliton-Coldenowego. Podróż podjął o cztery lata wcześniej i opisał ją w książce "The Arctic Prairies" /Arktyczną prerią/.

 

Seton był wybitnym studentem, potrafił wszak żyć życiem trapera, próbował pracować jako farmer na dziewiczej ziemi i znów żyć w Nowym Jorku, zupełnie bez środków materialnych. Potrafił się tu potwierdzić i osiągnąć sukces. W Paryżu, pomiędzy wybitnymi malarzami, uzyskał pierwszą nagrodę za swój obraz "Śpiący wilk", równocześnie dobrze sobie radził między kowbojami amerykańskiego Zachodu.

 

Stale wszak pozostawał wyznawcą naturalnego sposobu życia, ściśle związanego z przyrodą. Poważał mądrość Indian i był ich zdecydowanym obrońcą. Za zasługi dla czerwonego człowieka otrzymał w ciągu swego życia wysokie indiańskie honory. Praktyczne zasady indiańskiej leśnej mądrości wcielił w 1902 roku do ruchu woodcrafterskiego. Jego dzieła "Księga leśnej mądrości i indiańskiej umiejętności oraz "Zwitek kory brzozowej woodcraftu" pokazały drogę do wychowania młodzieży i dorosłych według wzorów północnoamerykańskich Indian, tj. drogę własnego doskonalenia się w czasie aktywnego pobytu w łonie natury.

 

Założoną przez siebie organizację "Woodcraft Indians" prowadził również wtedy, gdy został w Stanach Zjednoczonych w 1908 r. naczelnikiem "Boy Scouts of America" /Chłopcy skauci Ameryki/. Powrócił jednak do życia w przyrodzie i pierwotną woodcrafterską organizację przekształcił w 1916 roku w "The Woodcraft League of America" /Amerykańską ligę leśnej mądrości/, ucieleśniającą jego wizję nowoczesnego, przyrodzie oddanego człowieka. Seton pisze o tym szczegółowo w rozdziale "Historia ruchu leśnej mądrości" tej książki.

 

Ruch woodcrafterski szybko rozszerzył się w Europie, mianowicie dotarł do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Belgii, Czechosłowacji i Jugosławii. Wiele organizacji skautowskich i młodzieżowych przejęło elementy setonowskiego woodcraftu. Tak na przykład w latach 1921 do 1924 istniejąca na obszarze Polski grupa instruktorów, początkowo w łonie Związku Harcerstwa Polskiego, później w samodzielnym "Wolnym Harcerstwie" krzewiła częściowo idee woodcraftu - leśnej mądrości. Jest naturalnie zupełnie inną sprawą, że szczere idee Setona w organizacji tej szybko utonęły w ideowo politycz­nych sprzecznościach i wprowadzenie do niej klasowej ideologii spowodowało nie tylko całkowite porzucenie myśli woodcrafterskiej, lecz także zanik samej organizacji.

 

Elementy woodcrafterskie pojawiają się do dziś w pracy niemal każdej organizacji skautowskiej, w tym i harcerskiej, chociaż zwykle nie uświadamia się już sobie, że chodzi tu o praktyki lub ceremonie, wprowadzone przez Setona z życia północnoamerykańskich Indian.

 

Książki Ernesta Thompsona Setona odbiły się mocnym echem na całym świecie w myślach i sercach milionów dzieci, młodzieży i dorosłych. Pojawienie się jego dzieł na polskiej ziemi jest zasługą tłumaczki i publicystki Marii Arct-Golczewskiej i oficyny Michała Arcta w Warszawie, skąd wychodziły już od 1907 roku pierwsze tomy czarujących opowiadań Setona. Współczesne badania bibliograficzne nad dziełem Setona wydanym w języku polskim, wykazują 44 pozycji.

 

U schyłku swego życia odszedł Seton z wybrzeża Atlantyku i osiedlił się w 1931 roku w pobliżu miasta Sants Fe, w stanie Nowy Meksyk. Tutaj, na indiańskim Zachodzie, wybudował wioskę Seton Villege. Jego biblioteka zawierała tam przeszło 13 tysięcy tomów.

 

Cicha wieść o śmierci Setona w 1946 roku, zagłuszona powojennymi wydarzeniami, nie zatrzymała w żaden sposób jego wpływu, który do dnia dzisiejszego nie wyczerpał swojej siły. Seton jako pisarz umieścił się między klasykami rodu Jamesa Fenimora Coopera. Jego znaczenie Jest o tyle większe, że swoimi książkami nie tylko zaspokoił tęsknotę za czystą przygodą, lecz także to, że prowadzi czytelnika bez przymusowo na drogę woodcraftu - leśnej mądrości przez przyrodoznawcze badania i odkrycia, przez dokonywanie czynów i mistrzostw, aby pozyskiwać stale nowe Orle Pióra, które są kamieniami nilowymi do osiągnięcia jedności człowieka z przyrodą, z Wszechświatem.

 

ROZDZIAŁ PIERWSZY

LEŚNA MĄDROŚĆ

 

 

Chcemy uczyć sżycia pod gołym niebem, bowiem tylko tam sprawnie ukształtujemy nasze ciała i uszlachetnimy nasze dusze - abyśmy mogli kroczyć naprzód z widzącymi oczyma i z "myścą ręką" - abyśmy poznawali radosne drogi lasu oraz życia - abyśmy we wszystkim stawali się mądrymi panami samych siebie - patrząc życiu twarzy w twarz, nie ustępując, przygotowani czynnie do uczestniczenia we wszystkich zadaniach w społeczeństwie, ciesząc się z każdego doświadczenia życiowego, które nas oczekuje - abyśmy byli ludźmi mocnych serc w dostojnych świątyniach ciała.

 

Ernest Thompson Seton

 

 

POSELSTWO CZARNEGO WILKA

 

Świerkowym lasem wije się wzdłuż cichego nurtu ścieżka, po której dziczyzna chodzi do wodopoju. Ścieżka ta ukryta jest w szeregu olch, otaczających rozległą powierzchnią wody. W trawie świecą w leśnym półmroku stokrotki, jak śnieżnobiałe gwiazdki, a w gorącym południu przyjmie cię do swego cienia skała, okolica której jest ciągle pełna ptasiego świergotu.

 

Chętnie przyjmowałem gościnność skały, kiedykolwiek warunki mi na to pozwalały. Długo pozostawał ukryty dostęp do tajemnicy tej skały; i nigdy nie udałoby mi się jej odkryć, gdybym nie znalazł przewodnika. Chodziłem napełniony boleścią i smutkiem, mając nadzieję, że odkryję tajemnicę. Równocześnie prześladowany byłem wątpliwościami, czy nie pozostanie ona dla mnie na zawsze skryta.

 

Pewnego dnia pokazała mi się istota godna podziwu. Nie było wątpliwości co do jej podeszłego wieku, mimo to wydawała się być bardzo młoda, świeża i zwinna, a jej oczy lśniły dobrocią.

 

Zwróciła się do mnie tak: "Witam cię, poszukiwaczu. Poznałam, z jakim wysiłkiem szukasz ścieżki i wiem, że kochać będziesz wszystko, co na niej znajdziesz. Dlatego chcę ci pokazać drogę, wiodącą do tysięcy radosnych przyjaźni. Na drodze tej oczekuje cię dwanaście tajemnic lasu: zdrowy blask słońca, radość z przezroczystej wody, odwaga w ciągu nocy, dobrodziejstwo deszczu, przygody śladów, obfite umiejętności, znajomość ptaków według śpiewu - rzeczy pokrzepiające, których się nigdy w szkole nie nauczysz. Jest to królestwo, które odpowiada twoim siłom i jest zupełnie twoje. To wszystko oferuję ci za twoją wytrwałość, tylko pod tym warunkiem, że kiedykolwiek odkryjesz gościnność drzewa, układ między pszczołą i kwiatem, ważność jakiejś tajemnicy, znaczenie chwil, spędzonych nad moczarem lub przyjazną twarz stawu w czasie letniego skwaru, powinieneś wszystkie swoje odkrycia zwierzać komuś z tych, którzy szczerze szukają drogi do lasu, aby złoto, które zostało tobie powierzone, nie odmieniło się w twoich rękach w błoto."

 

A więc słuchaj, poszukiwaczu leśnych tajemnic: ta sama czarowna rusałka oczekuje na ciebie wiosną, tam na brzegu z bażkami na wierzbach, latem pomiędzy kwiatami olchy, i później, kiedy moczary sczerwienieją liśćmi klonu. Owa rusałka, uosobienie Ducha leśnej mądrości, pokaże ci drogę, jeżeli jesteś zbudowany ze zdrowej gleby.

Ona nakazała mi napisać ową książkę, abym w ten sposób dotrzymał obietnicy, którą jej dałem przed dziesiątkami lat, kiedy przede mną rozgarnęła zarośla, abym zobaczył drzewo, płonące płomieniem twórczej myśli.

Nie potrzebowałem zachęty do napisania moich doświadczeń dlatego, że nie znam większej radości, jak wskazać innym rzeczy, które są znaczące dla mnie tak wiele. Może i ty pewnego razu zrozumiesz, dlaczego napisałem w mej książce pod tytułem "Dwa małe dzikusy" następujące motto:

"Ponieważ poznałem mękę pragnienia, chciałbym pogłębić studnię, z której mogliby pić również inni."

 

ERNEST THOMPSON SETON

CZARNY WILK

 

INDIANIE -NAUCZYCIELE LEŚNEJ MĄDROŚCI

 

Żaden światowy ruch nie powstał jako abstrakcyjna nauka. Każdy z nich miał jakiś szlachetny wzór - żywą, przyciągającą osobistość, człowieka, na którego nożna by było wskazać i powiedzieć: To właśnie ten, o którym myślimy. Każda z światowych religii ma takiego człowieka. Liczne wielkie systemy myślowe znikły właśnie dlatego, że nie miały właściwego przedstawiciela.

 

Abym mógł udowodnić egzystencję ruchu leśnej mądrości poglądowym. przykładem, musiałbym przedstawić człowieka, który żył na tej ziemi i w tym paśmie klimatycznym, który szczycił się pięknym ciałem, który był czysty, szczodry, wspaniałomyślny, waleczny, malowniczy, doskonale władał leśną mądrością i który jest prócz tego dobrze znajomy.

 

Rad bym przyjął, jako wzór, człowieka białej rasy, żadnego wszak nie znalazłem. Rollo-Rolf - władca mórz, Kl Artus - romantyczny bohater rycerstwa, Robin Hood - legendarny zbójnik z lasów Sherwoodu, sami oferowali się, lecz żaden z nich-według mojego zdania - nie spełniał powyższych warunków. Jedna tylko postać zdała się od­powiadać wymienionym warunkom: idealny Indianin, opisany przez Jamesa Fenimora Coopera i Henryego Wadswortha Longfellowa.

 

Dlatego zdecydowałem się wybrać na wzór pierwotnego mieszkańca Ameryki i moją organizację nazwałem "Woodcraft Indians". Są jednak ludzie twierdzący, że przesądy, połączone z wyrazem "Indianie" wyrządziły ruchowi dużą szkodę. Jeżeli jest tak doprawdy, to tylko dlatego, że nie wiemy, kim właściwie był Indianin. I właśnie to biorę sobie z takim opóźnieniem za swoje uciążliwe i pełne nadziei zadanie, aby ludzie uświadomili sobie, kim rzeczywiście Indianin był.

 

Dziś wiemy o Indianach daleko więcej, aniżeli było dawniej. Jeszcze w końcu dziewiętnastego stulecia nie wiedzieliśmy o nich prawie niczego. Wówczas mogliśmy patrzeć na dwa obrazki: Pierwszy - idealny dziki człowiek, jak go nakreślił Longfellow, prymitywny człowiek, lecz z szlachetną naturą, nie zdolny do niczego niskiego i złego.

Drugi obrazek pochodził od tych, którzy po zdobyciu mienia Indianina, ażeby swoją kradzież usprawiedliwić, próbowali nakreślić Indianina jako brudnego, bezwstydnego, okrutnego i tchórzliwego diabła, nie z...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin