Kardiologia w praktyce.pdf

(1117 KB) Pobierz
KWP 4-2007.indd
Vol. 1/Nr 4(4)/2007
Przewodniczący Rady Naukowej
prof. nadzw. dr hab. n. med. Artur Mamcarz
List od redaktora
Witold Pikto-Pietkiewicz ................................ 158
Jacek Lewandowski ...................................... 158
Rada Naukowa
dr hab. n. med. Ewa Orłowska-Baranowska
prof. dr hab. n. med. Piotr Hoffman
dr hab. n. med. Jacek Imiela
dr hab. n. med. Marek Kuch
prof. dr hab. n. med. Krzysztof Narkiewicz
prof. dr hab. n. med. Grzegorz Opolski
prof. dr hab. n. med. Tomasz Pasierski
prof. dr hab. n. med. Andrzej Budaj
doc. dr hab. n. med. Rafał Baranowski
doc. dr hab. n. med. Krzysztof Filipiak
ECHOKARDIOGRAFIA
Przenośne echokardiografy
Magdalena Lipczyńska, Piotr Szymański,
Anna Klisiewicz ............................................. 159
WADY SERCA
Niedomykalność mitralna – co nowego
w aktualnych wytycznych ACC/AHA 2006
i ESC 2007?
Ewa Orłowska-Baranowska ........................... 164
Redaktor Naczelny
dr n. med. Jacek Lewandowski
NADCIŚNIENIE TĘTNICZE I MEDYCYNA METABOLICZNA
Jak dziś leczyć powikłane nadciśnienie
tętnicze?
Izabela Łoń, Agnieszka Kuch-Wocial,
Monika Maciejewska ..................................... 172
Redaktorzy Działów:
List od redaktora
dr n. med. Jacek Lewandowski
Elektrokardiografi a
dr hab. n. med. Marek Kuch
Pomiary ciśnienia tętniczego krwi
Maciej Siński, Jacek Lewandowski ................ 180
Echokardiografi a
dr hab. n. med. Anna Klisiewicz
Co nowego w zaleceniach ESH/ESC 2007
dotyczących nadciśnienia tętniczego?
Radosław Szczęch ......................................... 186
Medycyna metaboliczna
dr n. med. Radosław Szczęch
Kardionefrologia
lek. Robert Małecki
QUIZ
Pytania testowe ........................................... 193
Wady serca
dr hab. n. med. Ewa Orłowska-Baranowska
Wydawnictwo ukazuje się we współpracy
z partnerem edukacyjnym
ul. Bema 65 lok. 56,01-244 Warszawa,
tel. (22) 862 36 63 /64/
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności
za treść reklam i ogłoszeń
www.kardiologiawpraktyce.pl
LIST OD REDAKTORA
Szanowni Państwo, Drodzy Koledzy
W związku z podjęciem nowych zadań złożyłem rezygnację z funkcji redaktora naczelnego „Kardiologii
w Praktyce”. Decyzja taka nie jest łatwa, szczególnie wtedy, gdy tworzymy coś od początku, widzimy, jak nasza
praca przybiera konkretny kształt pierwszego i następnych numerów czasopisma. Mam nadzieję, że „Kardiologia
w Praktyce” znalazła swoje miejsce wśród innych czasopism, a dochodzące do mnie sygnały pozwalają sądzić, że
Czytelnicy dobrze ją przyjęli i zaakceptowali. Chciałbym wszystkim Państwu za to podziękować. Dziękuję również
Członkom Rady Naukowej, Redaktorom działów, Autorom publikacji za owocną współpracę przy tworzeniu pod-
staw „Kardiologii w Praktyce” i wydaniu jej pierwszych trzech numerów. Dziękuję Panu Prof. Arturowi Mamcarzowi
za propozycję współpracy w czasopiśmie, inspirację przy jego tworzeniu. Mam nadzieję, że „Kardiologia w Praktyce”
będzie nadal się rozwijała pod kierunkiem nowego Redaktora Naczelnego, któremu życzę sukcesów.
Z wyrazami szacunku i serdecznymi pozdrowieniami
Witold Pikto-Pietkiewicz
Szanowni Państwo, Drodzy Koledzy,
oddajemy w Państwa ręce kolejny, czwarty numer „Kardiologii w Praktyce”. Ponieważ redakcyjne progi
opuścił dotychczasowy Redaktor Naczelny czasopisma, dr Witold Pikto-Pietkiewicz, chciałbym w tym miejscu po-
dziękować Mu serdecznie za dotychczasową pracę i ciekawy kształt merytoryczny, jaki nadał pismu. Mam nadzie-
ję, że uda się nam utrzymać ten kierunek i w kolejnych numerach znajdziecie Państwo interesujące, a zarazem
przydatne na co dzień opracowania. Ponieważ jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie, zapraszamy Czytelników
do wyrażania swoich przemyśleń na temat pisma. Chętnie zapoznamy się z Państwa opiniami o kształcie pisma
i ewentualnymi sugestiami dotyczącymi przyszłych tematów. Chcielibyśmy, aby kolejne numery zawierały najnow-
sze informacje z dziedziny kardiologii i wychodziły naprzeciw Państwa oczekiwaniom. Nad merytoryczną zawartoś-
cią kwartalnika nadal będzie czuwała szacowna Rada Naukowa oraz redaktorzy poszczególnych działów.
W numerze, który trzymają Państwo w dłoniach, nawiązujemy do tematów z poprzedniego wydania. W ar-
tykule doc. Ewy Orłowskiej-Baranowskiej znalazły się informacje na temat najnowszych wytycznych American
College of Cardiology/American Heart Association z 2006 roku i European Society of Cardiology z 2007 r. do-
tyczące chorych z niedomykalnością mitralną. Artykuł podsumowuje praktyczną wiedzę dotyczącą diagnostyki
i leczenia wady.
Badanie echokardiograficzne pozostaje jednym z głównych narzędzi w diagnostyce chorych z wadami ser-
ca. Nikt zresztą dzisiaj nie wyobraża sobie nowoczesnej kardiologii bez echokardiografii. Czy postęp technik
wizualizacyjnych zaowocuje przenośnymi, łatwymi w obsłudze i dostępnymi dla większości lekarzy echokardio-
grafami? Na to pytanie próbują odpowiedzieć koledzy dr n. med. Magdalena Lipczyńska, dr n. med. Piotr Szy-
mański, doc. Anna Klisiewicz i prof. Piotr Hoffman.
Dużą część obecnego numeru zajęła tematyka nadciśnienia tętniczego. Przyczyniły się do tego opubliko-
wane ostatnio, bo latem 2007 r., zalecenia Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i Europejskiego Towa-
rzystwa Nadciśnienia. Dr n. med. Maciej Siński zajął się pomiarem ciśnienia tętniczego. Chociaż temat wydaje
się banalny, to okazuje się, że wielu lekarzy nie mierzy ciśnienia w ogóle albo robi to w sposób nieprawidłowy.
Warto przypomnieć sobie ogólne zasady klasycznego pomiaru ciśnienia oraz poznać inne metody.
Podsumowania zaleceń ESC/ESH podjął się dr Radosław Szczęch. Streszczenie zaleceń może okazać się
bardzo przydatne w codziennym postępowaniu diagnostycznym i leczeniu chorych na nadciśnienie.
Ciekawe opracowanie poświęcono leczeniu nadciśnienia tętniczego, tym razem ze współistniejącymi cho-
robami, w tym z cukrzycą. Jak uczy doświadczenie, to tych chorych leczy się najtrudniej. Nie tylko nie udaje im
się osiągnąć docelowych wartości ciśnienia, ale często są leczeni lekami, które nie stanowią optymalnego wybo-
ru. Po lekturze artykułu dr n. med. Izabeli Łoń, dr n. med. Agnieszki Kuch-Wocial i dr n. med. Moniki Macie-
jewskiej łatwiej zapewne będzie o właściwy wybór terapeutyczny u chorego z nadciśnieniem i współistniejącymi
schorzeniami.
Życzę Państwu miłej lektury
Jacek Lewandowski
158
Kardiologia w Praktyce
Vol. 1/Nr 4(4)/2007
ECHOKARDIOGRAFIA
Dr n. med. Magdalena Lipczyńska, dr n. med. Piotr Szymański,
doc. dr hab. n. med. Anna Klisiewicz
Przenośne echokardiografy
Hand-carried cardiac ultrasounds
Klinika Wad Wrodzonych Serca Instytutu Kardiologii w Warszawie
Kierownik Kliniki: prof. dr hab. n. med. Piotr Hoffman
Streszczenie
Pierwsze doniesienia na temat zastosowania przenośnych aparatów echokardiograficznych, zwanych tak-
że „echostetoskopami”, pochodzą z roku 1978. Rozwój technologiczny ostatnich lat pozwolił na udoskonalenie
jakości obrazowania oraz rozszerzył ocenę o nowe techniki doplerowskie. Prosta obsługa, niewielki rozmiar oraz
rosnąca liczba publikacji na temat przydatności „echostetoskopów” w praktyce klinicznej wzbudzają zaintereso-
wanie nie tylko kardiologów, ale także lekarzy ogólnych.
Słowa kluczowe: przenośne aparaty echokardiograficzne, badanie przesiewowe, choroba serca
Abstract
The first report on clinical application of hand-carried cardiac ultrasound, known as „echostethoscope”,
was published in 1978. Recent technological development caused better imaging and provided new Doppler
techniques. User-friendly, small size and growing utility of this device arouse interest between cardiologist and
general practitioners.
Key words: hand-carried cardiac ultrasounds, screening, cardiac abnormality
Badanie echokardiograficzne kojarzy się z du-
żym, ciężkim, nieprzenośnym aparatem echokardio-
graficznym, ze specjalnie przystosowanym zaciem-
nionym pomieszczeniem oraz z wieloletnią praktyką
w wykonywaniu badań.
Postęp technologiczny ostatnich lat umożliwił
skonstruowanie przenośnych aparatów echokardio-
graficznych, zwanych także, przez analogię do pod-
stawowego lekarskiego narzędzia diagnostycznego,
„echostetoskopami” (ryc. 1). Wielu autorów uważa, że
dzięki prostej obsłudze, niewielkim rozmiarom i ni-
skiej cenie pozwolą one w przyszłości upowszechnić
szybkie, przyłóżkowe badania echokardiograficzne
wykonywane przez lekarzy ogólnych [1–4]. Aby posłu-
giwać się aparatem przenośnym, badaczowi wystarczy
Rycina 1. Przenośny echokardiograf.
Kardiologia w Praktyce
Vol. 1/Nr 4(4)/2007
159
M. Lipczyńska, P. Szymański, A. Klisiewicz: Przenośne echokardiografy
pierwszy stopień zaawansowania w echokardiografii,
należy jednak podkreślić, że jest on niewystarcza-
jący do samodzielnego wykonywania i interpretacji
standardowych badań. W prospektywnej próbie Hell-
man i wsp. wykazali, że rezydenci pracujący w szpi-
talu szybko zdobywają umiejętności w posługiwaniu
się „echostetoskopem”. Proces nauczania składał się
z 15–30-minutowego teoretycznego wstępu, krótkich
instrukcji dotyczących obsługi aparatu oraz indywi-
dualnych wskazówek w czasie wykonywania badań.
Zadaniem rezydentów było określenie podstawowych
parametrów oceny w prezentacji dwuwymiarowej
i przy pomocy dopplera kolorowego w standardowych
projekcjach przymostkowych oraz koniuszkowych.
Zdaniem autorów już po wykonaniu 20 do 40 badań
przenośnym „echostetoskopem” rezydenci byli w sta-
nie zinterpretować wynik w sposób zadowalający [5].
Jakość obrazu uzyskana za pomocą „echostetoskopu”
jest wystarczająca do uzyskania niezbędnych danych
klinicznych. Błąd oceny frakcji wyrzutowej i funkcji
skurczowej (prawidłowej, nieznacznie, umiarkowanie
bądź istotnie upośledzonej) lewej komory mieścił się
w granicach 10%. Jak wynika z doświadczeń włas-
nych, nieco gorzej wypada ocena stopnia niedomykal-
ności zastawkowych w badaniu kolorowym dopple-
rem. Istotne różnice dotyczą około 5% badań [6].
W piśmiennictwie pojawia się coraz więcej do-
niesień na temat wykorzystania przenośnych echo-
kardiografów. Rugolotto i wsp. porównali wyniki
szczegółowej oceny jakościowej anatomii jam serca,
zastawek i osierdzia w badaniu dwuwymiarowym oraz
stopnia niedomykalności w badaniu techniką koloro-
wego dopplera, dokonywanych przez doświadczonych
kardiologów aparatem przenośnym i aparatem stan-
dardowym. Autorzy nie zauważyli większych różnic
w jakości obrazów uzyskanych w prezentacji dwu-
wymiarowej [7]. Spencer i wsp. wykazali, że doświad-
czeni kardiolodzy, stawiając rozpoznanie wyłącznie
w oparciu o pełne badanie fizykalne układu sercowo-
-naczyniowego, nie wykrywają 43% istotnych patolo-
gii tego układu (np.: umiarkowanej i istotnej niedomy-
kalności bądź zwężenia zastawkowego, umiarkowanej
i zaawansowanej dysfunkcji komory, kardiomiopatii
przerostowej, wypadania płatka zastawki mitralnej,
ubytku przegrody międzykomorowej) [8]. Uzupeł-
nienie badania przedmiotowego oceną „echosteto-
skopem” pozwala zmniejszyć ilość niezauważonych
dysfunkcji o połowę (do 21%). Vourvouri i wsp. na
grupie 100 ambulatoryjnych pacjentów z nadciśnie-
niem tętniczym przeprowadzili analizę porównawczą
standardowego badania echokardiograficznego apa-
ratem wysokiej klasy i badania za pomocą aparatu
przenośnego. Wykazali, że przenośne „echostetosko-
py” doskonale nadają się również do badań przesie-
wowych u chorych z grupy wysokiego ryzyka tętniaka
aorty (ryc. 2 a, b). W wykrywaniu tej nieprawidłowo-
ści badanie przedmiotowe nie jest odpowiednio czułe.
Szerokość aorty u 100 kolejnych chorych zmierzona
przy użyciu aparatu przenośnego była porównywalna
z oceną standardowym echokardiografem (zgodność
97%; wartość kappa 0,81), a tak korzystny wynik
uzyskano, wydłużając rutynowe badanie przedmioto-
we jedynie o kilka minut [9].
Prawidłowy wynik badania przenośnym apara-
tem z dużym prawdopodobieństwem wyklucza orga-
niczną chorobę serca. Ta wysoka negatywna wartość
predykcyjna badania czyni z niego doskonałe narzę-
dzie do badań przesiewowych [10]. „Echostetoskop”
okazał się przydatny w przesiewowej ocenie przerostu
lewej komory (zgodność 92%, wartość kappa 0,73) [11,
12] (ryc. 3 a, b). Przenośny aparat echokardiograficzny
Rycina 2
A. Tętniak aorty wstępującej o średnicy 7,05 cm. Projekcja przy-
mostkowa w osi długiej.
B. U tego samego pacjenta tętniak segmentu piersiowego aorty
zstępującej. Zmodyfikowana projekcja koniuszkowa dwujamowa.
A.
B.
okazał się również dobrym narzędziem do diagnozo-
wania upośledzenia funkcji skurczowej lewej komory
(frakcja wyrzutowa lewej komory <50%). Negatywna
wartość predykcyjna badania wyniosła 99,3% w po-
pulacji ogólnej i 99,6% wśród pacjentów wysokiego ry-
zyka (z chorobą wieńcową, miażdżycą tętnic kończyn
160
Kardiologia w Praktyce
Vol. 1/Nr 4(4)/2007
M. Lipczyńska, P. Szymański, A. Klisiewicz: Przenośne echokardiografy
Rycina 3. Ocena przerostu mięśnia lewej komory.
A. Symetryczny przerost mięśnia lewej komory. Prezentacja dwu-
wymiarowa (2D).
B. Na precyzyjną ocenę stopnia przerostu pozwala badanie w pre-
zentacji jednowymiarowej (M-mode) – przegroda międzykomoro-
wa 1,79 cm, ściana tylna 1,74 cm.
Rycina 4
A. Znaczne poszerzenia jamy lewej komory (wymiar rozkurczowy
9,34 cm) ze znaczną hipokinezą mięśnia (EF 20,17%). Prezentacja
jednowymiarowa (M-mode).
B. U tego samego pacjenta ocena objętości końcoworozkurczowej
lewej komory (508 ml).
C. Dodatkowo ocena objętości skurczowej pozwala na dokładną
ocenę frakcji wyrzutowej metodą Simpsona (EF 18,95%). Badanie
dwuwymiarowe (2D), projekcja koniuszkowa czterojamowa.
A.
A.
B.
B.
dolnych, chorobą mózgowo-naczyniową, cukrzycą lub
nadużywających alkoholu) [13]. Własne doświadcze-
nia autorów potwierdziły, że jest dobrym narzędziem
diagnostyki przesiewowej niewydolności serca i bezob-
jawowej dysfunkcji lewej komory w praktyce lekarza
ogólnego u pacjentów wysokiego ryzyka (ryc. 4 a, b, c).
Należy zwrócić uwagę, że nieprawidłowy wynik bada-
nia zawsze stwarza konieczność skierowania chorego
na pełną ocenę echokardiograficzną. Z drugiej jednak
strony, daje możliwość istotnego ograniczenia liczby
niepotrzebnych skierowań do pracowni echokardiogra-
ficznych, który to fakt potwierdza wielu autorów.
Miejscem, gdzie przenośne echokardiografy
znalazły szczególne zastosowanie, są oddziały inten-
sywnej opieki medycznej. Niewielkie rozmiary urzą-
dzenia, prosta obsługa, nieinwazyjny charakter bada-
nia oraz krótki czas uzyskania informacji diagnostycz-
nej sprawiły, że „echostetoskop” stał się dużą pomocą
przy rozpoznawaniu i leczeniu ostrych stanów (ryc. 5
a, b, c). Autorzy zwracają jednak uwagę na mniejszą
trafność rozpoznań uzyskiwanych przy ich pomocy
w porównaniu z aparatami standardowymi. Rozwój
i miniaturyzacja technik obrazowania sprawiły, że
najnowsze przenośne echokardiografy są wyposażo-
C.
ne nie tylko w obrazowanie M-mode, dwuwymiarowe
czy mapowanie kolorowym dopplerem, ale posiadają
także funkcję dopplera ciągłego, pulsacyjnego, a na-
wet tkankowego (ryc. 6 a, b). Wraz z rozszerzaniem
możliwości diagnostycznych rosną także trudności
w obsłudze urządzeń oraz poziom doświadczenia ba-
dającego konieczny do prawidłowej oceny badania. Co
zatem wybrać: prostą obsługę i mniej skomplikowaną
ocenę, czy zaawansowanie technik diagnostycznych
i zbliżoną do echokardiografii standardowej jakość?
Kardiologia w Praktyce
Vol. 1/Nr 4(4)/2007
161
Zgłoś jeśli naruszono regulamin