00:00:07:BAL MATURALNY.| HISTORIA MARCA HALLA. 00:00:22:NA POCZĽTKU 00:01:45:Boże mój...| To pewnie co znaczy! 00:01:54:Marc!| Chcesz zburzyć cały dom? 00:02:00:- niadanie?|- Nie, pieszę się. 00:02:53:Uwaga uczniowie!| Dzi ostatni dzień | zapisywania się par na bal maturalny. 00:02:57:Ci, którzy chcš ić do St. Jude, 00:03:00:muszš się zapisać w celu zatwierdzenia. 00:03:02:Bez wyjštków! 00:03:04:Ok, jest na ramišczkach| i ma głęboko wycięte plecy,| tak, że będzie można zobaczyć mój tyłek. 00:03:09:- J-Lo! 00:03:11:Wiem. 00:03:19:- Czeć! Co nowego?|- Ok, mylę, że do wyboru mamy 3 opcje. 00:03:23:- Albo "Renegade Inn"...|- Ok. 00:03:25:- "Harmony Hotel"...|- Tak? 00:03:28:Albo "Shangri-La". 00:03:30:Dobrze wyglšdasz, Marc. 00:03:32:- Jest za drogie.|- No tak, ale... 00:03:35:Taki bal nie zdarza się codziennie.|- Poza tym będziemy się całować! 00:03:38:Tak! 00:03:41:Czeć skarbie, chod. 00:03:43:Z nimi co nie tak? 00:03:49:Powtarzam: Dzi ostatni dzień. 00:03:52:Ci, którzy chcš ić do St. Jude,| muszš się zapisać w celu zatwierdzenia. 00:03:56:Bez wyjštków! 00:04:04:"Pedały".| Tak włanie mówiš:| "Pedały". 00:04:07:Kiedy za to palili na stosie,| jak Joannę d'Arc. 00:04:10:Zbierali wszystkich homoseksualistów i... 00:04:12:wišzali linami do gałęzi,| podpalali i krzyczeli: "Pedały". 00:04:15:Widowisko było spektakularne. 00:04:17:- "Nieokrzesani".|- Dokładnie. 00:04:19:A przecież Joanna d'Arc| była zwolenniczkš Safony. 00:04:21:- Marc, Joanna d'Arc nie była lesbijkš.|- Halo? 00:04:24:Poprowadziła wojsko,| ubierała się jak facet,| i brzydko pachniała. 00:04:28:To była największa znana| lesbijka! 00:04:32:Cóż, historia pamięta jš z innych powodów. 00:04:35:Za siłę swoich przekonań| i wiarę w Boga. 00:04:38:Ale w końcu poniosła klęskę. 00:04:44:Nadal chętny na zakupy? 00:04:45:Muszę kupić sukienkę na bal. 00:04:47:Jacy inni męczennicy katoliccy| ponieli ofiary za swoje przekonania?| Carly? 00:04:52:w. Katarzyna z Aleksandrii? 00:04:54:Dobrze! 00:04:58:- To jaki żart?|- Proszę? 00:05:03:Przypuszczam, że imię "Jason"| odnosi się do mężczyzny. 00:05:06:- Jak najbardziej.|- No tak... 00:05:09:W takim razie nie możesz ić na bal. 00:05:11:- Dlaczego?|- Takie przepisy. 00:05:14:Ale to mój chłopak, musi mi towarzyszyć. 00:05:17:A to jest szkoła katolicka. 00:05:20:Już wypełniłem formularz. 00:05:22:Słuchaj, to nie podlega dyskusji. 00:05:24:Doktryna kocioła brzmi: 00:05:26:"Homoseksualizm to zaburzenie". 00:05:30:"To sprzeczne z naturš". 00:05:32:"I nie podlega odpuszczeniu". 00:05:34:Czyli Bóg mnie nie kocha| za to, kim jestem? 00:05:39:To nie w porzšdku. 00:05:40:Nie sšdzisz, że trochę przesadzasz? 00:05:58:Wszystkie sš do bani. 00:06:02:Może ta? 00:06:05:Jest wietna. 00:06:07:"I nie podlega odpuszczeniu".| Możesz w to uwierzyć?!| To jest mój bal! 00:06:11:Ja tylko...| Chwila, a jak się mama o tym dowie... 00:06:14:- A może ta?|- Ładna. 00:06:16:Będzie wciekła. 00:06:18:Marc, o ile mnie pamięć nie myli,| to rodzice nie majš pojęcia| o stylu życia, jaki wybralimy. 00:06:22:Więc trzeba ich o tym poinformować. 00:06:26:A co sšdzisz o tej, Marc? 00:06:28:Tak, wyglšda wietnie. 00:06:31:Marc...!| Halo? 00:06:32:Nawet gdybym chciała,| to powiniene mnie powstrzymać. 00:06:35:Co z ciebie za przyjaciel... 00:06:38:- Przepraszam.|- Mówimy tu o balu. 00:06:42:- Przynajmniej ty na niego pójdziesz.|- Cóż, możesz też ić sam. 00:06:48:Przepraszam. 00:06:50:Wiesz co?| To kretyństwo! 00:06:53:Od kiedy jestemy przyjaciółmi?| Od przedszkola? 00:06:56:Musisz tam ić.| My musimy tam ić. 00:06:59:Posłuchaj. 00:07:01:Jeli ty nie idziesz,| to ja też nie idę. 00:07:04:Halo? 00:07:06:Włanie!| W ramach solidarnoci,| będę ci towarzyszyć na najbliższej imprezie. 00:07:10:Zdobisz to? 00:07:12:Pewnie! 00:07:15:Ale przecież...| mamy ić na bal? 00:07:18:- Razem.|- Może jednak nie. 00:07:21:Bo jeli Marc nie idzie... 00:07:23:To ja też nie idę. 00:07:30:Po przerwie będziemy rozmawiać z kim, 00:07:33:kto czuł zakłopotanie i wstyd, 00:07:34:że jego rodzice majš| tylko po 1 metrze wzrostu. 00:07:44:Chciałabym wam przedstawić| Michaela Crandalla. 00:07:46:Kiedy Michael miał zaledwie 5 lat, 00:07:48:był tego samego wzrostu,| co jego rodzice. 00:07:51:Jego rodzice majš niespełna 115 cm wzrostu. 00:07:56:Michael jest tu ze swoim ojcem, Richardem. 00:07:59:Czy zadawałe kiedy sobie pytanie, 00:08:01:dlaczego nie możesz| mieć normalnych rodziców, 00:08:05:jak wszyscy inni?|- Oczywicie. Często się o to pytałem. 00:08:08:Nadal czasami się nad tym zastanawiam. 00:08:10:Pewnie każdy się zastanawia,| ile masz wzrostu? 00:08:13:Masz 1,80 m. 00:08:15:Wiem, że masz siostrę... 00:08:17:Marc, to nie jest mieszne! 00:08:23:Więc... prawda jest taka, że... 00:08:28:...jestem gejem. 00:08:37:Jestem gejem! 00:08:39:Marc! 00:08:41:Zobacz co zrobiłe?! 00:08:44:Jestem gejem. 00:08:47:Podobajš mi się inni faceci. 00:08:49:Mężczyni.|- Tak, wiem, wiem.|- Wiesz? 00:08:53:Emily... 00:08:54:Marc, twoje włosy sš niebieskie. 00:08:56:I masz plakat z Celine Dion na cianie. 00:08:59:Tak, wiemy! 00:09:01:A teraz posprzštaj to. 00:09:03:Więc już rozmawialicie o tym? 00:09:07:Rozmawialimy o tym... 00:09:12:Potrzebuję waszej pomocy. 00:09:14:W szkole nie chcš mi pozwolić ić na bal. 00:09:17:Ponieważ chcę ić z moim chłopakiem, gejem. 00:09:19:Nie chcš, żebym zabrał go ze sobš na bal. 00:09:33:Nie idę na żaden bal! 00:09:36:Jason... 00:09:38:Nigdy nie mówiłem, że pójdę z tobš na bal! 00:09:40:Nie, nie, powiedziałem,| że założę biały smoking,| a ty założysz czarny. 00:09:44:- Oszalałe?|- Jeste moim chłopakiem,| więc chcę, żeby poszedł. 00:09:48:Ale ja nigdzie się nie wybieram. 00:09:53:Zatańczymy? 00:09:59:Przepraszam, ok? 00:10:02:A twoi starzy co na to? 00:10:04:- Emily idzie jutro do szkoły.|- Że co? 00:10:07:To mój bal! 00:10:20:I oficjalnie cię zapraszam. 00:10:23:Proszę, żeby mi towarzyszył na balu. 00:10:27:Będzie afera, Marc. 00:10:29:Rozejrzyj się tylko. 00:10:35:W szkole nigdy tego nie zaakceptujš. 00:10:37:Mylš, że wszyscy pójdziemy za to do piekła. 00:10:43:Jeli twoja mama z nimi porozmawia, 00:10:46:i jeli szkoła to zaakceptuje, 00:10:49:to być może.| Tak! 00:10:53:Ja założę biały smoking, 00:10:56:a ty założysz czarny. 00:12:34:Uwielbiam jej włosy! 00:12:37:Takie włanie chcę!| Na balu! 00:12:40:- Taaak! 00:12:42:Hej, stary, mylę, że Harmony Hotel może być. 00:12:46:Ale o basenie po balu zapomnij. 00:12:50:- Bo co?|- W zeszłym roku jaki dupek narobił do basenu. 00:12:54:Chłopaki, macie ić do gabinetu. 00:12:56:Wiemy!| Wiemy! 00:12:58:Idziesz z nami? 00:13:00:Słuchajcie chłopaki... 00:13:03:Macie pojęcie,| co się dzieje teraz z Marc'em? 00:13:05:Nawet nie wiem, czy pójdę na bal. 00:13:07:- Sami wiecie...|- Pewnie. 00:13:11:Czeć! 00:13:20:Potęga cipki... 00:13:22:Potęga cipki... 00:13:25:Musisz to zobaczyć.| Czeć chłopaki! 00:13:29:To jest Carly. 00:13:30:Numer 1 i numer 2.| Czeć! 00:13:34:Ona jest dla mnie? 00:13:37:Sprawd to: "Wylij Marca na bal". 00:13:40:Pojawi się adres URL.| Trzeba go kliknšć. 00:13:42:- "Wylij Marca na bal"!|- Wylij! 00:13:45:- To super.|- Jest tu wszystko o nim. 00:13:47:Linki, animacje, audio. 00:13:49:Hasło.| Można nawet obejrzeć interaktywne video. 00:13:53:Podoba mi się ten różowy trójkšt. 00:13:55:Jest tęcza na niebie i Celine Dion. 00:13:58:Kim jest ten nagi facet ze strzałami? 00:14:00:- Nie wiem.|- Wyglšda, jakby został zaatakowany przez Indian. 00:14:03:Nie mamy pewnoci, co to oznacza. 00:14:05:Ale to było na stronach innych gejów. 00:14:08:Urocze...|Może w końcu będzie na balu. 00:14:11:Mamy się postarać, by wszyscy to zobaczyli? 00:14:13:Zdecydowanie! 00:14:21:Pani Hall! 00:14:23:Marc.| Wejdcie proszę i usišdcie. 00:14:31:Cóż... 00:14:35:Jak chcesz skutecznie| przekonać do tego Ashley'a i jego kumpli? 00:14:38:Mam swoje metody. 00:14:40:Tak...|Mów. 00:14:44:Obiecałem im dziewczyny. 00:14:46:Moment... na balu? 00:14:48:No tak, jasne! 00:14:53:- Sš tu jeszcze?|- Nie wiem. Chyba tak. 00:14:56:Yo!... Vinci. 00:14:58:Za 3 minuty w sali multimedialnej. 00:15:01:- Yo?|- To po włosku. 00:15:04:Pójdziemy na bal. 00:15:09:Nie do wiary! 00:15:10:To szaleństwo! 00:15:15:To jest dyskryminacja! 00:15:17:Przecież wielu uczonych było takich. 00:15:19:Co to komu przeszkadza? 00:15:21:Oni sš chorzy! 00:15:35:23 lata pracowałem w firmie wywożšcej mieci. 00:15:39:To przekleństwo wolnego rynku. 00:16:31:To wszystko. 00:16:36:Miłego dnia. 00:16:45:Niele, co? 00:16:48:Słuchaj.| Dlaczego nie pójdziesz z przyjaciółkš? 00:16:51:Dziewczyna byłaby dla ciebie| dobrš partnerkš na balu, 00:16:54:a problem zostałby rozwišzany. 00:16:56:Bóg uważa, że lepiej| być kłamcš niż pedałem? 00:17:01:Jest jeszcze jedna możliwoć. 00:17:09:Rada szkoły...| Ma uprawnienia, by uchylić decyzję dyrektora. 00:17:13:Spotykajš się w każdš rodę.|- To dzisiaj!|- Mam okazję, by przedstawić im mój przypadek. 00:17:17:Żartujesz sobie?| Dyrektor wyranie ci zabronił. 00:17:20:Uwaga uczniowie! 00:17:22:W zwišzku z niedawnymi wydarzeniami na ulicy, 00:17:24:wycigi na parkingu szkolnym będš surowo karane. 00:17:27:Bez wyjštku! 00:17:33:...POTĘPIENIE... 00:17:38:I nie wód nas na pokuszenie, 00:17:40:ale nas zbaw ode złego. Amen. 00:17:42:Amen. 00:17:52:Mamy tylko jeden punkt| w dzisiejszym porzšdku obrad. 00:17:55:Sš to pełne emocji przygotowania| do wiatowego Dnia Młodzieży 00:17:59:i zwišzanej z tym wizyty| Jego wištobliwoci Papieża. 00:18:04:To naprawdę bardzo ekscytujšce, 00:18:07:gdy katolicka młodzież| coraz bardziej koncentruje się 00:18:12:na posłudze Pańskiej. 00:18:16:Musimy uczcić to wydarzenie, 00:18:18:majšce przycišgnšć tu tysišce |młodych ludzi z całego w...
BronekBe