Kendrick Sharon - Zostać księżną.pdf

(634 KB) Pobierz
The Prince's Love- Child
179592607.002.png
Sharon Kendrick
Zostać księżną
 
179592607.003.png 179592607.004.png
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Guido spojrzał na zegarek i przebłysk niezadowolenia na krótko
zmącił zmysłową doskonałość jego ust.
Ona się spóźnia!
Jednak irytacja ustąpiła łagodnemu uśmiechowi, gdy pomyślał,
jakie czekają go wkrótce rozkosze. Trudno winić Lucy za to, że spóźnia
się jej samolot. A poza tym ona się raczej nie spodziewa, że on tu na
nią czeka.
Guido zastanowił się, jak też Lucy zareaguje, gdy odkryje go
przy bramce? Należała bowiem do tego gatunku kobiet, które stale go
zaskakiwały.
Rzucił okiem na tablicę przylotów. Maszyna już wylądowała i
wkrótce członkowie załogi powinni się pojawić przy wyjściu dla
personelu.
Rozejrzał się, świadomy, że jest obserwowany. Przywykł do
tego, że jego męska uroda przyciąga spojrzenia kobiet. On jednak
czekał tylko na tę jedną jedyną. I wkrótce ją dostrzegł, w tym jej
śmiesznym firmowym kapelusiku, z wymykającymi się spod niego
tycjanowskimi włosami.
Szła z gracją, ubrana w swój granatowy kostium stewardesy,
długonoga, z niewielką walizeczką w ręku i z chłodem w oczach, który
dziwnie kontrastował z płomienistą barwą jej fryzury.
Poczuł nagły przypływ pożądania, lecz stłumił wszelkie emocje.
Nie drgnął nawet, nie wykonał żadnego gestu. Stał nieruchomy; wolał,
179592607.001.png
żeby go jeszcze nie widziała, żeby niespodzianka była większa. Bardzo
był ciekaw, jak też ona zareaguje, kiedy go wreszcie zobaczy?
- Jedziesz prosto do hotelu? - odezwała się Kitty.
Lucy obróciła głowę. Jej koleżanka poprawiała sobie właśnie
kredką usta, nie przerywając marszu.
- Chyba tak - odrzekła. - A dlaczego pytasz?
- Bo wiesz... - Kitty uśmiechnęła się figlarnie i wrzuciła szminkę
do torebki. - Nie byłam pewna, czy nie spotykasz się dziś z tym
swoim... księciem.
Wzruszyła ramionami. Domyślała się, że koleżanki po prostu jej
zazdroszczą. Sama sobie też niemal zazdrościła tego, że adoruje ją
najprawdziwszy w świecie książę. Cóż, nie jest to taka znów zwykła
rzecz - chodzić na randki z kimś tak utytułowanym.
- Hej! - Kitty pokazała głową. - Czy to aby nie on stoi tam, w
hali?
Lucy ściągnęła brwi. A to dopiero! Przecież nie umawiali się na
dzisiaj. Ostrożnie zerknęła w stronę hali przylotów. Tak, rzeczywiście
stał tam Guido.
- To na pewno on - stwierdziła Kitty. - Proszę, proszę,
pofatygował się po ciebie sam, we własnej osobie. Książę! Czy to nie
romantyczne?
Lucy zaczęła poprawiać włosy wymykające się spod kapelusza.
- Może i romantyczne - zgodziła się. - Ale ja staram się go
traktować jak zwykłego mężczyznę.
Łatwo to powiedzieć, „zwykłego mężczyznę". Guido jednak nie
był zwykły. Czuło się w nim zawsze jakąś naturalną, niewymuszoną
wyższość. Być może człowiek z tym się rodzi, a może uczy się takiej
postawy, wychowywany od najmłodszych lat w arystokratycznym
domu? Tak czy owak Guido nie był normalnym mężczyzną.
Lecz wobec tego co on widzi we mnie, zwykłej kobiecie? -
zastanowiła się Lucy. Wszystko to jest jak sen na jawie. Za chwilę sen
się może urwać i skończy się też piękna historia o księciu z bajki. Nie
przywiązuj się więc zanadto do swego snu, napomniała siebie samą.
Ten niezwykły ktoś bawi się tylko tobą, chce mieć z tobą przelotny
romans, nic więcej. Najwyżej to. Nie angażuj w to serca, bo pożałujesz.
Z roztargnieniem pożegnała się z Kitty i ruszyła w stronę Guida.
On stał pod filarem, ubrany dziś w jasny, elegancki garnitur z lnu.
- Dzień dobry. - Skinęła głową, postarawszy się o
niezobowiązujący ton. - Nie spodziewałam się, że będziesz tu na mnie
czekał...
Miał przed sobą tę Piękną Rudowłosą, jak z Apollinaire'a; miał
ją, lecz i nie miał. Gdyż była taka chłodna i wydawała się kompletnie
niezależna. W oczach zdawała się mieć lód i nawet płomień jej fryzury
był w tej chwili zimny.
Ale czy nie to mnie właśnie rozpala? Ta niezależność? Jestem
myśliwym, który chce pogoni. A ta dziewczyna mi się wymyka, i ja
tego akurat potrzebuję. Tylko skąd ta frustracja?
- Może bym i nie czekał - poruszył brwiami - gdybym wiedział,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin