Iwaszkiewicz J., Brzezina (streszczenie).doc

(52 KB) Pobierz
Jarosław Iwaszkiewicz ,,Brzezina’’

Jarosław Iwaszkiewicz ,,Brzezina’’

 

I.                   Przyjazd Stasia do brata Bolesława. Sposób bycia Stasia bardzo drażnił jego brata. Staś- szafirowe skarpetki, przykrótkie spodnie (miał chude kostki).Miał wesołe oczy. Bolesław pomyślał :,,Chwała Bogu, zupełnie zdrów’’. Bracia nie widzieli się od dawna. Staś przez 2 lata przebywał w sanatorium, ale wcześniej tez nie widzieli się przez kilka lat. Bolesław mieszkał w leśniczówce, a lekarze zalecili Stasiowi pobyt w lesie. Po powitaniu bracia zjedli śniadanie. Po chwili dołączyła do nich Ola (córka Bolesława) trzymając brzydką lalkę. Staś zapomniał przywieźć jej piękna lalkę z zagranicy. Staś opowiadał o swojej podróży. Ola poszła do lasu, który zaczynał się już bezpośrednio za drogą. Za domem był sosnowy las- brzezina. Staś poszedł rozpakować rzeczy i obejrzeć dom ( szukał fortepianu- zapytał brata czy nie można wynająć w Sławsku). Bolesław myślał po co jego brat tutaj przyjechał.  Zaś Staś postanowił, że dla zabicia nudy będzie jeździł konno. Razem z nimi w leśniczówce mieszkała stara służąca Katarzyna. Stach przyglądał się  przedmiotom, które przypominały mu o pobycie za granicą. Oglądał fotografie miss Simons i Duparc. Potem poprosił Olę, aby pokazała mu brzezinę. Stanęli przed mogiłą usypaną z żółtego piasku, ogrodzoną białym brzozowym płotkiem, nad mogiłą stał duży brzozowy krzyż. Stach zdziwił się i spytał co to jest. Ola wytłumaczyła mu, że jest tam pochowana jej mama. Gdy zmarła były roztopy i ksiądz przyjechał do nich i poświęcił ziemię, gdzie potem pochowana ciało. Potem Bolesław nie chciał jechać doSławska i kazał pochować żonę w brzezinie. Ola nie lubi tam przychodzić ( przychodzi zawsze z tatą ). Jej mama zmarła rok temu. Po powrocie do domu Stach pokazał Oli swoje fotografie, ale bardzo szybko jąto znudziło. Dla Bolesława przybycie Stacha było jak ,,przybycie Marsjanina’’. Myślał o śmierci swojej żony Basi,o tym, że Ola jest zaniedbana, że nigdy nie będzie już nikogo kochał, że musi zatrudnić nauczycielkędla córki itp.(pomyślał o tym po raz pierwszy od śmierci żony).Nagle rozległ się hałas na schodach. Okazało się, że Janek (strażnik) wybił ręką szybę i rozciął sobie dłoń. Bracia opatrzyli mu ranę. Staś poznał podwórze wraz z ich mieszkańcami (strzelec z siostrą i matką, Edek i Olek, którzy paśli krowy i konie). Podwórko było małe, czyste, smutne, znajdowała się tam szopa, wodowisko, kurnik, chlewik.

II.                Od przyjazdu brata Bolesław spędzał coraz mniej czasu w domu. Doglądał prac i wolał unikać spotkań z bratem, gdyż nie mógł znieść ,,zamyślonej radości życia  jaka była w Stasiu’’. Ola stała się przy wuju weselsza, nauczył ją 2 piosenek niemieckich (śpiewała je lalkom). To wszystko jeszcze bardziej denerwowało Bolesława. Nadeszły księżycowe noce i Ola ze stryjem oglądała ,,czerwone światło wschodzącego satelity’’, Staś opowiadał jej jak wschodzi księżyc w górach (pobyt w sanatorium). Potem poszli na spacer . Przy mogile zobaczyli Bolesława, więc zawrócili do domu. Stach pomyślał, ze tez chciałby być tam pochowany w brzezinie. Po powrocie Bolesław poszedł do pokoju brata i opowiedział mu wszystko od początku ( o Basi, o tym ,że Ola była chorowita, że były roztopy i ksiądz musiał przyjechać, aby pochować Basię). Potem Bolesław nie był zadowolony, że o tym powiedział bratu, więc szybko poszedł do siebie, ale nie mógł zasnąć. Myślał, że ta rozmowa zmniejszy dystans między nim a Stasiem, lecz na drugi dzień Stach zdawał się jeszcze bardziej niedostępny, wesoły, obcy. Zaczęły przychodzić do niego listy z zagranicy (2 razy w tygodniu). Dla Oli wycinał zagraniczne marki. Dnie stawały się coraz ładniejsze i częściej chodził z nią na spacery. Bolesław obserwował ich z werandy lub z lasu. Stanisław postanowił też sprowadzić do leśniczówki fortepian (ze Sławska).

III.             Opisana jest wyprawa po fortepian do Sławska. Zarządzał nią Staś. Najpierw wraz ze strzelcem Jankiem pojechał do miasteczka. Droga była długa i monotonna. Strzelec miał siostrę Malinę. W mieście zapytali o fortepian Żyda. Znalazł on urzędnika kolejowego czy bankowego, który chciał odstąpić fortepian. Należał on do jego żony, która chciała jedynie wynająć instrument ( była chora, wcześniej udzielała lekcji muzyki). Staś przyjrzał się jej twarzy i wiedział, że na jesień nie będzie jej już fortepian potrzebny (pomyślał,że jemu tez nie). Transport okazał się bardzo trudny ( zapadało się w piasek). Stach obiecał, że zajmie się instrumentem jak dzieckiem. Gdy wychodzili zauważył, że kobieta płacze ( bardzo go to zirytowało). Do leśniczówki dotarli późnym wieczorem. Z pomocą Janka, Edka, Olka, Żyda i Maliny udało się postawić fortepian w pokoju Stacha. Zaczął cicho grać, by nie zbudzić Oli (piosenki, przy których tańczył w sanatorium- szczególnie hawajską piosenkę, która tańczył z miss Simons. Bolesław powiedział, że granie sprawia mu przykrość ze względu na żałobę i że go denerwuje. Staś odp., że jego tez to denerwuje, bo przypomina mu o świecie, do którego już nie powróci. Że Bolesław nie rozumie, że on przyjechał tam umrzeć. Po chwili zapytał Bolesława dlaczego nie ma u nich słowików. Brat odp.:,, Były…ale widać już przestały śpiewać’’. Bolesław przechadzał się po pokoju i patrzył na twarz brata, który nie zwracał na niego uwagi. Potem Bolesław bez słowa wyszedł na werandę.

IV.            Zaczęło się lato. Bolesław bardzo mało sypiał. Wyznanie brata zwiększyło między nimi dystans. Staś dużo grał, pisał listy i spacerował z Olą. Zaś Bolesław wieczorami błąkał się między grobem żony a leśniczówką. Przechodził obok pomieszczeń dla służby- głośne śmiechy. Zawsze ktoś ze wsi przychodził do Maliny (zwłaszcza w sobotę i w niedzielę). Po pewnym czasie Bolesław zaczął słuchać tych śmiechów i muzyki. Myślał jakby to było, gdyby Basia żyła, że cieszyłaby się z tego,że do Maliny przychodzą chłopcy (bo Basia miała sympatię do zakochanych). Bolesław postanowił zobaczyć, którzy chłopcy tam przychodzą. Przywitali go serdecznie. On zobaczył, że z obcych jest tylko Michał ( Bolesław bardzo go lubił). Rozmawiali przez chwilę, ale coś się ta rozmowa nie kleiła. Bolesław często chodził na skraj lasu ( tam też wtedy poszedł). Drażniła go muzyka Stasia. Pewnego wieczoru pijąc herbatę Bolesław pomyślał o pogrzebie brata. Zastanowił się też po raz pierwszy co Malina robi w leśniczówce i jak wygląda. Pomyślał, że musi tam jutro pójść. Do domu wrócił Staś , który wyglądał na szczęśliwego i wszystkie złe myśli Bolesława zniknęły.

V.               Bolesław pokłócił się ze Stasiem (Stasiowi nie smakowało masło, a brat nazwał go fircykiem i wypomniał mu jego podróż).Staś wyszedł z domu i dotarł na podwórze, gdzie Malina prała bieliznę. Przyjrzał jej się uważnie. Potem mimo woli ciągle o niej myślał. Zobaczył,że zbliża się Janek ( Bolesław opowiadał Stasiowi, że Janek był podejrzany o morderstwo, że zabił jakąś kobietę zbierającą grzyby- nikt nie miał pewności). Janek miał ciemne, kudłate włosy, twarz okrągła i różową. Przywitał się ze Stasiem i rozmawiali o tym, że Michał jest bardzo zły, bo Staś spacerował z Maliną. Po powrocie do domu zmierzył temperaturę i poprosił brata o konie. Zabrał Olę na  spacer (Janek powoził). Wieczorem Staś myślał, że nie zobaczy już dzisiaj Maliny i przypomniał sobie ,,wszystkie stracone okazje miłości’’. Za oknem padał deszcz, Staś leżał na łóżku i rozmyślał o tym wszystkim.

VI.            Przez 3 dni ciągle padał deszcz, ale były to najszczęśliwsze dni w życiu Stasia.Dostrzegł on harmonię świata. Wieczorami siedział na werandzie okryty kocem. W ciągu tych dni widział Malinę tylko 2 razy (pozdrawiała Stasia i wracała do swoich obowiązków). 3 dnia Staś poszedł na spacer z Olą. Przechodzili obok pomieszczeń dla służby i usłyszeli muzykę (Michał grał na harmonii). Ola poprosiła wuja, by weszli. Domownicy byli zaskoczeni, ale ugościli ich serdecznie. Ola patrzyła na Michała z podziwem. Gdy skończył grać Stas podał mu rękę, podziękował i wyszedł. Staś skarcił Olę, a ona powiedziała, że tak bardzo kocha Michała ,, i mama…i mama…’’. Stasia przeszedł dreszcz. Wrócili do domu. Jednak po chwili Staś poszedł na mogiłę Basi. Potem przyszła tam za nim Malina. Usiedli razem, on ja objął i siedzieli tak w milczeniu, bez ruchu. Staś dał jej na pamiątkę swoja chustkę. Położył się obok niej i razem patrzyli w niebo.

VII.         W ciągu tych dni Bolesław kręcił się po lesie i po leśniczówce. Było mu ciężko, odczuwał pustkę. Bał się, że niedługo znowu może przybyć kolejna mogiła. Dlatego ucieszył się bardzo, gdy brat poszedł na spacer z Olą. Poszedł wtedy za nimi i  nie miał już wątpliwości, .ze Staś się zakochał w Malinie ( tak naprawdę to była Malwina). Słyszał też słowa Oli, ale nie mógł pomyśleć źle o Basi.  Przerwę obiadową spędził na polanie, bo nie chciał wracać do domu. Przyglądał się przyrodzie i ludziom.Poczuł ulgę i spokój. Gdy wrócił wieczorem do domu nikogo nie było. Ola słuchała bajki o głupich ludziach, którą opowiadał jej Michał. Bolesław przyjrzał się wtedy chłopcu uważnie (wysoki, dobrze zbudowany, białe włosy, wąsiki małe, niebieskie oczy).  Poczuł się źle, że zaniedbuje córkę. Popatrzył w stronę brzeziny, gdzie był grób jego żony.

VIII.      Przez kilka dni bracia się nie spotykali przy kolacji. Staś spotykał się w umówionym miejscu z Maliną , czasem zabierał też Olę. Męczyło go milczenie Maliny. Postanowił nie opowiadać jej o swoim życiu i nie pytać o nic. Cały dzieńczekał na te spotkania. Powoli odkrył, że dziewczyna ,, składa się z samego kłamstwa’’. Początkowo na wszystko zaprzeczała. Staś wiedział, że jej słowa są fałszywe. Tylko na pytanie czy kocha Stasia odpowiadała ,,tak’’. Staś był zaskoczony, gdy po raz pierwszy Malina zadała mu pytanie czy ją kocha. Myślał, że może od tej pory dziewczyna zmieni odpowiedzi na pytania. Ale Malina była taka sama. Pewnego dnia zapytał ja czy kocha Michała, a ona cicho powiedziała, że Michała też kocha.

IX.            Jak zwykle Staś spotkał z Maliną (była niedziela,więc spotykali się wcześniej). Umówili się nad jeziorem daleko od domu. Staś miał zły dzień, bo już przy obiedzie pokłócił się z bratem. Zobaczył też, że palce bardzo mu schudły, ale nie chciał myśleć o śmierci. Zgrał swoją ulubioną piosenkę hawajską, a potem rozmawiał z Olą . Widział, że jego ślina jest różowa, a z nosa poleciała mu krew, zrobiło mu się słabo i płakał razem z Olą. Nadbiegł Bolesław i kazał pozamykać okna, bo zbierało się na burzę. Rozmowa braci dotycząca spotkań z Maliną ( Bolesław ich śledził). Bolesław powiedział, że widział przed burzą jak Malina całowała się z Michałem. Bolesław potrącił lampę i stał blady pod ścianą trzymając cos czarnego ( rewolwer). Brat złapał go za rękę i kazał puścić rewolwer. Rewolwer upadł z hukiem na ziemię. Bolesław ponownie przekonywał brata, że widział jak Malina czeka na Michała i jak się całują. Potem wyszedł, a Staś został sam w pokoju. Kaszlał, a na chusteczce były już ślady krwi.

X.               Przez kilka kolejnych dni Staś leżał bez ruchu. Pilnowała go Katarzyna i Ola. Bolesław nie odwiedzał go, rozmyślał ciągle o tym, co zobaczył siedząc na sośnie. Trzeciego dnia spotkał w lesie Malinę zbierającą grzyby. Przyglądał jej siębardzo uważnie i wydała mu się piękna. Powiedział jej o chorobie Stasia io tym, że nie mogą się spotykać. Chyba że z Michałem. Oburzyła się i zarumieniła. Potem uciekła. Bolesław dogonił ją i chciał uciszyć. Nagle pocałował ją i odszedł. Wieczorem poszedł do pokoju brata, który powoli odzyskiwał siły po krwotoku. Stas nie zwracał na niego uwagi. Bolesław zapytał czy wie on coś o Basi czego on nie wie. Odpowiedział, że skąd ma coś wiedzieć i porosił brata, żeby poszedł sobie. Wychodząc zobaczył, że pod fortepianem siedziała Ola, zawołał ja i był przerażony jej obecnością podczas rozmowy. Bolesław po raz pierwszy od kilku dni zabrał córkę na mogiłę matki. Poczuła, że ręka ojca drży, uklęknął i zaczął płakać.

XI.            Pytanie o Basię wyprowadziło Stasia z równowagi. Nadal leżał bez ruchu. Na 4 dzień choroby zabrano fortepian, bo właścicielka umarła, a spadkobiercy upomnieli się o instrument. Stan Stasia pogarszał się.  Bolesław widział, że bratu już się nie polepszy. Zrozumiał, że Staś umiera. Staś przypominał sobie swoje podróże i każdy szczegół. Poprosił brata, by pochowano go w brzezinie obok Basi. I żeby Bolesław nie wzbraniał sobie Maliny po jego śmierci. Bolesław zdenerwował się, ale to tylko rozśmieszyło Stasia.  Stas zobaczył się jeszcze z Maliną, a potem choroba znowu się nasiliła. Malwina nigdy nie przychodziła do jego pokoju, bo nie wypadało. Myślał o niej i niepotrzebna była mu jej realna obecność. Pod koniec lipca podniósł się, bo chciał zobaczyć świat za oknem. Nagle usłyszał głosy. To była Malina. Nie weszła do domu, ale on słyszał jej śpiew po raz pierwszy w życiu. Wiedział, że śpiewa dla niego. Przypomniało mu się dzieciństwo i mama. Malina ucichła. Staś czuł, że będzie miał kolejny krwotok. Przycisnął ręce do serca i wołał Malinę. Malina nie słyszała go i znowu zaczęła śpiewać. (,, i siwe kamienie, pod którymi muszę spać’’). Staś zaczął płakać. Bolesław wrócił wieczorem i Stas powiedział mu, że nie chce umierac tak młodo.  Staś powtarzał te słowa do samego końca.

XII.         Po śmierci Stasia do Bolesława powrócił spokój. Malwina miała wyjść za Michała w październiku, a Bolesław  miał wyjechać na nową posadę w listopadzie. Staś został pochowany w brzezinie obok Basi. Nikt nie zapłakał na pogrzebie i wszyscy zaraz wrócili do swoich zajęć. Ola siedziała w pokoju wuja i rozmawiała ze swoja lalką. Chciała zamieszkać w tym pokoju. Staś umarł po południu, kobiety przyszły go umyć ( matka Janka, Katarzyna, Maryjka). Wtedy weszła Malina i nie mogła się ruszyć. Zdjęła chustkę i cicho krzyknęła. Bolesław kazał jej wyjść. Potem wybiegł za nia i przeprosił. Mocno przytulił dziewczynę. Teraz kiedy spacerował po lesie nie pamiętał o tym, myślał jedynie o nowej posadzie i o przeprowadzce. Spotkał Edka i Olka, którzy wracali z krowami (bo krowy Maryjki zabłądziły w lesie). Patrzył jak piaszczysta ścieżką szli chłopcy prowadząc krowy, a ich sylwetki zacierały się . ,, Wczesny jesienny wieczór nadchodził. Spokój, spokój, prawie szczęście’’.   Zakopane, Atma, 1932

4

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin