00:00:38:SZYBCY I WŚCIEKLI 00:00:45:Przesuń to tutaj. 00:00:54:Właśnie tak, spróbuj jeszcze raz. 00:00:59:Właśnie załadowałem naprawdę kosztowny towar.|Jedzie do ciebie. 00:01:03:Mój człowiek jest przy ciężarówce,|więc nie zapomnij o mojej części umowy. 00:02:33:Hej!|Uważajcie! 00:03:57:Cholera! 00:04:39:Kanapka z tuńczykiem bez skórki, prawda? 00:04:41:Nie wiem, a jaki jest? 00:04:43:Codziennie przez ostatnie trzy tygodnie,|przychodzisz tu i pytasz się jaki jest tuńczyk. 00:04:48:Wczoraj był gówniany,|przedwczoraj też i zgadnij... 00:04:53:Nie zmienił się. 00:04:55:-Wezmę tuńczyka.|-Bez skórki? 00:04:56:Bez skórki. 00:05:22:Dziękuję. 00:06:10:Mów mi jeszcze Jesse.|Powiedziałeś, że będzie działało. 00:06:12:To przewód paliwowy,|ma potworną dziurę. 00:06:15:-To dlatego musisz wciąż tankować.|-Mówiłem ci. 00:06:19:Poza tym to wina wtrysku.|Tracisz na tym też kilka cennych sekund. 00:06:25:Patrz. 00:06:32:Co jest nie tak z tym głupkiem?|Całkiem mu odbiło z tymi kanapkami? 00:06:34:Nie, on nie siedzi tu dla jedzenia.|Wyluzuj człowieku. 00:06:37:On tylko załatwia części dla Harry'ego. 00:06:39:-Wiem, co on knuje.|-On chce się dostać pod jej majtki, brachu. 00:06:43:-Jak leci chłopaki?|Co słychać, Mia? 00:06:45:Co porabiasz, dziewczyno? 00:06:47:Hej Dom, chcesz coś do picia? 00:07:01:-On jest piękny!|-Podoba mi się jego fryzurka. 00:07:05:Vince! 00:07:07:-Vince!|-Co? 00:07:10:Podać ci coś? 00:07:13:Nieźle wyglądasz. 00:07:18:Wielkie dzięki, Mia. 00:07:20:-Do zobaczenia jutro.|-Jasne. 00:07:24:-Jutro...|-Kocham ten moment... 00:07:30:Od tej chwili spróbuj tłustego hamburgera, 00:07:32:Zamów sobie podwójnego cheeseburgera|z frytkami za 2,95, fagasie. 00:07:35:-Lubię tutejszego tuńczyka.|-Gówno prawda, dupku. 00:07:37:-Nikt nie lubi tutejszego tuńczyka.|-Ale ja lubię. 00:07:47:O, cholera. 00:07:53:Chryste, Dom, czy mógłbyś stamtąd wyjść!?|Mam dosyć tego gówna. 00:07:57:Nie żartuje Dom, wyjdź stamtąd! 00:08:03:-Zrobisz mi kanapkę?|-Bardzo śmieszne. 00:08:06:-Dom!|-W porządku. 00:08:26:-Stary, tylko nie w twarz.|-Ja zdecyduje czy będzie w twarz. 00:08:31:Spokojnie, nie naciskaj!|Zawstydzasz mnie! 00:08:36:Chodź tu.|Co ty robisz? 00:08:39:Jesse, daj mi portfel. 00:08:44:"Brian Earl Spilmer"|To brzmi ja seryjny morderca. 00:08:47:-Czy tego chcesz?|-Nie, człowieku. 00:08:49:Nie przychodź tu więcej. 00:08:54:Człowieku, wiesz że to jakieś bzdury. 00:08:57:-Pracujesz dla Harry'ego, tak?|-Właśnie zacząłem. 00:09:00:Właśnie zostałeś zwolniony. 00:09:14:Dominic, doceniam, to co zrobiłeś,|to była wielka rzecz. 00:09:18:Dominic jestem ci winien... 00:09:22:Brian, mieszasz w moich interesach. 00:09:24:Kiedy Dominic się ściga,|ja na tym zarabiam, 00:09:27:dzieciaki ciągną tutaj|i chcą wszystkiego, co jest z nim związane, 00:09:29:...każdego występu.|No i płacą gotówką. 00:09:31:-Co Dominic powiedział?|-Nie chcesz wiedzieć. 00:09:34:-Co Dominic powiedział?|-Chce, żebyś się stąd wyniósł. 00:09:38:-Chce, żebym się stąd wyniósł?|-Tak. 00:09:40:-I co powiedziałeś Dom'owi?|-A jak myślisz? 00:09:44:Powiedziałem mu,|że ciężko jest znaleźć dobrą pomoc. 00:09:48:Hej, uspokój się. 00:09:54:Potrzebuję NOS-a. 00:09:56:-Potrzebuję NOS-a.|-Nie! 00:09:58:Jechałem dzisiaj 140 mil/h 00:10:01:Nie można jej tak nadmiernie przeciążać. 00:10:03:Widziałem, jak jechałeś.|Masz ciężką nogę. 00:10:06:-Rozłożysz się na kawałki.|-Potrzebuję jednej z tych, 00:10:09:tej największej. 00:10:11:Właściwie to muszę mieć takie dwie.|I to do nocy Harry. 00:10:48:Cześć. Jak się sprawuje?|-Nieźle ciśnie. 00:10:56:Co słychać bracie?|Jak leci? 00:11:26:Jak leci?|Bądź dobrą dziewczynką... 00:11:28:Czekaj, czekaj.|Spójrz na tego bałwana tutaj. 00:11:35:Niezła bryka,|co tam kryjesz pod maską? 00:11:40:-Będziesz musiał się ze mną nią zmierzyć.|-O tak. 00:11:44:Jesteś odważny, odważny.|Nazywają mnie Hector. 00:11:47:Mam tez nazwisko,|ale nie umiem go wymówić więc... 00:11:50:-Brian Spilmer.|-Typowe imię dla białasa... 00:11:53:...jeśli wiesz, co mam na myśli. 00:11:57:Widzisz tamtą, to moja.|To moja maleńka. 00:12:00:-Ale nie będę jej dzisiaj używał.|-Dlaczego? 00:12:03:Wybieram się do jednego miejsca,|bo chcę się dostać do Narros Circus. 00:12:05:-Słyszałeś o tym?|-O tak. 00:12:08:-Więc co z tobą?|-Czekam na Torreto. 00:12:12:Cholera, musi się nieźle bujać.|Twoja? 00:12:15:-Tak, stoję przy niej.|-A to śmieszne. 00:12:18:Powinieneś wiedzieć kilka rzeczy. 00:12:21:Rozpoznajemy czyje jest auto nie po tym,|w jaki sposób ktoś przy nim stoi, 00:12:25:ale po tym jak ten ktoś się nim ściga. 00:12:27:Powinieneś się tego nauczyć. 00:12:34:O, cholera, już jadą. 00:12:52:-Jak leci Dom, jak się masz?|-W porządku. 00:12:56:Cześć Dom, jak leci?|Cześć Jamiele, co uprawiasz jogę? 00:13:05:Napewno. 00:13:07:O, Monika. 00:13:10:Wyczuwam...tanie perfumy. 00:13:13:Dalczego się stąd nie wyniesiecie dziewczyny,|zanim zostawię ślady opon na waszych twarzach. 00:13:16:W porządku. 00:13:18:-Letty, ja tylko z nimi rozmawiałem.|-Jasne. 00:13:21:-Ok, Hector.|-O co chodzi, stary? 00:13:26:Jak leci Edward?|Co robimy dzisiaj? 00:13:29:Jeden wyścig,|dwa okrążenia, zwycięzca bierze wszystko. 00:13:33:-Hector, będziesz przyjmował zakłady.|-Dlaczego Hector? 00:13:35:Bo jest zbyt wolny,|żeby uciec z pieniędzmi, człowieku. 00:13:40:-Dobra, powodzenia chłopaki.|-Czekajcie. 00:13:43:Nie mam gotówki, 00:13:46:ale mam kartę mojego wozu. 00:13:48:Chyba nie myślisz,|że możesz w ten sposób się zakładać? 00:13:51:On wie, że tak mogę. 00:13:54:Więc spójrzcie na to tak: 00:13:56:Jeśli przegram - zwycięzca bierze mój samochód,|to chyba jasne... 00:13:59:ale jeśli wygram,|zabieram forsę i szacunek. 00:14:04:Szacunek. 00:14:07:Dla niektórych to jest ważniejsze. 00:14:11:To twój samochód? 00:14:16:Widzicie to czadowe wnętrze?|Ma zainstalowany system NOS, 00:14:20:silnik T-4 Turbo, Dominic,|kontroler AIC, 00:14:25:wtrysk wielopunktowy|z bezpośrednim otworem wlotowym, 00:14:27:Tak, i samodzielny system zarządzania paliwem. 00:14:30:Całkiem nieźle...|Szacunek wart 10.000 $. 00:14:36:Wygląda jak statek kosmiczny. 00:14:38:-Nigdzie nie widać butli z NOS-em...|-Tak... 00:14:42:-I co wart jestem zakładu?|-Jeszcze nie wiemy, ale wchodzisz w to. 00:14:47:Idziemy.|Idziemy. 00:15:54:-Co tu się do cholery dzieje?|-Ulice zamknięte, chłoptasiu. 00:15:58:Znajdź inną drogę do domu. 00:16:00:Pieprzeni rajdowcy. 00:16:02:"22 odezwij się, 22|Zachowajcie zwiększoną uwagę" 00:16:05:"Ulice są zablokowane" 00:16:29:Nie, Nie!|Nie możesz przekraczać linii. 00:16:52:Edward... 00:16:55:To jest twoje, niezależnie od tego|czy wygrasz, czy przegrasz. 00:16:59:Ale jeśli wygrasz...|ją też dostaniesz. 00:17:11:Wygrasz. 00:17:14:Wygram. 00:17:57:"22 zgłoś się.|22" 00:18:00:"Mamy zabójstwo na 187-tej|i złodziei radioodbiorników." 00:18:04:187 jest zajęta, gliny są dookoła, człowieku.|Musimy zaczynać. 00:18:07:-Powtarzam - musimy zaczynać.|-W porządku. 00:18:09:-Ścigajmy się!|-Dobra. 00:18:20:Start! 00:18:35:O, tak! 00:18:52:Cholera, ale ten gość jest szybki. 00:19:02:Dalej!|Więcej NOS-u! 00:19:32:Nie, Monica! 00:19:48:UWAGA !!!|NIEBEZPIECZEŃSTWO PRZEGRZANIA WYDECHU 00:19:50:Zamknij się! 00:20:46:Dalej, jeszcze trochę! 00:20:58:Nieźle. 00:21:00:To, czego chcesz, jest tutaj. 00:21:02:Masz, człowieku. 00:21:18:Hej, Monica, co się stało, maleńka? 00:21:20:Masz jakiś problem czarnuchu?|Przecież nie wygrałeś. 00:21:25:Pieprz mnie! 00:21:39:I jak było fajnie? 00:21:50:-Czemu się tak uśmiechasz?|-Prawie cię wziąłem. 00:21:56:Prawie wziąłeś mnie?|Nigdy mnie nie wziąłeś. 00:22:00:Nigdy nie miałeś swojego wozu. 00:22:04:Taki nadziany gość,|a nie umie wciskać sprzęgła jak należy. 00:22:08:Zbyt długo jechałeś na NOS-ie|i wybuch rozwalił podwozie. 00:22:14:Prawie wziął mnie? 00:22:19:Teraz trzeba będzie wymienić cały blok|i naprawić części, które upiekłeś. 00:22:33:Zapytaj, tego co się ściga,|tego prawdziwego. 00:22:36:Nie ważne, czy wygrasz|na wstępie czy pod koniec, 00:22:39:Wygrana jest wygraną. 00:22:48:"Uwaga wszystkie jednostki,|mamy donos o ulicznych rajdowcach wzdłuż..." 00:22:51:O, cholera, gliny!|Gliny, gliny! Wiać! 00:23:05:Dom, wsiadaj do auta, ruszaj! 00:24:31:Torreto, zatrzymaj się! 00:24:35:Torreto! 00:24:51:Wsiadaj! 00:25:19:Spokojnie, spokojnie! 00:25:21:Spokojnie! 00:25:39:Jesteś ostatnią osobą na świecie,|której bym się spodziewał. 00:25:44:Pomyślałem sobie, że jak stanę się twoim wybawicielem,|to pozwolisz mi zatrzymać mój samochód. 00:25:48:Jesteś moim wybawicielem,|ale nie pozwolę ci zatrzymać samochodu. 00:25:52:Jeździsz, jakbyś to robił od zawsze.|Kim ty jesteś - kierowcą rajdowym? 00:25:55:Nie. 00:25:57:Kradniesz samochody? 00:26:00:-Nie, nigdy.|-Siedziałeś kiedyś w pierdlu? 00:26:02:Kilka razy, nic takiego. 00:26:06:A co powiesz na 2 lata w pace|za kradzież samochodów? 00:26:12:2 lata, co? 00:26:14:Tak, Jesse sprawdził|pewnego Brian'a E. Spilmer'a. 00:26:18:On znajdzie wszystko na sieci,|wszystko o wszystkich. 00:26:22:Więc nie wciskaj mi kitu. 00:26:26:A, co z tobą? 00:26:29:2 lata w Lan Park. 00:26:34:Raczej zginę niż tam wrócę. 00:26:42:-Świetnie.|-Co? 00:26:47:To będzie cholernie długa noc. 00:26:53:Jedźcie za nami. 00:27:45:Myślałem, że mamy układ. 00:27:48:Wy trzymacie się z dala,|ja trzymam się z dala. 00:27:51:Wszyscy są zadowoleni. 00:27:53:Zabłądziliśmy i nie chcieliśmy|zawracać wam głowy. 00:27:56:Jacy "my"? 00:27:58:Mój nowy mechanik.|Brian, poznaj Johnny Trant'a, 00:28:01:mechanika Snake Skin Pants|i jego kuzyna Lance 00:28:04:Więc kiedy dasz mi strzał|na następne 2 tysiące lat? 00:28:08:-To twoja bryka?|-Była, teraz jest jego. 00:28:10:Nieprawda, nie odebrałem przesyłki. 00:28:15:Więc to jest niczyj samochód. 00:28:18:Ktoś musiał nieźle za niego dać. 00:28:22:Co o tym myślisz...
MAzee171