Dom duchów - Adler Elizabeth.txt

(904 KB) Pobierz
     ISABEL ALLENDE
       
       
       
   Dom Duch�w
        (t�um. Zbigniew Marcin Kowalewski)
        Tytu� orygina�u: La casa de los espiritus
        1982
        
        Wydanie polskie 2003
        

        
        
        
        
        
      Mojej matce, babce i innym niezwyk�ym kobietom ivyst�puj�cym w tej opowie�ci
        I. A.
        
      W ko�cu jak d�ugo �yje cz�owiek? �yje tysi�c lat czy tylko rok? �yje tydzie� czy kilka wiek�w? Na jak d�ugo umiera cz�owiek? Co to znaczy na zawsze?
        Pablo Neruda
        
PI�KNA ROSA
        
        Barrabas przyjecha� do nas drog� morsk�, zapisa�a delikatn� kaligrafi� ma�a Clara. Ju� w�wczas mia�a zwyczaj zapisywa� rzeczy wa�ne, p�niej za�, gdy zaniem�wi�a, zapisywa�a r�wnie� b�ahostki, nie podejrzewaj�c, �e w pi��dziesi�t lat p�niej pos�u�� si� jej zeszytami, by przywr�ci� pami�� o tamtej epoce i przetrwa� czasy trwogi, kt�re nadesz�y. Barrabasa przywieziono w Wielki Czwartek. Siedzia� we wstr�tnej klatce pokryty w�asnymi ekskrementami i moczem i spogl�da� zagubionym wzrokiem n�dznego i bezbronnego wi�nia, lecz po kr�lewskim sposobie trzymania �ba i rozmiarach ko�ci mo�na by�o si� domy�li�, �e wyro�nie na owego legendarnego giganta, jakim sta� si� p�niej.
        Rankiem tego dnia panowa�a senna, przypominaj�ca jesie� atmosfera, tote� nic nie zwiastowa�o wydarze�, kt�re opisa�a dziewczynka, aby nie posz�y w niepami��; mia�y one miejsce podczas sumy w ko�ciele �w. Sebastiana, w kt�rej wzi�a udzia� wraz z ca�� rodzin�. Figury �wi�tych przykryto na znak �a�oby fioletowymi p�achtami, kt�re jak co rok o tej porze dewotki powyci�ga�y z szafy w zakrystii i odkurzy�y, i pod �a�obnymi prze�cierad�ami kr�lestwo niebieskie wygl�da�o jak stos mebli przed przeprowadzk� - tego �a�osnego efektu nie mog�y zr�wnowa�y� ani �wiece i kadzid�o, ani j�ki organ�w. Zamiast pe�nokszta�tnych �wi�tych z identycznymi twarzami cierpi�tnik�w, w wyszukanych perukach z w�os�w zmar�ych, rubinach, per�ach, szmaragdach z malowanego szk�a i strojach florenckiej szlachty, wida� by�o stercz�ce gro�nie ciemne, zamazane sylwetki. Jedynym, kt�remu �a�oba wychodzi�a na korzy��, by� patron ko�cio�a, �w. Sebastian, poniewa� podczas Wielkiego Tygodnia oszcz�dzano wiernym widoku jego nieprzyzwoicie wygi�tego cia�a, przeszytego p� tuzinem strza�, ociekaj�cego krwi� i �zami niczym cierpi�cy homoseksualista, kt�rego rany, cudownie �wie�e dzi�ki p�dzlowi ojca Restrepo, budzi�y w Clarze wstr�t.
        By� to d�ugi tydzie� skruchy i postu: nie grano w karty, nie s�uchano muzyki, kt�ra mog�aby zach�ca� do rozpusty lub sprzyja� zaniedbaniu, i na tyle, na ile by�o to mo�liwe, okazywano smutek i przestrzegano czysto�ci, cho� w�a�nie w tych dniach diabe� szczeg�lnie natr�tnie wodzi� s�abe cia�o katolickie na pokuszenie. Post polega� na spo�ywaniu delikatnych ciastek z ciasta francuskiego, smakowitych duszonych warzyw, puszystych plack�w kukurydzianych i wielkich ser�w przywiezionych ze wsi, kt�rymi rodziny upami�tnia�y M�k� Pa�sk�, wystrzegaj�c si� kosztowania nawet najmniejszego kawa�ka mi�sa lub ryby pod gro�b� ekskomuniki, przed kt�r� ostrzega� ojciec Restrepo. Nikt nie odwa�y�by si� okaza� mu niepos�usze�stwa. Ksi�dz by� wyposa�ony w d�ugi oskar�ycielski palec, kt�rym publicznie wskazywa� grzesznik�w, i w j�zyk wy�wiczony w targaniu uczuciami wiernych.
        - Ty z�odzieju, kt�ry okrad�e� Ko�ci�! - krzycza� z ambony wskazuj�c na m�odzie�ca usi�uj�cego zas�oni� twarz ko�nierzem. - Ty bezwstydnico, kt�ra prostytuujesz si� w dokach! - oskar�a� zniedo��nia��, dr�czon� artretyzmem i oddan� Matce Boskiej z Karmelu do�� Ester Trueb�, kt�ra zaskoczona przeciera�a oczy, gdy� nawet nie zna�a znaczenia tego s�owa ani nie wiedzia�a, gdzie znajduj� si� doki.
        - Kajajcie si�, grzesznicy, nieczysta padlino, niegodna ofiary Naszego Pana! Po��cie! Okazujcie skruch�!
        Kap�an musia� pow�ci�ga� gorliwo��, z jak� wype�nia� swoje powo�anie, aby nie okaza� otwartego niepos�usze�stwa zwierzchnikom ko�cielnym, kt�rzy uginaj�c si� przed wiatrami modernizmu byli przeciwni noszeniu w�osiennicy pokutniczej i biczowaniu si�. On sam by� zwolennikiem garbowania sk�ry jako �rodka walki ze s�abo�ciami duszy. S�yn�� z rozpasanego krasom�wstwa. Najwierniejsi chodzili za nim z parafii do parafii i pocili si� s�ysz�c, jak m�wi o cierpieniach grzesznik�w w piekle, cia�ach rozszarpywanych przez wymy�lne maszyny do tortur, wiecznych ogniach, hakach, kt�re przebija�y cz�onki m�skie, obrzydliwych gadach, wchodz�cych w otwory kobiece, i o wielu innych rodzajach ka�ni, kt�rymi ubarwia� ka�de kazanie, by sia� strach bo�y. Opisywa� nawet najintymniejsze anomalie samego szatana, a wszystko to czyni� z akcentem galisyjskim; jego misj� kap�ana na tym padole by�o potrz�sanie sumieniami zoboj�tnia�ych Kreol�w.
        Severo del Valle by� ateist� i masonem, lecz mia� ambicje polityczne i nie m�g� pozwoli� sobie na luksus nieobecno�ci na najbardziej ucz�szczanych mszach w niedziele i �wi�ta ko�cielne. Jego �ona Nivea wola�a porozumiewa� si� z Bogiem bez po�rednik�w, �ywi�a g��bok� nieufno�� do os�b w sutannach i nudzi�y j� opisy nieba, czy��ca i piek�a, lecz towarzyszy�a m�owi powodowanemu parlamentarnymi ambicjami, poniewa� mia�a nadziej�, �e je�li zasi�dzie w Kongresie, to ona uzyska dla kobiet prawo g�osu, o kt�re walczy�a od dziesi�ciu lat, nie trac�c animuszu mimo wielokrotnego zachodzenia w ci���. W ten Wielki Czwartek ojciec Restrepo doprowadzi� s�uchaczy swoimi apokaliptycznymi wizjami do granic wytrzyma�o�ci i
        Nivea dosta�a md�o�ci. Zastanawia�a si�, czy zn�w nie jest w ci��y. Mimo podmywania si� octem i g�bk� nas�czon� ��ci� wyda�a na �wiat pi�tna�cioro dzieci, z kt�rych �y�o jedena�cioro, i mia�a powody s�dzi�, �e dochowa�a si� ju� ca�ego potomstwa, poniewa� najm�odsza c�rka, Clara, mia�a dziesi�� lat. Wygl�da�o na to, �e jej zdumiewaj�ca p�odno�� wytraca wreszcie impet. Sk�onna by�a upatrywa� przyczyn� z�ego samopoczucia we fragmencie kazania ojca Restrepo, w kt�rym wskaza� na ni� m�wi�c o faryzeuszach chc�cych zalegalizowa� b�karty i �luby cywilne, spowodowa� rozk�ad rodziny, ojczyzny, w�asno�ci i Ko�cio�a, przyzna� kobietom t� sam� pozycj� spo�eczn� co m�czyznom i rzuci� otwarte wyzwanie prawom boskim, kt�re s� w tej dziedzinie bardzo precyzyjne. Nivea i Severo zajmowali wraz z dzie�mi ca�y trzeci rz�d �awek. Clara siedzia�a obok matki, kt�ra z niecierpliwo�ci� �ciska�a jej r�k�, ilekro� ksi�dz rozwodzi� si� zbytnio nad grzechami cielesnymi, poniewa� wiedzia�a, �e pod wp�ywem jego wywod�w ma�a sk�onna jest tworzy� w swojej wyobra�ni obrazy nawet najbardziej nieprawdopodobnych zbocze�, o czym �wiadczy�y pytania, kt�re zadawa�a i na kt�re nikt nie umia� odpowiedzie�. Clara by�a przedwcze�nie dojrza�a i mia�a bujn� wyobra�ni�, kt�r� wszystkie kobiety w rodzinie dziedziczy�y po matkach. W ko�ciele podnios�a si� temperatura i przenikliwy zapach �wiec, kadzid�a i zbitego t�umu pot�gowa� nudno�ci. Nivea pragn�a, by uroczysto�� sko�czy�a si� wreszcie i by mog�a wr�ci� do ch�odnego domu, usi��� w korytarzu mi�dzy paprociami i delektowa� si� popijan� z dzbana orszad�, kt�r� Nana przygotowywa�a w dni �wi�teczne. Przyjrza�a si� dzieciom; najm�odsze by�y zm�czone, sztywne w niedzielnych strojach, a uwaga starszych zaczyna�a si� rozprasza�. Jej wzrok pad� na Ros�, najstarsz� z �yj�cych c�rek, i jak zwykle dozna�a uczucia zaskoczenia.
        Dziwna uroda Rosy mia�a w sobie co� niepokoj�cego, przed czym nawet ona nie mog�a uciec; wydawa�a si� ulepiona z innej ni� rasa ludzka gliny. Nim Rosa przysz�a na �wiat, Nivea wiedzia�a, �e b�dzie to dziecko nie z tego �wiata, bo widywa�a je w snach, tote� nie zdziwi�a si�, gdy po�o�na krzykn�a z wra�enia na widok noworodka. Rosa urodzi�a si� bia�a, g�adka, bez zmarszczek, jak fajansowa lalka, z zielonymi w�osami i ��tymi oczyma i - jak powiedzia�a po�o�na �egnaj�c si� znakiem krzy�a - by�a najcudowniejszym stworzeniem, jakie pojawi�o si� na ziemi od czas�w grzechu pierworodnego. Od pierwszej k�pieli Nana my�a jej w�osy wywarem z rumianku, co z�agodzi�o ich barw�, nadaj�c im odcie� starego br�zu, i k�ad�a nag� na s�o�cu, aby wzmocni� sk�r�, kt�ra w najbardziej delikatnych okolicach brzucha i pod pachami by�a niemal przezroczysta, tak �e wida� by�o �y�y i ukryt� tkank� mi�niow�. Okaza�o si� jednak, �e te cyga�skie wybiegi nie wystarcz�, i szybko rozesz�a si� pog�oska, �e oto urodzi� si� anio�. Nivea mia�a nadziej�, �e niewdzi�czny okres dorastania przysporzy c�rce pewnych niedoskona�o�ci, lecz nic takiego nie nast�pi�o - przeciwnie, osiemnastoletnia Rosa nie przyty�a i nie dosta�a pryszczy na twarzy, przyby�o jej natomiast morskiego wdzi�ku. Mi�kki lazurowy po�ysk sk�ry, kolor w�os�w, powolno�� ruch�w, ciche usposobienie przypomina�y mieszka�ca w�d. By�o w niej co� z ryby i gdyby mia�a ogon pokryty �usk�, by�aby w spos�b oczywisty syren�, lecz fakt, �e by�a dwuno�na, sytuowa� j� na niewyra�nej granicy mi�dzy postaci� ludzk� a mitologiczn�. Mimo wszystko wiod�a niemal normalny tryb �ycia, mia�a narzeczonego i nale�a�o si� spodziewa�, �e pewnego dnia wyjdzie za m��, a w�wczas odpowiedzialno�� za jej urod� przejdzie w inne r�ce. Rosa pochyli�a g�ow� i promie� s�o�ca, kt�ry przenikn�� przez gotyckie witra�e ko�cio�a, nada� jej profilowi �wietln� obw�dk�. Niekt�rzy z obecnych obejrzeli si� i zacz�li szepta� mi�dzy sob�, co zdarza�o si� cz�sto, gdy mijali Ros�, lecz ta zdawa�a si� niczego nie dostrzega�; by�a odporna na pr�no�� i tego dnia bardziej nieobecna duchem ni� zwykle, gdy� wyobra�a�a sobie nowe gatunki bestii, kt�re mia�a zamiar wyszy� na obrusie - p�-ptaki i p�ssaki pokryte pi�rami w kolorach t�czy, wyposa�one w rogi i kopyta, stworzenia tak grube i o tak kr�tkich skrzyd�ach, �e rzuca�y wyzwanie prawom biologii i aerodynamiki. Rzadko my�la�a o narzeczonym, Estebanie Truebie, nie dlatego �e go nie kocha�a, lecz dlatego �e by�a zapominalska oraz z powodu d�ugiej roz��ki, kt�ra trwa�a ju� dwa lata. Esteban pracowa� w kopalniach na ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin