Wszystkie rzeczy_621124e.pdf

(105 KB) Pobierz
62-1124e.qxd
WSZYSTKIE RZECZY
All Things
62-1124e
William Marrion Branham
Poselstwo, wyg³oszone przez brata Williama Marriona Branhama w sobotê wieczorem, 24.
listopada 1962, w Kaplicy ¯ycia, w Shreveport, LA, USA. Podjêto wszelkie wysi³ki, by
dok³adnie przenieœæ mówione Poselstwo z nagrañ na taœmach magnetofonowych do
postaci drukowanej. Podczas t³umaczenia i korekty korzystano równie¿ z najnowszej
wydrukowanej wersji oraz z nagrañ na CD w oryginalnym jêzyku angielskim. Niniejszym
zosta³o opublikowane w pe³nym brzmieniu.
Wydrukowanie tej ksi¹¿ki umo¿liwi³y dobrowolne ofiary wierz¹cych, którzy umi³owali
Jego S³awne Przyjœcie i to Poselstwo. Przet³umaczono i opublikowano w latach 2003 - 2004.
Wszelkie zamówienia nale¿y kierowaæ na adres:
MÓWIONE S£OWO
GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ
Tel./Fax: + 420 558 324425
Komórka: + 420 775 225542
E-mail: w.krzok@volny.cz
http://www.volny.cz/poselstwo
2
MÓWIONE S£OWO
Wszystkie rzeczy
1 Proszê usi¹œæ. Ju¿ s³uchanie tej starej pieœni „Tylko Mu wierz”
podnieca mnie trochê. A potem, kiedy tu przyszed³em i by³em tak
mile przywitany – odczuwam po prostu, ¿e zajmujê moj¹ pozycjê.
Otó¿, cieszê siê, ¿e jestem wspó³-pastorem Kaplicy ¯ycie. Ja lubiê to
s³owo „¯ycie”. Mówi³em o nim dzisiaj rano „Ubezpieczenie ¯ycia”. I
mam nadziejê, ¿e wszyscy maj¹ jak¹œ polisê ubezpieczeniow¹,
poniewa¿ my jej na pewno potrzebujemy, musimy j¹ mieæ, abyœmy
byli ubezpieczeni.
2 Przypuszczam, ¿e og³oszono, i¿ za krótk¹ chwilê bêdzie
uroczystoœæ chrztu, a wiêc wygl¹damy tej chwili, kiedy bêdzie
uroczystoœæ chrztu. I postaram siê rozpuœciæ nabo¿eñstwo tak
szybko, jak to bêdzie mo¿liwe. By³em trochê zmêczony i przyszed³em
wczeœnie. Billy zatelefonowa³ mi i powiedzia³: „Chcê, ¿ebyœ
przyszed³ wczeœnie dzisiaj wieczorem”. Dalej rzek³: „Oni ciê chc¹
poprosiæ, ¿ebyœ rozpuœci³ nabo¿eñstwo wczeœnie”.
3 Ja odrzek³em: „Co to znaczy wczeœnie?” Od czasu, kiedy
przeszed³em z czasu do wiecznoœci, wiecie, to nie obowi¹zuje mnie
ju¿ wiêcej czas. Ja po prostu nie wiem, która jest godzina. Ju¿ nie
mierzymy czasu, Jim. Zostawiliœmy go po prostu.
4 Jim, przypuszczam, ¿e masz te taœmy tam w tyle. Myœlê, ¿e zosta³y
og³oszone tutaj z podium. Nie wiem, na ile ludzie zgadzaj¹ siê z nimi,
lecz one rozchodz¹ siê po œwiecie. I otrzymujemy odpowiedzi, setki
ró¿nych wiadomoœci z ró¿nych czêœci kraju – z kolejek modlitwy.
5 A wiêc ten m³odzieniec tutaj – jego teœæ i inni, oni s¹… Oni maj¹
maszyny, które pracuj¹ ci¹gle, niemal we dnie w nocy, i robi¹ taœmy.
I my po prostu… Sprzedaj¹ je z tak nisk¹ mar¿¹, ¿e zaledwie
wystarcza im to na pokrycie kosztów. A wiêc, jeœli je chcecie nabyæ,
one s¹ do dyspozycji, a tak¿e ksi¹¿ki i tak dalej, oraz literatura
tutejszej kaplicy. A wiêc, jesteœmy…
6 Spotykam przez ca³y czas ludzi, którzy mówi¹: „Wiesz,
odtwarza³em sobie pewn¹ taœmê i – zosta³em zbawiony”. Ja – pewne
sprawy by³y b³ogos³awieñstwem dla ludzi i dlatego w³aœnie
wysy³amy je, poniewa¿ one s¹ b³ogos³awieñstwem dla kogoœ i
pomoc¹ dla kogoœ.
7 Pragnê dzisiaj wieczorem czytaæ Pismo Œwiête, znajduj¹ce siê w
liœcie do Rzymian 8. 32, i przejdziemy do przemówienia za kilka
minut. Rzymian 8, 32. brzmi nastêpuj¹co:
„On, który nawet w³asnego Syna nie oszczêdzi³, ale go za
nas wszystkich wyda³, jak¿eby nie mia³ z nim darowaæ nam
wszystkiego?”
WSZYSTKIE RZECZY
3
8 Dzisiaj rano przemawia³em o ubezpieczeniu, wzglêdnie raczej o
inwestowaniu, a dzisiaj wieczorem na temat: „On daje nam
wszystkie rzeczy”. Módlmy siê teraz.
9 Nasz Panie, zgromadziliœmy siê tutaj wy³¹cznie w tym celu, by
mówiæ o tobie, œpiewaæ o Tobie, œwiadczyæ o Tobie i przynieœæ chwa³ê
i czeœæ Twojemu Imieniu. Modlimy siê, ¿ebyœ Ty pob³ogos³awi³ nasze
wspólne zgromadzenie; aby przysz³a Twoja wspania³a Obecnoœæ i
zatroszczy³a siê dla nas o wszystko, czego Bóg wymaga od nas dzisiaj
wieczorem.
10 I nasz¹ proœb¹ jest, abyœmy chodzili w bli¿szej spo³ecznoœci z
Tob¹, abyœmy mieli wiêksz¹ korzyœæ ze zbawienia, wspanialsze
prze¿ycia, uzdrowienie cia³a i tak wiele rzeczy, Panie. Ty znasz je
wszystkie. A jeœli przyjdzie nam kiedykolwiek na myœl: „Co,
gdybyœmy nie mieli Ojca w Niebie, do którego mo¿emy przychodziæ?”
Co, gdybyœmy nie mieli gdzie z³o¿yæ naszych brzemion – gdybyœmy
nie mieli bariery grzechu, o, jakimi nêdznymi ludŸmi bylibyœmy.
11 My siê jednak tak bardzo cieszymy, Panie, ¿e mamy Kogoœ, kto
jest taki ³askawy i pe³en mi³oœci, i kto posy³a nam Swoje
b³ogos³awieñstwa. Jesteœmy Ci wdziêczni za nie, Panie. Chocia¿ tego
nie wyra¿amy mo¿e ca³kiem poprawnie, lecz Ty znasz nasze serca,
Panie. I ja siê modlê, abyœmy znaleŸli ³askê w Twoich oczach dzisiaj
wieczorem w naszym œpiewaniu i w naszym uwielbianiu Ciebie, i w
naszym nastawieniu w czasie g³oszenia, abyœ Ty móg³ zaspokoiæ
wszystkie nasze potrzeby dzisiaj wieczorem, bowiem prosimy o to w
Imieniu Jezusa. Amen.
12 Jutro rano bêdzie lekcja szko³y niedzielnej, a jutro wieczorem
skoñcz¹ siê te zgromadzenia ewangelizacyjne, jak myœlê, ten
jubileusz. Nie… Mam nadziejê, ¿e to nie jest zakoñczenie
przebudzenia, lecz po prostu zakoñczenie naszych g³ównych
nabo¿eñstw. I mam nadziejê, ¿e przebudzenie bêdzie siê dalej
rozwijaæ.
13 Je¿eli mi teraz darujecie wasz¹ niepodzieln¹ uwagê na kilka
chwil, spróbujê przemawiaæ na temat „Wszystkie rzeczy”. I ja
nauczam tego mniej wiêcej jako lekcji szko³y niedzielnej, poniewa¿
jestem… Wiecie ju¿ teraz, ¿e ja nie jestem kaznodziej¹. Wiêc muszê
czyniæ to najlepsze, na co mnie staæ, by zadawaæ ciosy S³owem. Lecz
ja to czyniê i nie uderzam nim dok³adnie, dopóki nie wierzê i to
mocno, ¿e wiem, o czym mówiê, bowiem prze¿y³em to, o czym mówiê.
Jezus powiedzia³: „My wiemy, w co wierzymy”. Mamy w tym
doœwiadczenie.
14 Pomyœla³em dzisiaj rano, ¿e ten m³ody grecki kap³an, który by³
wœród nas, kiedy mieliœmy spo³ecznoœæ przy œniadaniu – jaki to
wspania³y m³ody charakter i on szuka poniek¹d g³êbszego prze¿ycia.
4
MÓWIONE S£OWO
15 Mam jeszcze innego m³odego greckiego kap³ana, który zosta³
przyprowadzony do Chrystusa poprzez te taœmy. Jego ojciec jest
nauczycielem w greckim prawowiernym koœciele, ciesz¹cym siê
wielkim powa¿aniem w Grecji. On przyby³ tutaj, by ukoñczyæ swoje
studia i dosta³ jedn¹ z tych taœm. I najpierw krytykowa³ to. A potem
przyszed³ i zosta³ ochrzczony, i otrzyma³ Ducha Œwiêtego. I on
powiedzia³: „Bracie Branham, ja wiem, ¿e nie znasz jêzyka greckiego
– bo wiem, ¿e nie umiesz zbyt dobrze nawet jêzyka angielskiego”.
Lecz powiedzia³: „Je¿eli s³ucha tego ktoœ, kto naprawdê zna jêzyk
grecki”, (a on jest znawc¹ jêzyka greckiego) mówi³ dalej, „to tok
twojej mowy jest absolutnie zgodny z jêzykiem greckim, je¿eli chodzi
o w³aœciwe zestawianie miejsc Pisma Œwiêtego”. Dlatego w³aœnie on
da³ siê na nowo ochrzciæ. Rozumiecie? I on powiedzia³: „Ja – jest to
po prostu fenomenalne. Wiem, ¿e ty nie znasz jêzyka greckiego, lecz
zestawiasz miejsca Pisma Œwiêtego tak, ¿e ich tok zgadza siê z
jêzykiem greckim”.
16 Uwa¿am wiêc, ¿e poproszê go, by przyszed³ i odwiedzi³ tego
m³odego brata na krótki czas. On by³by naprawdê wielk¹ pomoc¹ dla
niego. A teraz módlcie siê o mnie.
17 Wszystkie rzeczy! Mo¿emy mówiæ o wszystkich rzeczach, lecz
wszystkie rzeczy s¹ nasze dziêki Chrystusowi. A je¿eli On nie
oszczêdzi³ Swego w³asnego Syna, aby nam to przynieœæ, o ile¿ wiêcej
On przyniesie nam to, je¿eli jesteœmy ochotni to przyj¹æ. Mogê teraz
mówiæ o wszystkich rzeczach, lecz pragnê mówiæ o jednej szczególnej
rzeczy z tych wszystkich. Myœlê, ¿e to jest bardzo wa¿na rzecz.
Mianowicie chodzi o „u³askawienie”. Lubiê to s³owo „u³askawiony”.
W rzeczywistoœci to s³owo oznacza „wybaczenie winy”.
18 I jakie to wspania³e prze¿ycie dla ka¿dego, kto to prze¿y³ – ¿e
wina zosta³a mu wybaczona.
19 Nie jest to próba odwrócenia siê przy pomocy jakiejœ formy
psychologii – nie odwrócenie siê; lecz byæ u³askawionym. To znaczy,
¿e zosta³o to wybaczone. Nie ma ju¿ tego. Zosta³o to zapomniane.
Je¿eli siê od czegoœ odwrócisz, to móg³byœ znowu powróciæ do tego.
Podobnie jak grzechy, które by³y dawniej tylko przykryte. Lecz
obecnie one nie s¹ przykryte; one s¹ wymazane. One zupe³nie znik³y,
zosta³y wrzucone do morza zapomnienia, aby ju¿ wiêcej nie zosta³y
przypomniane. Ja to lubiê.
20 Wiem, ¿e nie przystoi mówiæ ¿artów za kazalnic¹, a szczególnie
na nabo¿eñstwie zielonoœwi¹tkowców. Lecz by to przedstawiæ –
pewnego razu opowiadano mi, ¿e pewna m³oda dama mia³a ojca,
który ci¹gle p³aka³ i wydawa³ okrzyki, kiedy czyta³ w Biblii, ¿e jego
grzechy zosta³y wybaczone. Wiêc, ta m³oda dziewczyna wysz³a za
m¹¿ i wyprowadzi³a siê do miasta, i tam nale¿a³a do pewnego
formalnego koœcio³a, w którym by³o wiele stowarzyszeñ. Pewnego
WSZYSTKIE RZECZY
5
razu mia³a goœciæ stowarzyszenie kobiet w swoim domu. I
zastanawia³a siê, jak to zrobiæ, aby jej ojciec zachowywa³ siê cicho w
tym czasie, poniewa¿ bywa³ zazwyczaj naprawdê podniecony.
21 Powiedzia³a wiêc sobie: „Otó¿, jeœli mu dam Bibliê, to on bêdzie
p³aka³ i krzycza³ przez ca³y czas. Wiêc jest tylko jedna rzecz, któr¹
mogê uczyniæ. Dam mu po prostu podrêcznik do geografii i
zaprowadzê go na strych i niech sobie tam ogl¹da te obrazki”.
22 I mniej wiêcej w tym czasie, kiedy szykowa³a siê do podania
ró¿owej herbatki, czy cokolwiek tam pili, wiecie, na strychu zaczê³y
siê najokropniejsze rozruchy – krzyczenie, podskakiwanie i tarzanie
siê, i podskakiwanie tam i z powrotem, i okrzyki: „Alleluja!
Alleluja!”
23 Wszystkie kobiety przestraszy³y siê i bieg³y szybko po schodach
na strych, i ona wyrwa³a mu geografiê z r¹k, i powiedzia³a: „Tato, to
nie jest Biblia. To jest podrêcznik do geografii”.
24 On odrzek³: „Ja wiem, lecz” powiedzia³ „niedawno czyta³em w
Biblii o tym, ¿e moje grzechy zosta³y wybaczone i zosta³y wrzucone
w morze zapomnienia (rozumiecie?), zosta³y pogrzebane w morzu. I
ja widzê tutaj w tym podrêczniku do geografii, ¿e miejscami morze
jest tak g³êbokie, ¿e nie mog¹ nawet znaleŸæ jego dna”. Powiedzia³:
„Wiêc one wpadaj¹ coraz g³êbiej i g³êbiej”.
25 Wiêc ja myœlê, ¿e to w³aœnie oznacza wybaczenie – zosta³o to
ca³kiem wymazane; nie jest to tylko od³o¿enie czegoœ na bok i
próbowanie innego ¿ycia; lecz jest to wymazane. Znik³o to; nie
zosta³o to od³o¿one na bok, lecz zosta³o to… My mamy – dziêki
wybaczeniu zostaliœmy uwolnieni od kary, nie przez psychologiê. Nie
jesteœmy uwolnieni od kary przez wyznanie wiary. Nie jesteœmy
uwolnieni od kary na skutek emocji. Zostaliœmy uwolnieni od kary
przez moc Golgoty. Jesteœmy u³askawieni, wolni. O, co to znaczy byæ
wolnym! Brzemiê spad³o z twoich ramion, z twego serca, jesteœ
wolnym cz³owiekiem.
26 Niedawno mia³em takie ma³e prze¿ycie. S¹dzê, ¿e nie mia³bym
tego mówiæ tutaj, lecz pragnê to powiedzieæ. Przez ostatnich piêæ lat
by³em pod wielkim brzemieniem – z powodu federalnego rz¹du, jak
wy ludzie tutaj wiecie o tym. I oni próbowali znaleŸæ jakiœ sposób,
jak mnie zaaresztowaæ. Sprawdzali, co dzia³o siê na nabo¿eñstwach
w ci¹gu tych szesnastu lat na polu misyjnym, i znaleŸli przekazy
pieniê¿ne, które ludzie wrêczali mi osobiœcie na tych nabo¿eñstwach,
a na nich figurowa³o moje nazwisko i ja je indosowa³em przekazuj¹c
je na wydatki naszej kaplicy.
27 A federalny poborca podatków powiedzia³, ¿e te czeki by³y
osobiœcie dla mnie, bez wzglêdu na to, co z nimi uczyni³em; na
przyk³ad pewien brat wypisa³ czek na oknie na tyle i tyle tysiêcy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin