Preampy mikrofonowe.doc

(740 KB) Pobierz
Preampy mikrofonowe

 

Preampy mikrofonowe

Do niewielu urządzeń, które nie mogą znaleźć swoich odpowiedników w wirtualnym sprzęcie należy oczywiście swoiste „ucho na świat” studia: mikrofon, który wtyka się do przedwzmacniacza mikrofonowego (ang. preamplifier, preamp). Przedwzmacniacz mikrofonowy zaś to urządzenie, które standardowo jest wbudowywane w mikser, ale właśnie z racji popularyzacji software’u niektórzy (szczególnie projektowe studia) decydują się na zakup niezależnego preampa i przeniesienie ciężaru reszty opracowywania nagrania na barki komputera, niż kupno całego miksera. Naturalnie również preampy jako urządzenia zewnętrzne mogą zastępować, bądź uzupełniać te mikserowe, jeśli są one niewystarczającej jakości.

Budżetowe przedwzmacniacze spopularyzowane zostały na tyle, że zaczęto je wbudowywać nawet w wewnętrzne karty muzyczne, czy zewnętrzne – tzw. interface’y audio. Głównym zadaniem preampa jest wzmocnienie sygnału z mikrofonu. Najpopularniejsze amatorskie mikrofony elektretowe (z reguły zakończone minijackiem – np. komputerowe) mają zintegrowane preampy i można je podłączać do popularnych gniazd „mic in” kart muzycznych, które ponownie wzmacniają sygnał.

Bellari_mp_105
Foto: Bellari
MP 105 lampowy preamp mikrofonowy

Jednak takie mikrofony i sposób wzmacniania ich bardzo zniekształca sygnał i tworzy szumy, przez co do nagrywania muzyki są nieprzydatne. Najczęściej stosowane w studiach mikrofony pojemnościowe i dynamiczne charakteryzują się tym, że dają na wyjściu słaby sygnał i właśnie dlatego potrzebny jest przedwzmacniacz, który go wzmocni na tyle, by był „widoczny” dla kolejnych urządzeń. W procesie wzmacniania równie ważne jest to, by towarzyszyły temu minimalne zniekształcenia i brak szumów. Podobnie jak mikrofony, przedwzmacniacze posiadają również swoje brzmienie, i można je dobierać pod kątem nagrania. Również te budżetowe mogą posiadać swoją wyraźną charakterystykę – chociażby modne ostatnio „lampowe”. Ale… wybiera się budżetowy sprzęt nie po to, by kupować kilka preampów tej klasy i wymieniać je w systemie nagrywającym zależnie od chwilowo pożądanej barwy, lecz po to by ograniczyć wydatki. Toteż, o ile nie posiada się sprecyzowanego przeznaczenia sprzętu, praktyczniejsze będą te preampy, które dają możliwość jak najbardziej transparentnego wzmocnienia sygnału. A zaoszczędzone pieniądze można wydać na inny mikrofon (np. lampowy). Przedwzmacniacze dzięki wejściom liniowym mogą również służyć jako wzmacniacze każdego sygnału – nie tylko z mikrofonu, także jako korektory barwy – na powyższej zasadzie oraz dzięki czasem wbudowanym prostym EQ. Zważywszy na to, że również łączy się je w jednym z kompresorami – preampy już nie tylko wzmacniają, lecz również stają się urządzeniami do wyciskania tego, co najlepsze z sygnału.
Trzeba przyznać, że budżetowy przedwzmacniacz najlepiej będzie się sprawiał w budżetowym studiu, nie ma sensu kupowania do niego preampa z wyższej półki. Tak samo: jeśli podnosić studio na wyższy poziom jakościowy, to budżetowy (ale przyzwoity) preamp nie będzie akurat urządzeniem stojącym na pierwszym miejscu w kolejce do wymiany.
Ważna też jest ilość kanałów, gdyż w rzeczywistości cenę przeliczać należy nie na jednostkę, a na ilość kanałów, jakie się nabywa. Toteż, zależnie od potrzeb, korzystniejsze okazać się może kupno pozornie droższej jednostki ośmiokanałowej, ale relatywnie tańszej od ośmiu jednokanałowych.
Jednym z bardziej popularnych preampów na naszym rynku jest M-Audio DMP3 – uniwersalny dwukanałowy preamp mikrofonowy (wejście XLR, włącznik Phantom Power dla mikrofonów pojemnościowy – co jest obowiązkową pozycją dla wszystkich współczesnych przedwzmacniaczy) oraz instrumentalny, z wychyłowymi wskaźnikami pomiaru typu VU, wyjściami symetrycznymi / niesymetrycznymi 1/4” TRS. Ceniony jest za czystość i przenoszenie pełnego spektrum częstotliwości – nie barwienie dźwięku. Jest to jedna z tańszych ofert, która wielu będzie bardzo przydatna. Tym bardziej, że również może służyć (dzięki wejściom TRS) po prostu do korekcji poziomu, zamiany sygnał niesymetrycznego na symetryczny i dostosowania impedancji. Innym cenionym, choć o bardziej ograniczonych zastosowaniach (wejścia tylko XLR) jest Symetrix 302.

M-audio_dmp3
Foto: M-audio
M-Audio DMP3

Jedną z ciekawszych ofert wśród preampów, które mieszczą się jeszcze w budżetowych prezentuje FMR RNP (Really Nice Preamp). To dwukanałowe urządzenie traktowane jest jako wyjątek od reguły mówiącej, że za jakość trzeba słono płacić. A to dlatego, że FMR to amerykańska firma założona przez małżeństwo McQuilken’ów, którzy przez wiele lat pracowali jako konsultanci projektów high-tech m.in. Lockheed Martina i BMW, i którzy postanowili wykorzystać swoje doświadczenie w konstrukcjach dla swojej domowej firmy. RNP8380 posiada po dwa wejścia XLR i Hi-Z oraz inserty na kompresor FMR RNC. Na ile jest to oryginalna firma pokazuje to ich strona internetowa, gdzie McQuilken prócz zalet (np. „paskudna obudowa”, ale tania) wymienia wady świadomie pogwałcając zasady marketingu (np. minimalna wartość kroku wzmocnienia – aż 6 dB). Produkty FMR niestety nie są dystrybuowane w Polsce dwukanałowych trzeba je sprowadzać na własną rękę.
Wśród dwukanałowych przedwzmacniaczy jest również spory wybór „lampowych”, zwłaszcza firmy ART: z systemem V3 (Variable Valve Voicing) modelującym brzmienie dla m.in. klawiszy, basu, perkusji, czy wokalu: ART TPS II i ART DPS II z konwerterem AD; a także ART MPA Gold z lampą 12AX7A. Innym rozwiązaniem – kompromisowym – może być PreSonus BlueTube DP z możliwością wyłączenia „lampowego” barwienia dźwięku na rzecz transparentnej amplifikacji.

ART_mpagold

FMR_RNP
Foto: Artproaudio i Fmraudio
ART MPA GOLD oraz FMR RNP. Zgadnijcie, który jest droższy?

Na rynku dostępna jest też duża ilość jednokanałowych preamp’ów: transparentny i ekstremalnie prosty w użyciu Rane MS 1b (tylko gain i Plantom switch), z możliwością dozowania „lampy” Studio Projects VTB1, ART Tube MP StudioV3 z tymi samymi rozwiązaniami co TPS II. Kompletną jednostką do wzmacniania i doskonalenia brzmienia głosu jest Behringer Ultravoice Digital VX2496 z ekspanderem, kompresorem, eq, de-esserem, emulatorem „lampy” i wreszcie konwerterem AD.

StudioProjects_vtb1
Foto: Studioprojects
SP VTB1

 

Behringer_vx_2496


Behringer_MIC200_preamp_lampowy 

Foto: Behringer
Ultravoice Digital VX2496 i pod nim lampowy przedwzmacniacz Tube Ultragain Mic 200



Idealnym rozwiązaniem wspomnianym już wcześniej dla tych, którzy potrzebują jednocześnie nagłaśniać większą ilość mikrofonów są ośmiokanałowe preampy. Nie posiadają one wskaźników poziomu (tak samo zresztą jak RNP), ale mieszczą się w standardowych wymiarach rack’a: Studio Projects SP828, Focusrite OctoPre, RME-Audio Octami-D. Te dwa ostatnie posiadają opcję karty konwertera AD. W przeliczeniu ceny za kanał – ok. 100$, są to urządzenia relatywnie tańsze od wielu wyżej wymienionych. Ciekawa jest również oferta firmy Seventh Circle Audio zawierająca m.in. klony klasycznych preamp’ów Neve, ale w wersji… „zrób to sam”. Wbrew pozorom nie jest to tanie rozwiązanie, choć z pewnością optymalne względem jakości.

Edirol_FA-66

Foto: Edirol
Edirol FA-66

W końcu pozostają do wyboru też preampy zintegrowane z interface’ami audio, np.: M-Audio Delata 1010LT i Edirol FA-66 (z dwoma wejściami), Presonus FirePod (8 wejść), które zainteresują nagrywających bezpośrednio do komputera.
Byle tylko komputer był jak najdalej od mikrofonu, gdyż inaczej cała idea wzmacniania dźwięku przy minimalnej stracie jakości traci sens.

Preampy to urządzenia, których nie da się pominąć przy nagrywaniu, dlatego należą do tego rodzaju sprzętu, o którym najchętniej się dyskutuje. A im dłużej dyskusje, czy nawet im dłużej trwają kłótnie, tym bardziej przedwzmacniacz wydaje się ważniejszy. Zaczyna się przypisywać mu niezwykłe możliwości i rolę w studiu, aż urasta on z czasem do najważniejszego urządzenia odpowiedzialnego za brzmienie. I tak, gdy z tym przekonaniem wymieniamy stary preamp na nowy spodziewając się cudownej odmiany jakości brzmienia, często pojawia się zdziwienie: dlaczego nowy, na który wydałem kilka tysięcy brzmi, jak stary? Rola prampa jest ważna, ale nie należy jej przeceniać. Aby docenić subtelne różnice ich brzmienia muszą działać w odpowiednim środowisku, przede wszystkim chodzi tu o warunki odsłuchowe, nagrywania, konwerter, mikrofon, umiejętności… Samochód najpierw się myje, potem woskuje.

Nie ma wyraźniej granicy pomiędzy preampami budżetowymi, a mid- i hi-endowymi. Po pierwsze z tej racji, że preampy budżetowe to często dobrze zaprojektowane urządzenia, których budżetowość opiera się na minimalizacji procesu kontroli jakości produkcji, po drugie, dlatego, że wszystko zależy od punktu widzenia – jednym np. Groove Tubes The Brick zaoferuje już „to” brzmienie, dla innych nie będzie niczym ciekawym.


Foto: SPL
Gold Mike 2 firmy SPL – przykład jednego z bardziej znanych preampów mikrofonowych (rozwiązanie hybrydowe czyli połączenie techniki tranzystorowej z lampową) Patrz test: www.studio.use.pl/goldmike_test.html
 

Nie ma również idealnego preampa – zalecane jest zmienianie ich podobnie jak mikrofonów w zależności od potrzeb. Z jednej strony dlatego, że stosowanie tego samego przy nagrywaniu kilkunastu ścieżek utworu potrafi zostawić rozpoznawalną sygnaturę soniczną naznaczającą cały utwór; z drugiej strony dlatego, że kombinacja dobry mikrofon plus dobry preamp nie zawsze tworzy dobrą całość. Przez to mówi się często o dobrze współgrających parach mikrofon i preamp (np. Shure SM7B i Speck MicPre 5.0, czy EV RE-20 i Grace 101). Na rynku wielką renomę mają legendarne wzmacniacze Neve, które chociaż nigdy nie były przedwzmacniaczami, a line amp’ami konsol Neve (np. 8048) z początku lat siedemdziesiątych, zasłynęły swoją wysoką jakością i brzmieniem zawdzięczanym przetwornicom, które wcale nie było transparentne. The sound is in the iron. Współcześnie wiele firm odwołuje się w konstruowaniu swoich preamp’ów do klasycznych wzmacniaczy Neve 1272 czy 1073. Dominują w tym firmy za wielką wodą: Rent Averill stworzył 1272 Mic Preamp w wersji jedno i dwukanałowej o maksymalnie uproszczonym panelu – kontrola: włącznik Phantom, gain, output; na Neve Vintech oparł zintegrowane preampy z equalizerem X73 oraz X73i; Great River skonstruował ME-1NV nawiązując do lat siedemdziesiątych. Na rodzimym europejskim rynku klony Neve produkuje szwedzka firma Vintage Design.

Vintech_x73
Foto: Vintech-audio
Vintech Audio X73

Brent_Averill_1272
Foto: Brentaverill
Brent Averill 1272

Przykładem innego odwołania się do ciepłego brzmienia klasycznej konsoli – Putnam 610 z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych są produkty firmy Universal Audio założonej przez synów Billa Putnama, którzy po śmierci ojca odnaleźli jego techniczne notatki i obecnie pełnymi garściami korzystają z jego konstrukcji. LA-610 to nie tylko staro brzmiący preamp, to także zintegrowany kompresor wzorowany na Teletronix LA-2A z lat sześćdziesiątych, którego produkcją również zajmował się ich ojciec. SOLO/610 to sam preamp, z tą samą soniczną sygnaturą, ale zaprojektowany w osobną obudowę na „nóżkach” tak by był przenośny: na biurko, na scenę... niejednokrotnie pozwoli to zaoszczędzić długich metrów kabli ciągnących się w tę i z powrotem po podłodze. Podobną konstrukcję mają Universal Audio SOLO/110 oraz Groove Tubes The Brick, czyli „cegła”, znacznie popularniejsza i tańsza od tego pierwszego.

UA_Solo_610
Foto: Univeral Audio
Univeral Audio SOLO/610

Nie ma chyba obecnie firmy, która w swojej ofercie nie zamieściłaby mniej lub bardziej lampowego przedwzmacniacza. To swoista reakcja na dynamicznie rozwijający się rynek muzycznego software’u podbudowana twierdzeniem, że klasycznych układów nie sposób niczym zastąpić. Tak więc TL Audio skonstruował dwukanałowy PA-1 Dual Pentode Valve Preamp, Manley – Mono Mic Pre, Bellari – RP533, preamp z kompresorem i enhancerem w jednym; Sebatron vmp1000e i vmp200e o lekko „organicznym” brzmieniu. Na zmienne dozowanie brzmienia lampowego pozwalają Focusrite Voicemaster Pro, kompletne urządzenie do opracowywania barwy wokalu – z EQ, expanderem, kompresorem, de-esserem i konwerterem AD; a także Millennia TD-1 z EQ posiadająca dwa niezależne układy wzmacniające – lampowy i transparentny – do wyboru. TD-1 jest podobnie łatwo przenośny jak UA SOLO/110 i Brick. „Ciepłym” brytyjskim brzmieniem sonicznie naznaczone są preampy Joemeek, który ostatnio wprowadził nowe OneQ i TwinQ z szeregiem procesorów poprawiających brzmienie (m.in. kompresor i EQ).

joemeek_oneq
Foto: Joemeek
Joemeek OneQ

Naturalnie dostępne są „czyste” konstrukcje oparte na dyskretnych (indywidualnych) polowych tranzystorach sterowanych napięciowo polem elektrycznym. Zastosowanie tych tranzystorów (Field Effect Transistor, FET) daje możliwość stworzenia preampa transparentnego (prawie).

symetrix_581E

Foto: Symetrixaudio
Symetrix 528E

 

Avalon_M5

Foto: Avalondesign
Avalon M5



Grace 101 ceniony jest za realistyczne i naturalne brzmienie, a także za stosunkowo przystępną cenę jak na tę klasę brzmienia. Celine Dion i Mariah Cahrey polubiły Avalon M5, nie tylko dlatego, że jest przystojny, jest też taki łagodny w brzmieniu… Z kolei procesor głosu Symetrix 528E uznawany jest za nieco agresywny w brzmieniu. W końcu emocje w muzyce są najważniejsze…

Swoimi doświadczeniami z zakresu preamp’ów podzielił się z nami Rafał Szumny z krakowskiego studia Centrum.

studiocentrum2studio_centrum_rszdjecie



Studio.use / Promusic: Ostatnio na studio.use pisaliśmy o konieczności dobrego doboru mikrofonu przy nagrywaniu. Na ile ważnym urządzeniem jest preamp? Bez nich przecież na wiele sam mikrofon się nie zda...

Rafał Szumny: Ponieważ prąd elektryczny powstający w mikrofonie zostaje silnie wzmocniony właśnie w preampie, jego jakość, jak też kabel łączący go z mikrofonem mają duże znaczenie. Na tym etapie sygnał jest znacznie bardziej wrażliwy na zakłócenia i zniekształcenia niż potem na poziomie liniowym. Najistotniejszym chyba parametrem jest ilość szumów generowanych przez przedwzmacniacz, ale bardzo istotne jest też brzmienie (charakter, spektrum częstotliwości, zniekształcenia) i dynamika. Preamp może oddać charakter mikrofonu, dodać coś od siebie, ale też znacząco zdegradować dźwięk. Warto więc zadbać o to żeby używać sprawdzonych modeli, nawet jeśli są z "dolnej półki" to nie powinny zbyt niszczyć brzmienia, jeśli szumią to niech ten szum będzie chociaż przyjemny dla ucha.

Studio.use / Promusic: Jakie preampy stosujesz w swoim studiu?

Rafał Szumny: W Studio Centrum używamy zewnętrznych preampów TL Audio i Presonus oraz tych wbudowanych w konsole: Seck (Soundcraft), Soundcraft Studio, czasami Allen&Heath. Planujemy także zakup dodatkowego urządzenia wejściowego (pre-kompresor-eq) stereo.

Studio.use / Promusic: Czy podobnie zmieniasz je zależnie od rodzaju nagrywanego materiału, brzmienia, które chce się uzyskać?

Rafał Szumny: Tak, ponieważ TL Audio jest preampem lampowym ma charakterystyczne nasycone brzmienie, dobrze nadaje się do wokali, gitar, wszystkiego co ma zabrzmieć grubo. Ciepłe analogowe brzmienie daje nam konsola Seck, Soundcraft jest przejrzysty, a Presonus "analityczny". Liczba możliwości wzrasta, kiedy zestawimy różne przedwzmacniacze z różnymi mikrofonami.

Studio.use / Promusic: Na co poleciłbyś zwrócić szczególną uwagę naszym czytelnikom, którzy chcieliby nabyć przedwzmacniacz?

Rafał Szumny: Przede wszystkim liczyć siły na zamiary!! Wydawanie ostatniego grosza na niewiarygodny preamp nie pomoże jak zabraknie nam na godny go mikrofon, solidne wtyczki nie mówiąc już o akustyce pomieszczenia. Są niezłe utwory, które powstały na amatorskich urządzeniach, jest też dużo dziadostwa oprawionego w złoto. Jeśli zaczynacie przygodę z nagraniami i chcecie nagrywać wielośladowo to najpierw kupcie dobry mikser, jego preampy będą na pewno OK i wystarczą na długo. Jeśli macie zamiar nagrywać najwyżej w układzie stereo, warto rozważyć kupno jakiegoś kanału wejściowego, preampu z kompresorem lub jeszcze EQ. Wtedy można pominąć całkiem mikser, ale zazwyczaj apetyt rośnie w miarę jedzenia i nagrywanie wielośladowe zaczyna kusić:). Jak zwykle w naszej pracy trzeba słuchać - wysoka cena, dobra recenzja, ładny wygląd nie gwarantują tego, że produkt spełni nasze oczekiwania. Jak nie wiecie co będzie dla Was najlepsze zasięgnijcie rady bardziej doświadczonego kolegi, albo szukajcie niezależnych amatorskich testów w internecie - będą bardziej przystawać do Waszych warunków niż te z gazet nastawione na rynek profesjonalny. Jeśli nie macie żadnego miksera to jako pierwszego nie kupujcie preampu lampowego. Dlaczego? Nagrywanie i miksowanie dźwięku jest jak gotowanie: to się smaży, tamto gotuje, to jest ostre, to kwaśne, to tłuste a to chude. Odpowiednio wyważona proporcja i metody obróbki gwarantują dobry smak. Nie mając możliwości "smażenia" można przygotować sporo lekkich posiłków, ale czy wyobrażacie sobie potrawę z samego tłuszczu?

Studio.use / Promusic: Współczesne preampy zaopatrywane są również w wyjścia cyfrowe - czyli mają wbudowane konwertery A/D. Znam ludzi, którzy gdyby mieli do wyboru bardzo dobry mikrofon ze przeciętnym konwerterem lub przeciętny mikrofon z dobrej jakości konwerterem - wybraliby tą drugą opcję, jako lepszą konfigurację. Na co byś się zdecydował?

Rafał Szumny: Przy tym jak bogaty jest dzisiaj rynek preampów bywa różnie. Spory nacisk kładzie się teraz na studia domowe, bazujące na kilku mikrofonach, jednym, dwóch preampach i komputerze. Stąd pomysły na zamykanie w jednym pudełku wszystkich elementów potrzebnych między mikrofonem a komputerem. Wyniki są lepsze i gorsze, czasami kupno nieco drożej poszczególnych elementów takiego systemu daje lepiej brzmiące i poza tym bardziej wszechstronne rozwiązanie. Czasami wystarczający jest przetwornik w karcie dźwiękowej, a pieniądze lepiej wydać na preamp, mikrofon i kompresor. Jeśli macie ukierunkowane oczekiwania i chcecie mieć sprzęt do projektowania w domu, wtedy wygodniejszy będzie kombajn, ale gdy myślicie o rozwoju studia na serio to moim zdaniem warto zbierać wyższej klasy pojedyncze klocki - jeśli już tzw. channelstrip to bez przetwornika A/D. Dla kompletnych minimalistów jest już mikrofon przypinany bezpośrednio do USB - bez kabli, bez preampów, prosto w software. W profesjonalnych zastosowaniach to jeszcze daleka przyszłość.


 

Tomasz Marian Jankowski

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin