ZIMA
Choinka z lasu
(nie znam autora)
Stoi śnieżna, wyniosłaz zielonymi igłami.Przyszła z lasu, gdzie rosławraz ze swymi siostrami.Pachnie mrozem i borem,i żywicą, i korą.Jeszcze dzisiaj wieczoremw strój ją barwny ubiorą.Kule na niej zabłysnąprzezroczyste i kruche,na gałązkach zawisnąkolorowe łańcuchy.I sto świeczek zapłonieDzieci cieszyć się będąGdy się wieczór rozdzwoniI rozśpiewa kolędą
Śnieg
Ludwik Jerzy Kern
Czy wam nie przyszło nigdy do głowy,że śnieg powinien być kolorowy?Albo zielony, albo czerwony,liliowy albo beż.Śnieg ten lepiłoby się wspaniale,a bałwan biały nie byłby, alealbo zielony, albo czerwony,liliowy albo beż.Śnieżki tak samo w zimowej porzebyłyby wtedy w jakimś kolorze:albo zielone, albo czerwone,liliowe albo beż.Bardzo kolory by się przydały,a tu tymczasem wciąż pada biały,biały bielutki, miękki mięciutki,świeży, świeżutki śnieg.
Bałwan ze śniegu
B.St. Kossuthówna
Ulepiły dzieciZe śniegu bałwana,W kapeluszu, z fajką w zębachWygląda na pana.
Pewno ci tu zimno,śniegowy bałwanie,chodźże do nas do przedszkolana ciepłe śniadanie.
Zaiskrzył się bałwan,jakby śmiał się z tego:- Mróz – to mój przyjaciel,- stopniałbym bez niego.
Bałwanek
Ulepiła mała Basiaze śniegu bałwana.Zostawiła go na noc całądo samego rana.
Pokaże go tatusiowii siostrzyczce Kasiniech zobaczą ,jak się bałwan udał małej Basi!
Małej Dziecinie
Z. Kunstman
Zapachniała choinka,na niej błyszczą gwiazdeczki,leży biały opłatek,jak Pan Jezus w żłóbeczku.
Wieczór cichy, grudniowy -wszystkie dzieci się cieszą,gdy się Chrystus narodzi,do kościoła pospieszą.
A w kościele stajenka,pastuszkowie i granie,aby było przyjemniespać Dzieciątku na sianie.
Nasz maleńki Pan Jezus gdy się ze snu obudzi,uśmiechnie się serdeczniedo wszystkich na świecie ludzi.
Hej, niech żyje choinka!Cukierki i jabłuszka.Niech kochanej Dzieciniezłożą dzieci serduszka
Wigilijny Wieczór...
E. Waśniowska
Wigilijny Wieczór, opłatek na stole,Zapach potraw wśród płonących świec,Betlejemska gwiazda mruganiem wesołymNiesie ziemi swą niebiańską pieśń.Bóg Miłością dusze rozświetlaI opłatek błogosławi biały,Wlewa pokój w nasze smutne sercaNarodzony dzisiaj Jezus mały.Niechaj ziemię rozśpiewa kolęda,Każdy dom i każdego z nas,Niechaj piękne Bożonarodzeniowe ŚwiętaNiosą wszystkim betlejemski blask.
Wieczór wigilijny
L. Krzemieniecka
To właśnie tego wieczoru,gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,przy stołach są miejsca dla obcych,bo nikt być samotny nie może.
To właśnie tego wieczoru,gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,w serca złamane i smutnepo cichu wstępuje otucha.
To właśnie tego wieczoruzło ze wstydu umiera,widząc, jak silna i pięknajest Miłość, gdy pięści rozwiera.
To właśnie tego wieczoru,od bardzo wielu wieków,pod dachem tkliwej kolędyBóg rodzi się w człowieku.
Gwiazdka
Z. Trzaskowski
Dzisiaj o zmierzchu wszystkie dzieci,Jak małe ptaki z gniazd,Patrzą na niebo, czy już świeciNajpierwsza z wszystkich gwiazd.
O zimne szyby płaszczą noskiW okienkach miast i wsi,Czy już sfrunęła z ręki Boskiej,Czy już nad nami tli.
Różowe niebo pociemniało,I cień błękitny ległNa ziemię białą, białą, białą,Na nieskalany śnieg.
Anioły mogą zejść do ludzi,Przebiec calutki świat:Śnieg taki czysty, że nie ubrudziBiałych anielskich szat.
Białe opłatki, białe stoły,Świeżych choinek las...Doprawdy mogą dziś aniołyZagościć pośród nas.
Tylko ta gwiazda niech zaświeciNad ciszą białych drógI zawiadomi wszystkie dzieci,Ze się narodził Bóg.
Choinka w przedszkolu
Cz. Janczarski
Kolorowe świeczki,kolorowy łańcuch.Wkoło choineczkiprzedszkolacy tańczą.
Serduszko z piernika,pozłacany orzech.Ciepło jest w przedszkolu,chociaż mróz na dworze.
Za oknami – wieczór,Złota gwiazdka błyska.Bawi się w przedszkolu,dziś rodzinka bliska.
Dziadzio siwobrodywędruje po dworze.Niesie do przedszkolapodarunki w worze.
Zaczarowane drzewko
M. Terlikowska
Choinka proszę panajest chyba zaczarowana,bo zaraz wszystko odmienia:było szaro, a ona wchodzi do domu –zielona i spełnia marzenia.Choinka – niby królewnataka zielona i srebrna,taka czerwona i złota.A pod nią – nasze marzenia:Lalka dla Mani i miś dla Henia,nawet piłeczka dla kota.Dobrze się bawić przy świeczkach,tu miś, tu kot, tu laleczka.I spać nam nikt jeszcze nie każe.Choinka, proszę panachoinka zaczarowana –drzewko spełnionych życzeń.
Biegały ptaszki
T. Kubiak
Biegały, ptaszki biegałypo śniegu jak płótno białym.Stukały dzióbkiem w okienko:- Rzućcie nam prosa ziarenko!Ziemia na kamień zmarznięta.- Czy o nas nikt nie pamięta?Wybiegły dzieci z przedszkola,sypią ziarenka na pole.Ptaszki ziarenka zebrałyi dalej - frrr – poleciały.
Jedzie zima
Przypłynęła chmura sina.Od północy wiatr zacina.Kot wyjść z domu nie ma chęci.Coś się tam na dworze święci!
Kraczą wrony na parkanie:- Jedzie zima , groźna pani!
I już lecą z nieba śnieżki,zasypują drogi, ścieżki,pola, miedzę i podwórka,dach, stodoły, budę Burka.
Kraczą wrony na jabłoni:- Jedzie zima parą koni!
Mróz ściął lodem brzeg strumyka.Zając z pola w las pomyka.Krasnalowi zmarzły uszy,już spod pieca się nie ruszy!
Kraczą wrony na brzezinie:- Oj, nieprędko zima minie!
Zimowa piosenka
I. Suchorzewska
Lubię śnieżek,Lubię śnieg,Chociaż w oczyPrószy.
Lubię mrozik,Lubię mróz,Chociaż marznąUszy.
Lubię wicher,Lubię wiatr,Chociaż mniePrzewiewa.
Lubię zimę,Idę w światI wesołoŚpiewam.
Prezent dla Mikołaja
D. Gellner
A ja się bardzo, bardzo postaramI zrobię prezent dla Mikołaja:
Zrobię mu szalik piękny i nowyŻeby go nosił w noce zimowe
I żeby nie zmarzł w szyję i w uszyGdy z burej chmury śnieg zacznie prószyć
Niech się ucieszy Mikołaj ŚwiętyTak rzadko ktoś mu daje prezenty
Gile
W. Chotomska
Przyleciały gile nawet nie wiem ilePrzyleciały gile, a tu śniegu tyleCała jarzębina śniegiem oblepiona…- Co będziecie jadły?- Nie kłopocz się o nasZnajdziemy pod śniegiem korale jarzębinA ty idź do domu, bo się tu przeziębisz
Domek dla ptaszków
Dziś w przedszkolu Krzyś i TomekZmajstrowali ptaszkom domekJest podłoga, jest i daszekŻeby mógł się zmieścić ptaszekJest na miejsce na okruszkiDla wróbelka, pośmieciuszkiJest i gwoździk na skraweczkiDla łakomej sikoreczki
Śnieżki
Śniegu całe mieszkiCzas się bawić w śnieżkiUlep Jasiu ulepŚnieżno – białą kulę
Są na śniegu dzieciRzuć kulą, niech leciKula poleciałaZa kołnierz Michała
Michał kuli szukałŚmiał się do rozpukuZnalazł za kołnierzemTopniejący śnieg
Dla rozgrzewki skoczyłSam kulę utoczyłRzucił śnieżna kulęTrafił w kaptur Julę
Jula szuka kuliMarszczy i się kuliŚmiech dzwoni, śnieg świeciWeselą się dzieci
Jula na kapturzeZe śniegu ma różęA to wszystko dałaZima śnieżnobiała
Bałwan
F. Klimek
Na podwórku bałwan stałKtóry dużą głowę miałOczka – czarne, dwa węgielkiNos z marchewki nie za wielki…I tak sobie stał
Kiedy ktoś się zimna bałTo się bałwan z niego śmiałBo gdy wkoło zimno byłoJemu właśnie było miłoGdy na mrozie stał
Chociaż dużą głowę miałTo się bałwan trochę bałŻe gdy przyjdą dni gorąceTo mu głowę stopi słońceGdy tak będzie stał
A że o swą głowę dbałPewnie nocy bałwan wstałI ułożył się na śnieguI poturlał się na biegunDobry pomysł miał?
Biegun jest na końcu świataTam w ogóle nie ma lataŚniegu pełno przez cały rokDla bałwana rok wspaniały
Będzie sobie tutaj stałIle tylko będzie chciałTylko czy mu się nie znudziŻe dokoła nie ma ludziŻe nawet gdy słonko świeciTam w ogóle nie ma dzieci…
Na podwórku wiatr hulaI z chmurami gra w berkaZima drzewa otulaW śnieżnobiałe futerka
Na podwórku zadymkaPierwsza gwiazdka już świeciA w pokoju choinkaI prezenty dla dzieci
Na podwórku zawiejaTańczą białe śnieżynkiA w pokoju zabawaDookoła choinki
Eskimosek
S. Raczyński
To jest mały EskimosekMa czerwony z mrozu nosekMa kubraczek z futra fokiCo mu mocno grzeje bokiSzyła mama go synkowiKiedy tata ryby łowił
Stoi bałwan w kapeluszuNic nie słyszy, nie ma uszuŚlepki z węgla, patrzą krzywoKrzyś ulepił takie dziwo
Śniadanie bałwana
W. Zechnor
Panie bałwanie, panie bałwanie!Co chce pan dostać dziś na śniadanie- Proszę śnieg w płatkach,w sopelkach lodyi porcję szronu chcę dla ochłodyPanie bałwanie, zimne śniadanieOd pani zimy wnet pan dostanie
H. Ożogowska
Jedzie pani zimaNa koniku białymSpotkały ją dzieciPięknie powitały
- Droga pani Zimosypnij dużo śniegużeby nam saneczkinie ustały w bieg.
Przyszła zima
Ach jak dobrze, przyszła zima!Już śnieg pada i mróz trzymaJest też zdrowo i wesołoBo śmiech dzieci słychać wkoło
Gdy się ziemia śniegiem bieliWszystkim serca rozweseliJuż niedługo ciemna nockaMikołaja w drodze spotka
Przy obrusie śnieżnobiałymW krąg usiądzie grono całeGdy kolęda płynie z serca
Czekając na Mikołaja
Na czubku choinki gwiazda złotaNiech zabłyśnie piękna, duża!By Święty Mikołaj idącZobaczył ją aż z podwórka
Zaświecimy lampek tuzinNiech choinka pięknie świeciNiech święty Mikołaj widziŻe czekają grzeczne dzieci.
Święty Mikołaj
Jedzie święty MikołajBiałą brodą świeciWorek z prezentamiMa dla grzecznych dzieci
Po śniegu, po białymW zwinne reniferyWspaniałym zaprzęgiemPędzi w dwójki cztery
Jedzie święty MikołajZ dalekiej północyOd wioski do miastaPędzi w środku nocy
PANIE BAŁWANIE
Panie bałwanie, panie bałwanie.
Pięknie się kłaniam na powitanie.
Zaraz w prezencie czapkę ci dam,
którą w przedszkolu zrobiłem sam.
Muszę ci zadać jedno pytanie.
Niech mi pan powie czemu pan zbladł,
pewnie za mało jarzyn pan jadł.
Jestem doktorem, chcę pomóc panu,
zaraz przepiszę butelkę tranu.
I niech pan pije z marchewki sok,
będzie pan zdrowy przez cały rok.
Panie bałwanie, panie bałwanie,
a może pana zmęczyło stanie.
Stoi pan w miejscu przez cały czas,
niech pan zatańczy z nami choć raz.
SANNA
Muzyka: A. Markiewicz Słowa: B. Kossuth
Zima, zima, zima
Pada, pada śnieg
Jadę, jadę w świat sankami
Sanki dzwonią dzwoneczkami
Dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń
Jaka pyszna sanna
Parska raźno koń
Śnieg rozbija kopytami
Zasypane pola
W śniegu cały świat
Biała drogo, hen przed nami
ŚNIEG PADA
Śnieg pada, śnieg pada
Cieszą się dzieci
Tu płatek, tam płatek
Dużo ich leci
misiek439