Scenariusz zajęcia terapeutycznego z elementem relaksacji opartej na treningu autogennym w wersji A.doc

(37 KB) Pobierz

Scenariusz zajęcia terapeutycznego z elementem relaksacji opartej na treningu autogennym w wersji A.Polender

 

Temat: „Spotkanie z misiem Puchatkiem”

Cele

Dziecko:

-      Doskonali koordynację ruchową

-      Poddaje się sugestii zawartej w słowach prowadzącego

-      Relaksuje się 

Pomoce

Materace, poduszeczki, nagranie z muzyką relaksacyjną, bębenek.

Przebieg zajęć:

1.      Powitanie. Dzieci klaszczą rytmicznie ,raz w dłonie, raz o kolana.

 

Wszyscy są, witam was,

                                                         Zaczynamy, już czas.

                                                   Jestem ja, jesteś ty,

                                                   Raz, dwa, trzy.

      Jak możemy przywitać się inaczej?

      Propozycje dzieci.

 

2.      Zabawa ruchowa „Niedźwiadki”

Prowadząca gra na bębenku, a dzieci, w rytm granej melodii, poruszają się na czworakach „ jak niedźwiadki” po całej sali. Gdy prowadzący przestanie grać dzieci kładą się na dywanie i „ zapadają w zimowy sen”.

 

3.      „ Spotkanie z misiem Puchatkiem” – relaksacja oparta na treningu autogennym w wersji A. Polender.

    Dzieci leżą na materacach ( pod głową mają poduszeczki), w pomieszczeniu od izolowanym od hałasu. Prowadzący wprowadza dzieci w stan relaksu. Załącza cicho muzykę relaksacyjną, dzieci słuchają.

    Wszystkie dzieci będą się teraz bawiły w małego, nieporadnego misia Puchatka. Miś żyje w dużym ciemnym lesie. Przez całą wiosnę, lato i jesień miś ciężko pracował, musiał najeść się do syta, musiał także budować sobie posłanie, na którym przez całą zimę będzie spał. Wy na pewno wiecie o tym, że niedźwiadki w zimie śpią.

    Wszystkie dzieci będą teraz myślały o tym zmęczonym spracowanym misiu i będą robiły wszystko to, co on robi. Misio układa się do głębokiego zimowego snu i kładzie się prościutko na posłaniu. I wy też kładziecie się prościutko na kocykach. Misio kładzie sobie pod głowę poduszeczkę z zielonego puszystego mchu- wy też kładziecie sobie poduszeczkę pod głowę.

    Misio leży spokojnie, ma zamknięte oczy, czuje jak odpoczywają jego rączki, nóżki głowa, buzia i oczka. Najpierw misio czuje, że jego nóżka (ta od okna) lewa robi się taka ciężka, coraz cięższa, jakby była z drewna czy z żelaza. Misio nie może jej podnieść, nóżka stała się leniwa, ale tak jest jej dobrze, wygodnie cieplutko.           Ach, jak cieplutko i przyjemnie.

    Druga nóżka (ta od drzwi) prawa zazdrości lewej nóżce. Więc, aby jej smutno nie było, misio myśli o tej drugiej. Druga nóżka też robi się taka ciężka, coraz cięższa, że nie można jej podnieść, więc się nie rusza, leży spokojnie jest jej dobrze, cieplutko.

Ach, jak ciepło i przyjemnie!

     Obie nóżki misia są teraz spokojne, nie ruszają się, takie są dziwne ciężkie, jakby to nie były nóżki misia. Nóżkom jest dobrze i cieplutko.

     Teraz łapki misia też chcą, żeby im tak przyjemnie było, więc misio myśli o nich. Najpierw o rączce od okna. Ona chce odpocząć, bo się bardzo napracowała. Misio położył rączkę wygodnie na posłaniu wzdłuż swego ciała. Rączka nie rusza się, paluszki leżą swobodnie. Są leniwe, nic im się nie chce robić. Gdy misio myśli o tej

rączce (lewa) ona staje się taka ciężka jakby była z żelaza, ale rączka jest cieplutka i jest jej przyjemnie. Teraz misio myśli o tej drugiej rączce, żeby i jej zrobiło się przyjemnie. Najpierw sprawdza, czy rączce jest wygodnie, czy jest ona swobodna, czy paluszki nie ruszają się e nie pracują. Rączka leży spokojnie i gdy misiu o niej myśli ona też staje się cięższa, jak z drewna lub z żelaza. I teraz tej drugiej rączce jest dobrze i cieplutko. Rączki i nózki leżą dalej spokojnie, nie ruszają się. Misio prawie ich nie czuje. Jest im dobrze, ciepło, odpoczywają. Misiu już o nich nie myśli.

    Teraz misiu myśli o swojej główce. Opuszcza główkę swobodnie, aż zapada się ona w poduszeczkę. Główka leci, gdzieś w dół...jest jej dobrze, buzia jest spokojna. Oczka są zamknięte, ale nie trzeba ich zaciskać, bo i tak nic nie widzą, jest ciemno. Buźka sama się otworzyła, ząbki opadły w dół, bo tak jest dobrze, przyjemnie i o niczym się nie myśli. Leżymy spokojnie cichutko... słuchamy razem z misiem, jak szumi las, jak drzewa śpiewają ...(prowadzący nuci kołysankę).

     Teraz budzimy się i przeciągamy rozkosznie. O jak dobrze..., misiu się wyspał i świetnie się czuje. Teraz spróbujemy, czy potrafimy unieść wolniutko w górę jedną nóżkę, potem drugą- w górę i bach!- na posłanie. Teraz to samo próbujemy robić rączkami: jedna rączka w górę i bach! Na posłanie, teraz druga rączka w górę i bach! na posłanie. Misio podnosi się i wstaje. Wy też wstajecie.

     Usiądźcie jeszcze na chwileczkę i powiedzcie mi, kto naprawdę był misiem, kto naprawdę myślał i robił to samo co misiu – podnieście rączki w górę. O, jak dużo dzieci. Czy było dobrze i przyjemnie? Cieszę się bardzo.      

4.      Pożegnanie. Dzieci klaszczą rytmicznie raz o kolana, raz o podłogę.

 

Misiu dziś żegna was

Do widzenia już czas

                                                        Jestem ja, jesteś ty

                                                        Raz, dwa, trzy.

 

 mgr W.Puz

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin