o porodzie w wodzie.docx

(29 KB) Pobierz

 

Poród w Wodzie

Wiele kobiet ciężarnych posiada wiele słusznych obaw, związanych z samym porodem. Boją się przede wszystkim o zdrowie swojego maluszka, ale także o własny komfort – iż będzie to wszystko trwało zbyt długo lub bardzo mocno bolało. Sam bowiem widok sali porodowej i lekarzy w rękawiczkach, umazanych w krwi, nie napawa ich specjalnym optymizmem. Dla tych pań, szczególnie „pierwszoródek”, niemających żadnych doświadczeń w tym względzie, już kilka lat temu pewien ukraiński naukowiec, Igor Czarkowski (pomysłodawca), a w dalszej kolejności Francuz, Michel Odent (twórca kliniki porodu naturalnego), wyszedł im z pomocną dłonią. Otóż, pomysł porodu w wodzie, jak się okazuje, jest swego rodzaju fenomenem, z którego to pragnie skorzystać chyba każda przyszła mama.

 

Co jest tak wyjątkowego w tego typu porodzie? Dlaczego nie mogą sobie na to pozwolić wszystkie kobiety? Dlaczego jest to takie drogie? No i wreszcie – dlaczego specjalne wanny do tego celu przeznaczone znajdują się w tak nielicznych placówkach? Mianowicie, należy wiedzieć, iż w przypadku porodu w wodzie nie ma praktycznie żadnych minusów, a jedynie same plusy. Oczywiście, nie można zapomnieć o przeciwwskazaniach, dotyczących zdrowia i kondycji samej ciężarnej, a zalicza się do nich: choroby serca, nadciśnienie lub niedociśnienie tętnicze, niedokrwistość, choroby skóry, infekcje, przedwczesny poród, niewłaściwe umiejscowienie płodu w jamie macicy, krwawienia, nieprawidłowa lokalizacja samego łożyska, ciąża mnoga, a także po prostu brak możliwości wydania na świat potomka drogą naturalną, a jedynie przez cesarskie cięcie. A więc, na poród w wodzie, oprócz szczerych chęci, znalezienia specjalnej kliniki, podejmującej się takiego zabiegu, a także skłonności do wydania na tę przyjemność niemałej wcale sumki – konieczna jest również zgoda lekarza, potwierdzającego, iż kobieta kwalifikuje się do tego typu porodu.

Ponieważ woda, jej szum i delikatne ruchy działają relaksacyjnie i powodują ogólne rozluźnienie, wobec czego poród jest dużo przyjemniejszy – nie tylko dla matki, ale również dla dziecka – przede wszystkim dlatego, iż nie zmienia on od razu aż tak drastycznie swego środowiska. Trzeba bowiem pamiętać, że przez całe dziewięć miesięcy ów płód znajdował się w łożysku, zanurzony w płynie owodniowym (ma on lekko słone pH, wobec czego często do takiej wody dodaje się również sól fizjologiczną). W momencie, gdy przyjdzie na świat i jeszcze przez kilkadziesiąt sekund będzie mógł swobodnie popływać w wodzie, przytrzymywany przez położną, a jednocześnie wciąż zaopatrywany w tlen dzięki ciągle przyczepionej do niego pępowinie, zdecydowanie spokojniej zniesie zmianę otoczenia. Prawdopodobnie nie będzie tak mocno płakać ani krzyczeć. Ponadto – od razu zostanie lekko przemyte ze śluzu oraz krwi, a także nie przeżyje aż tak strasznego szoku, związanego z intensywnym dopływem światła oraz dźwięku z zewnątrz. Aby dziecko nie zachłysnęło się wodą, powinno się je stopniowo z niej wynurzać, twarzą skierowaną w stronę dna wanny, a tyłem główki – do góry.

Istnieją dwa sposoby tego typu porodu. Pierwszy polega na całkowitym pobycie w wannie, wypełnionej wodą, zaś drugi – tylko, dopóki dokuczają kobiecie skurcze i bóle, po czym wychodzi ona na zewnątrz, aby urodzić dziecko tradycyjnie, na fotelu lub łóżku. O ile poród w wodzie przyśpiesza z reguły i skraca poród, to czasami daje to efekt odwrotny – mianowicie, akcja porodowa zostaje wstrzymana na skutek na przykład zbyt przedwczesnego wejścia do wanny. Nie powinno się tego robić wcześniej, dopóki rozwarcie szyjki macicy nie osiągnie około 4-5 cm. Po urodzeniu dziecka do wody, zaleca się, by łożysko wydalić w sposób tradycyjny.

Temperatura wody nie powinna przekraczać 36-37 stopni, zaś temperatura otoczenia – około 26-27 stopni C. Ponieważ w momencie powstania pierwszych skurczów oraz parć kobieta nierzadko wydala różne płyny płodowe oraz śluz, nierzadko zabarwiony krwią, dlatego prawidłowo przeprowadzony poród w wannie zakłada również zadbanie o takie proste szczegóły, jak na przykład systematyczna wymiana wody.

Leżenie w takiej wodzie doprowadza do stanu ogólnego rozluźnienia wszystkich mięśni kobiety. Tyczy się to także okolic krocza, które stają się znacznie bardziej elastyczne i rozciągliwe, wobec czego bardzo często nie ma w ogóle konieczności ich nacinania. Kolejne zalety tego typu zabiegu? Mianowicie, szum wody wpływa na to, że czas porodu ulega znacznemu skróceniu. Ponadto główka dziecka znacznie szybciej i sprawniej przechodzi przez kanał rodny, wydostając się na zewnątrz w dużo lepszym tempie, aniżeli przy tradycyjnym parciu. Poza tym ciepło wody wpływa na złagodzenie wszelkich bólów, co bardzo często pozwala obejść się bez stosowania uspokajająco-kojących środków farmakologicznych, które – jak łatwo się domyślić – nigdy nie są obojętne dla płodu ani samej matki.

Większość kobiet, która decyduje się na poród w wodzie, wchodzi do wanny tylko w pierwszej jego fazie, aby dopomóc sobie w „cierpieniach”, ażeby mniej odczuwać bolesność. Później jednak, kiedy nadchodzi czas parcia i odczuwania bliskiego momentu właściwego porodu, z reguły decydują się na wyjście z wody, ażeby urodzić normalnie, „na lądzie”. Aczkolwiek nie jest to reguła, gdyż nawet lepiej jest dla dziecka, jeśli zostanie wydane na świat i nie trafi bezpośrednio do nie-wodnego środowiska, a będzie sobie mogło jeszcze troszeczkę popływać, ażeby nie doznać zbyt mocnego szoku poporodowego.

Aby jednak nic nie umknęło uwadze lekarzy, w profesjonalnie przygotowanej do porodu w wodzie sali obowiązkowo powinien znajdować się kardiotokograf, którego zadaniem jest stale i systematycznie kontrolować bicie serca i ogólną wydolność płodu.

Aby dodatkowo podnieść komfort kobiet rodzących w wodzie, bardzo dobrze jest wyposażyć je w specjalne, gumowe poduszki, o które będzie się mogła komfortowo oprzeć. Dzięki temu, a także dzięki obecności wody, przyszła mama może się swobodnie przemieszczać oraz zmieniać swoją pozycję bez uczucia ciężkości i niemożności wykonywania jakichkolwiek ruchów.

Podsumowując zatem – poród w wodzie zazwyczaj kończy się o wiele szybciej niż tradycyjnie i zyskuje na tym i mama, i dziecko. Jeśli tylko zachowuje się wszystkie procedury i podstawowe normy bezpieczeństwa, nie powinno dojść do jakichkolwiek komplikacji czy nawet tragedii, jak na przykład zachłyśnięcie się maluszka wodą. Nie udowodniono tego jeszcze naukowo, aczkolwiek przypuszcza się, że dzieci, rodzone w takiej przyjemnej atmosferze, w przyszłym życiu rozwijają się znacznie dynamiczniej i są dużo szczęśliwsze oraz spokojniejsze. Co prawda, są to tylko domysły i luźne wnioski, ale zapewne… coś w tym jest!

 

 

 

 

 

 

 

 

Oznaki porodu

 

Każda kobieta, a w szczególności ta, która rodzi swoje pierwsze dziecko, pod koniec ciąży zastanawia się bezustannie, czy czasem nie przegapi oznak rozpoczynającego się porodu, bądź też czy zbyt wcześnie nie wywoła alarmu swoim porodem, a potem nie okaże się, że to potrwa jeszcze długi czas.

 

Pomimo, iż każdy poród jest inny i każda kobieta przeżywa go inaczej, to w każdym można wyodrębnić takie same okresy, trwające krócej bądź dłużej. Ponadto pierwsze oznaki porodu mogą być inne w każdym przypadku. Można jednak wyodrębnić pewne symptomy, które świadczyć mogą o zbliżającym się właśnie porodzie. Zalicza się do nich: dziwne samopoczucie kobiety, która może czuć zdenerwowanie, niepewność, wyczerpanie, bądź odwrotnie - wielką energię; tzw. instynkt gniazdowy – czyli nieodparta chęć sprzątania, odkurzania; napady wilczego głodu bądź biegunka. Poza powyższymi objawami, głównymi zwiastunami porodu są także: obniżenie dna macicy, które następuje na kilka tygodni lub godzin przed porodem; odejście czopu śluzowego (chroniącego wnętrze macicy przed infekcją), które następuje zwykle na kilka godzin przed rozpoczęciem porodu; odejście wód płodowych – płynu owodniowego, spowodowany pęknięciem pęcherza płodowego, które może przebiegać w formie szybkiego wypłynięcia wody bądź sączenia się cienkiej strużki; występowanie wstępnych skurczów porodowych, innych aniżeli skurczów Braxtona-Hicksa, które odczuwalne bądź nieodczuwalne są przez kobietę pod koniec ciąży, stanowiące trening macicy. Z kolei skurcze porodowe występują nie rzadziej, niż co 5-10 minut i trwają od 30 do 60-75 sekund.

 

 

 

 

 

 

Etapy Porodu

 

Pomimo, iż każdy poród wygląda i przebiega inaczej, to zwykle, w prawidłowo przebiegającym porodzie wyodrębnić można trzy główne jego etapy.

W pierwszym etapie, zwanym wczesnym bądź utajonym, który trwać może nawet 7-10 godzin, kobieta rodząca odczuwa skurcze, dzięki którym szyjka macicy musi się rozewrzeć do 10 cm. Najpierw szyjka ta skraca się, a następnie rozwiera – najpierw na 2 cm, potem na 5 cm, aż osiągnie pełne rozwarcie, czyli na pięć palców.

 

U niektórych kobiet ta faza porodu może trwać znacznie której, dzięki temu, iż szyjka zaczyna się rozwierać już w czasie ostatnich tygodni ciąży. W tej fazie porodu, w związku z występowaniem skurczy, kobieta odczuwa silny ból, który może być zmniejszony środkami farmakologicznymi, takimi jak: znieczulenie zewnątrzoponowe bądź dolargan. Na tym etapie kobieta może przez cały czas chodzić, kucając bądź siadając na piłkę do porodu jedynie w trakcie trwania skurczu, a także sprawdzając po jakiś czas, za pomocą badania KTG, pracę serca i stan dziecka. U wielu kobiet w pierwszych godzinach akcji skurczowej pojawia się biegunka oraz wymioty. Pod koniec tego etapu porodu skurcze występują już z reguły co 3-4 minuty i trwają około 60 sekund. W tym czasie również odpływają wody płodowe, które jeśli tylko się sączą, zostaną wydalone w formie przecięcia pęcherza płodowego. Na tym etapie dziecko powoli przesuwa się w dół ruchem śrubowym, przyciągając kończyny do tułowia oraz główne do klatki piersiowej. W organizmie kobiety działają teraz dwa hormony: w trakcie fazy działa endorfina – hormon o właściwościach znieczulających zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Natomiast na końcu etapu organizm kobiety zaczyna wydzielać adrenalinę – hormon pozwalający uruchomić zapasy energii, niezbędne w drugim etapie porodu.

Pełne rozwarcie stanowi sygnał, że zaczyna się właśnie druga faza porodu, czyli poród właściwy lub inaczej wydalanie. Ten etap przebiega znacznie krócej, aniżeli pierwszy i trwa do około 2 godzin u pierwiastek (kobiet rodzących po raz pierwszy) oraz około 30 minut u wieloródek. W tym okresie dziecko już nie posiada ochrony, jaką dawały mu wody płodowe, tak więc kobieta powinna maksymalnie skoncentrować się w efektywnej pomocy swemu dziecku w przyjściu na świat. Wypychanie dziecka z brzucha matki przyspieszają zarówno skurcze macicy, jak i parcie, w związku z czym kobieta odczuwa w tym okresie narastający ból w okolicy krzyżowej, a skurcze stają się bardzo silnie. Rodząca powinna wybrać dla siebie najodpowiedniejszą pozycję do rodzenia, (choć niestety jest to bardzo rzadko możliwe w polskich szpitalach). Poza odpowiednią pozycją, najważniejsze jest oddychanie, kobieta powinna oddychać spokojnie, a w miarę, jak narasta skurcz, jej oddech powinien stawać się szybszy, aż do chwili, kiedy poczuje nieodpartą potrzebę parcia. W tym momencie powinna zatrzymać powietrze w płucach i mocno zepchnąć przeponę w kierunku spojenia łonowego. Po ustąpieniu skurczu, oddech znów powinien stać się spokojny i miarowy. W pewnym momencie nadejdzie skurcz, który wypchnie na zewnątrz główkę (wiele kobiet czuje, który skurcz był decydujący) i ten moment jest przełomem drugiej fazy porodu. Następnie przez kanał rodny skurcze przepychają kolejno barki dziecka, brzuszek i nóżki. W trakcie tej fazy porodu lekarz może wykonać tzw. epistomię, czyli nacięcie krocza w przypadku, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ten etap kończy się, kiedy dziecka, umazane jeszcze krwią, wodami i mazią płodową trafia na brzuch kobiety i rozlega się jego pierwszy krzyk. Następnie niemowlę zabierane jest przez lekarza do zważenia, zmierzenia oraz oceny w skali Apgar, natomiast kobieta przechodzi do trzeciego etapu porodu.

Trzecia faza porodu, zwana przejściową polega na urodzeniu łożyska, którego stan następnie również jest sprawdzany przez lekarza położnika i trwa od 10 do 30 minut. Towarzyszące jednak temu skurcze są już nieporównywalnie słabiej odczuwalnie i niemalże bezbolesne dla kobiety. Po urodzeniu popłodu (łożyska i błon płodowych) krocze rodzącej, jeśli istnieje taka konieczność, zostanie zszyte przy znieczuleniu miejscowym. Przez następną godzinę lub dwie kobieta pozostaje na sali porodowej w celu obserwacji, po czym, jeśli nie nastąpią żadne komplikacje, transportowana jest na oddział noworodkowy i tam pozostaje ze swoim nowo narodzonym dzieckiem.

 

 

 

 

 

 

Depresja poporodowa

 

Depresja poporodowa to problem dotyczący około 10-15 % matek. W praktyce przekłada się to na to, iż średnio jedna na dziesięć świeżo co upieczonych matek cierpi na tę przypadłość, zaś jeden na czternastu świeżo co upieczonych tatusiów również doświadcza tego stanu. Depresja taka traktowana jest jako choroba, jednakże w pełni wyleczalna. O jej występowaniu mówi się w sytuacji, gdy na dwa tygodnie po porodzie kobieta nie potrafi powrócić do normalności, do świata rzeczywistości. Gdy zachowuje się inaczej, gdy jest stale przygnębiona i wykazuje dziwne, często nawet samobójcze skłonności. Ale o objawach depresji poporodowej, a więc o tym, czym się charakteryzuje – za chwilę.

Jeśli jednak stan poczucia bezradności i bezsilności, smutku i zmęczenia fizycznego utrzymuje się do dwóch tygodni, z reguły jednak o wiele mniej, bo gdzieś do dwóch-trzech dni, to wówczas mówi się o syndromie tzw. „baby blues”. I nie ma w tym zjawisku nic nadzwyczajnego, przechodzi przez to niemal identycznie około 80% kobiet po urodzeniu dziecka.

 

Depresja poporodowa w głównej mierze dotyka te panie, które na przykład zaszły w ciążę albo w zbyt wczesnym, albo w zbyt późnym wieku – w tym pierwszym przypadku nostalgia bierze się z poczucia braku odpowiedzialności, świadomości „tracenia na niańczenie bachora” najlepszych lat życia, zaś w drugim – obawa przed ewentualnym osieroceniem potomka czy przed krytyką ludzi wokoło (coś w rodzaju: „taka stara baba, a dziecka się jej zachciało!”). Depresja ma dużo większe pole „do popisu” w sytuacja, gdy kobieta nie widzi w nikim wsparcia, gdy czuje się sama, albo, gdy, nie daj Boże, została porzucona przez swego partnera i musi samotnie wychowywać dziecko. Jest jeszcze gorzej, jeśli ciąża przebiegała z komplikacjami lub gdy niemowlak urodził się chory (nieuleczalnie), lub gdy matka z natury jest osobą nerwową, ze skłonnościami do stanów depresyjnych. No i oczywiście problemem są również kłopoty finansowe, a także strach przed tym, że nie zapewni się dziecku należytej przyszłości, że będzie się złym rodzicem. Bezsilna matka ma wrażenie, że nie potrafi się zająć swoim maluchem, przez co popada w rozpacz. Dzieła dopełnia jeszcze sytuacja, gdy owa pociecha lubi sobie na przykład dużo powrzeszczeć, głośno płakać czy absorbować zbyt wiele uwagi.

Jak zachowuje się kobieta, która cierpi na depresję poporodową? Typowymi jej objawami są:

- zaburzone kontakty z otoczeniem, chęć odizolowania się od ludzi, spowodowana wstydem za swój niechlujny wygląd; również, a raczej przede wszystkim, tyczy się to relacji z partnerem, który ma prawo czuć się odepchnięty, a kobieta unika zbliżeń fizycznych, gdyż czuje się nieatrakcyjna, wiecznie zmęczona i po prostu nie ma ochoty na współżycie, co w dalszej kolejności przekłada się na to, że partnerom coraz gorzej jest się porozumieć, na tle tym dochodzi często do wielu poważnych nawet konfliktów;

- zaburzenia odżywiania, które charakteryzują się tym, że kobieta albo je za trzech, a więc się strasznie przejada, albo wręcz zapomina o obowiązku właściwego odżywiania się, unika posiłków;

- kobieta taka jest osobą strasznie nerwową, drażliwą niemal na każdym punkcie, łatwo ją zranić, zdenerwować, czy wyprowadzić z równowagi;

- kobieta nie ma ochoty na te czynności, które do tej pory sprawiały jej niewiarygodną przyjemność, nie chce się zająć nawet swoim dawnym hobby, któremu poprzednio oddawała się z pasją, a po porodzie wszystkie dawne przyzwyczajenia jakby zupełnie zanikają, kobieta nie chce o nich w ogóle słyszeć, a gdy ktoś próbuje ją do nich przekonać, zaczyna się tylko denerwować, często obrażając i wypowiadając słowa, których po opadnięciu emocji, zaczyna żałować;

- kobieta nieustannie czuje się smutna, przygnębiona i nie ma ochoty wstać nawet z łóżka – gdyby nie fakt, że dziecko płacze, zapewne przeleżałaby cały dzień w piżamie na kanapie;

- kobieta nie czuje potrzeby, by o siebie zadbać w jakikolwiek sposób, tłumacząc to brakiem sensu, no i oczywiście czasu, osoba taka myśli, że skoro nie wychodzi prawie wcale z domu, to po co miałaby przykładać wagę do swego wyglądu;

- poczucie ociężałości, czasem też odczuwanie różnego rodzaju bólów w różnych miejscach, np.: w piersiach, które pod wpływem produkcji pokarmu dla niemowlaka powiększają się znacznie i zaczynają lekko opadać;

- zatracenie poczucia czasu, co oznacza, że kobieta w ogóle przestaje patrzeć na zegarek, a gdy już spojrzy, nie może wyjść ze zdziwienia, że na przykład minęło już tyle czasu od ostatniej kontroli czasu, co dalej sprowadza się do myśli w rodzaju: „inni potrafią sobie odpowiednio zorganizować dzień, tylko nie ja!”;

- kobieta w skrajnych przypadkach zaczyna miewać myśli, aby zastosować przemoc wobec dziecka, gdy na przykład wyprowadza ją z równowagi swoim wrzaskiem lub płaczem, a gdy na dodatek nie umie określić, dlaczego i co ma zrobić w takiej sytuacji;

- kobieta, w równie skrajnych przypadkach, ma ochotę zrobić coś sobie, gdy na przykład czuje, że nie podoła tak odpowiedzialnemu zadaniu, jakim jest wychowanie dziecka;

- zaburzenia w dobowym rytmie faz snu i czuwania – kobieta albo nie może długo zasnąć, albo z rana nie potrafi zwlec się z łóżka;

- zaburzenia koncentracji, kobieta nie może się na niczym skupić, każde zadanie uważa za nazbyt trudne, niemożliwe do wykonania, będące ponad jej siły;

- kobieta nie widzi żadnych pozytywnych stron życia, a jedynie te złe;

- nieuzasadnione przekonanie o złych metodach wychowawczych, o byciu złą matką, strach przed zrobieniem krzywdy niemowlakowi;

- nagłe napady paniki z niewiadomych przyczyn.

To byłyby praktycznie wszystkie najważniejsze objawy takiej depresji poporodowej u kobiet. Natomiast już na samym początku zostało napisane, iż jest to problem, który w niewielkim, co prawda, stopniu, ale dotyka również mężczyzn – świeżo co upieczonych tatusiów. Powodem wystąpienia depresji u nich jest przede wszystkim poczucie odepchnięcia i braku zainteresowania ze strony partnerki, ale nie tylko, bo również i rodziny, przyjaciół – w sytuacji, gdy uwaga wszystkich koncentruje się tylko na dziecku. Poza tym, mężczyzna często odczuwa kompleksy wobec innych szczególnie wtedy, gdy jest na przykład bezrobotny albo zarabia niewystarczająco tyle, by móc zapewnić „godziwe” (co to tak naprawdę znaczy?) warunki całej swojej rodzinie. Jeszcze gdy dochodzi do tego oddalenie się od niego jego partnerki, odmawianie seksu, wówczas problem ten staje się bardziej szerszy, na dłuższą metę.

Jak pomóc osobie z depresją poporodową, szczególnie kobiecie, bo to głównie jej problem ten dotyczy? Przede wszystkim okazać zainteresowanie, zaproponować pomoc, dać odpocząć, położyć się. Odciążyć w niektórych obowiązkach, rozmawiać, zapewniać o tym, że to jest stan normalny, ale przejściowy, i że tak, jak szybko przyszedł, tak też szybko minie. A poza tym istotne jest, by dać się takiej kobiecie wyżalić do woli, a nie zbywać ją żadnymi tekstami typu: „ale to wcale nie jest problem, ja to dopiero mam prawdziwą udrękę, więc proszę cię, nie porównuj tych dwóch sytuacji!”, bo inaczej kobieta taka zamknie się w sobie i w ogóle przestanie ujawniać swoje uczucia, co jest najgorsze, co tylko może zrobić. Oczywiście pomocne jest leczenie hormonalne oraz terapie u psychologa.

 

 

 

 

 

 

 

http://www.ciaza-porod.pl/i/1x1trans.gif

Połóg

Połogiem jest okres obejmujący średnio 6-8 tygodni następujących bezpośrednio po porodzie, w którym organizm matki powinien powrócić do stanu sprzed ciąży. W tym czasie w całym organizmie kobiety zachodzą procesy odnowy i gojenia. Dotyczy to większości narządów, które w mniejszym bądź większym stopniu były zaangażowane w proces powstawania i rozwoju płodu. Najbardziej widoczne są zmiany w narządzie rodnym, piersiach, układzie mięśniowym brzucha i dna miednicy oraz układzie nerwowym.

 

Cofanie się zmian ciążowych i gojenie ran poporodowych zwie się ogólnie procesami inwolucyjnymi. Nierozerwalnie towarzyszy im rozpoczęcie pracy gruczołów piersiowych oraz powrót funkcji jajnika.

Wyróżnia się trzy okresu połogu:
- pierwsze 24 godziny, wymagające nadzoru, w którym mogą pojawić się ostre powikłania poporodowe,
- okres wczesny połogu, obejmujący pierwszy tydzień po porodzie
- okres odległy połogu, trwający około 6 tygodni.

Pierwszy okres połogu rozpoczyna się już po ostatnim stadium porodu, którym jest wydalenie łożyska i worka owodniowego, tzw. popłodu. Kobieta poza ulgą, szczęściem i rozładowaniem, odczuwa także wyczerpanie, ból w bole brzucha i okolicach krocza. Mogą również pojawić się dreszcze, pragnienie, jak i odczucie głodu. Czasem w wyniku parcia mogły powstać wynaczynienia na powiekach lub gałkach ocznych, co daje efekt „czerwonych oczu”. W pierwszym dniu połogu występuje także wzrost objętości krwi, w związku z poporodowym skurczem macicy, co zwiększa zagrożenie choroby zakrzepowej, która jest jednym z najgroźniejszych powikłań połogu. Aby temu zapobiec zaleca się szybkie uruchomienie, nie później niż w 6 godzin po porodzie. Ten pierwszy okres połogu należy maksymalnie wykorzystać na konieczną regenerację sił poddając się opiece i radom fachowego nadzorowi szpitalnemu.

W pierwszym tygodniu po porodzie, uwagę kobiety skupia wydzielina z pochwy zależna od zmniejszania się macicy, problemy z higieną oraz pierwsze sukcesy i kłopoty karmienia piersią. Przede wszystkim w tym okresie macica obkurcza się z wielkości arbuza i wagi 1 kilograma do ważącej około 80 g pomarańczy. Wywołuje to bolesne skurcze, nasilające się podczas karmienia piersią. Pod koniec pierwszego tygodnia zamyka się szyjka macicy. Rana w miejscu po łożysku goi się, a macica oczyszcza się. Stąd biorą się tzw. odchody połogowe wydalane na zewnątrz. Początkowo są krwiste, potem brunatne, białoszare i bezbarwne, a po kilku tygodniach zanikają. Także rana po nacięciu krocza lub brzucha (przy cesarskim cięciu) goi się. Początkowo odczuwany jest dość silny ból, jednak szybko przechodzi on jedynie w lekki dyskomfort. W tym okresie dzięki hormonom prolaktyny i oksytocyny rusza także laktacja. Piersi kobiety zmieniają się w małą fabrykę mleka, która ciągle pracuje. Najczęściej pojawiające się początkowe problemy to nawał pokarmu czy poranione brodawki. Ponadto, w związku z pozbywaniem się przez organizm wody, kobieta ciągle oddaje mocz i obficie poci się. Poza tym kilka dni po porodzie kobiety czysto doświadczają intensywnych i skrajnych emocji. Ten stan psychiczny zwany jest „baby blues” i jest skutkiem gwałtownych zmian hormonalnych, zmęczenia, zderzenia się z nową rzeczywistością. Jest to naturalna reakcja, a najlepszą pomocą jest wsparcie męża i rodziny.

W dalszym okresie połogu kobieta jest na tyle silna, iż chciałaby zrobić wszystko. Niestety i wtedy należy ustalić hierarchię ważności działań. Przede wszystkim należy skupić uwagę na dziecku, które jest całkowicie bezbronne i bezwzględnie uzależnione od opieki rodziców. Najczęstszymi problemami zdrowotnymi kobiety późnego okresu połogu mogą być kłopoty związane z niedotrzymaniem moczu, niedokrwistość oraz wypadanie włosów. Kobieta powinna zadbać o prawidłową dietę, zażywanie witamin, stosowanie ziołowych odżywek oraz rozpocząć systematyczną gimnastykę. Jeżeli okres połogu przebiega bez zakłóceń, obowiązkowa wizyta lekarska przewidziana jest w 6 tygodniu po porodzie w celu sprawdzenia, czy organizm doszedł do stanu sprzed ciąży.

 

 

 

 

http://www.ciaza-porod.pl/i/1x1trans.gif

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin