teksty i zadania do tematow.doc

(62 KB) Pobierz
PONIEDZIAŁEK

PONIEDZIAŁEK

Ćwiczenia słuchowe Urządzenia elektryczne.

1. Zabawa Skojarzenia.

Nauczyciel wylicza nazwy przedmiot, a dzieci muszą powiedzieć, co je łączy.

Wymienione nazwy: lampa, telewizor, radio, mikser, komputer, ekspres do kawy, suszarka

do włos, lokka do włos, lodka, odkurzacz.

2. Podział na sylaby nazw wymienionych w zabawie Skojarzenia.

Dzieci dzielą nazwy na sylaby, rytmicznie przy tym klaszcząc.

3. Zabawa Wspnie dzielimy na głoski.

Dzieci siedzą w kole. Nauczyciel pokazuje obrazek, np. przedstawiający lampę, i wskazuje

dziecko, kte zaczyna dzielić nazwę obrazka na głoski. Wskazane dziecko podaje pierwszą

głoskę ze słowa lampa, jego sąsiad z lewej strony – drugą głoskę, następne dziecko – trzecią

itd. Gdy dzieci przegłoskują słowo lampa, nauczyciel pokazuje następny obrazek, np. mikser,

a dzieci kolejno dzielą tę nazwę na głoski. Rozpoczyna dziecko siedzące obok osoby,

kta podała ostatnią głoskę z nazwy lampa. Potem nauczyciel pokazuje inny obrazek, np.

telefon, i zabawa trwa dalej.

4. Układanie zdań składających się z określonej liczby sł.

Nauczyciel mi zdanie, np.: Agatka ma czerwony telefon. Dzieci określają liczbę sł

w tym zdaniu, a potem układają zdania, w ktych liczba sł wynosi cztery. Zdania mają

dotyczyć urządzeń elektrycznych. Potem nauczyciel mi zdanie składające się z pięciu

, np. Tata Bartka kupił duży telewizor. Dzieci liczą słowa i prują ułożyć zdania

składające się z pięciu sł.

5. Czytanie całościowe nazw urządzeń elektrycznych: żelazko, telewizor, lodka, lampa,

pralka. Rysowanie po śladach rysunk urządzeń elektrycznych. Kolorowanie rysunk.

Udzielanie odpowiedzi na pytanie: Z ktych urządzeń mogą dzieci korzystać samodzielnie,

a z ktych – pod opieką dorosłych?

Zabawa ruchowa twcza Koktajl owocowy.

Dzieci siedzą na krzesełkach w kole. Nauczyciel przydziela im nazwy owoc, np.: truskawki,

jagody, maliny, brzoskwinie, wiśnie, jabłka, gruszki, porzeczki itd. Nazwy powtarzają

się. Mi, że za pomocą miksera będzie robił na niby koktajl owocowy. Najpierw będzie

wrzucał owoce. Gdy dzieci usłyszą nazwę swojego owocu, muszą zamienić się miejscami.

Słysząc słowo mikser, wszystkie dzieci wstają z miejsc i na palcach, małymi kroczkami

biegają w środku koła. Gdy usłyszą hasło Koktajl gotowy – wracają na swoje miejsca.

 

B)

Zabawy dydaktyczne Nasze rozmowy telefoniczne.

1. Słuchanie fragmentu wiersza W. Scisłowskiego Telefon.

Codziennie przez Polskę biegną wzdłuż i wszerz

słowa – słowa – słowa, aby dotrzeć gdzieś.

Pan dyrektor fabryki prosi o wagony.

A z kolonii Jurek do mamusi dzwoni...

Ktoś na pogotowie dzwoni, śpieszy się!

Już syrenę słychać, już karetka mknie...

Lecz kiedy już rozm za dużo na linii,

telefon się myli i fi gle nam czyni. (...)

Telefon źle działa, w pł zdania przerywa,

lecz życie bez niego to rzecz uciążliwa. (...)

2. Oglądanie rżych aparat telefonicznych (lub ich obrazk, zdjęć). Nazywanie ich,

pornywanie wyglądu.

Zabawa orientacyjno-porządkowa Przew telefoniczny.

Nauczyciel układa w przeciwległych stronach sali kartonową słuchawkę telefoniczną i aparat.

Dzieci poruszają się w rytmie wystukiwanym na tamburynie. Podczas przerwy w grze

podają sobie ręce, tworząc przew telefoniczny od słuchawki do aparatu. Za każdym razem

nauczyciel zmienia położenie przedmiot.

3. Wyjaśnienie, w jaki spos rozmawiamy przez telefon.

Co jest potrzebne, aby porozmawiać przez telefon? (Aparat, znajomość numeru, pod kty

chcemy zadzwonić).

– Co należy zrobić (jakie czynności wykonać), aby połączyć się telefonicznie z inną osobą

(instytucją)? (Należy podnieść słuchawkę, jeśli jest to aparat stacjonarny, odblokować, jeśli

komkowy, wykręcić lub wystukać numer, w automatach włożyć kartę telefoniczną).

O czym należy pamiętać podczas prowadzenia rozmowy? (Trzeba przywitać się, przedstawić,

poprosić osobę, z ktą chcemy porozmawiać, nie robić żart, dzwoniąc pod numery

alarmowe).

4. Zabawa Rozmawiamy przez telefon.

Dzieci dobierają się parami. Każda para otrzymuje telefon wykonany z dwh kubeczk

po jogurcie połączonych sznurkiem. Dzieci prowadzą między sobą rozmowy, przystawiając

kubeczek do ust podczas mienia, a do ucha – podczas słuchania. Zwracają uwagę na

przestrzeganie zasad, o ktych wcześniej była mowa.

 

Wtorek

Do czego potrzebny jest prąd?

I

1. Zabawa dydaktyczna Co ułatwia pracę w gospodarstwie domowym?

Nauczyciel rozkłada przed dziećmi obrazki urządzeń elektrycznych pomocnych podczas

wykonywania prac domowych (każdy rozcięty na trzy części). Dzieci składają obrazki

w całość, umieszczają je na tablicy. Rozpoznają i nazywają przedstawione na nich przedmioty,

określają, do czego służą. Dzielą nazwy wybranych obrazk, np.: telefon, pralka…

na sylaby i głoski.

II

Słuchanie wiersza W. Scisłowskiego Katastrofa.

1. Słuchanie wiersza.

W mieszkaniu ciemno, świeczka płonie.
W lodówce powódź, milczy radio.
Nie dźwięczy dzwonek, winda znowu
stanęła gdzieś między piętrami!

Zgasł telewizor kolorowy,
żelazko zimne, grzejnik też!
O szyciu także nie ma mowy,
kurz z odkurzacza śmieje się!

 

A wszystko moi drodzy stąd,
że wyłączono nagle prąd!

Jak byśmy więc bez prądu żyli,
ten wiersz pokazał wam w tej chwili.
Znów płoną lampy, mrok się cofa 
i szybko mija katastrofa!

2. Ponowne słuchanie wiersza przez dzieci, wykonywanie notatek plastycznych – rysowanie

fl amastrami na małych kartkach przedmiot, o ktych jest mowa w wierszu.

3. Ilustrowanie wiersza.

Nauczyciel ponownie recytuje wiersz, a dzieci podnoszą do gy narysowane przez siebie

obrazki przedmiot, o ktych jest w danej chwili mowa.

4. Zabawa Jak działa...?

Nauczyciel pokazuje obrazki urządzeń elektrycznych. Dzieci określają, do czego służą

przedstawione na nich urządzenia. Naśladują odgłosy, jakie one wydają. Chętne dzieci

podają propozycje, w jaki spos można zademonstrować ruchem ich działanie, pozostałe

naśladują zaproponowany ruch.

5. Wypowiedzi dzieci (inspirowane wierszem) na temat: Dlaczego urządzenia, o ktych jest

mowa w wierszu, przestały działać?

• Określanie, do czego potrzebny jest prąd.

• Podkreślenie konieczności przestrzegania zasad bezpieczeństwa podczas korzystania

z urządzeń elektrycznych.

 

6. Rozwiązanie zagadki, zapoznanie z wyglądem gramofonu (adapteru) i sposobem jego

działania.

Gdy igła zatańczy na płycie,

piosenkę usłyszycie. (gramofon)

85

7. Improwizacje taneczne (w parach lub indywidualne) przy muzyce z płyty analogowej.

Zabawa orientacyjno-porządkowa Urządzenia elektryczne.

Dzieci poruszają się po sali w rytmie wystukiwanym na bębenku. Podczas przerwy w grze

nauczyciel wymienia nazwy rżych przedmiot. Jeżeli do ich pracy potrzebny jest prąd,

dzieci klaszczą w ręce, jeśli nie, przykucają. (Przykłady przedmiot, np.: miska, odkurzacz,

wiadro, magnetofon, łopata, żelazko, komputer, szczotka, pralka, telewizor...).

Telewizor – wykonanie przestrzennej pracy plastycznej.

1. Historyjka obrazkowa na podstawie wiersza M. Terlikowskiej Kino w domu.

Nauczyciel układa obrazki, jednocześnie recytując wiersz.

Na szklanym ekranie pędzą dwaj Indianie.

A nam dech zapiera: Co się dalej stanie?

Babcia wyszła z kuchni z wielką łyżką w dłoni

i pyta nas szeptem: – Kto tych Indian goni?

A Indianie pędzą, kryją się za skały.

Już napięli łuki, już świsnęły strzały...

Tatuś rzucił „Express”, mama prasowanie,

i już wszyscy patrzą z nami, co się dalej stanie.

Potem przyszła Hania, potem tatuś Hani –

i już wszyscy patrzą jak przymurowani.

Ktż by w takiej chwili odszedł od ekranu?

A kot Kotylionek cicho wstał z tapczanu...

Cicho wszedł do kuchni i tam z błogą miną

zajął się sumiennie naszą cielęciną.

Kiedy fi lm się skończył, o simej wieczorem,

kotek siedział grzecznie przed telewizorem.

Kotek był, co prawda, grubszy odrobinę...

Myśmy mieli kino, a on – cielęcinę.

2. Rozmowa na temat wiersza.

– Na czym polegało domowe kino?

– Jak zachowywali się domownicy? Jak zachował się kotek?

– Co oznacza dzisiaj określenie kino domowe?

• Zwrenie uwagi na kolejność wydarzeń i humor zawarty w utworze.

3. Zachęcanie do kilkuzdaniowych wypowiedzi na temat: Nasze ulubione programy telewizyjne.

Podkreślenie konsekwencji wynikających z oglądania program nieprzeznaczonych dla

dzieci oraz zbyt długiego przesiadywania przed ekranem telewizora. Pokaz zdjęć, obrazk

przedstawiających dawne telewizory i obecne, zwrenie uwagi na rozw techniki.

Zabawa orientacyjno-porządkowa M i klaszcz.

Dzieci poruszają się swobodnie po sali. Słysząc mocne uderzenie w tamburyn, dobierają

się parami, stają naprzeciwko siebie, rytmizują tekst: Kiedy baśnie oglądamy, to na ekran

spoglądamy, wyklaskują go, uderzając w swoje dłonie, a następnie w dłonie partnera. Dwa

uderzenia w tamburyn są sygnałem do ponownego swobodnego poruszania się.

 

2. Rozwiązywanie zagadek o urządzeniach elektrycznych.

4. Odczytanie zagadek dotyczących urządzeń elektrycznych:

Nie smakują mu cukierki, nie smakują lody.
Za to z apetytem zjada kurz z podłogi. (odkurzacz)

Przedmiot niezbędny, chociaż nieduży,
do prasowania nam ubrań służy. (żelazko)

Stoi w domu skrzynka, która jasno świeci.
To w niej oglądają śliczne bajki dzieci. (telewizor)

Na wszystkich półkach zima mroźna.
Jak tam wytrzymać można.
Na samej górze mróz największy,
Mama tam zawsze chowa mięso. ( lodówka)

 

ŚRODA

Nikt się nie trzęsie M. Terlikowska

 

 

– Po co nam ten cały Tomasz? – pomyślał ze złością Marek, zbiegając szybko po schodach.

Umyślnie biegł tak szybko, szybciej niż zwykle. Do niedawna mama otwierała drzwi i wołała za nim: – Marku, uważaj na schodach! A jeśli w domu była babcia, to babcia wołała: – Mareczku, nie tak szybko, bo jeszcze upadniesz i zrobisz sobie krzywdę.

Ale dziś nikt nie otworzył drzwi. I nikt nie zatroszczył się o to, czy Marek spada ze schodów czy nie. Oczywiście przez tego Tomasza. Na podwórku nie było nikogo ciekawego.

Marek podszedł do trzepaka i fiknął parę koziołków... Nagle z sąsiedniego bloku wyszła jakaś wysoka dziewczynka z psem... Dziewczynka rzuciła patyk i zawołała: – Przynieś!

Pies pobiegł pędem, po chwili był już przy dziewczynce, z patykiem w zębach i rozradowaną miną.

– Byłoby lepiej, gdyby rodzice postarali się o psa – pomyślał Marek z żalem. – Z psa jest przynajmniej jakiś pożytek. A z Tomasza? Tylko brudzi pieluszki, krzyczy i nie daje ludziom spać.

– Jak się nazywa twój pies? – spytał Marek, zbliżając się do dziewczynki.

– Ami – odpowiedziała dziewczynka. – Ale to nie jest mój pies tylko naszych sąsiadów, państwa Kowalskich. Wyprowadzam go na spacer trzy razy dziennie – wyjaśniła dziewczynka.

– A sami nie mogą? – zainteresował się Marek.

– Nie, bo pan Kowalski miał wypadek na budowie i złamał nogę, a pani Kowalskiej urodził się śliczny, mały dzidziuś.

– Dzidziuś? – Marek aż się wzdrygnął. – U nas też jest dzidziuś. Śliczny... Wygląda jak żaba.

– Co ty mówisz! – oburzyła się dziewczynka. – Żaba jest mokra i...

– On też jest przeważnie mokry.

– Jak się go przewinie, to jest suchy. I taki cieplutki, i gładki jak... jak atłas.

– Ja tam go nie głaskałem – burknął Marek niegrzecznie. – Wolę głaskać psa.

Dziewczynka spojrzała na niego ze zdumieniem. – Jak to? Nie dotykałeś jeszcze swego ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin