Lumley Brian - Tytus Crow01 - Kretochlony.rtf

(757 KB) Pobierz
TYTUS CROW #1

TYTUS CROW #1

 

 

 

 

 

KRETOCHŁONY

 

 

 

 

 

 

 

 

 

BRIAN    LUMLEY

 

 

 

Tłumaczenie: Stefan Baronowski

 

vis-a-vis

Kraków 2005


 

 

 

 

 

Tytuł oryginału: The Burrowers Beneath (Titus Crow Series: Vol. 1)

Copyright © by Brian Lumley, 1974

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pamięci Augusta Derletha, który dał mi swoje
błogosławieństwo. Pragnę także podziękować
wszystkim twórcom makabrycznych opowiadań,
którzy w ciągu wielu lat przyczynili się do rozwi­jania
mitologii Cthulhu H. P. Lovecrafta, dzięki
czemu mitologia ta jest wciąż żywa.

 

 

Kto wiecznie kłamie, śmierć mu nie sądzona
W dziwnych eonach maże i śmierć skona.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


1

 

Głębokie pieczary

 

(Z teczki Tytusa Crowa)

 

 

Blowne House

Leonard's-Walk Heath

London

18 maja 196-

Ref. -53/196-

G. K. Lapham&Co.

Head Office, GKL Cuttings

117 Martin Fludd St.

Nottingham, Notts.

 

Szanowny Panie,

Pragnę zmienić swoje instrukcje tak, aby obejmowały je­dynie najistotniejsze przypadki i w tym zakresie będę jak zwykle wdzięczny za pańską współpracę. Nie należy tych słów rozumieć jako zamiaru porzucenia moich zwyczajów; prze­ciwnie, ale na razie życzyłbym sobie, aby skupił Pan swoje wysiłki na zdobyciu wszystkich relacji dotyczących pewnej konkretnej dziedziny. Potrzebuję kopii wszystkich wycinków prasowych z każdego spośród czterdziestu trzech dzienników, odnoszących się do takich zdarzeń jak trzęsienia ziemi, wstrzą­sy podziemne, osunięcia gruntu i temu podobne zjawiska (o ile to możliwe, sięgających trzech lat wstecz) i proszę po­stępować zgodnie z moim życzeniem aż do odwołania. Dzię­kuję za życzliwe zainteresowanie.

Z wyrazami szacunku,

T. Crow

 

 

 

Blowne House

19 maja

Ref. -55/196-

Edgar Harvey, Esq.

Harvey, Johnson&Harvey, Solicitors

164-7 Mylor Rd.

Radcar, Yorks.

 

Szanowny Panie,

Jak rozumiem, jest Pan agentem literackim Paula Wen­dy-Smitha, młodego autora romantycznych i/lub makabrycz­nych opowiadań i po jego tajemniczym zniknięciu w 1933 roku został Pan wykonawcą jego testamentu. Byłem wów­czas bardzo młody, ale pamiętam to wszystko dzięki pewnym szczególnym okolicznościom, jakie towarzyszyły publikacji ostatniego opowiadania tego autora (które, jak się wydaje, wiążą się ze zniknięciem zarówno jego samego, jak i jego wuja, archeologa nazwiskiem sir Amery Wendy-Smith), a która została wstrzymana. Pragnę zapytać, czy opowiada­nie, o którym mowa, zostało opublikowane, a jeśli tak, to gdzie mógłbym dostać jego egzemplarz.

Oczekuję pańskiej rychłej odpowiedzi.

Z poważaniem,

T. Crow

 

 

Harvey, Johnson&Harvey

  Mylor Rd. 

Radcar, Yorks.

22 maja

Blowne House

 

Szanowny Panie,

Odpowiadając na pańskie pytanie (ref. 55/196- z 19 maja), pragnę stwierdzić, że istotnie byłem wykonawcą testamentu Paula Wendy-Smitha i że na kilka lat wstrzymano publikację jednego z jego opowiadań, dopóki w 1937 roku autor i jego wuj nie zostali oficjalnie uznani za „zaginionych lub zmarłych".

Opowiadanie to, zresztą dosyć błahe, zostało niedawno opu­blikowane w pięknie wydanym, dużym zbiorze makabrycz­nych opowiadań. Załączam jego odbitkę, a także, gdyby interesowała Pana cała książka, wizytówkę wydawcy.

Mam nadzieję, że otrzymane informacje całkowicie Pana satysfakcjonują.

Z poważaniem,

Edgar Harvey

 

 

 

Blowne House

25 maja

Ref. -58/196-

Features Reporter

Coalville Recorder

77 Leatham St.

Coalville, Leics.

 

 

Szanowny Panie,

Przez całe życie interesowałem się zjawiskami sejsmicz­nymi i dlatego ogromnie zainteresował mnie pański artykuł w numerze Recordera z 18 maja. Wiem, że pańska relacja jest na tyle kompletna, na ile każdy przeciętny człowiek mógł­by oczekiwać, ale zastanawiam się, czy byłby Pan w stanie dopomóc mi w moim własnym, nieco bardziej specjalistycz­nym śledztwie. Wstrząsy podziemne, które Pan tak znakomi­cie opisał, interesują mnie szczególnie i byłbym ogromnie wdzięczny, gdyby zechciał Pan dostarczyć mi dodatkowych, związanych z nimi szczegółów. Obliczenia, jakie przeprowa­dziłem - choć nieścisłe - sugerują, iż wstrząsy w Coalville miały charakter liniowy; inaczej mówiąc, wystąpiły niemal dokładnie na linii południe-północ i to w porządku chronolo­gicznym: te wysunięte najbardziej na południe pojawiły się na początku. Tak przynajmniej mi się wydaje i byłbym wdzięczny, gdyby Pan zechciał potwierdzić moje podejrze­nia (albo ewentualnie im zaprzeczyć). Załączam zaadresowaną kopertę ze znaczkiem.

Pozostaję z poważaniem,

Tytus Crow

 

 

 

Blowne House

25 maja

 

Ref. -57/196-

Raymond Bentham, Esq.

3 Easton Crescent

Alston, Cumberland

 

Szanowny Panie,

Po zapoznaniu się z wycinkiem z numeru Northern Daily Mail z 18 maja, pragnę stwierdzić, że niezmiernie zaintereso­wał mnie ten artykuł, zawierający niektóre fragmenty pań­skiego sprawozdania, dotyczącego zachodniej części starych wyrobisk Kopalni Hardena i bardzo żałuję, że sir David Betteridge, doradca naukowy Zarządu Kopalni Północno-Wschodnich, potraktował pańskie sprawozdanie w tak lekceważący sposób.

W moim mniemaniu, choć przyznam, że niewiele wiem o Panu i pańskiej pracy, zarząd tak wielkiego i znanego przed­siębiorstwa zachował się w sposób dość nieodpowiedzialny, zatrudniając przez dwadzieścia lat inspektora i w ciągu tego czasu nie zorientował się, że jego „władze umysłowe pozo­stawiają nieco do życzenia"!

Teraz nie jestem już zbyt młody; w rzeczywistości, mając sześćdziesiąt trzy lata, jestem znacznie starszy niż Pan, lecz mam pełne zaufanie do własnych władz umysłowych i zapoznawszy się z pewnymi szczegółami pańskiego sprawozda­nia, które mogę potwierdzić (choć w dosyć osobliwy sposób), jestem także pewien, że ma Pan zupełną słuszność, jeśli cho­dzi o pańskie spostrzeżenia dotyczące zaprzestania prac w wyrobiskach Kopalni Hardena. Wszelako powód mojej pewności w tej materii musi niestety pozostać tajemnicą - jak większość ludzi, nie lubię drwin i jestem pewien, że Pan to zrozumie - ale mam nadzieję, że dowodem mojej szczero­ści będzie ten list.

Ażeby uspokoić Pana, że go nie nabieram, ani w jakiś zło­śliwy sposób nie próbuję podważyć wniosków pańskiego spra­wozdania, pragnę zwrócić Pana uwagę na następujące fakty.

Wspomina Pan tylko o pewnych zarysach, wyrytych na ścianach owych odkrytych przez Pana, nowych i tajemniczych tuneli, wydrążonych (czy, jak Pan utrzymuje, „wypalonych") w skale na głębokości mili pod powierzchnią ziemi i odnoszę wrażenie, że nie ma Pan szczególnej ochoty dokładnie opisy­wać treści czy kształtu tych zarysów. Czy wolno mi zaryzy­kować przypuszczenie, że nie chce Pan, aby go znów wy­śmiano, co mogłoby mieć miejsce, gdyby Pan rzeczywiście opisał swe odkrycie? I czy wolno mi powiedzieć, co miano­wicie zobaczył Pan na ścianach tych nieznanych tuneli; owe dziwne kształty, przedstawiające podobizny jakichś żywych stworzeń - przypominających wydłużone ośmiornice czy kałamarnice, pozbawione głów i oczu - właściwie robaków z mackami o gigantycznych rozmiarach?

Czy ośmielę się wyłożyć karty na stół i wspomnieć o dźwię­kach, jakie Pan słyszał tam, w głębi Ziemi; dźwiękach, któ­rych źródłem w żadnym wypadku nie mogły być pęknięcia naprężeniowe ścian szybu, nawet gdyby kopalnia, o której mowa, nie była eksploatowana od pięciu lat i była źle zabez­pieczona? Użył Pan słowa śpiew, panie Bentham, ale szybko się Pan wycofał, kiedy pewien reporter zaczął sobie żarto­wać. Jednakże ja potraktowałem pańskie słowa poważnie: powiedział Pan śpiew i jestem pewien, że dokładnie to miał Pan na myśli! Skąd to wiem? Powtórzę, że nie wolno mi ujaw­nić źródła moich informacji; byłbym jednak wdzięczny, gdy­by zechciał Pan wyrazić swoje zdanie na temat poniższego tekstu:

Ce'haiie ep-ngh fl'hur Chanie fhtagn,

Ce'haiie fhtagn ngh Shudde-M'ell.

Hai G'hame orr'e ep fl'hur,

Shudde-M'ell ican-icanicas fl'hur orr'e G'hame.

W tej chwili nie chciałbym wyjaśniać mego zaintereso­wania tą sprawą ani też pochodzenia moich informacji, ale żywię nadzieję, że wkrótce otrzymam pańską odpowiedź i bardziej szczegółowe sprawozdanie z tego, co Pan napotkał pod ziemią.

Pozostaję z poważaniem,

Tytus Crow

 

 

 

 

Coahille Recorder

Coalville, Leics.

28 maja

Blowne House

 

Szanowny Panie,

W odpowiedzi na pański list nr 58/196- z dnia 25 maja donoszę, co następuje.

Wstrząsy podziemne, jakie nawiedziły Coalville w hrab­stwie Leicestershire w dniu 17 maja po południu, miały, jak Pan słusznie wywnioskował, charakter liniowy. (I rzeczywi­ście wystąpiły na linii południe-północ; w rzeczywistości pobiegły, jak sądzę, dalej w głąb kraju.) Jak Pan z pewnością wie, Coalville leży w samym środku obszaru rozwijającego się przemysłu górniczego i niewątpliwie wytłumaczenia owych wstrząsów należy szukać w zapadaniu się starych wyrobisk w tym obszarze. Wstrząsy trwały od 16.30 do 20.00, lecz nie były szczególnie silne - choć, jak mi powiedziano, bardzo źle się odbiły na kilku pacjentach leżącego w pobliżu Sanatorium Thornelee.

Prawie rok temu miały także miejsce inne niewielkie osu­nięcia gruntu, ale ich zasięg był znacznie mniejszy. Mniej więcej w tym samym czasie, w wyniku zawalenia się bardzo wąskiego i mało wydajnego pokładu, straciło życie pięciu gór­ników. Brat - bliźniak jednego z nich znajdował się w tym czasie w innej części kopalni i jego późn...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin