Tematy polsko-ukraińskie Historia Literatura Edukacja Pod redakcją Roberta Traby Wspólnota Kulturowa Borussia Olsztyn 1808002201 Opracowanie graficzne Antefe Grzybek Znak graficzny serii Marcin Kofpa Redakcja wydawnicza Barbara Wojczulanis Korebta Marcin Kuleszo Tytuł wydany z pomocą Fundacji im. Stefana Batorego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Zarządu Województwa Warmińsbo-Mazursbiego © Copyright by Borussia, Olsztyn 2001 ISBN 83-913377-8-2 c|awca: Wspólnota Kulturowa Borussia |$$-549 Olsztyn, ul. Mickiewicza 4/316, teł. 0 89 523 72 93 teł./fax 0 89 534 00 26 e-maił: borussia@rubibon.pl http://free.ngo.pl/borussia Sbład i łamanie: Michał Knercer WK Borussia Książhę do drubu oddano w grudniu 2000 r. Drub: ZP „Gutgraf" 10-176 Olsztyn, ul. Baltycba 131, teł. 0 89 523 81 01 Spis treści Robert Traba: 3:2 dla Ubrainy, czyli rozważania o stereotypach i symbolach narodowych naszych sąsiadów ........................................... 9 Historia Bohdan OsadcZUb: Między upiorami przeszłości i wyzwaniami przyszłości ...................................................................................................29 Jerzy KioCZOWSbi: Ubraińcy w Rzeczypospolitej Obojga Narodów .....33 Rex RexheilSer: Znaczenie rozbiorów Polsbi dla niepolsbiej ludności Rzeczypospolitej ...............................................................................40 Christoph Micfe: Kto bronił Lwowa w listopadzie 1918 r.? Pamięć o zmarłych, znaczenie wojny i tożsamość narodowa wieloetnicz-nego miasta, tłum. Anna Jachimiab .........................................................56 Jan Kęsik: Pomiędzy współpracą a irredentą. Ubraińsba mniejszość narodowa w II Rzeczypospolitej .....................................................80 Grzegorz Motyka: Między porozumieniem a zbrodnią. II wojna światowa oraz jej skutki w stosunkach polsko-ukraińskich .................. 93 Gabriele Lessef: Pogromy w Galicji Wschodniej w 1941 r., tłum. Ewa Heyde .........................................................................................103 Jarosław Hrycafc: Po obu stronach Zbrucza? Regionalizm i tożsamość narodowa na Ukrainie po upadku Związku Sowieckiego ........127 „Nie ma tego miasta / Zaszło pod ziemię". Przeszłość w tradycji współczesnego Lwowa i Gdańska. Dyskusja (Bogumiła Berdy-chowska, Wojciech Duda, Wojciech Hrynkiewicz, Paweł Huelle, Oleksandr Krywenko, Wołodymyr Pawliw, Andrij Pawłyszyn) ..........145 Stanisław Stępień: Społeczność ukraińska w Polsce ........................162 Wojciech Łukowski: Dylematy społeczności pochodzenia ukraińskiego na Mazurach na przełomie wieków ..................................214 Literatura Serhij JakowenkO: Polska i Polacy we współczesnej literaturze ukraińskiej ...................................................................................................247 Oksana ZabuŻkO: Badania terenowe nad ukraińskim seksem (fragmenty powieści), tłum. Katarzyna Kotyńska ....................................264 Jurij AndmchowycZ: Mała intymna urbanistyka, tłum. Ola Hnatiuk .......................................................................................297 Jerzy NeciO: Przenikanie światów .........................................................307 Edukacja Bohdan Hud': Przez poznanie prawdy historii do porozumienia. Polska i Polacy na stronicach podręczników historii Ukrainy XIXiXXw.,tłum.BazyIiNazaruk ...............................................................319 Stanisław Kryciński: Ćwierć wieku spotkań z Bieszczadami...........328 Jerzy Necio / Sławomir Skowronek. Katarzyna PasłaWSka-Iwanczewska-. Szkice scenariuszy lekcji na temat stosunków polsko-ukraińskich .....................................337 Postscriptum: Węzeł gordyjski? Dziedzictwo i przyszłość stosunków polsko-ukraińskich. Dyskusja (Bogumiła Berdychowska, Zbigniew Gluza, Jerzy Szmit, Bohdan Hud', Andrij Nechyporuk, IhorMarkh?) ............................................................................................349 Noty o autorach 365 Robert Traba 3:2 dla Ukrainy, czyli rozważania o stereotypach i symbolach narodowych naszych wschodnich sąsiadów Zasada „kręgów" Teza, że tyle o innych wiemy, ile wzajemnie od siebie doświadczyliśmy, jest ryzykowna, ale prawdopodobna z perspektywy indywidualnych doświadczeń. W kategoriach grup społecznych, narodów oprócz zbiorowych doświadczeń czynnikiem nie do przecenienia jest stereotypizacja rzeczywistości. Bywa, że fakty, które zdarzyły się w zamierzchłej przeszłości nadal obciążają nasze wzajemne postrzeganie i wyobrażenia, chociaż rzeczywistość dawno przeszła metamorfozę. W wypadku państw i narodów sąsiadujących ze sobą wydaje się, że intensyfikacja występowania stereotypów i ich nasycenie emocjami przypomina zjawisko kręgów powstających wokół kamienia rzuconego do wody. Im bliżej epicentrum zdarzeń, tym intensywniejsze i żywsze są w świadomości negatywne stereotypy myślenia o sąsiadach. Dostrzegam dwa wyjątki od tej reguły, są to Niemcy i Żydzi. W pierwszym wypadku brak „epicentrum". Dawne, naturalne doświadczenie współżycia na pograniczu polsko-niemieckim zostało zastąpione negatywnymi przeżyciami okresu wojny i okupacji. Przeżycia te, dotykając bez mała całego narodu polskiego, położyły się cieniem na dzisiejsze postrzeganie Niemców. W drugim wypadku z kolei sąsiedztwo polsko-żydowskie miało charakter prawie powszechnie obecnych centrów wzajemnych oddziaływań. Dzisiaj centra te zniknęły z życia publicznego. W spadku odziedziczyliśmy natomiast irracjonalny wizerunek wszechobecnego Żyda, zagrażającego polskiej tożsamości i egzystencji. Pozostali sąsiedzi spełniają zasadę „kręgów". Pamiętam, jaki szok przeżyłem, doświadczając polsko-litewskich antagonizmów z przeszłości w Sejnach i okolicy, gdzie dominuje litewska mniejszość narodowa, a w obopólnych kontaktach unosi się jeszcze duch wzajemnych „rzezi" z okresu wojny polsko-bolszewickiej. W Kłajpedzie zaś, dalekiej od wileńskich 10 Robert Traba antagonizmów, doznałem miłego rozczarowania, dyskutując na tematy polsko-litewskie bez emocji i widma narodowej konfrontacji. Podobna skala zróżnicowania emocji oraz wzajemnych wyobrażeń występuje między Przemyślem a Warszawą i Lwowem a Kijowem. Tę dziwną symetrię dekomponuje dynamika współczesnych przemian. Młode pokolenie Ukraińców dostrzega w Polsce przede wszystkim kraj sukcesu ekonomicznego. Inaczej Polskę widzą komuniści, a jeszcze inaczej ukraińscy okcydentaliści, niezależnie od wieku i geografii zamieszkania. Wcale też nie jest tak, że nasycenie antagonistycznymi wyobrażeniami w Przemyślu czy Lwowie musi tworzyć tylko negatywne podglebie, z którego wyrastać będą nowe konflikty i niekończące się spory. Pokolenie świadków dramatycznych wydarzeń, pokolenie ofiar i sprawców w nowych warunkach społecznych i politycznych staje się nierzadko pasem transmisyjnym pozytywnych przemian. Paradoksalnie są to bowiem środowiska dobrze znające się nawzajem. Ich emocjonalne zakorzenienie w przeszłości przy sprzyjających okolicznościach może stać się zaczynem nowych inicjatyw skierowanych ku teraźniejszości i przyszłości. Znowu odwołam się do przykładu niemieckiego. Jakże utrudniony byłby dialog polsko-niemiecki, gdyby nie aktywność „wypędzonych" i ich potomków nie tylko w kontaktach z mieszkańcami ziem zachodnich i północnych. W sytuacji zwrotu na Zachód i prawie pięćdziesięcioletniego trwania społeczeństwa Republiki Federalnej Niemiec w tej pozycji okazało się, że „pokolenie świadków" było jedynym, które przechowało pamięć o polsko--niemieckim pograniczu, o sąsiadach i znajomych. „Pokolenie świadków" miało autentyczną motywację, by upiory historii zamieniać na miejsca pozytywnego upamiętniania przeszłości i akty pojednania. Dramaturgia mijającego wieku sprawiała, że wydarzenia te stawały się medialnymi newsami trafiającymi w ten sposób do masowego odbiorcy. Ten mechanizm, jeszcze w sposób zbyt incydentalny, powoli zaczyna towarzyszyć również stosunkom polsko-ukraińskim. Z drugiej strony nie jest tak, że brak negatywnych doświadczeń musi tworzyć pozytywne podstawy wzajemnego postrzegania się i dwustronnych kontaktów. Po pierwsze pojawia się niebezpieczeństwo obojętności, która zabija wszelkie zainteresowania i potrzebę zaangażowania się w tworzenie nowych, pozytywnych zjawisk w stosunkach bilateralnych. Po drugie „program pozytywnej niewiedzy" - by przywołać określenie Andrzeja Szpo-cińskiego - jest w praktyce edukacyjną fantasmagorią. Każda niewiedza sprowadza bowiem postrzeganie rzeczywistości do potocznych, stereoty- 3:2 dla Ukrainy, czyli rozważania o stereotypach... 11 powych (w wypadku polsko-ukraińskim czytaj: negatywnych) uproszczeń. Tymczasem właśnie doświadczenie polskiego szkolnictwa - poza liceami ogólnokształcącymi - opiera się na programie „pozytywnej niewiedzy", realizowanej przede wszystkim w nauczaniu historii literatury. Kolejny tom Tematów zacząłem od refleksji dotyczącej stereotypów, bo mam wrażenie, że w kontaktach polsko-ukraińskich ciągle, bardziej niż w stosunku do innych sąsiadów, odgrywają one rolę dominującą. O ile stosunkom polsko-niemieckim towarzyszyło od lat sześćdziesiątych wiele spektakularnych gestów (list biskupów polskich z 1965 r. czy hołd Willy Brandta złożony ofiarom wojny pod pomnikiem getta warszawskiego w 1970 r.) i praktycznych przedsięwzięć (jak prawie już legendarna działalność Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej), które tworzyły rodzaj wentyla stopniowo rozładowującego wzajemne napięcia, o tyle w wypadku Ukrainy proces ten trwa od niedawna i brak mu oryginalnych i ważnych symboli. Nawet tak wydawałoby się prekursorska uchwała Senatu III Rzeczypospolitej Polskiej z 1990 r. o potępieniu akcji „Wisła" nie znalazła większego rezonansu ani w Polsce, ani na Ukrainie. Nadal aktualna jest chyba teza Antoniny Kłoskowskiej, że obecnie w społeczeństwie polskim istnieje silniejsza, wynikająca z historycznych uwarunkowań, niechęć do Ukraińców niż do Niemców....
pribambasy