{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {40}{160}Synchro do wersji 1:27:17, 512x384,|23.976 fps, 700.0 MB - Dżacho {892}{995}/Nasze domy żyjš. {1004}{1067}/To łatwo wyczuć. {1072}{1153}/Każdy nerw mówi nam o tym. {1688}{1739}/Jeli zachowamy ciszę, {1744}{1785}/jeli się wsłuchamy, {1791}{1856}/usłyszymy oddech domu. {1861}{1950}/Czasem, wród najgłębszej|/ciszy nocy, słychać jego jęk. {1955}{2043}/Jakby męczył go senny koszmar. {4429}{4509}/Dobry dom kołysze nas|/i podnosi na duchu, {4515}{4612}/a zły wprowadza w nas|/instynktowny niepokój. {4617}{4718}/Złe domy nie znoszš naszego ciepła,|/ludzkich uczuć. {4723}{4873}/O takiej lepej nienawici mylimy,|/kiedy nazywamy dom "nawiedzonym". {4915}{4993}Steve? Wszystko w porzšdku? {5020}{5053}Tak. {5088}{5120}Ucichły. {5136}{5194}Teżje słyszałem,|ale jużucichły. {5200}{5231}Co słyszałe? {5236}{5320}Jakie słowa. Bardzo niewyranie.|A wy? {5325}{5431}Może co słyszałam, ale równie dobrze|mogłam to sobie wyobrażać. {5471}{5551}- Co to było?|- Nie wiem. Nie jestem jasnowidzem. {5556}{5629}Sama to sprawdzała... {5634}{5709}Na co patrzysz? {5714}{5759}Na nic. {5920}{5954}Pam? {5970}{6013}Możesz podejć? {6563}{6626}Możemy już zaczynać. {6632}{6668}Czy ty... {6698}{6733}W porzšdku. {6944}{7078}Emers, pomóż nam, staruszku.|Najwyraniej lokaj ma dzi wychodne. {7089}{7140}Nie nazywaj mnie tak. {7145}{7225}Za 5000 dolarów mógłby|przynajmniej ponosić pudła. {7230}{7313}Nikt mi nie płaci za pracę|bagażowego. {7644}{7677}Pam, co ci jest? {7772}{7838}/Mylałem, że ten dom jest pusty. {7852}{7963}/Czy pan Bollinger, dziennikarz? {7983}{8046}/Tak. Skšd pani wie? {8051}{8136}/Proszę wejć.|/Czekamy na pana. {8142}{8183}Proszę tędy. {8217}{8315}Proszę wejć.|Czekamy na pana. {8331}{8370}Proszę tędy. {8503}{8601}Ile miałe lat,|jak się tu zgubiłe? Osiem? Dziewięć? {8606}{8677}- O czym ty mówisz?|- Pokój z kolorowym wiatłem. {8682}{8731}Zapach trocin. {8737}{8796}Co się wtedy stało?|Co zobaczyłe? {8802}{8860}Co cię przeraziło? {8888}{8955}Nie wiem, o czym mówisz. {9119}{9170}Ale ty wiesz. {9200}{9253}Ale milczysz. {9558}{9593}Co to było? {9598}{9725}- Zimne... Zimny metal. To tyle.|- Co powiedziała. {9731}{9816}Było tam co, ale już znikło. {9841}{9890}To nie było miłe uczucie. {13330}{13427}Dozorca musiał to tu zostawić,|kiedy wnosili sprzęt. {13464}{13521}- Będzie mu tego brak.|- Tylko do końca lata. {13525}{13594}Od wrzenia nie będzie tu bramy. {13674}{13780}Każdy dostanie latarkę.|Miejcie je zawsze przy sobie. {13785}{13830}Z reguły jest tu zasilanie. {13835}{13943}A gdyby go zabrakło, dłubanie przy|bezpiecznikach nie pomoże? {13952}{14048}Nie. Ani telefon do pogotowia|energetycznego. {14053}{14154}- I co będzie ze sprzętem?|- Przełšczymy go na baterie. {14159}{14200}Zaczynajmy. {14414}{14455}Gdzie jest Annie? {14627}{14688}Jest wspaniała. {14833}{14940}Pištek popołudnie,|godzina 15: 17. {14954}{15114}Przeżylimy już pierwsze|paranormalne zjawisko: Cišg duchów. {15222}{15310}Nalegam, żebycie nie zwiedzali|domu na własnš rękę. {15316}{15376}Jego rozkład wydaje się zmienny. {15382}{15490}Może nie pijmy osobno.|Ja mogę spać z Cathy. {15495}{15544}Albo pijmy we trzy,|jak na koloniach. {15550}{15627}Ja pię z Emerym, a po północy|urzšdzimy bzykanko. {15632}{15722}Sypialnie mamy bezpieczne.|Pozostaje zakaz wałęsania się. {15808}{15880}- To powinno was zainteresować.|- O rany! {15885}{15986}Można tu urzšdzić więta|dla setki goci. {15992}{16097}- Pod warunkiem zrobienia dezynfekcji.|- Jeste czarujšcy. {16102}{16139}Czy mówiłem do ciebie? {16213}{16296}Ellen Rimbauer nazywała ten pokój|"salonem zdrowia". {16301}{16363}My nazywamy go - solarium. {16420}{16511}Naczelnik kolei, George Meader,|kompan Johna Rimbauera do butelki, {16516}{16623}zmarł tutaj tuż po zakończeniu|pierwszej wojny wiatowej. {16628}{16705}/Według lekarza,|/użšdliła go pszczoła {16710}{16785}/i zmarł wskutek reakcji alergicznej. {16882}{17035}W dobrych latach Czerwonej Róży|mężczyni nie byli tu zbytnio cenieni. {17041}{17089}To mnie nie cieszy. {17094}{17228}Nie ma się czego bać. Musimy|tylko poruszać się po domu dwójkami. {17324}{17363}Co? {17438}{17469}A to co? {17474}{17535}- Może to też dozorcy?|- Wštpię. {17540}{17648}- A więc, czyje?|- Włšcz ponowne wybieranie. {17848}{17954}/Mówi profesor Carl Miller|/z wydziału psychologii. {17959}{18096}/Nie mogę odebrać telefonu, proszę|/zostawić wiadomoć. Pamiętajcie słowa {18101}{18168}/Szekspira:|/"Zwięzłoć jest duszš dowcipu". {18224}{18308}Profesorze Miller, tu przyjaciel|Joyce, Steve Rimbauer. {18313}{18375}Znalelimy tu pańskš własnoć. {18380}{18503}To nie pan jš tu podrzucił,|bo widzielimy się godzinę temu. {18508}{18609}Domylam się, że zrobił to autor|artykułu. Czy tak? {18614}{18753}Udział w naruszeniu prywatnoci nie|jest przestępstwem. Ale pańska godnoć {18759}{18833}na tym ucierpi. Pańska twarz|upiększy okładkę nowego numeru. {18838}{18913}- Miłego dnia.|- Brawo, Steve. {18944}{19072}- Masz pewnoć, że to jego komórka?|- To pewne. {19077}{19188}Sprawd numery w pamięci.|Na pewno dzwonił do Bollingera. {19192}{19269}Jeli to dziennikarz wniósł telefon,|gdzie teraz jest? {19276}{19390}Może pożarł go dom,|jak to ma w zwyczaju. Pożera ludzi. {19395}{19528}Przeraziło go co, w co nie wierzy ani|on, ani profesor i dał nogę. {19535}{19628}- Może nadal tu jest.|- To go znajdziemy. {19634}{19758}- Chodmy.|- Nie powinnimy tego zgłosić? {19764}{19863}Po co? Jeli Bollinger tu jest,|to znaczy, że naruszył prywatnoć. {19869}{19956}Jeli to zgłosimy, policja zacznie|się tu kręcić, hałasujšc po domu. {19963}{20036}Zmšci atmosferę, a wtedy|Miller wygra mimo wszystko! {20041}{20118}Nie mogę na to pozwolić. {20123}{20182}Nie mogę! {20188}{20256}W porzšdku. Nie pozwolimy na to. {20276}{20384}Jak znajdziemy Bollingera, damy mu|parę klapsów i wylemy do domu. {20389}{20461}- Ja się zgadzam.|- Ja też. {20513}{20554}Zaczynamy? {20593}{20643}Zaczynamy. {20784}{20858}Szkoda, że nikt nie zatroszczył się|o winnice. {20863}{21009}Nie było tu ogrodnika od kiedy upadła|Omicron Oil, ponad ćwierć wieku temu. {21015}{21073}Jestemy w kuchni, bo zapewne {21079}{21165}Joyce chce nam opowiedzieć|o mojej ciotecznej babce, April. {21184}{21222}- miało, Joyce.|- Na pewno? {21227}{21333}Oczywicie. Po to tu jestemy. Poza|tym, nie było mnie wtedy na wiecie. {21350}{21476}April miała szeć lat, gdy znikła.|Jej brat mieszkał w internacie. {21481}{21560}- Miał tylko osiem lat!|- To był pomysł Rimbauera. {21566}{21706}Ellen się sprzeciwiała,|ale John był nieugięty jak nigdy. {21712}{21814}Nawet wtedy nie ufał Czerwonej Róży.|To było ostatnie miejsce, {21821}{21868}gdzie widziano April. {21874}{21954}Sukeena zajrzała|do tamtej spiżarni, {21960}{22098}na najwyżej 30 sekund,|jak się zaklinała. Kiedy wyszła... {22160}{22192}April? {22247}{22283}Gdzie jeste, kochanie? {22288}{22401}/Jestem imbryczkiem, co brzuszek ma,|/tu moja ršczka, tu dzióbek mam. {22770}{22893}Pięćdziesięciu mężczyzn przeszukało|dom i teren. Nic nie znaleziono. {22908}{23036}Nawet pukielka włosów,|czy też nitki z sukienki. {23042}{23191}Pradziadek był przekonany, że Sukeena|była winna. Zabrano jš do aresztu. {23209}{23332}/Ellen protestowała jak mogła, ale John|/odmówił jej z należytym respektem. {23338}{23408}- John nie zabieraj jej!|- Doć, Ellen! {23414}{23486}Proszę cię, John!|Sukeena! {23511}{23645}Wsadzili Sukeenę do małej celi i|przesłuchiwali jš 50 godzin, bez snu, {23651}{23709}jedzenia, przerwy na toaletę.|Bez litoci. {23715}{23771}Nie wiem. {23778}{23839}Zniknęła. {23844}{23888}Nie wiem. {24330}{24455}W końcu przekonała ich,|że nic nie wie o zniknięciu April, {24461}{24588}ale zapłaciła za to. Straciła 3 zęby,|złamano jej nos i nadgarstek. {24594}{24720}W końcu pozwolono służšcej Ellen|wrócić do domu. {24727}{24792}To był jej jedyny dom. {24820}{24929}Kiedy pójdziemy na górę? Podobno|tam sš największe dziwadła. {24955}{25008}W tej chwili. {25014}{25063}Ruszajmy. {25346}{25413}Nie widziałem tego wczeniej. {25430}{25472}Ani ja. {25479}{25569}Czy mógłby nie zapominać,|kto kieruje tš wyprawš? {25574}{25640}- Jasne.|- Dzięki. {25688}{25723}Nick? Możesz tu podejć? {25728}{25838}Zaczep tu sznurek, żebymy|mogli znaleć powrotnš drogę. {25876}{25948}Może wróćmy po plan domu. {25960}{26064}- W tym domu plany nie sš pomocne.|- To tylko na wszelki wypadek. {26070}{26156}Za mnš. Przygotujcie się,|bo niejedno was zaskoczy. {27990}{28086}Ellen nazwała ten hol|Drogš Perspektywy. {28100}{28196}To była jej pierwsza dobudówka.|Nie projektował jej żaden architekt. {28203}{28313}Wymyliła to sama?|Wspaniale, Ellen. {28324}{28354}Nie ona. {28379}{28418}Więc kto? {28618}{28664}Sukeena. {28674}{28754}- Jej służšca?|- Jej towarzyszka. {28760}{28857}Czuję się dziwnie, jakbym była|w wesołym miasteczku. {28911}{29013}Ażrobi mi się niedobrze. {29074}{29178}Te drzwi chyba dodano|dla pogłębienia perspektywy. {29183}{29255}Imitacja drzwi,|to pomysł prababci. {29260}{29336}Nie chciała burzyć wrażenia. {29365}{29452}Bollinger!|Jeste tu, Bollinger? {29534}{29573}Nie, Annie! {29621}{29661}Nie! {29666}{29723}Uspokój się! {29755}{29868}Chciała obudzić ten dom|i mylę, że ci się udało. {29902}{30014}Czy Annie bywa stanowcza,|czy tylko potrafi paplać? {30021}{30133}Nie mówi dużo.|A jak co powie, to z przekonaniem. {30167}{30215}W połowie lat 60-tych, {30219}{30337}grupa naukowców prowadziła tu badania {30342}{30404}i słyszała krzyki domu kilka razy. {30409}{30513}Trochę tego nagrali, ale materiał|na tamie nie brzmi imponujšco. {30519}{30648}- Jakie mieli wnioski?|- Że to szmery podziemnego ródła, {30653}{30758}wzmocnione szumem...
Iksia