Bartminski-Opozycja swoj obcy a problem jezykowego obrazu swiata.doc

(206 KB) Pobierz
Jerzy Bartmiński

Jerzy Bartmiński

Opozycja swój / obcy a problem językowego obrazu świata

Etnolingwistyka, 19, 2007. - s. 35-59

Autor przedstawia pewne propozycje dotyczące projektowanej komparacji słowiańskich językowych obrazów świata (JOS), wychodząc od analizy opozycji swój / obcy. W części pierwszej referatu formułuje cztery warunki efektywnej komparacji: 1/ sprecyzowanie tertium comparationis, 2/ ustalenie zbliżonego poziomu ogólności, 3/ zakreślenie granic pola badawczego, 4/ ustalenie porównywalnej bazy materiałowej. Przyjmując, że płaszczyzną porównania mogą być między innymi opozycje typu swój / obcy, męski / żeński, prawy / lewy itp. wskazuje zarazem na pewne ograniczenia opisu skupionego wyłącznie na opozycjach, podkreślając, że cechy dystynktywne są zawsze wyborem z szerszego zespołu cech pozytywnych. Kategorie swój / obcy autor analizuje na materiale języka polskiego wykorzystując trojakiego typu dane: czerpane z systemu języka (wyrazy obce), słowników (definicje wyrażeń swój, swojak, swojski, obcy) oraz badań ankietowych. Potwierdzają one skalarny charakter opozycji swój / obcy, istnienie wewnątrzjęzykowej kategorii "obcości" i wielowymiarową (wieloaspektową) strukturę kognitywną kategorii swój. Indywidualny nosiciel języka łączy w swojej świadomości swojskość z byciem blisko w sensie przestrzennym, wtórnie także psychospołecznym, a swoją tożsamość coraz częściej określa "poliwalentnie" (jako równoczesne uczestnictwo w wielu kręgach wspólnotowych typu lokalnego, środowiskowego, narodowego, kulturowego).

1. O programie porównawczych badań językowego obrazu świata Słowian i ich sąsiadów

Badania nad funkcjonowaniem opozycji swój / obcy w językach i kulturach słowiańskich stanowią część zamierzonego programu badań nad językowym obrazem świata (JOS) Słowian i ich sąsiadów. Celem tego programu jest komparacja narodowych języków i kultur w wybranych aspektach, w przypadku JOS - komparacja na bardzo wysokim poziomie organizacji języka. Jest oczywiste, że tak zarysowanego celu badań, nb. nie mających jeszcze zbyt długiej tradycji w slawistyce, nie uda się osiągnąć szybko, że do jego wykonania niezbędne jest i dobre przygotowanie teoretyczne, i skupienie zainteresowanych badaczy - znawców języków i kultur słowiańskich i europejskich, i wreszcie znalezienie odpowiednich środków i rozwiązań organizacyjnych.

Teoria JOS - uznawana za klasyczny element etnolingwistyki wywodzący się teorii Humboldta oraz amerykańskich twórców teorii relatywizmu językowego, Sapira-Whorfa - budzi w ostatnich dwóch dekadach duże zainteresowanie wśród językoznawców słowiańskich (por. Serebrennikov (red.) 1988, Bartmiński (red.) 1990, Vañková (red.) 2001 i in.), pozyskuje też zwolenników na gruncie dyscyplin pokrewnych. Nie brak jednak również uwag krytycznych co do sposobu posługiwania się tym pojęciem, a zwłaszcza rozszerzania jego zakresu na obraz świata w ogóle (Duda 2007) i wiązania go z dyskusyjną koncepcją "duszy narodu" (Šajkevič 2005). Niebezpieczeństwom różnorakich uproszczeń sygnalizowanym przez badaczy można jednak zapobiec pod warunkiem wyraźnego sformułowania celów badawczych.

Moim zdaniem komparacja narodowych JOS, wstępnie na konferencji opolskiej naszkicowana w wystąpieniach J. Bartmińskiego (2000) i W. Chlebdy (2000), może się udać pod następującymi warunkami:

po pierwsze - wyraźnego sprecyzowania tertium comparationis (TC) i określenia statusu porównywanych jednostek;
po drugie - precyzyjnego wyznaczenia poziomu ogólności czy szczegółowości opisu;
po trzecie - "wymierności", więc ograniczenia pola badawczego do dającej się ogarnąć i opanować wielkości;
po czwarte - ustalenia porównywalnej bazy materiałowej.

Co w badaniach porównawczych może moim zdaniem stanowić tertium comparationis przedstawiłem w innym miejscu (Bartmiński 2005a, 2006). Ujmując rzecz najkrócej: można dokonać wyboru jednostek bądź z planu wyrażania (wyrażenia językowe, słowa), bądź z planu semantycznego (znaczenia słów traktowane jako "przedmioty mentalne", wyobrażenia, obrazy), bądź wreszcie z planu realiów (przedmioty realnego świata, desygnaty, mające swoje nazwy o określonych znaczeniach). Wszystkie te wybory są na gruncie etnolingwistyki uprawnione. Kierunek wiązania wymienionych jednostek może być różny.

Na jednostki leksykalne kładł nacisk Bronisław Malinowski, twórca funkcjonalnej teorii kultury i autor etnolingwistycznej koncepcji języka. Jednostki pojęciowe bada porównawczo Anna Wierzbicka i jej szkoła canberrska. Od opisu przedmiotów i ich kulturowych funkcji wychodzi szkoła etnolingwistyczna moskiewska Nikity Tołstoja (SD). W moskiewskiej szkole semantycznej Jurija Apresjana przedmiotem analizy jest leksykografia systemowa (Apresjan (red.), 2006). W lubelskim słowniku etnolingwistycznym (SLSJ 1980, SSiSL 1996, 1999) punktem wyjścia są "korelaty semantyczne" przedmiotów i nazw, czyli pojęcia (koncepty), tworzone przez określone podmioty, a preferowana jest perspektywa onomazjologiczna.

Sprawą istotną jest wybór reprezentatywnego dla poszczególnych języków wariantu stylowego (odmiany funkcjonalnej). Nie rezygnując z tekstów artystycznych, publicystycznych, naukowych, z wypowiedzi autorskich, najsensowniej jest do porównań między językowych wybrać ten wariant ("styl", "odmianę funkcjonalną") języka, który w opisach języka polskiego określa się mianem stylu potocznego w jego rozumieniu antropologicznym (Bartmiński 1993/2001). Sytuuje się on na tym poziomie universum komunikacyjnego, który van Dijk (2003) określa jako cultural common ground (CCG) - wspólna baza kulturowa. Jest ona zdroworozsądkowa, niekwestionowana w ramach danej kultury i nieideologiczna. Jej częścią są normy i wartości, podzielane przez wszystkich członków danej wspólnoty językowo-kulturowej. Na tej wspólnej bazie kulturowej opierają się ideologie i dyskursy wyspecjalizowane, które czerpią z bazy selektywnie tworząc własne struktury kanoniczne.

Jeśli idzie o szczegółowość czy poziom ogólności opisu: Przyjęcie postulatów kognitywizmu oznacza dążenie do uwzględnienia znaczenia maksymalnego, a więc całej sieci relacji semantycznych, w jakie są uwikłane nawet najprostsze jednostki językowe i jakie są uwzględniane w definicjach kognitywnych haseł np. w lubelskim SSiSL i wielu studiach szczegółowych. Kognitywistyczne rekonstrukcje semantyki haseł takich, jak LUD, WOLNOŚĆ, RÓWNOŚĆ objęły całe stronice, a porównawcze międzykulturowe i międzyjęzykowe analizy kognitywne DOMU, OJCZYZNY, DOLI, GNIEWU, SZCZĘŚCIA złożyły się na całe okazałe tomy studiów.

Operatywności badań porównawczych na poziomie semantyki leksykalnej niewątpliwie sprzyjałoby ograniczenie analiz do jądrowych składników znaczenia, jednak rezygnacja z konotacji słabych, peryferyjnych, marginalnych, groziłaby zagubieniem specyfiki narodowej i regionalnej wielu elementów. Często właśnie w tzw. słabych konotacjach ujawniają się najlepiej związki języka z kulturą.

Trzeci postulat - wymierności, tj. ograniczenia pola badawczego do dającej się ogarnąć wielkości - jest najłatwiejszy do spełnienia. Można po prostu umówić się na porównawcze badania językowego obrazu obiektów kosmosu, roślin, zwierząt, relacji rodzinnych, zawodów, narodowości, instytucji, a także konceptualizacji czasu i miejsca, ilości i miary, uczuć i zachowań społecznych ludzi itp. Ważną choć bardzo trudną do opisu lingwistycznego jest trudna do lingwistycznego metodycznego badania kategoria wartości.

Postulaty - wymierności i odpowiedniej ogólności - można spełnić wybierając na TC nie pojedyncze słowa czy pojęcia, lecz kategorie ogólne nadbudowane nad leksyką i całymi polami leksykalno-semantycznymi, a więc pewne opozycje semantyczne, typu prawy / lewy, parzysty / nieparzysty, męski / żeński, swój / obcy itp. Sytuując przedmiot badań na wysokim poziomie ogólności zapewniają one zarazem dostateczną porównywalność, a przy tym w różnych językach funkcjonują na tyle odmiennie, mają na tyle różne wykładniki i zakresy przejawiania się, że otwierają interesującą perspektywę dla badań systemów wartości, prowadzą w stronę aksjologii, a więc szczególnie nadają się do diagnozowania relacji między językami i kulturami.

W kwestii bazy materiałowej rozwiązania są dyktowane aktualnym stanem badań nad poszczególnymi językami (słowniki, gramatyki, komputerowe korpusy tekstów, opracowania specjalistyczne), warto jednak także rozważyć możliwości badań eksperymentalnych z wykorzystaniem ankiet typu otwartego. Próbkę takich badań zaprezentuje w drugiej części mojego referatu.

2. Funkcja opozycji swój/ obcy w kreowaniu tożsamości grupowej

Wybór opozycji swój / obcy na temat wspólnej refleksji w ramach prac nad słowiańskimi JOS był w sposób oczywisty motywowany wysoką rangą tej opozycji w tradycyjnym modelu świata (por. Ivanov, Toporov 1965), a także doniosłą rolą, jaką odgrywa ona współcześnie w kulturze oraz życiu społecznym i politycznym narodów słowiańskich stając się narzędziem kreowania tożsamości narodowej, zawodowej, religijnej, lokalnej, ogólnie mówiąc - grupowej. Jest rzeczą godną szczególnej uwagi, jak opozycja ta - obecna na poziomie systemu - jest konkretyzowana na poziomie norm społecznych i uzusu, jakich domen dotyczy i do jakich kryteriów się odwołuje. Opis etnolingwistyczny, łączący dane językowe i kulturowe otwiera możliwość sięgania po skonwencjonalizowane, stereotypowe charakterystyki ludzi i rzeczy, utrwalone także na poziomie społecznej normy i w kolejności rekonstruowania profili bazowych stereotypów, przez eksponowanie aspektów etnicznych, religijnych, lokalistycznych, ideologicznych, psychologicznych itd. Aspekty te mogą być różnie dobierane i różnie hierarchizowane przez użytkowników.

3. Wewnętrzna struktura opozycji swój / obcy

Rozważmy jeszcze wstępnie kwestię ogólną, jaki charakter ma opozycja swój / obcy: czy jest opozycją binarną (prywatywną), czy gradualną? Opozycja gradualna wyróżnia się tym, że między przeciwstawnymi biegunami mogą pojawiać się elementy o statusie pośrednim, wskutek czego dwubiegunowa opozycja może równocześnie być opozycją wieloczłonową (jak w przypadku przeciwstawienia bliski / daleki, dopuszczającego stopniowanie: bliższy, najbliższy; dalszy, najdalszy); opozycja binarna wprowadza dwa bieguny, między którymi nie ma możliwości stopniowania, bo między biegunowymi wartościami zachodzi relacja sprzeczności, która nie dopuszcza możliwości pośrednich, co najwyżej może zostać ograniczony zakres funkcjonowania opozycji (jak w przypadku opozycji męski / żeński, która odnosi się do "normalnych" osób dorosłych).

Zbigniew Benedyktowicz w książce Portrety "obcego" (2000) za Florianem Znanieckim uznał za "pułapkę" pogląd o gradualności kategorii obcości (Benedyktowicz 2000, s. 40-43). Wychodząc od kontekstualnego rozumienia obcości udowadniał zarazem ambiwalentny aksjologicznie charakter obcego. "Ci sami ludzie - pisał - dla tych samych ludzi mogą okazywać się raz 'swoimi', raz 'obcymi' " (Benedyktowicz 2000, s. 43). Znaniecki ilustrował ten przypadek obrazem relacji między białymi i Murzynami, różnymi w zależności od warunków lokalnych i okoliczności historycznych, oraz stosunkiem poznaniaków do Niemców i Polaków z Polski centralnej - przed i po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku (Benedyktowicz 2000, s. 43).

W tym ujęciu sprawy cenne jest stwierdzenie, że decyzja danej wspólnoty, że coś jest dla niej obce, nie musi odwoływać się do obiektywnych wyznaczników, lecz być decyzją arbitralną, autonomiczną, opartą na subiektywnym przekonaniu. Jednak sądzę, że dane językowe dają podstawę, by mówić o istnieniu w społecznej świadomości także stanów pośrednich między tym, co swoje i tym, co obce. Wyrażenia takie, jak przyswoić sobie, oswoić, wyobcować się - wskazują na to, że istnieje społeczna świadomość możliwości zmiany statusu obcego i cudzego na swoje, i na odwrót, swojego na obce. Podobnie fizyczna przestrzeń jest językowo traktowana jako bliska lub daleka, swoja lub obca, ale równocześnie, np. w konceptosferze ojczyzny, ma ona układ koncentryczny, wieloczłonowy, jest bliższa lub dalsza, bardziej swojska lub w różnym stopniu daleka, obca (por. Bartmiński 1993, Belova 2002).

Użyty w tytule naszej konferencji trzeci człon inny, sygnalizuje pojawiający się coraz częściej taki sposób myślenia, który wychodzi poza myślenie w kategoriach opozycji swój / obcy jako opozycji jedno-jednoznacznej, z dwoma biegunami oponującymi, wprowadza inaczej pomyślaną relację, mianowicie relację wieloczłonową. Intencją takiej modyfikacji jest zdanie sprawy z realnie (w społecznej świadomości) funkcjonujących mentalnych modeli stosunków międzyludzkich i uwolnienie tego członu, który jest kontrastowany z tym, co swoje, moje, nasze - od negatywnych konotacji 'wrogości'. Zaimek inny konotacji wrogości nie ma, opiera się bowiem na inaczej skonstruowanej podstawowej ramie doświadczeniowej, w której inny jest odróżniany nie od tego, co moje, nasze, ale ogólnie od rzeczy lub osoby różniącej się od tej, o której mowa, z którą jest porównywana. Inność nie implikuje obcości.

4. Zalety i ograniczenia operowania kategorią opozycji w opisie semantycznym

Nasuwa się kolejne pytanie ogólne i zarazem podstawowe, o rolę opozycji w opisie semantycznym, jej rangi wśród innego typu relacji między znakami. Opozycja nie jest jedyną relacją, która ustala status znaku, choć nie bez pewnych racji bywa uznawana za relację najważniejszą. Nie jest przy tym relacją jednoznaczną ze względu na negocjacyjny charakter podstawy porównania (TC).

Weźmy przykład NIEBA i ZIEMI. Możemy zasadnie przyjąć, że w kolędzie Z nieba wysokiego Bóg zstąpił na ziemię - niebo i ziemia tworzą parę opozycyjną oparta na przeciwstawienu góra / dół (inaczej: wysoko / nisko). Ale już w przysłowiu Lepszy grosz na ziemi, niż sto dukatów w niebie te same jednostki tworzą parę opozycyjną na zasadzie blisko / daleko (a może też: lepszy / gorszy); natomiast w zagadce o niebie, ziemi, wodzie i wietrze: Ociec wysoki, matka szeroka, dziewka krzywa, a syn bez rozumu (SSiSL I, 1, sv niebo), te same jednostki nie wchodzą w żadną opozycję, lecz tworzą raczej komplementarny kompleks, oparty na cechach pozytywnych, nie traktowanych jako cechy dyferencjalne.

W SSiSL (1996, 1999), z którego pochodzi podany przykład, przyjęto zasadę opisu semantyki hasła w całej rozległej sieci semantycznej, w której relacja opozycji jest tylko jedną w wielu, wyróżnioną, ale nie jedyną. Istotne są też inne relacje, w które wchodzi przedmiot hasłowy: współwystępowania (w kolekcjach i kompleksach), ekwiwalencji, jego różne role jako partycypanta zdarzeń (funkcje przedmiotu i działania sprawcze), nakładane charakterystyki ilościowe i jakościowe itd., słowem - cały bogaty zespół kategorii.

Pojęcia opozycji i dystynktywności zmieniły swoje miejsce w opisie semantycznym po rewolucji teoretycznej związanej z przejściem od strukturalizmu do kognitywizmu. Istotnym - różnie rozwiązywanym problemem - był od początku stosunek cech pozytywnych do cech dystynktywnych. Na to, że opis języka ograniczony do cech dystynktywnych nie wystarcza już nawet na poziomie fonologicznym, zwracano uwagę jeszcze w okresie dominacji koncepcji strukturalistycznych. W Polsce bodaj najwcześniej wypowiedział się na ten temat Leon Zawadowski w Lingwistycznej teorii języka (wydanej w roku 1966), pisząc:

"Twierdzenie, że funkcję pełni tylko to, co różni, wydaje się oczywiste, gdy mowa o elementach, którym przyznano funkcję dystynktywną. Prawdopodobnie sformułowanie tej tezy zostało ułatwione przez mgliste zdania, przewijające się uporczywie w CLG de Saussure'a, o "negatywnym" i "opozycyjnym" charakterze wszystkich elementów językowych. Większość tych zdań jest niejasna; dały one początek różnym spekulacjom na podobne tematy, a nawet próbom przedstawiania "negatywności" lub przynajmniej "opozycyjności" elementów językowych jako jakiegoś tajemniczego zjawiska nie wymagającego dowodu. [...] Wspomniane sugestie de Saussure'a, a potem innych, mogły przyczynić się do szczególnie silnego podkreślania "opozycji" w początkowym okresie fonologii, do mniemania, wtedy wśród zwolenników fonologii bardzo rozpowszechnionego, że tylko dyferencjalny i minimalny zespół foniczny jest "funkcjonalny", i do usuwania w cień normy społecznej. Ale z postępem badań tezy te, lub tylko preferencja, zostały wyeliminowane: przyznano ważną funkcję normy społecznej i jej udział w funkcji komunikatywnej. Rola zespołu dyferencjalnego została sprowadzona do właściwych rozmiarów; i tak jest ona bardzo wielka." (Zawadowski 1966, s. 217).

W dyskusji nad klasyczną rozprawą Iwanowa i Toporowa (Ivanov, Toporov 1965), ustalającą 16 podstawowych opozycji (w tym swój / obcy, bliski / daleki) dla słowiańskiego modelu świata, już Nikita I. Tołstoj podnosił, że w materiale serbskim pełne potwierdzenie znajduje tylko 8 z nich, tyle samo nie znajduje, a nadto funkcjonują u Serbów jeszcze inne opozycje, których na liście Iwanowa i Toporowa nie było (Tolstoj 1995, s. 253).

Takie krytyczne weryfikacje (a jest ich więcej) nie przekreślają rzecz jasna wartości opisu materiału w kategoriach opozycji, jednak potwierdzają opinię o istnieniu dość dużej swobody badacza w ustalaniu zakresu i charakteru funkcjonowania opozycji, wskazują na trudności w ich określaniu i ustalaniu zakresu ich stosowalności.

5. Obcość w świetle danych językowych

Zgodnie ze sformułowany sugestią szukajmy odpowiedzi na pytanie o skalarność lub binarność przeciwstawienia swój / obcy wychodząc od danych językowych. Zakładając, że język jest klasyfikatorem doświadczeń zbiorowych i niesie uzgodnioną społecznie, relewantną komunikacyjnie wiedzę o świecie, możemy próbować z materii samego języka odtworzyć sposób społecznego traktowania swojskości i obcości.

5.1. Język ojczysty - język obcy

W pierwszej kolejności wskażmy na głęboko utrwalone i przyjęte odróżnianie JĘZYKA - swojego, własnego, ojczystego, od języków obcych. Język ojczysty jest jeden, ten, który przyswajamy "z mlekiem matki", w którym spontanicznie myślimy, w którym najgłębiej czujemy i najswobodniej się wyrażamy, językami obcymi są języki, które poznajemy wtórnie, zwykle uczymy się w warunkach szkolnych ze znacznym nakładem pracy. Kryterium swojskości stanowi naturalność przyswojenia, jego głębokość, oraz idąca za tym najpełniejsza zrozumiałość. Ale uwaga: mianem języków obcych nie określamy przecież wszystkich kilku tysięcy języków, które istnieją na świecie i są inne niż nasz, lecz tylko te z nich, które z jakichś powodów pozostają w polu naszego zainteresowania. Strefa styczności społecznej wyznacza zakres funkcjonowania opozycji swój / obcy, zakres ten nie jest dowolny, jest wyraźnie określony, wyjęty z szerszego pola "inności".

Języki obce przyswajamy sobie w większym lub mniejszym stopniu. Mogą one zostać przez nas opanowane lepiej lub gorzej. Coraz częściej mamy do czynienia z biingwizmem i polilingwizmem, dzieje się tak zwłaszcza w rodzinach mieszanych narodowo, w środowiskach emigrantów. Opozycja swój / obcy ujawnia wtedy swoje nieostre i zmienne granice i staje się opozycją stopniowalną.

5.2. Zróżnicowany status wyrazów obcych w języku.

Opozycja swój / obcy jest w języku notorycznie naruszana w wyniku kontaktów, wymiany i zapożyczeń. Każdy język narodowy jest otwarty na elementy nowe, inne niż zastane w pewnym momencie jego historycznego rozwoju. W momencie nawiązania "styczności społecznej" między mówiącymi elementy obcych języków są wprowadzane do języka rodzimego i są przez ten język (użytkowników języka) stopniowo asymilowane i mogą w zupełności zlać się z zasobem słów swojskich. Dzieje się tak niezależnie od sprzeciwów, jakie w pewnych okresach historycznych są wobec "barbaryzmów" i "zalewu obczyzny" podnoszone.

Proces asymilacji przechodzi jednak kilka stadiów i nie zawsze prowadzi do ich całkowitego zatarcia granicy między tym, co obce i tym, co swoje. Szczególnie godne uwagi jest to, że na pewnym etapie następuje na gruncie systemu języka biorącego - zahamowanie procesu przyswajania i stygmatyzacja pewnego zasobu elementów znakiem "obcości". Kategoria obcości staje się wtedy integralnym składnikiem systemu języka biorącego, jest "obcością oswojoną" i akceptowaną jako wartość sama w sobie.

5.2.1. Dynamika procesu przyswajania: skala obcości / swojskości.

Idąc dalej, obserwacja praktyki używania obcojęzycznych elementów (wyrazów pospolitych oraz nazw własnych) w języku fleksyjnym, jakim jest język polski, pozwala wyróżnić kilka stopni przyswojenia.

Stopień I stanowią cytaty obcych słów, które zachowują oryginalną pisownię i fonetykę, nie odmieniają się i nie wykazują aktywności derywacyjnej, choć siłą rzeczy mogą w tekstach funkcjonować tylko w ramach polskich modeli składniowych: wyrazić coś explicite, zachować status quo; zainstalować jacuzzi, prawdziwy macho, maestro, mafioso; nasz charges d'affaires, pracować online i offline, grać fair play, spółka joint ventures itp. Należą do tej kategorii liczne frazemy i całe zdania mające charakter "skrzydlatych słów", sentencji i przysłów, typu Quo vadis? Habemus Papam, Cherchez la femme! Traduttore, traditore; Last but nor least itp. Należy do tej kategorii większość obcych nazw własnych. Użycie cytatów wynika z trudności lub wręcz niemożności przekładu (tak jest w przypadku obcych nazw własnych), wprowadza ważne komunikacyjnie informacje o pochodzeniu osób, rzeczy, idei, niesie też określone konotacje kulturowe, jest oznaką znajomości obcej (innej) tradycji, aprobatywnego stosunku do niej, postawy otwartości na świat.

Stopień II - elementy obce z zachowaną oryginalną ortografią i częściowo fonetyką, ale odmieniane po polsku, jak Weltschnerz, Weltscherzu; copywriter, copywritera; pizza, dwie pizze; sexshop, w sexshopie; hotdog hotdoga; jeep, jechać jeepem; handout, rozdać handouty; leader, być leaderem; odmianie poddawane są z reguły nazwy własne: Beckett - dramaty Becketta, Marguerite - felietony Marguerite'a, Beaumarchais - "Wesele Figara" Beaumarchais'go itp. (dla uniknięcia niejasności co do kanonicznej postaci mianownikowej polską końcówkę od obcego tematu oddzielamy wtedy zwykle apostrofem);

Stopień III - elementy obce z zachowaną oryginalną pisownią i częściowo fonetyką, ale odmieniane po polsku i poddawane polskim procesom derywacyjnym, np. manicure > manicurzystka, strip tease > stripteazerka, jeans > jeansowy, yuppie > japiszon, judo > judok, Caravaggio > caravaggionizm, Leibniz >lingwistyka leibnizjańska, Chomsky > językoznawstwo chomskiańskie.

Stopień IV elementy obce z zachowaną oryginalną pisownią, ale spolonizowane morfologicznie (odmieniane, aktywne derywacyjnie) i fonetycznie, np. camping (wym. kempink), business (wym. biznes), jazz (wym. dżez), jeans (wym. dżins) ,

Stopień V - elementy przyswojone już także graficznie, ale rozpoznawane jako zapożyczone, np. manikiur, kemping, biznes, dżez, dżins, striptiz, kopyrajter - i reżym, nuworysz, bilbord itd.

Stopień VI - oznacza całkowitą asymilację, a więc zupełne zatarcie obcego piętna, jak w wyrazach musieć, bodulec, szkoła, kolęda, makaron, pomidor, tort, ułan, hojny, sport, sweter itp.

Początkiem polonizacji jest poddanie wyrazu odmianie, a zakończeniem procesu - zastosowanie polskiej ortografii, upodobnienie do typowych wyrazów rodzimych przez zastosowanie m.in. specyficznie polskich liter ę, ą, ł, ż, ś ź ć dź itd. Możemy w związku z tym mówić o skali malejącej obcości słów, aż do całkowitego ich przyswojenia (por. Bartmińska, Bartmiński, 1997, s. 40):

A s y m i l a c j a

 

morfologiczna

fonetyczna

ortograficzna

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin