Widengren Geo-Mani manicheizm-Życie Maniego.doc

(308 KB) Pobierz

 


1. MŁODOŚĆ I PIERWSZE WYSTĄPIENIE PUBLICZNE

koło roku 200 po Chrystusie żył w medyjskiej stolicy Hamadanie partyjski książę spokrewnio­ny z Arsakidami. Nazywał się Patik. Jego żona nosiła żydowskie imię Maryam; pochodziła jed­nak z książęcej rodziny partyjskiej Kamsarkan, która odegrała później znaczącą rolę w historii \rmenii i dała również początek gałęzi Arsaki-thjskiego rodu królewskiego. Zarówno ze stro-ii} ojca, jak i matki, syn, którego Maryam powi­ta <>« emu mał/mikim i szczycił się więc królewskim pochodzeniem.

Patik przeniósł się do Babilonu i znalazł siedzibę w stolicy, w Se-leukii-Ktesifonie. Wielcy władcy feudalni często mieszkali na zmianę w dobrach ziemskich i wspaniałych pałacach stolicy. Wydaje się jednak-

70


ze, iż Patik na zawsze opuścił swoją medyjską ojczyznę. Jego cale zain­teresowanie skupiło się wyraźnie na religii. Był poszukiwaczem Boga, tak jak było nimi wówczas wielu innych.

Pewnego dnia (...) gdy znajdował się w „Domu Bożych Wizeru­nków", który często odwiedzał, usłyszał z wnętrza świątyni głos: „Pati-ku, nie spożywaj mięsa, nie pij wina i wystrzegaj się kobiet!". W ciągu następnych trzech dni słyszał ten sam głos powtarzający te same słowa. (...) Wkrótce potem żona Patika Maryam urodziła syna, któremu dała imię Mani. Jego urodziny mogą być datowane na 14 kwietnia roku 216 po Chrystusie.

Manichejska legenda^>zdobiła naturalnie te narodziny wszelaki­mi cudownymi szczegółami. Tak więc, Maryam miała we śnie otrzymać przepowiednię o powołaniu jej syna i jego przyszłej wielkości. Miała uj­rzeć go, jak wstępuje do nieba i zastępuje z niego na ziemię; obraz ten wyprzedzał niezwykłe przekazy o wniebowstąpieniu Maniego.

Wskutek różnic w źródłach, nie ma jedności poglądów na temat miejsca urodzenia Maniego. Ale świadectwo samego Maniego, które przechowało się dzięki arabskiemu badaczowi al-Biruniemu, stwier­dza, iż Mani urodził się we wsi Mardinu w okręgu Nahr Kuta w półno­cnej Babilonii. O tym, że Mani urodził się w Babilonii, świadczy rów­nież słynny wiersz, przytaczający jego kazanie, a w nim takie oto słowa:

„Wdzięcznym jestem uczniem

za to, że z kraju Babel uciekłem".              »»^ _ mj jj o 5^

Arabskie źródło Fihrist donosi zaś: „Później posłał po niego oj­ciec, kazał go przywieść i zaprowadził go do miejsca, gdzie sam się znaj­dował. Wówczas wzrastał przy nim i w jego religii". Patik wziął więc syna do siebie i wychował go w swojej wierze.

Cóż to była za religia? Sądzimy, iż może chodzić wyłącznie o re­ligię „oczyszczających się". Arabskiemu wyrażeniu „oczyszczających się" odpowiadają u syryjskiego autora Teodora bar Konai dwa określe­nia: „oczyszczający się" i „ubrani na biało". Podczas gdy pierwszy zwrot pokrywał się z arabskim „oczyszczający się", drugi termin ma dokładny odpowiednik w nazwie jednej z późniejszych irańskich sekt. Białe szaty były jednak używane przez tak wiele grup kapłańskich (bra­minów, magów, mandajczyków, syryjskich kapłanów w Dura-Euro-pos), że samo to określenie niewiele nam powie. Ale widać jak na dłoni, że wyrażenie „oczyszczający się" prowadzi w tym samym kierunku, co zwrot „myjący się". Mamy tu więc do czynienia ze wspólnotą chrzcicie­li. W koptyjskich Manichaica uczeń pyta Maniego o boską istotę czczo­ną przez „oczyszczających się". Mani odpowiada wspominając o

71


Pierwszym Życiu, Drugim Życiu i bez wątpienia również o Trzecim Ży­ciu. Właśnie te terminy znajdują się w najstarszym mandajskim piś­miennictwie dla określenia trzech pierwotnych Najwyższych Istot. Dzięki tej wskazówce dochodzimy bezpośrednio do mandajczyków. Zważywszy na zbieżności w sferze mitów, ogólnych poglądów gnostyki, zwyczajów i wielu technicznych wyrażeń, zbieżności, które zachodzą między religią mandajską i manichejską, możemy jednocześnie przy­jąć, że Patik przyłączył się do jakiejś mandajskiej sekty w południowej Babilonii, i że Mani został wychowany we wspólnocie chrzcicieli.

Powstaje tu pozorna trudność. Na Patika zostały nałożone okre­ślone zakazy związane z ascezą: nie mógł jeść mięsa, pić wina i musiał powstrzymywać się od kobiet. Ale religia mandajską nie żąda ascezy. Mimo to w literaturze mandajskiej znajdujemy niejednokrotnie prze­strogi przed hulaszczym życiem, pijaństwem i żądzą, a zwłaszcza przed spożywaniem wina, które łączyło się z prostytucją. W mandaizmie wi­docznie istniały więc tendencje, które szczególnie mocno przypominały o życiu ascetycznym i powściągliwym. Pod ich wpływem wychowywał się Mani. Nasz końcowy wniosek pokrywa się więc z powszechnymi opi­niami o tym, że Mani wyrósł w południowobabilońskiej, gnostyckiej, dokładniej w mandaistycznej wspólnocie chrzcicieli. Doświadczenia, które tam miał, ukształtowały jego życie.

Gdy Mani miał dwanaście lat - przypomnijmy sobie dwunastole­tniego Jezusa w świątyni - doświadczył pierwszego objawienia. Jest rok 228-229 po Chrystusie. Fihrist donosi, że objawienie to zesłał na niego „Król świetlistego raju". W posługującej się językiem arabskim termi­nologii manichejskiej jest to imię istoty reprezentującej najwyższe do­bro. Objawienie było przekazywane przez istotę pochodzącą z nieba, anioła, którego arabski tekst nazywa al-Taum, co dokładnie odpowiada syryjskiemu słowu taum - „bliźniak".(...) Niebiańska istota powiedzia­ła: „Opuść tę wspólnotę! Nie należysz do jej zwolenników. Twoim zada­niem jest naprawa obyczajów i opanowanie uciech. Ale ponieważ jesteś młody, nie nadszedł jeszcze dla ciebie czas, byś wystąpił publicznie".

Mani rzeczywiście zerwał z ruchem chrzcicieli, do którego nale­żał do tej pory zgodnie z wolą ojca.

Ternrin „Bliźniak" jest nazwą niebiańskiej podwójnej istoty, po­słańca objawienia. Dzięki przybyciu niebiańskiego Ja, posłaniec zostaje powołany na apostoła. (...)

Teksty koptyjskie opowiadają, że Mani otrzymał przy powoła­niu również wiedzę o pełni objawienia. W tekstach tych Mani powiada: „W tym samym roku, gdy król Ardaszer zamierzał sięgnąć po koronę,

72


zstąpił do mnie Żywy Paraklet i mówił ze mną. Pokazał mi misterium: ukryte przed Eonami i pokoleniami: misterium głębi i wysokości, poka­zał mi misterium światła i ciemności, misterium walki i wojny, i Wiel­kiej Wojny".

Dalej następują wszystkie główne punkty manichejskiej nauki. Mani kończy swój opis następująco: „Wszystko, co się zdarzyło lub co się zdarzy, zostało mi objawione przez Parakleta".

Niebiański posłaniec zwany jest więc tu „Żywym Parakletem". W zachodnich źródłach mówi się, że Mani określił siebie jako Ducha Świętego, zapowiedzianego przez Jezusa w czwartej Ewangelii Parakle­ta. Temu oświadczeniu nie można nic zarzucić. Skąd jednak wiadomo, że to właśnie tak zwany „Bliźniak" przybywa do Maniego, jako jego pierwsze Ja? Żywy Paraklet, który jest Duchem Świętym, ma właśnie tę samą postać, co Bliźniak. (...) Mani uważał więc, że zjednoczył się ze swoim „Bliźniakiem", z Duchem Świętym.

Ale gdy mając lat dwanaście przeżywał utożsamienie swojej isto­ty z niebiańskiem posłańcem zwiastowania, nie był jeszcze gotowy do publicznych wystąpień.

Posłuszny rozkazowi niebiańskiemu posłańca, Mani odsuwa się od świata. Znając jego późniejszą ewolucję możemy przypuszczać, że czas przygotowania spędzał studiując literaturę religijną różnych orientacji, powstałą na gruncie kultury mezopotamskiej. Lektura i roz­ważania musiały doprowadzić do dojrzałości religijnych przekonań. W każdym razie wówczas zamknął się pierwszy - mandajski - okres jego rozwoju.

W końcu, z pewnością gorąco wypatrywany, dotarł do Maniego rozkaz, aby otwarcie wystąpił przed światem ze swoją nowiną. W roku 240/241 po Chrystusie, anioł powiedział do niego: „Pokój z tobą, Mani, ode mnie i od władcy, który mnie posłał do ciebie i wybrał ciebie na swo­jego apostoła. Rozkazuje ci On teraz nawoływać do prawdy i obwiesz­czać jego Dobrą Nowinę o prawdzie, i poświęcić się temu zadaniu. Nad­szedł już czas dla ciebie, byś otwarcie wystąpił i głośno wieścił swoją naukę".(...)

Podążając za rozkazem anioła, Mani powiadamia ojca i innych starszych członków swej rodziny o zwiastowaniu i nawraca ich. Dzięki tej informacji wiemy, że ojciec Maniego zachował kontakt z rodziną; miało to pewne znaczenie: otóż Mani już od początku mógł liczyć się z wpływowym poparciem.



Początek jego właściwej działalności publicznej wiąże się, nie jak można byłoby oczekiwać z Mezopotamią, lecz z Indiami. On sam opo­wiada o tym w pewnym tekście koptyjskim: „Pod koniec panowania

73


 


króla Ardaszera, wyjechałem, by nauczać. Podążyłem (statkiem) do kraju Indów. Nauczałem ich nadziei żjcia. Wybrałem tam dobrych lu­dzi"'.

Jak niegdyś apostoł Tomasz, zgodnie ze znaną chyba również Maniemu legendą - być może zresztą zainspirowany jego przykładem -Mani podążył statkiem do Indii. Ale podróż doprowadziła go prawdo­podobnie tylko do irańskich prowincji Turan i Makran i do Indii półno-cno-zachodnich, do Gandhary (czyli do obszarów należących dziś. do Pakistanu). Północno-zachodnie części Indii znajdowały się mniej wię­cej od 130 roku przed Chrystusem pod silnym wpływem irańskim, a zwłaszcza partyjskim. W tych okolicach Mani, przynajmniej obracając się w „wyższych sferach", mógł porozumiewać się w języku partyjskim - swoim języku ojczystym. Przez długi czas bowiem panowali tu partyj-scy książęta, a wśród nich znany z legendy o Tomaszu król Gundofarr. Jego dynastia została zastąpiona od końca pierwszego stulecia po Chry­stusie przez tak zwaną dynastię indo-scytyjską. Najsłynniejszy przed­stawiciel tej dynastii Kaniszka znany jest dobrze w historii jako opiekun buddyzmu; w rzeczywistości buddyzm był od dawna rozpowszechniony właśnie w północno-zachodnich Indiach i we wschodnim Iranie. Na tych terenach zetknął się więc Mani najściślej z ową światową religią, znaj­dującą się wówczas jeszcze w pełni swych misjonarskich sił. Buddyzm wywarł na nim głębokie wrażenie, które zaowocowało przede wszyst­kim w organizacji jego Kościoła i odbiło się na zamierzeniach głoszenia własnej nauki przed całym narodem.

Możliwe, iż rządził wówczas tymi terenami wicekról, tak zwany Kuszanszach o imieniu Peróz, a więc brat następcy tronu Szapura.

Działalność Maniego w Indiach nie miała trwać długo; pozostał tam nieco ponad rok. (...)

2. MISYJNA DZIAŁALNOŚĆ MANIEGO

(...) Gdy Mani pojawił się w stolicy cesarstwa Ktesifonie, udało mu się nawiązać kontakt z wielkim królem Szapurem i otrzymać, jedną po drugiej, trzy audiencje. Brat panującego, Peróz, którego Mani na­wrócił, załatwił mu owe audiencję u nowego króla. Przekazana w Fih-rist biografia Maniego opowiada, że pierwsza audiencja odbyła się w niedzielę, pierwszego dnia w miesiącu Nisan, gdy słońce znajdowało się w znaku Barana. Biografia twierdzi, iż było to podczas dni koronacyj­nych Szapura. Fakt ten jest wprawdzie podawany w wątpliwość przez niektórych badaczy, ale inni obstają przy nim. Powstaje pytanie, czy

75


Mani był już wystarczająco znany, by otrzymać audiencję? Bez wątpie­nia należy na to odpowiedzieć twierdząco. Jeżeli bowiem Mani posiadał w bracie królewskim potężnego protektora, to przekaz wydaje się cał­kowicie wiarygodny.

W trakcie pierwszej audiencji towarzyszyli Maniemu ojciec i dwóch uczniów, Symeon i Zakko (...). Przy tej okazji Mani przekazał wielkiemu królowi swoją pierwszą księgę, Szahbufiragdn, „dzieło po­święcone Szapurowi", jedyne zresztą dzieło, które Mani napisał w na­rzeczu średnioirańskhn.

Manichejskie źródła donoszą, że Szapur był pod wielkim wraże­niem kazania Maniego i że pozwolił mu na głoszenie nauki w całym ce­sarstwie. Ba, sam Mani opowiada, że wielki król napisał nawet listy do lokalnych władz imperium z poleceniem chronienia nowej religii. W au­tobiograficznych notatkach Mani mówi: „Ukazałem się przed królem Szapurem. Przyjął mnie z wielkim honorem i zezwolił, bym przemie­rzał jego krainy i nauczał słowa życia. Spędziłem jeszcze (...? ...) lata razem z nim w jego orszaku" (Kephalaia, I, s.15).

A dalej opowiada, mówiąc o pewnej fatalnej w skutkach audien­cji u innego, późniejszego wielkiego króla: „Król Szapur troszczył się o mnie, napisał listy do wszystkich władców: Chrońcie go i popierajcie, aby nikt wobec niego nie popełnił bezprawia czy grzechu".

Potwierdza to neoplatoński filozof Aleksander z Lykopolis. Wspomina, że Mani żył w czasach cesarza Waleriana i towarzyszył Per­sowi Szapurowi w wyprawach wojennych: „Razem z nim walczył" -mówił Aleksander (Contra Matach 4,20).

Dowiadujemy się również, że ten założyciel religii spędził kilka lat w orszaku władcy. Oznacza to, iż Mani należał do służby króla i był jednym z jego wasali. Rozpatrując rzecz w kategoriach feudalnej ideo­logii, powstał zatem szczególny stosunek posłuszeństwa i wierności mię­dzy Szapurem a Manim. W roli królewskiego wasala towarzyszył Mani władcy w wyprawach wojennych na zachód.

Przyniosły one Szapurowi wielkie polityczne i wojskowe sukce­...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin