WIERA KAMSZA
ZIMOWY PRZEŁOM
TOM DRUGI:
JAD PRZESZŁOŚCI
CZĘŚĆ PIERWSZA
Propozycja przekładu: Alicja Krygier
Wydawnictwo Eksmo, Moskwa 2007
Ani słońcu, ani śmierci nie można patrzeć prosto w oczy Francois de la Rochefoucauld
I
400 rok K.S. Wieczór 2-go dnia Zimowych Skał 1
Kielich nie był pierwszy i nawet nie czwarty. Rober pił kenallijskie jak jakąś kaserę, nie zauważając ani zapachu, ani smaku, ani posmaku. Co poradzić, jeśli najlepsze wina i najpiękniejsze kobiety upijają słabiej niż nieszczęście i zmęczenie... Franimscy handlarze winem na widok tego, jak książę Epineix połyka rosę świtu, padliby w omdleniu albo złapaliby za noże. Marianna uśmiechała się miło. Ona nie była w Dorze! Rober zacisnął zęby i nalał jeszcze, potem opamiętał się i napełn...
piratrabarbar