Due South - 2x01 - North.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:27:Do�� tego.|Jeszcze jedna kawa a go zamkn�.
00:00:29:Tylko pogarszasz sytuacj�, Ray.
00:00:31:Czyta t� sam� stron� od godziny.|Czy kto� nas wreszcie obs�u�y?!
00:00:34:Ma�e miasteczka maj� odmienny tryb �ycia.
00:00:37:Chc� si� tylko zameldowa�.|Czy co� w tym z�ego?
00:00:41:Hej, Hamish.|Jak leci?
00:00:42:Samolot czeka przed wyj�ciem.
00:00:44:Hej Doug, Ed.|Jak leci Junior?
00:00:47:Nie s�ysza�em by byli pytani o bilety!
00:00:51:Zamieni�em 2 tygodnie wakacji w Miami na to.
00:00:53:O ile dobrze pami�tam, to by� tw�j pomys�.
00:00:55:O ile ja dobrze pami�tam, to m�wi�em MO�E,
00:00:58:m�wi�em mo�e powinni�my polecie� na p�noc|naprawi� chat� twojego ojca.
00:01:01:Ty z drugiej strony, mog�e� si� nie zgodzi�.
00:01:03:Nie musisz tego robi�, Ray.
00:01:04:Musz�. To jak sp�ata d�ugu, jak spowied�|przed �mierci� - musisz to uszanowa�.
00:01:10:Poza tym, gdzie opr�cz Kanady mog� sp�dzi� 2 tygodnie|ci�kich rob�t �yj�c z dala od cywilizacji.
00:01:13:Ciesz� si�, �e jedziemy.
00:01:17:Wreszcie.
00:01:20:Niech nas wpisze, a ja zanios� torby do samolotu.
00:01:23:- Nie, najpierw trzeba je zwa�y�.|- Zwa�y�?
00:01:26:Ta.
00:01:28:Siedz� tu od godziny
00:01:31:nic nie robi�c
00:01:33:a teraz mam je wa�y�.
00:01:37:Prosz� bardzo Uszatku.
00:01:40:I jeszcze m�j.
00:01:43:Co?
00:01:49:Troszk� ponad norm�,|te� mi co�.
00:01:56:Rozumiem.
00:01:58:Prosz� bardzo.|Ile?
00:02:00:Amerykanin, co?
00:02:02:Z Chicago.
00:02:05:Musicie co� zostawi�.
00:02:09:Nie a� tyle s�dz�c po pomiarach.
00:02:12:A my�liwi?|Mieli du�e torby. Co z nimi?
00:02:14:- S� inne.|- Niby jak?
00:02:16:- Po prostu s�.|- Wiem jak.
00:02:18:To Kanadyjczycy a ja jestem Amerykaninem.|Tyle si� r�ni�.
00:02:21:Dyskryminujesz mnie bo jestem Amerykaninem?|Je�li tak, to co� ci powiem...
00:02:25:Ray, Ray.
00:02:27:Przepraszam pana.
00:02:29:Czy m�g�by pan sprawdzi� wykaz,|czy nie przekracza to maksymalnej pojemno�ci samolotu?
00:02:35:Dobrze, zobacz� co da si� zrobi�.
00:02:37:Uprzejmie dzi�kuj�.
00:02:39:Ud�aw si�.
00:02:41:Czy to rewolwer?
00:02:46:- Jack?|- Ta?
00:02:49:Mam wi�nia do przetrzymania do godziny 11.|Musz� go gdzie� umie�ci�.
00:02:57:Za kilka minut wyprowadzam jedn� z tych maszyn.|Wykorzystaj m�j gabinet.
00:03:18:- Nie przeprosz�.|- �wietnie.
00:03:20:- Obowi�zuje zakaz wnoszenia broni na pok�ad.|- �wietnie!
00:03:23:Zw�aszcza bez zezwolenia na inny kraj.
00:03:25:A kto wygada�, �e jest bez licencji, co?
00:03:28:- W dalszym ci�gu nie przepraszam.|- �wietnie!
00:03:31:Wyruszamy!
00:03:33:Teraz!
00:03:36:Nie wr�cimy!
00:03:46:Uprzejmie dzi�kuj�, Dwayne.
00:04:04:Za�o�� si�, �e nie puszcz� nam filmu.
00:04:07:Droga czysta, Jack.|Pogoda czy�ciutka a� po terytoria.
00:04:14:Przyj��em.
00:04:15:Wpadniesz wieczorem jak ju�|odstawisz tych gliniarzy?
00:04:18:- Gliniarzy?|- Tak.
00:04:20:Konny jest w porz�dku, ale|do drugiego trzeba si� przyzwyczai�.
00:04:22:Dzi�ki.
00:04:26:Zapi�li�cie pasy?
00:04:28:Tak.
00:04:30:Mi�ego lotu.
00:04:44:Hej, Benny.
00:04:46:Ile ten lot mia� potrwa�?
00:04:49:- 4 godziny.|- Dobra, to gdzie toaleta?
00:04:54:Bombowo.
00:05:00:Czego?!
00:05:03:Nie s�dzisz, �e jest troch� za wcze�nie?
00:05:07:Dobra.
00:05:20:Benny, chcesz co� do picia?!
00:05:25:Masz swoje orzeszki.|Wi�cej mnie nie zaczepiaj.
00:05:45:Co?
00:05:46:Nic.
00:05:57:Co?!
00:05:59:To nic.
00:06:07:To nie by�o nic.
00:06:09:Pogadam z nim.
00:06:13:Hej, Jim!|Patrz na drog�, dobrze?
00:06:15:- Jaki� problem?|- Nie, lubi� gdy moje...
00:06:18:W�a�ciwie wszystko gra!|Dzi�kuj� Jim!
00:06:20:Lepiej zapnijcie pasy.
00:06:25:A ty lepiej uwa�aj na drog�.
00:06:31:Ray, nie masz przypadkiem ze sob�|zapasowej broni?
00:06:34:Nie!
00:06:35:No c�.
00:06:37:Dlaczego?
00:06:39:To tylko obserwacja, mo�e zbyt p�na.
00:06:45:Nie s�dz� �eby ten cz�owiek by�|naszym pilotem.
00:06:47:Co ty nie powiesz!
00:06:48:To znaczy mo�e jest pilotem,|ale nie tym naszym.
00:06:51:Ma �upie� na ko�nierzu,|ale na g�owie nie.
00:06:55:Mamy go za to zastrzeli�?
00:06:57:Terytoria s� na p�nocny-zach�d,|a my od 2 godzin lecimy na po�udnie.
00:07:01:Nie odpowiada r�wnie� na wezwania|i okazjonalnie lata poza zasi�giem radar�w.
00:07:05:- Wi�c zostali�my porwani?|- Niekoniecznie.
00:07:09:Ale �lady na jego nadgarstkach sugeruj�,|�e niedawno by� w kajdankach.
00:07:13:Dodaj do tego krew na kurtce|oraz widoczn� w niej dziur�...
00:07:16:C�... decyzj� pozostawiam tobie.
00:07:18:Nie mog�e� wspomnie� o tym wcze�niej?
00:07:21:Co by to da�o.|On ma bro�, a my nie.
00:07:26:To nie jest sztuczka?
00:07:28:S�owo honoru.
00:07:33:Oczywi�cie b�d� ci� musia� aresztowa�|jak tylko wyl�dujemy.
00:07:39:- Na 3, gotowy?|- Nie teraz, Ray. Poczekajmy a� wyl�dujemy.
00:07:42:Gdzie?|W Bejrucie?
00:07:44:To lekka maszyna Ray. Nie s�dz� by�my mieli|tyle paliwa by dotrze� tak daleko.
00:07:47:S�dz�, �e to przemytnik|i �e kierujemy si� do Meksyku.
00:07:49:Tak, a na miejscu czekaj�|jego koledzy z broni� maszynow�.
00:07:52:Wiesz co si� dzieje z zak�adnikami?|Gliniarzami? Cia�a na pasie startowym? CNN?
00:07:56:Nie chc� tak sko�czy�.|Musimy natychmiast zawr�ci�.
00:07:59:Masz racj�.
00:08:01:Chocia� z drugiej strony, mo�e doj�� do walki.
00:08:03:Mo�e odm�wi� wsp�pracy,|przez co b�dziemy zmuszeni do pilota�u.
00:08:06:Jest to mo�liwe z pomoc�|obs�ugi naziemnej,
00:08:09:a ja czyta�em instrukcj� obs�ugi samolotu|w bibliotece mojej babci.
00:08:12:Co prawda paru stron brakowa�o,|ale raczej niczego istotnego.
00:08:15:Ale wierz�, �e s� pewne podobie�stwa|mi�dzy starym tr�jp�atowcem a dzisiejszymi maszynami.
00:08:20:�wietnie Benny.|Streszczaj si�.
00:08:22:Statystycznie ponad 90% wypadk�w w przypadku|lekkich maszyn dotyczy startu i l�dowania.
00:08:27:Nie b�d� go�ciem honorowym na|jakim� piniata party w Baja.
00:08:30:C�, patrz�c z lepszej strony Ray,
00:08:32:18% wszystkich ocala�ych nie traci|wi�cej ni� jedn� ko�czyn�.
00:08:37:Raz...|Dwa...
00:09:06:Co z radiem?!
00:09:08:Nie dzia�a!|Siadaj!
00:09:16:Siadaj i zapnij si�!
00:09:27:Trzymaj si�!
00:09:39:NA PO�UDNIE
00:09:42:T�umaczenie: Capoman|napisy.org SubGroup
00:10:43:- Powinni�my zosta� przy samolocie.|- Jak wolisz.
00:10:45:To szalone. Ci�gniesz nas przez setki mil|dziczy w niewiadomym kierunku.
00:10:50:Ray, ten cz�owiek to morderca. Zabi� pilota,
00:10:53:mo�e i policjanta, kt�ry go eskortowa�,|a teraz chcia� zabi� nas.
00:10:56:I dlatego powinni�my czeka� na wsparcie|przy samolocie.
00:10:59:Ca�e wyposa�enie, EELT oraz radio|uleg�o zniszczeniu.
00:11:02:Samolot jest zas�oni�ty przez drzewa|i ci�ko go zauwa�y�.
00:11:05:Gdy spadali�my zauwa�y�em rzek�.|Powinna by� i droga, kt�ra j� przecina.
00:11:09:Nasz podejrzany pewnie r�wnie� j� widzia�|i tam si� kieruje.
00:11:11:Je�li b�dziemy szybcy|mo�e z�apiemy go przed zmrokiem.
00:11:15:- Jakie� pytania?|- Tak.
00:11:16:My�lisz, �e jak daleko zajdziesz|z t� ran� na g�owie?
00:11:18:Takie rany wygl�daj� na gorsze|ni� s� w rzeczywisto�ci.
00:11:20:- Mo�esz mi odczyta�?|- To tw�j kompas, sam odczytaj.
00:11:23:- Nie mog�.|- Ja r�wnie�.
00:11:24:- B�dziesz musia�.|- Czemu?
00:11:26:Bo o�lep�em.
00:11:29:O�lep�e�?
00:11:31:Najwyra�niej.
00:11:33:Naprawd� nie widzisz?
00:11:36:Jak nietoperz.
00:11:37:Czemu nic nie m�wi�e�?
00:11:39:Po co pogarsza� z�� sytuacj�.
00:11:41:Pogarsza�?|Ty o�lep�e�, wracamy do samolotu.
00:11:44:Ray, wci�� pozosta�y mi 4 zmys�y.
00:11:46:Ty nie widzisz!
00:11:48:Ray, jestem �lepy,|nie g�uchy.
00:11:50:Ca�e �ycie tropi�em w takich|miejscach przest�pc�w.
00:11:53:Mam tu naturaln� przewag�.
00:11:55:Nie ma tu rzeczy, kt�rej nie poznam|po odg�osie, smaku, dotyku czy zapachu.
00:11:59:To umiej�tno�� doskonale dostrojona|przez lata do�wiadcze�.
00:12:02:Wi�c... gdyby� m�g�...
00:12:04:odsun�� si�...
00:12:06:i da� mi zacz��.
00:12:09:- To by�o drzewo.|- W rzeczy samej.
00:12:12:Bia�y jesion.
00:12:14:Dok�adniej m�wi�c fraxinus americana.
00:12:16:Idziemy?
00:12:23:Nie znale�li�my ich jeszcze.|Po samolocie te� ani �ladu.
00:12:27:Dobrze, powiadomi� rodzin�.
00:12:29:W razie czego dzwo�cie.
00:12:32:Dzi�ki.
00:12:40:- Jaki� �lad po porywaczu?|- Nie.
00:12:43:Wkr�tce powinni�my doj�� do doliny rzecznej.
00:12:46:Drzewa si� rozst�pi�,|pod�o�e b�dzie si� obni�a�.
00:12:50:Wierzba, morski szak�ak,|m�oda topola ameryka�ska.
00:12:53:I to ma mi co� m�wi�?
00:12:55:To drzewa Ray,|tyle, �e kr�tsze.
00:12:58:Ta dolina powinna by� gdzie�...|tutaj.
00:13:05:Powiedz co widzisz, Ray.
00:13:07:C�... widz�...
00:13:10:- Drzewa.|- �wietnie, opisz je.
00:13:13:- Zielone, w wi�kszo�ci.|- Dobrze, a rzeka?
00:13:18:C�, jest zapewne|za kolejnym wzg�rzem.
00:13:21:Doskonale.|W drog�.
00:13:25:Z�y pomys�.
00:13:28:Poczekaj tu chwil�.
00:13:31:Dobra, na zach�d by si� sz�o, hej ho.
00:13:35:R�ka na bark.
00:13:40:Czuj� s�o�ce na lewej cz�ci nosa.
00:13:42:Teraz nie �wieci.
00:13:44:- Kt�ra godzina?|- Jest 13:30.
00:13:47:- Chyba troch� zboczy�e�.|- Sk�d wiesz?
00:13:50:- Przez s�o�ce na moim...|- Nie ma �adnego s�o�ca.
00:13:53:Gdyby� m�g� sprawdzi� kompas.
00:13:55:Pomy�ka o 2 stopnie wystarczy|by si� zgubi�.
00:13:57:- Wiem o tym, nie jestem idiot�.|- Nie m�wi�, �e jeste�.
00:14:00:- Poza tym je�dzi�em na biwaki...|- Nieprawda.
00:14:02:- Prawda.|- Kiedy?
00:14:03:- Jak by�em ma�y.|- Z kim?|- Z ojcem.
00:14:07:I popatrz, kierujemy si� na zach�d.|Widzisz?
00:14:10:Pewnie, �e nie.|O czym ja my�l�.
00:14:15:Fraser!
00:14:20:- Jeste� ca�y, Ray?|- Tak, a ty?
00:14:23:Tak.
00:14:24:Nast�pnym razem, prosz� patrz jak chodzisz.|Jeszcze nas pozabijasz.
00:14:30:Powinni�my odpocz��.
00:14:32:Czuj� si� w pe�ni si�, Ray.
00:14:35:Robi si� ciemno.|Powinni�my rozbi� ob�z.
00:14:37:'Gdy g�upcy �pi�, m�drzy st�paj� po ziemi'
00:14:40:Nie chodzi o sen,|po prostu chc� widzie� dok�d id�.
00:14:44:Mi to bez r�nicy.
00:14:46:Wiem, ale nie chc� go tropi�|w �wietle ksi�yca.
00:14:49:'O p�nocy, na pr�no szuka� pomocy,|kiedy ludzie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin